Teoretycznie tak, ale myślisz, że na przykład jakiś dziadzia będzie jeździł dowiadywał się, sprawdzał w internecie lol czyja jest woda ? Mają być tablice i tyle. Nie ma tablic o nakazach, zakazach, informacjach czyja woda itd (co wpisać do rejestru w takim razie) to w razie kontroli mogą mnie pocałować wiecie .. i nie przyjmuję, żadnego mandatu czy jak to się nazywa, a w razie sądu grockiego taką sprawę mam też wygraną i mogą mnie .. jak wyżej to jest ich zakichany obowiązek poinformować wędkarzy. Ten zapis, który przytoczyłeś powstał wyłącznie z lenistwa wiadomo jakiego związku