Papinos

nie przecze ,że dowiedziałem się tutaj kilku ważnych rzeczy mimo tego to forum pomału przybiera postać hyde parku dlatego postanowiłem się z niego wycofać nie chcem nikogo urazić ,ale przez ostatnie 2 miesiące nie podobało mi sie tutaj ani troche P.S Wobler pamiętaj że moje zaproszenie w maju jest nadal aktułalne ,także wędki zabieraj i śmiało do mnie Odrę

najlepsze do tego celu sa płatki owsiane z odrobiną wody ,tworza jakby klej ale to nie wiąże tak dobrze jak zwykły klej zanętowy za 4.50 zł

http://www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=print&sid=518 myślę ,że po tym linku wszystkie wątpliwości będą rozwiane bo artykół jest wyczerpujący

hehe dobre a tak w temacie to tomek1 ma rację ,wzięcie ze schroniska kosztuje 50 zł i psa odrazu szczepią także nie musisz odrazu inwestowac w żadne dodatkowe sprawy oprócz smyczy

heh ,jeszcze 15 lat temu na sandacze jeżdzili podobno tylko nocą ponieważ sądzili że jest to ryba nocna i typowa do złapania w porze nocnej ,od niedawna poławianie sandacza w dzień jest mega popularną metodą spiningową myśle że w owych czasach ryba ta jest tak samo intensywna w noc jak i w dzień i jeżeli masz możliwość ,dysponujesz jednostką pływającą i nie boisz się wypływać na wodę w nocy to dlaczego by nie spróbować

Zgadza się Tomku1 - mój tata w zeszłym roku jak był nad możem ,to za przyłów padło kilka sporych węgorzy ,2 zabrał do domu a z jednym nie wytrzymał i zrobił na miejcu ,przepis miał od miejscowych gospodyń ,żon rybaków 1 m węgorz pociąć na 15 cm odcinki i wżucić do wody z solą na 24 h ,następnie moczony w marynacie przez około 5 h ,(można ją zrobić samemu ,ale bardzo trudno o właściwie proporcje więc lepsza kupna) następnie węgorza można przyżądzić na grilu lub w głębokim tłuszczu jakie zapewni nam urządzenie zwane frytkownicą P.S. we frytkownicy nigdy nie robił ,ale z grila były pyszne

wczoraj kupiłem 0.16 ,sądze że cięszej nie ma potrzeby na styczniowego i lutowego okonia przyjdzie wiosna (jaż i kleń) to nawine 0.18 i połowie aż do maja potem 0,14 plecionka i nią aż do wakacji

Przykro nam Justyna , zamierzasz kupować następnego psiaka ??

ekhem ,czy to dozwolone mi sie to z podrywką kojarzy ?

w takim razie spotykam się z tym poraz pierwszy ,bo zawsze tam gdzie łapałem na zwierzęcą łapałem także na sztuczną dlatego nie wiem co już o tym sądzić

z tego co widze po swoich kotach ,to bardziej smrodzą jak sie im daje mokre (zupa,galaretki Whiskas itp.) niż suchą karme

ułamki sekund dzieliły mnie od utraty mojej wagi shogun bez obrazy ,ale podałes chyba najlepszy sposób na rozwalenie wagi

podobnie jak ja ,moje ulubione zestawienie Witamy Lesiu

heh delikatny to bym nie powiedział ,ale do wyciągnięcia takiego okoniacha był OK

Chyba że w twojej rzece jest możliwość wejścia w woderach albo spodniobutach to wtedy 2.40 powinien wystarczyć bo z brzegu przez czciny nie będziesz musiał kombinować ,a jeżeli chodzi o manewrowanie przynętą ,to 2.40 będzie OK

u mnie jest tak że jak sie podnęci uklejówką (zanęta powierzchniowa) to jazgarze sie tam o robaka zabijają ,prawde w okresie letnim u mnie tak nie bierze jak teraz ,ale nie jest wyczynem złapac 3 szt na żywca

zgadza się ,nie dość że jest super żywotny to jeszcze bardzo prosto go złapać bo właściwie sam wchodzi na hak jak wejdzie w łowisko to tworzy go prawie doskonałą przynętą na żywca

jazgarze też przecież ikre wciągają i też napewno dużo szkód robią ,mimo tego u mnie nie ma przepisu ------>

ale wilkołak bez obrazy

0.22 to miałem nawiniętą w tym sezonie na szpuli do szczupaka no okonia nawijam 150 m żyłki 0.15 firmy SCROFT

DAM Green Collection c.w 80-100 gr długość 5 m akcja szczytowa średnia waga 400 gr na żywca używam tego kija od 2-óch sezonów jak i na okonia także na szczupaka sprawdza się idealnie ,do tego spławik bojka 10 gr żyłka 0.25 i można jechać cena to około 130 zł

Według mnie jazgarki powinno się łowić i wypuszczać tak samo jak każda inną rybę ,ponieważ to też żywe stworzonka mimo swojej złośliwości w połowie .Stanowia one pozywienie ryb drapieżnych dlatego nie należy (według wielu wędkarzy) przy złowieniu ucinać łba i żucać w krzaki

feeder swoją drogą ,a szczytówka swoją dlatego popieram zdanie Tomaszka .

to nie moja ulubiona metoda ,ale co nie co się orientuję bo łapałem kilka razy więc ; kij około 4 m z miękkim szczytem (nie konieczne-ale łatwiej zaciąć) kręcioł jakis spławikowy nie za mały ale też nie olbrzym ,lepiej z wolnym biegiem bo okonia trzeba spokojnie cholowac dlatego że bardzło łatwo sie spina ,tylko żyłka jak wiemy do spławika plecionka się nie nadaję ,przekrój 0.16 mm ,a dla trochę bardziej doświadczonych wędkarzy i miękkich wędzisk nawed 0.14 mm haczyk 0.12 w kolorze przynęty czyli najczęściej czerwony żeby spasowywał się z rosówką lub dendrobeną ,na szpuli wystarczy do metody spławikowej 100 m żyłki ,okonia szukamy w miejscach podobnych do tych które obławialibyśmy paprochami ,czyli zwalone drzewa podwodne pagórki poniewaz okoń ma jedną niezmienną zasadę ,podczas żerowania ustawia się na szczycie podwodnej górki i wyczekuję ofiarę ,pamiętajmy tez że dużego okonia zawsze nalezy podbierać podbierakiem !! PAMIĘTAJ : tam gdzie złapie sie okonia na spin tam także złapie sie go na sławik To chyba tak z grubsza wszystko ,jeżeli mielibyście pytania ,będę odwiedzał ten temat

Przepraszam ,wszedłem w temat z linka przeczytałem kilka ostatnich postów i napisałem o spinie ,a temat wyrażnie o metodzie spławikowej