to i ja dopiszę coś od siebie.
W decathlonie kupiłem kilka przynęt spinningowych. Twisterki i riperki były ok, nie raz mi na nich ryby wysiały. Woblery też ładnie wyglądają, nawet w wodzie ładnie pracują tylko jakoś ryby je omijają, może to przez te badziewne grzechotki, w które są wyposażone. kupiłem też dwa kołowrotki, z tych najtańszych (nie wiem za 26 i 33 zł-geologic 30 i 40). Zrobiłem to za namową znajomego doświadczonego wędkarza i nie żałuję. Używam ich do gruntu, dosyć często nawet do kilku razy w tygodniu i służą mi już trzeci sezon. Na pierwszy rzut oka wyglądają badziewnie, pracują głośno, a wprawiona w ruch korbka i puszczona luzem szybko się zatrzymuje-nie wróży to nic dobrego. Jednak po trzech sezonach mogą powiedzieć że cały czas świetnie (równo) układają żyłkę, a hamulec działa i sobie radzi w przypadku kilku kilogramowych karpi i szczupaków. Czyli za te pieniądze warto kupić te korbki. Na pewno bardziej niż np "sraxona" za 150 zł który w ciągu roku od zakupu(okres gwarancji ) pięć razy był w serwisie i nic mu nie pomogło po roku do śmieci.
Co do wędek to chyba nic poza gruntówką bym nie kupił. Spining, picker/feeder, bat, odległościówka, czy muchówka muszą kosztować i muszą być naprawdę dobre żeby na rybach się cieszyć z łowienia, a nie męczyć ze sprzętem.