Madmax

Ciekawa porada, tylko że ja nie pytałem czy w tym jeziorze w którym będę łowił są liny... pewnie dlatego że jestem pewien że są bo łowie je tam bardzo często - pytanie brzmiało czy ktoś w tym roku miał już styczność z tymi rybami?? - niestety mi się nie udało spotkać żadnego przez trzy dni.

cieszę się że wędka się podoba i spełnia oczekiwania, jeśli będziesz kiedyś miał okazję to popróbuj takiego łowienia matchem o akcji pół parabolicznej - frajdy i zabawy jest jeszcze więcej Pozdr

Dzięki za odpowiedź, wiedziałem że na Ciebie mogę liczyć Pytam bo mam okazję jechać na trzy dni na mazury i się zastanawiam czy jest sens szykować się na mojego ulubionego zielonego krasnala czy raczej dać sobie spokój i może z leszczami powalczyć.

Szybkie pytanie - zielone krasnale ruszyły się już?? miał ktoś z nimi styczność w tym roku??

Moim zdaniem odpowiedź na Twoje pytanie brzmi TAK, ze względu na akcję szczytową gaśnie szybko.

Ja nie napisałem że się nie da, bo się da, ale pewne warunki muszą być spełnione - w jakimś zarośniętym stawie sobie tego nie wyobrażam ale na otwartym akwenie jak najbardziej. Przykładowo tego Karpika moja Aneta wyciągnęła właśnie tym Dragonem o którym rozmawialiśmy wcześniej

Na podaną przez ciebie odległość obawiam się że spławikami 1-2g będzie problem dorzucić na na pewno problem będzie robić to celnie ale jak pokombinujesz ze spławikami z dociążeniem to powinno się to zacząć udawać - wbrew pozorom nie są to wcale spławiki bardziej toporne czy mniej czułe a widziałem już wynalazki np 1+2 albo 2+1 kwestia kupna dobrej jakości spławika i jego wyważenia. Karp 3kg może nie pójdzie Ci w zarośla ale na pewno wyciągnie sporą ilość żyłki, a jego przytrzymanie może spowodować zerwanie zestawu, pamiętaj że w machach grubych żyłek się nie stosuje - ja max zakładam 0.18 - grubszej bym się bał ze względu na uszkodzenie lub po prostu połamanie wędki - jeśli łowisz to wiesz co mam na myśli. Co do samej wędki to głównie łowi nią moja Aneta, mi osobiście podoba się ten produkt i gdyby nie charakterystyka jej pracy na pewno kupił bym ją drugi raz - osobiście wolę jednak wędki bardziej o akcji półparabolicznej i parabolicznej.

Na 3kg Karpia to śmiem twierdzić że każda matchówka będzie za miękka - znaczy da się i taką rybę wyciągnąć ale potrzebowałbyś łowisko nie "zakrzaczone" z dużą przestrzenią bo w innym razie nie będziesz w stanie przytrzymać odpowiednio ryby żeby nie poszła Ci w jakieś zarośla. Teraz słówko na temat wędki bo posiadam takowy kij. Przed wszystkim kij bardzo dobrze wykonany i bardzo lekki, przelotki na wysokich stopkach, pierwsza od kołowrotka na podwójnej stopce, akcja szczytowa. Spławikami 1-2g nie porzucasz na jakiś kosmicznych odległościach żadną wędką, ale matchami spokojnie porzucasz i połowisz. Nie patrz na cw. tego kija bo to klasyczna matchówka i tradycyjnie u Dragona odbiega ono od rzeczywistości - mam dwa inne matche od Mitchella o cw 5-20 i nie zauważyłem żeby był sztywniejsze.

Cormorana proponuję odpuścić, Vipera mam już egzemplarze, żeby było zabawniej to dwa znich też były moimi pierwszymi kołowrotkami i mam je już z 5 lat i dalej można nimi łowić choć oczywiście komfort już nie ten co na początku. Trzeciego Viper (dokładnie tego którego podałeś) kupiłem dla mojej żony pod matcha i po roku używania dalej pięknie pracuje. Ze swojej strony do takiego łowienia jak potrzebujesz mogę jeszcze polecić Okuma Inspira

A ja myślę że odpowiednim rozwiązaniem dla Ciebie będzie kij z gatunku Power Match np taki jak ten od Daiwy (moim zdaniem bardzo udana seria wędek) http://allegro.pl/wedka-daiwa-aqualite-power-match-3-90m-10-40g-i4568064536.html długość to standardowo 3.90m albo 4.20m ale to zależy od upodobań no i od brzegu z jakiego będziesz łowił (drzewa, jakieś trzciny i tp.) Power Matche to coś pośredniego między Match a Float i podsunąłem ten kijek ponieważ uważam że zwykły Match na 3kg karpia może być zdecydowanie za miękki natomiast łowienie Floatem mniejszych ryb nie będą sprawiało aż takiej frajdy wiec Power Match jest tu jakby kompromisem - zaznaczam że to tylko moja opinia

Oczywiście podpisałem i rozesłałem dalej... choć śmiem twierdzić że niewiele to zmieni, a jak zmieni to kwota będzie tak że się posr***** ze szczęścia.

Jeśli masz zamiar łowić większy biało ryb (powyżej 2kg) to proponuje pomyśleć nad kijami typu Float - Match to raczej pod coś mniejszego (poniżej 2kg) - oczywiście warunki w jakich będziesz łowił mają tu znaczenie bo jak masz np. do dyspozycji pomost a jezioro nie jest nie zarośnięte to można się bawić z karpikami matchem gorzej jak będziesz łowił np. w zarośniętym starorzeczu to tu Match odpada - dobrze by było gdybyś sprecyzował w jakich warunkach najczęściej łowisz i co najczęściej łowisz lub co byś chciał łowić bo tak to trochę po omacku odpowiedzi i mogą nie trafić w Twoje potrzeby - no i pytanie tele czy skład

Panowie i Panie jak u was sytuacja z linami się przedstawia ?? U mnie sprawa dość dziwna bo przez cały tamten tydzień złowiłem ich kilkanaście sztuk ale ich wymiar to max 30cm, większe się gdzieś pochowały... albo coś źle robię. Przynęta to białe z czerwonym, na nic innego nie chcą brać pomimo że również sypię kukurydzą. Jakieś pomysły ?? i spostrzeżenia ??

U mnie z rana kolejny 35cm zacięty "tylko tylko" w pyszczek oraz trzy brania linowe ale niestety po zacięciu wyjmowałem tylko "wymemłane" robaki - klasyczne zachowanie na wiosnę, czyli długa zabawa jedzeniem... walczymy dalej...

Weekend majowy w okolicach Gołdapi. Przez załamanie pogody za wiele nie połowiliśmy, 12 małych leszczy w okolicach 30cm, jeden większy koło 38, jeden "zielony krasnoludek" 35cm (mały, ale grubiutki i pierwszy w tym roku więc bardzo cieszy), płoć chyba w tarło poszła bo złowiliśmy ich tylko kilka małych sztuk a zawsze było ich od zaje******, dodatkowo przy nas na łódkach spinningiści wyjęli 5 szczupłych pistoletów ~50cm no i oczywiście zębacze sporo hałasowały po trzcinie.

Pierwszy sukces i za mną - trafił się mały grubasek 35cm, dodatkowo ojciec złapał podobnego oraz z info od znajomych którzy złapali dwie 1,5kg sztuki - coś się zaczyna dziać - szkoda że w weekend pogoda się załamała bo pewnie jeszcze coś by się wyciągnęło. Pozdr dla fanów "zielonych krasnali"

Weekend na jeziorze pod Giżyckiem - efekt sporo płoci około 25cm jeden podobny okoń, leszcze i linów "ani widu ani słychu" - w weekend majowy powtórka... może będzie lepiej.

Przepraszam za post pod postem ale wydaj mi się to uzasadnione. Kolejne weekendowe podejście do linów - tym razem jedno z ulubionych jezior goło Giżycka - dwa ranki i jedne wieczór - znowu na tarczy - gadałęm z jednym gościem który prowadzi pensjonat i do tego sam dużo łowi - twierdzi że lin strasznie ospały... co kolwiek to oznacza... w weekend majowy nierównej walki ciąg dalszy... czas popróbować na kolejnym jeziore

W moim ulubionym miejscu jeszcze towarzystwo chyba śpi, trzy dni z rzędu o tej samej porze, trzy raz na tarczy.

Dawno temu znajomy ojca łapał Klenie... na rękę i to takie naprawdę ładne sztuki, ale to było za PRLu Ja jakoś nigdy nie miałem zapędów żeby łowić na rzekach tym bardziej że na tej części Świdra (mieszkam w Celestynowie więc to po środku tego zakazu) woda najczęściej nie sięga do kolana (wiadomo są jakieś zakręty gdzie są głębsze dołki) - ale między wsiami Wola Suwczyńska a Sufczyn (koło Kołbieli) jest taka mała tama i jak jest zamknięta to na odległości 1km woda ma już około 1,8m głębokości i kiedyś na spacerze widziałem kilka ładnych sztuk - przynajmniej tak mi się wydaje ze to były Klenie

Na Świdrze są piękne Klenie... tylko niestety pływają w tej części w której jest zakaz łowienia...

SCR S-a miałem - szczytówka łamała mi się jak zapałka dwa razy, w innym Mikado podczas zarzucania złamał mi się środkowy element - ogólnie po tych przygodach mam uprzedzenie do Mikado a już do połączenia Match i Mikado na pewno więc osobiście nie polecam Proponuje pomyśleć np. nad Mitchell Fluid Match - mam poprzedni model Premium match i jest rewelacja - a pieniądze podobne

Dragon Viper fd 820i - pod odległościówkę

To niestety stosując o tej porze kukurydze raczej będzie miał kiepskie wyniki - karasie jeszcze mocno nie żerują więc skusić je możesz na coś małego i przed wszystkim mięsko - kuku będzie dobre jak się woda ogrzeje i Karasie będą szukać żarcia głębiej - może z czerwonym coś pokombinuj.

Na kuku zdecydowanie za wcześnie - ogólnie to śmiem twierdzić że na lina też za wcześnie ale lepiej posiedzieć nad wodą niż przed TV - wczesna wiosna to tylko "mięsko" - mi sprawdza się biały, choć można pokombinować też z kawałkami czerwonego - pinka nigdy mi się na linach nie sprawdzała.