Skocz do zawartości
tokarex pontony

Winko

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Winko

  1. Dokładnie Bluzer! Na górskiej rzece na której najczęściej wędkuję występują zarówno wartkie odcinki jak i również wolne kawałki o głębokości do 2m. Dlatego ja częściej używam modelu Dancer ponieważ lubię też obławiać szybkie nurty nie co większym wobkiem.

  2. Wreszcie jeden z nowych użytkowników sprecyzował swoje pytanie :wink: jak chodzi konkretnie o model wędziska które podajesz to pewnie będzie sie ono nadawało do takiego łowienia. Miałem raz w ręku to wędzisko nad wodą i przyznam że jest ono w miarę dobre. ALE! Jeżeli masz zamiar spiningować tak małymi przynętami jak opisujesz to praca tych przynęt na kiju może być słabo wyczuwalna. Zastanów się jeszcze nad takim wędziskiem jak Konger World Champion IRI Lucky 305/10 (mam takie i tym modelem najczęściej spininguję) które z pewnością będzie lepsze do tego rodzaju najmniejszych przynęt. Co prawda będzie droższe o jakieś 100zł od tego co sam opisujesz ale sądzę że warto by sie nad tym zastanowić?

  3. To wszystko zależy między innymi od tego jaką zamierzasz stosować gramaturę główek jigowych jak również jakiego rodzaju ma to być wędzisko (wklejanka czy też zwykłe), kwota jaka zamierzasz na to przeznaczyć? Jak chodzi o długość to 2.7m na łódkę może być troszkę za długie zwłaszcza jak chcesz tym samym wędziskiem łowić również z brzegu. optymalny kompromis w takiej sytuacji stanowi +/- 2.55m, a średni stosowany ciężar wyrzutu to 7-28g.

  4. Na prawdę nie mam zamiaru namawiać nikogo na tym forum do wypuszczania złowionych ryb. Każdy ma swój rozum którym się na co dzień w życiu kieruje. Większość z nas tutaj jest członkami PZW i poniekąd przez to gospodarzami naszych łowisk. Dla mnie osobiście liczą się głównie tylko te łowiska na których ja wędkuje, to są wody na których najbardziej mi zależy. Dlatego właśnie u siebie na podwórku zależy mi na tym aby był porządek! Staram się dawać przykład wędkarzom których spotykam na co dzień. Jakoś nie bardzo zależy mi na tym aby forumowicz ,,a" czy jaki ktokolwiek inny wypuszczał swoje rybki czy też martwił się rybostanem w jego okolicy?!?!? Doskonale wiem jak bardzo wskazane jest podawać właśnie małym dzieciom rybie mięso. Z resztą dorośli również jak najbardziej powinni je spożywać. Nawet alkohol ma właściwości zdrowotne, on też jest dla ludzi- z całą pewnością nie zaszkodzi tym którzy piją go z głową! To że przykładowo mam w barku kilka butelek nie oznacza od razu że muszę je wszystkie naraz wypić?! To że limit dobowy pstrąga wynosi 3 sztuki nie oznacza że bez kompletu wstyd wracać do domu :wink:

  5. Wreszcie ktoś założył jakiś nowy ciekawy temat :smile:

    Tak więc jak już jesteśmy przy nowościach to bardzo jestem ciekaw nowych modeli SHIMANO: STRADIC C14F; STRADIC FD czy też najnowsza wersja BIOMASTERa FB? Z niecierpliwością czekam na pierwsze opinie od użytkowników tego sprzętu :wink:

    post-10956-14544972998084_thumb.jpg

    post-10956-14544972998292_thumb.jpg

    post-10956-14544972998416_thumb.jpg

  6. Jak chodzi o mnie i o moje C&R to trudno mówić o jakimś fanatyźmie. Nigdy nie zdarzyło mi się nazwać kogoś mięsiarzem bo zabrał sobie do domu rybkę. Inna sprawa natomiast jak słyszę że ktoś schodzi z łowiska z kompletem pstrągów i karmi nimi kota bo nie chciało mu się ich patroszyć?! Niby zgodne z regulaminem ale mimo wszystko coś tu chyba jest nie tak?! Sory ale czasem ponosi mnie jak czytam że ktoś poczuwa się do obowiązku dokarmiania sąsiadów czy też o zapychaniu lodówek?! Wszystko można ale należy robić to z głową? Z resztą wernicjusz aby to lepiej zrozumieć (moje NO-KILL) musiał byś się ze mną na rybki wybrać a wtedy wszystko byś zrozumiał. Jak będziesz kiedyś w mojej okolicy to daj znać :wink:

  7. viragolo namawiając kogoś dosłownie że lepiej zrobi jak wypuści złowioną rybkę a pokazać komuś jak się samemu tak postępuje i dodać że również powinien tak czasem uczynić przynosi o wiele lepszy skutek- daje do myślenia?!?!? W moim kole jest bardzo dużo zawodów wędkarskich ( spiningowych jak i muchowych) które odbywają się tylko i wyłącznie na żywej rybie. Każdy kto bierze w nich udział zaczyna wypuszczać złowione ryby! Wierzcie mi że to czasem na początek niektórym w zupełności wystarczy :wink:

  8. Niektórzy z Nas wędkarzy cenią sobie smak świeżej, dobrze przyrządzonej rybki a dla innych nie ma piękniejszego widoku jak wracająca z powrotem do wody rybka. Od wypuszczania złowionych ryb raczej ich w wodzie nie przybędzie ale na pewno stopniowo spadnie drastyczne tempo ich ubywania! Nigdy krzywo nie spoglądam na wędkarza który zabiera jedną czy kilka ryb z łowiska bo ma ochotę na świeże mięsko. Ale należy pamiętać przy tym o zdrowym rozsądku (limit nie zawsze przecież musi być w pełni wykorzystany) a już z całą pewnością zapomnieć o dokarmianiu psa czy też sąsiadów! Raz byłem świadkiem jak stanowisko obok koleś złowił kilka większych drapieżników a na koniec zabrał jednego ledwo wymiarowego. Na pytanie dlaczego postępuje tak a nie inaczej odparł krótko: Od święta lubię skosztować świeżej rybki a na co dzień uwielbiam je łowić i patrzyć jak sobie z powrotem odpływają! Do wypuszczania złowionych ryb nie należy nikogo namawiać czy też jak już przeczytałem we wcześniejszych postach nawracać kogoś na jakąś wiarę!!! Sory Panowie ale nie tędy droga, to jest ewidentny błąd w myśleniu!? Z resztą najlepszym tego przykładem jest właśnie ten temat-dwie grupy ludzi którzy nawzajem obrzucają się błotem?! Do niczego to nas nie zaprowadzi. Nigdy nad wodą nikogo nie namawiam do wypuszczania ale za to nie jeden już widział jak złowione przeze mnie ryby wracają do wody. Dla mnie wystarczającą pamiątka z takiego spotkania jest fajna fotka czy też nagranie wideo. Wędkarstwo traktuję jako sport, sposób na relax na świeżym powietrzu czy też spacerek :wink:

  9. maniek72 napisał/a:

    Śmieszne jest to, że w dużej mierze internetowi nołkilowcy, to ludzie którzy nie potrafią łowic ryb.

    Jak i trochę smutne to że wędkarze w Twoim wieku wyśmiewają się z młodszych :oops: A co internetowych internautów to powiem Ci tylko tyle że więcej takowych no-kill-owców spotykam na co dzień nad wodą jak na tym forum ale to pewnie zależne jest od tego gdzie kto wędkuje i mieszka.

  10. A i owszem jestem z Gorlic. W Dunajcu wędkuje dwa trzy razy do roku. Widzę że ten temat nie jest Ci obcy?! Wiec sama rozumiesz jak obecnie przedstawia się sytuacja z rybostanem w tych terenach- kiepsko a zwłaszcza jak chodzi o pstrąga. Między innymi ten fakt daje do myślenia zarówno mnie jak i moim kolegom czy aby na pewno należy zabrać do domu każdą miarową rybkę?! Od nie zabijania w rzece nie pływa więcej ryb- ale znacznie spada tempo ich ubywania :wink:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.