Panowie. A może by tak w przeliczniku uwzględniać np: stosunek wagi bądź wymiaru naszego okazu do jego odpowiednika rekordu Polski?
Przykładowo wspomniany już kleń ma rekord na poziomie 63cm. Jeśli ktoś złowi powiedzmy 51cm okaz to przelicznik wychodzi w granicach 0,8. Natomiast karp 60-centymetrowy z rekordem Polski 109cm będzie miał około 0,55.
Czy to mogłoby mieć jakąś szanse na przebicie? Myślę, iż zdecydowanie przybyło by uczestników łowiących tzw. "białą rybę" a w obecnej wersji nie mających zbyt wielkich szans na zaistnienie.