-
Liczba zawartości
1 231 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Zawartość dodana przez pawciobra
-
slayer74, Jeśli chcesz łowić na zarośniętych akwenach to bardziej proponuję Ci zainwestować w dłuższego feedera niż pickera. Koszyk do pickera oczywiście możesz stosować tak jak Ci to wytłumaczył kolega wyżej, ale pamiętać trzeba, że do wygodnych rzeczy to nie należy.
-
insider, Oczywiście, że możesz, ale poradzę Ci aby zestaw gruntowy rzucać blisko brzegu, ale staraj się rzucać dalej w bok od miejsca w którym stoisz.
-
Wędzisko feeder jako żywcówka , tradycyjna gruntówka itp
pawciobra odpowiedział aregmax → na temat → Gruntówki w tym feedery i pikery
termo001, Jeśli Twój feeder jest do 200g CW. to bardzo możliwe, ale w moim przypadku gdy CW. mojego feedera wynosi 135g to się kompletnie nie nadaje. Ale i tak odradzam kombinowania, bo na dobre to nie wyjdzie. Ujdzie jeszcze zastosowanie spławika, ale na pewno nie żywcówka. -
fish007, Wybieraj długość feedera do swojego wzrostu. Ja mam prawie 190cm wzrostu i posiadam dwa feedery. Pierwszy to Jaxon Inspiral 3.6 i Konger Grandis 3.90, i najbardziej odpowiada mi konger, ponieważ jaxon jest dla mnie za krótki i się dla mnie nie wygodnie łowi. Zaskoczyłeś mnie, że używasz tak grubych żyłek do feederów. Osobiście używam żyłek od o.16 do max. o.20, lecz staram używać się najczęściej o.16, im cieńsza żyłka tym lepiej zaobserwować branie. Co do koszyczków, to używam standardowych koszyków z dnem i bez, lecz nie stosuję rurek anty. Co do haczyków, to stosuję w zależności od stosowanej przynęty i na jaki dany gatunek ryby się nastawiam. Łowię praktycznie tylko metodą DS i już parę lat z tą metodą przeżyłem. Jak dla mnie nie ma bardziej banalniejszej metody od drgającej szczytówki. Aha i zapamiętajcie kupienie feedera za 500zł czy 200zł nie oznacza to, że tańsze jest gorsze. Wędkarstwo powinno być relaksem i oderwaniem się od codzienności a nie wyścigiem szczurów za sprzętem.
-
Ja dzisiaj od 4 do 10 na rybach. Nad wodą zameldowałem się o 4 a brania zaczęły się od 5 i trwały do godziny 9, a później jak rękę odciął totalna głusza. Fakt faktem przez tez 4 godziny nałowiłem sporo różnej wielkości płoci i jednego leszczyka. Zapomniałem dodać, że wszystko złowione na skórkę od chleba, bo na nic więcej brać nie chciało.
-
cannibalus, Wyręczyłeś mnie odpowiedzią hehe W dzień taka zaducha, że z łowienia odechciało się aż do 19. Więc wybrałem się pod wieczór choć temp. może minimalnie spadła a na łowisku byłem przed 20 i caluśki mokry od potu. Łowiłem do 23.40 i wynik był całkiem fajny, bo padło kilkanaście sztuk płoci, parę krąpi i leszczyk, ale co ciekawe na nic innego nie brało jak na zwykłą skórkę od chleba Fotografii nie udało się zrobić złowionym rybkom, bo już za ciemno było na mój sprzęt, ale chociaż ryby pływają dalej
-
wernicjusz, Chyba nie trawisz uczuciem teścia? Toć ani kleń, boleń a tym bardziej wyrośnięty jaź nie nadają się na dobrą przekąskę. Lepiej było już kupić karpia w markecie i go na ruszt dać. Taka mała rada tylko, bez żadnej spiny
-
Jeden z największych na świecie karpi nie żyje
pawciobra odpowiedział Benten → na temat → Tematy ogólne
Nic ani nikt nie żyje wiecznie -
A nie lepiej zrobić prawo jazdy i kupić jakiegoś cieniasa? Toć, gdybym miał jechać tak załadowanymi rowerami, to już bym wolał pooglądać filmiki na youtube. Rozumiem zabrać jedną wędkę, jakieś wiaderko na bagażnik i z plecakiem na plecach, ale moim zdaniem, to już przesada tak zapchany rower.
-
bumtarara, Myślę, że nie było by problemu z jego podejściem, bo z ciekawości złapałem na trawie jakieś robactwo i rzucałem do wody, to atakowały jak szalone Robert_R Sandacz jest mało waleczną rybą, często jak złowiłem sandacza na rosówkę, to praktycznie do samego brzegu nic nie zawalczył, a przy samym brzegu z parę razy się chlapnął.
-
bumtarara, To jest jakiś strumyk czy rzeczka? Bo w mojej okolicy płynie ciekawy strumyk gdzie widać sporo kleni i pstrągów, ale przy dobrym rozbiegu da się ten strumyk przeskoczyć, więc nie wiem czy jest sens moczyć kija w takiej wodzie
-
Ostatni wypad nad Zalew Wiślany. Trzy okonie i jedna płotka. Do 24:00 nikt nie złowił ani jednego węgorza, czyli studnia na całego. Cały wypad zrekompensowała pogoda, która była piękna.
-
maryaChi, Gdyby do Twojego zarybionego akwenu wylałaby rzeka i chcieli, by odłowić co ich, to byś wiedział, które ryby są Twoje, a które ich? Prawo powinno być proste i jak najbardziej zrozumiałe dla przeciętnego posiadacza prywatnego terenu. Teren prywatny, to teren prywatny, czy na jego ziemi jest woda, czy jej nie ma.
-
maryaChi, A słyszałeś może o przepisach w polskim prawie, których być już nie powinno, ponieważ dotyczyły i funkcjonowały one w czasach PRL'u? Nasze prawo jest archaiczne i powinno być od podstaw odświeżone.
-
Po prostu brak słów, a ręce same opadają...Więc, jeśli posiadam zarybiony przeze mnie akwen i nie daj Boże, wyleje się rzeka z koryta i wleje mi się do zbiornika, wychodzi na to, że będą odławiać swoje i na dodatek moje ryby? Przynajmniej ja tak, to zrozumiałem.
-
maryaChi, Ja to spostrzegam tak:
-
Na co takie hallo o wjazd do lasu? Bardzo dobrze, że nie można sobie po lesie jeździć jak się chce. Złóż podanie do nadleśniczego o pozwolenie na wjazd do lasu i po problemie.
-
Pierwsze co przyszło mi do głowy "ALE KABAN! " Zaczynam Cię podziwiać miro 85,
-
Sprzedany KONGER Grandis 390/150. Więc gdyby ktoś potrzebował jeszcze feedera, to pozostaje jaxon.
-
Sprzedane! Można zamknąć
-
SUPER OKAZJA! 100zł+koszt wysyłki za obie rzeczy!
-
bumtarara, Ale jaka piękna walka z takimi bombkami na feederach z żyłką główną o.14
-
Dziś mała odskocznia od rzeki i jeziora. Wybrałem się nad staw gdzie ostatnio miałem ładne okazy karasia złocistego. Tym razem połowiłem złocistego lecz już nie takich rozmiaró jak ostatnio ale za to srebrzyste nie spadały rozmiarami poniżej 30cm. Największy miał 44cm oraz ważył 1,4kg. Dużo miałem okazów po 1.2kg ale już o 2cm krótsze
-
Naucz mnie kłusować na spławik a kupię ci browarka Jeśli nie posiadasz wymaganego zezwolenia na połów ryb i to bez znaczenia, czy je zabierasz do domu, czy zwrócisz im wolność, to żaden przepis nie zwalnia Cię do łowienia bez aktualnych składek. To tak jakbyś się komuś wbił na prywatny akwen i zaczął wędkować bez jego zgody. Twoim całym szczęściem było to, że nie capnęła Cię żadna kontrola. Wracając do tematu...
-
Dzisiaj pobudka o 4:00 z chęcią wybrania się na rybki. Mało brakowało, a brzuch splatał, by mi figla i bym został w domu, więc na rybach byłem dopiero o 5:00 Rolka w torbę i się nie zniechęciłem, bo rano siłą wyższą było powędkować Zanim się namyśliłem którą miejscówkę wybrać, to minęły kolejne cenne minuty Wędkowanie zacząłem, więc jakoś 6:00, a pierwsza ryba zameldowała się po lub przed 7:00. Nastawiałem się na jakieś leszczyki ew. płocie, a złowiłem tylko marne 3 płocie, klenia i jazia 33cm. Przed klęską uratował mnie tylko ten oto piękny jazio