Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Bootleg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bootleg

  1. Daiwa robi bardzo dobre kije, zarówno z niższej półki (seria Sweepfire czy Megaforce) czy ciut wyższej (seria Exceler, czy też Infinity Q). Daiwa to też znane karpiówki z serii Black Widow.
  2. myślę, że jedną i ja bym wziął. tylko jakiś fajny projekt zróbcie
  3. Przecież to typowy lechu... Poza tym krąp takich rozmiarów?
  4. Dokładnie tą samą wędkę Robinsona/Dragona czy innego Mikado składa ten sam chińczyk. My na doba sprawę płacimy za znak towarowy. Blanki w przedziale od 100-200 zł są praktycznie takie same...
  5. Ja mam na koncie 6 metrowego bata mikado... ułamana szczytówka, która zakleszczyła się w szczelinie pomiędzy deskami pomostu. Niestety przy próbie wyjęcia jej ułamało się ok.20 cm. Druga wędka to Spinning Dragona. Tu cała historia zaczęła się od tego, że uwalniając gumę z zaczepu odstrzeliłem ją tak nie fortunnie że trafiła w blank. Na kiju pojawiły się 2-3 średnie rysy. No, ale że kij dalej się nadawał do łowienia to nie zwracałem na to uwagi. Po jakichś 2-3 godzinach miałem kolejny zaczep i przy zupełnie lekkim szarpnięciu (przynęta była w trzcinie tuż przy brzegu) kij poskładał się jak zapałka. Blank nie wytrzymał za drugą przelotką górnego składu. Na szczęście kij kupiony u znajomego sprzedawcy który uwzględnił gwarancję i po ok. 2 tygodniach miałem całkiem nowy górny skład.
  6. Ja dziś byłem pożegnać się z rzeką... krótki 2 godzinny wypad w celach bardziej rekreacyjnych niż wędkarskich. Woda wysoka, brań niestety zero. Ten wypad był zarazem zakończeniem sezonu 2012. To właściwie mój drugi pełny sezon wędkarski. Krótko podsumowując, niestety był gorszy niż poprzedni. W tym roku nie miałem na kiju żadnych okazów, ani nawet ryb relatywnie dużych w swoim gatunku. Zabrakło też jakichś niespodzianek w postaci nieoczekiwanych przyłowów. Na plus mogę zapisać jedynie to, że połapałem ilościowo więcej szczupaków niż w tamtym roku (aczkolwiek rozmiar nie rzucał na kolana). Pokazuje się dość dużo szczupaczej młodzieży i jeśli przezimuje, to na wiosnę powinno być jeszcze lepiej. To na pewno cieszy. Poza tym ten rok dość mocno poświeciłem poznawaniu rzeki i miejsc dotychczas mi nie znanych. Sporo zrobionych kilometrów, ale to na pewno zaowocuje w przyszłości. Niestety w tym roku trochę odpuściłem jeziora. W związku z tym nie połapałem praktycznie żadnych ładniejszych okoni. (na rzece u mnie są sporadycznie i raczej nie zbyt duże). Zabrakło też czasu na bolki, które w tamtym sezonie przyniosły mi sporo radości. Co do metody spławikowej (nie jest to mój konik) to też wyniki gorsze nie w zeszłym roku, gdzie w maju i czerwcu połapałem ze znajomymi naprawdę grubych płoci. Na plus za to spróbowanie gruntówki. Udało się zaliczyć parę wyjazdów na węgorza z niezłym w sumie skutkiem. Plany i cele na przyszły rok? Zdecydowanie bardziej przyłożyć się do okolicznych jezior (najlepiej z łódki). Ponadto planuje cały lipiec i sierpień poświęcić okoniom. Myślę, że również pojadę kilka razy z gruntówką, gdyż spodobała mi się ta metoda (celem będzie tu węgorz oraz sandacz). No i to chyba tyle. Wszystkim i zarazem sobie życzę w nowym sezonie taaaaaakiej ryby i przysłowiowego połamania kija
  7. ja też jakoś nie przeceniam wpływu księżyca no ale.... w tym roku byłem 6 czy 7 razy na węgorzach. dwa razy podczas pełni i pięć razy w innych fazach (najczęściej tuż przed nowiem bądź po nim) efekty?? skrajnie różne...
  8. Dawid bardzo dobrze opisał temat. Ja również nie zdradzam swoich miejscówek... chociaż czasem się wypaplam i przeważnie źle na tym wychodzę nie tylko ja (gdyż miejscówka jest już spalona) ale tez i ryby które w niej były... Poza tym nie ma co zdradzać miejsca które np. znalazło się po przejściu kilometrów rzeki ja mam dwa-trzy takie dołki na swojej rzece w których poza mną łowi może z jedna osoba która trafi tam przez przypadek.
  9. Ja podam, to co zauważyłem odnośnie szczupaków. Jest to ryba którą łowię zdecydowanie najczęściej i są pewne prawidłowość. Przechodząc do rzeczy. Najlepsze brania i efekty były gdy ciśnienie było w granicach 990-1010 hPa. Dobra jest sytuacja gdy ciśnienie jest w miarę stabilne, ewentualnie lekko idzie w górę np. poniedziałek mamy 987 hPa, wtorek 993 hPa, środa 1000 hPa - w teorii we wtorek powinny zacząć gryźć, środa powinna być już bardzo dobra --> to sprawdzało mi się parokrotnie. Zdecydowanie mniej brań miałem przy ciśnieniu poniżej 990 hPa bądź też bardzo wysokim powyżej 1020 hPa. Oczywiście samo ciśnienie to nie wszystko, trzeba również kierować się pozostałymi czynnikami mającymi wpływ na żerowanie ryb takimi jak: faza księżyca, kierunek wiatru, ogólny stan pogody (tzn. kwestia zachmurzenia, opadów itd.) i całą resztą zmiennych... Na dobrą sprawę każda woda jest inna i różne rzeczy mają wpływ na żerowanie ryb. Ja wiem, że jak na jednym z moich jezior upuszczą trochę wody i linia brzegowa przesunie się wtedy o dobry metr, to nie mam po co jechać np. na okonia z brzegu (na tym jeziorze x tak jest od zawsze.) Opcja inna, podnosi się gwałtownie, bądź opada stan rzeki na której łowie. Ryby automatycznie zmieniają stanowiska. Także to jest ciągła gra polegająca na "gonieniu króliczka" ciśnienie to tylko jeden z elementów układanki
  10. Byłem dziś chwilę ze spinem na mojej rzece... chciałem ładnie zakończyć miesiąc a tu lipa.. rybki nie współpracowały. Ogólnie ostatnie dwa tygodnie nie zbyt szałowe, trafiły się pojedyncze szczupaczki w okolicach wymiaru. Powoli chyba trzeba będzie kończyć sezon. Chociaż jak pomyślę sobie, że w zeszłym roku w grudniu szczupak bił bardzo dobrze, to trochę odwlekam koniec sezonu. Zobaczymy co teraz przyniesie grudzień. W tamtym roku ostatniego szczupaka wyjąłem 21 grudnia
  11. Łowiłem tą samą rybę dwu-krotnie na jednej wyprawie Też był to szczupak +/- 60 cm. Pierwszy raz wzięła rano w głębokim dołku znajdującym się pod gałęziami jakiegoś drzewa. Po raz drugi na kiju zameldowała się po 6-7 godzinach podczas powrotu do domu. Tym razem stała w średniej głębokości rynnie jakieś 300 metrów dalej. Ktoś zapyta po czym poznałem. A no po tym, że na ogonie miał ślady po pazurach norki bądź wydry. 3 wyraźne "ciachnięcia" w okolicy ogona. Także czasami takie rzeczy się trafiają...
  12. Bootleg

    Język wędkarzy

    Dzień po słocie najlepiej biorą płocie Cień pada na krzaki, będą brały szczupaki Machaj wędą ryby będą
  13. no to tylko pozazdrościć złapania okazji. Co do Relaxów to już prędzej, bo też widziałem w dobrych cenach, zwłaszcza jak ktoś dostał za darmoszkę np. od rodziny w stanach.
  14. Również poproszę info co to za sprzedawca z aledrogo... ale aż nie chce mi się wierzyć. Manss Predator 3 w stacjonarnych sklepach kosztuje 3 zł (nie mniej nie więcej) więć naprawdę ciężko mi uwierzyć, że wyszło Ci za jedną gumę raptem 1 zł. No ale...
  15. No no ładne zakupy tysiaczek pękł?
  16. Dziś łącznie 8 godzin na rybach/grzybach Ryby współpracowały kiepsko (ba do godziny 14 wógole :/ ) za to grzybów sporo. Udało się jednak trafić dwa szczupaczki jeden 43 cm drugi ciut większy 47 cm. Oby dwa na rzece podczas powrotu do domu. Na jeziorach przez cały dzień ani brania (nawet mały okonek nie puknie). Co do jezior to u mnie niestety niski stan wody. Brak tak mniej więcej pół metra wody do normalnego stanu. W związku z tym przy brzegach nie ma wogóle drobnicy. No a jak nie ma drobnicy to nie dziwne, że okonie nie brały, nie mówiąc o szczupaku. Na tą chwilę jedynie łódka byłaby rozwiązaniem i ewentualne szukanie ryb w toni, bądź na głębszej wodzie.
  17. Właśnie wróciłem, cały mokry, ale warto było... Pomimo, że dzień zakończył się moją porażką, to emocji nie brakowało. Po ok. godzinie pierwsze branie Szczupak +/- 50-60 cm (ciężko mi dokładnie ocenić, ale taki trochę ponad wymiar) zagryzł poczciwą Algę 2, był zapięty chyba tylko na jeden grot, bo całe wahadło wystawało mu z pyska... wypiął się po 3-4 metrach holu. Minęła następna godzinka i w miejscu gdzie nigdy bym się nie spodziewał szczupaka niespodzianka. Krótki rzut pod zwisające nad wodą gałęzie, jedno podbicie, drugie i paff! Spod samego brzegu wychodzi szczupal ok.70-75 cm, strasznie gruby. Niestety nie trafia w mojego Predatora i po ataku niknie w głębszej wodzie. Powtórzyłem rzut w te miejsce 2-3 razy ale bez żadnego odezwu. Szkoda, bo mogła być fajna zabawa
  18. Sam sobie kolego odpowiedziałeś tylko nie zauważyłeś tego. Skoro mniejsze szczupaki mają ślady po większych bratankach no to wypada podejść do sklepu kupić Salmo Pike'a/Dorado Esox/Kenrat Pike itd. w słusznym rozmiarze ok.12/15 cm i będzie na pewno szansa na spotkanie z jakimś większym szczupakiem
  19. Jako, że w weekend nie będę mógł się wybrać na ryby, to właśnie dziś kończę miesiąc wrzesień. Wprawdzie nie chciało mi się zebrać z samego rana. No, ale wybrałem się ok. 10 pomachać trochę spinem. No i udało się złapać jednego zębatego (52 cm), miałem jeszcze jedno wyjście malucha ok.35 cm. Także miesiąc kończę na plusie
  20. miro 85 gratuluję również takich "jaśków" a już ten 58 cm to prawdziwy Jan Z ciekawości, ważyłeś może tego największego? Jak na moje oko to złoto medalowa rybka jak nic no i jak wyżej pilnuj miejsca i nie zdradzaj za żadne skarby...
  21. U mnie tak mniej więcej od 5 września do 15 było bardzo dobrze jeśli chodzi o zębacze. Na dziś trzy ostatnie wyjścia bez większego kontaktu z rybą (jedna czy dwie spinki maluchów). Nad wodą jednak słyszę opinie raczej dobre. Znajomy trafił w zeszłym tygodniu szczupaka 78 cm, drugi którego często spotykam nad rzeką też ma jakieś wyniki. Sam nie wiem.... co do wody to rzeczywiście coś w tym jest jak chodziłem na początku miesiąca była bardziej "trącona", dziś bardzo klarowna i przejrzysta. Muszę sprawdzić jak wygląda sytuacja na okolicznych jeziorach, bo na tą chwilę katowałem głównie rzekę.
  22. Poczekaj na nów. Chociaż teraz już coraz ciężej. Ja w sierpniu miałem kilkanaście ryb, brania regularne pomiędzy 22 a 1 w nocy. Dłużej nigdy nie siedziałem.
  23. No u mnie ruszyło się coś zdecydowanie. Ostatnie pięć wyjść to łącznie 9 szczupaków. Poza jednym 25 cm to reszta w okolicy wymiaru, bądź ponad wymiar. Wprawdzie nic poza 60 cm nie wyszło, ale regularność brań zadowalająca.
  24. Bootleg

    Wielkie Partęczyny

    Czy jest ktoś, kto zagląda obecnie bądź też w przeszłości wędkował na jeziorze Wielkie Partęczyny? Interesują mnie głównie spostrzeżenia na temat spinningu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.