Skocz do zawartości
Dragon

dobekfooto

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    202
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dobekfooto

  1. dobekfooto

    Zbiornik Topola

    17.06.2019 19:00-24:00 3 leszcze 55,50,35cm. peczek bialych robakow, od strony tasm
  2. dobekfooto

    Zbiornik Topola

    W sobotę od 6 do 12 leszczyki po 10-20cm, płoteczki, jeden okoń. Wieczorem od strony taśm od 17-21 kontynuacja małych leszczyków i jeden około 40cm na kanapkę czerwony + biały.
  3. Już dwa razy kupowałem małe twisterki do bocznego troka. Nie chodzą tak dobrze jak markowe Manns'y przy wolnym prowadzeniu ale nie zauważyłem różnicy w skuteczności. Do tego jakiś czas zapragnąłem pobawić się popperami. Cena w sklepie - 40zł za sztukę... U chińczyka - 30zł za zestaw w różnych kolorach. Jedyna uwaga to taka że przynęty bardzo niepowtarzalne - każda pracuje nieco inaczej. Natomiast jeżeli chodzi o skuteczność - to bardzo przypasowały moim szczupakom z małego zarośniętego stawiku
  4. Tak jak napisał jaceen , limity są zbyt duże żeby 'spontaniczny' wędkarz mógł osiągnąć jakikolwiek sukces w Grand Prix (ale może właśnie dlatego nazywa się to Grand Prix żeby wyłonić najlepszych z najlepszych ). Gdyby Gdyby w życie weszła zasada: to nawet przy obecnym dosyć ograniczonym czasie na wędkowanie chętnie wziąłbym udział w zabawie
  5. dobekfooto

    Nysa Kłodzka

    Gratulacje, piękne kropki! Gryzą tylko na woblery czy na obrotówki też można już się spodziewać wyjścia?
  6. Dzisiaj niedaleko centrum Poznania natknąłem się na sporą grupkę okoni. Wyciągnąłem 13 sztuk w tym największy 25cm. Wszystkie rybki w dobrej kondycji wróciły do wody.
  7. dobekfooto

    Nysa Kłodzka

    W niedzielę otwarcie sezonu. Miała być zabawa z okoniami a trafił się jaź około 40cm na boczny trok. Udane otwarcie
  8. dobekfooto

    rzeka Ślęza

    Świetne zdjęcia! Z przyjemnością się ogląda taki przegląd dziejów rzeki
  9. Widzę, że mamy tutaj prawdziwego onanistę sprzętowego
  10. dobekfooto

    PILCE

    Dzięki Pilczyk Warto próbować do końca, nigdy nie wiadomo co przyniesie kolejne 5 minut. Ale dla mnie i tak największą przyjemnością jest przebywanie w ciszy i spokoju nad moimi ukochanymi wodami. Nawet jak nie biorą jest to dla mnie świetny relaks. A jak biorą to już całkiem super
  11. dobekfooto

    PILCE

    Ostatnio na Pilcach. Nad wodą melduje się około 11. Pierwszy staw. Po 3 rzutach ... zaczep. Mój ulubiony Savage Gear cannibal zostaje na zawsze w wodzie. Mówię sobie - złe dobrego początki. Mijają kolejne godziny bezowocnego biczowania wody gumowymi przynętami wszelkiej maści. Zaczyna padać drobny śnieg. Decyduje się na zmianę zbiornika. Wsiadam do auta, nalewam ciepłej herbaty i jadę szukać szczęście gdzie indziej. Śnieg pada coraz mocniej i robi się z tego lekka zamieć. Dzwonię do ojca, mówi: "Zrobiła się taka pogoda jaką często opisują w wędkarskich opowieściach". Myślę sobie... łatwo mu mówić jak siedzi sobie spokojnie w ciepłym domu. Dojeżdżam nad zbiornik. Przeczesuje kolejne bankowe miejscówki. NIC. Zrezygnowany około godziny 14 podejmuje decyzję o końcu wędkowania. Jeszcze tylko pójdę zobaczyć na półwysep za grzybkami (takie pomarańczowe grzybki rosnące w zimie nad wodą, bardzo smaczne swoją drogą, nazwy nie pamiętam). Coś jednak pcha mnie żeby jeszcze obrzucać jedną zatoczkę w której ze sporej odległości widziałem spławienie się jakiejś ryby. Podchodzę, rzucam, rzucam, rzucam i NIC. Zrezygnowany rzucam już tylko odruchowo. Podczas przyciągania przynęty do brzegu podciągam ją energicznie skokami żeby zobaczyć jak pracuje perłowe kopyto Manns z czerwonym grzbietem. Nagle z głębszej wody wyskakuje strzała i uderza w przynętę. Krótka walka na krótkim dyszlu zakończona sukcesem. Wymiarowy szupaczek równe 50cm ląduje na brzegu. Dwa kolejne rzuty i kolejne uderzenie. Tym razem dalej od brzegu i z głębszej wody. Tym razem maluszek około 35cm. Rzucam dalej. W międzyczasie pod nogami młyn robi niezła torpeda. Kilka minut później znowu wyciągając gumę z wody bawię się nią podrywając tuż przed brzegiem. I tak jak poprzednio. Widzę jedynie zarys sylwetki szczupłego wyginający się w łuk. Około 60-70 cm. Znowu na krótkim dyszlu. Ryba szarpie się niemiłosiernie młócąc wodę przez ładnych kilka sekund. Postanawiam sprowadzić ją trochę pod wodę. Leciutko popuszam. Jeszcze kilka młynków i ryba uwalnia się z haka... Lekko załamany dalej rzucam w tym samym miejscu. Mam kolejne branie z głębszej wody. Zacinam ale widzę jedynie sylwetkę szczupaka wyłaniającą się ku powierzchni. Niestety, nie zaciął się wystarczająco mocno. Robi się ciemno. Czas do domu. To był dobry dzień
  12. dobekfooto

    do kiedy ulga w opłatach

    Hej, Mogę Ci powiedzieć jak to u mnie wyglądało. Też akurat mam urodziny we wrześniu. Składka ulgowa już mnie wtedy nie obejmowała i musiałem zapłacić całą kwotę.
  13. W piątek nareszcie udało mi się skusić wymiarowego szczupaka z małego zarośniętego stawiku. Po około 1,5 godzinnej bezowocnego obławiania miejscówek rzucam obrotówkę nr 2 prosto pod trzciny na drugim brzegu. Kilka ruchów korbką i widzę jak podwodna strzała startuje w kierunku przynęty. Robi się spory młyn na powierzchni i już czuje że "siedzi". Ostrożny ale dosyć szybki hol i szybkie zdjęcie. Równe 50cm.
  14. dobekfooto

    Rejestr Połowu Ryb

    W okręgu Poznań też nie ma rejestrów.
  15. Mam dwie wędki Dragon Millenium (x-fine, pike). Nie zauważyłem takich pęknięć ale jutro jeszcze sprawdzę i potwierdzę.
  16. Witam, Pytanie do moderacji: dlaczego zdjęcie okonia z mojego poprzedniego posta zostało usunięte? Pozdrawiam
  17. Niedaleko mojego obecnego lokum sa dwa malutkie stawiki. Jeden mniejszy i głęboki na około 1,5m a drugi większy ale płytszy, na większości zbiornika głębokość nie przekracza 0,5m. Wczoraj wybrałem sie na głębszy stawik. Przynętą była kukurydza na którą bardzo dobrze brały płotki do 20cm, których złowiłem kilkanaście sztuk. Dzisiaj na głębszym stawiku płotki nie chciały współpracować więc wziąłem spinning i poszukałem szczęścia na płytszym zbiorniku. Łowiłem już tam wczesną wiosną ale wtedy woda wydawała mi się kompletnie martwa. Dzisiaj odkryłem, że stawik zamieszkuje dosyć spora populacja okoni. Największy jakiego udało mi się dzisiaj złapać miał 22cm.
  18. Hej ho kolejkę nalej ! 2.05.2015 Władysławowo, kuter Kolias, 26 sztuk http://1drv.ms/1I9iWUR
  19. dobekfooto

    Kutry

    2.05.2015 Kołobrzeg, kuter Kolias Rejs rozpoczyna się o 4 rano. Płyniemy przez 3 godziny od razu na 'trzecie kamienie'. Pierwsze napłynięcie na pusto. Kolejne na płynięcia, zaczynają pojawiać się pierwsze ryby. W sumie ja złowiłem 26 sztuk a mój kolega który był pierwszy raz na kutrze 22 sztuki. Jeżeli chodzi o pozostałych to każdy coś złapał (kilka-kilkanaście sztuk). Największe 2 sztuki na zdjęciu poniżej: http://1drv.ms/1I9iWUR
  20. dobekfooto

    stara karta

    Odnośnie samego dokumentu jakim jest karta wędkarska to wydaje mi się, że dla strażników najważniejsze jest żeby 'hajs się zgadzał'. Moja karta wędkarska została wyprana i jest naprawdę w opłakanym stanie ale ani podczas opłacania składek ani podczas kontroli nigdy nie miałem z nią problemów. Ważne żeby znaczki opłat były czytelne i dobrze widoczne
  21. Wczoraj 2 godzinki nad Dzbanowskim z bocznym trokiem. Niestety ani brania.
  22. pankowaty, dzięki za szybką odpowiedź !
  23. Witam, Mam pytanie do bardziej zorientowanych w przepisach. Ponieważ zmieniłem miejsce zamieszkania chciałbym opłacić składki takie, aby łowić w okręgu Poznań i Wałbrzych. I taraz moje pytanie, czy składkę członkowską płacę tylko raz? Czy muszę osobno zapłacić w każdym z dwóch okręgów? (Co do składki na ochronę i zagospodarowanie wód to nie mam wątpliwości że będę musiał zapłacić obydwie) Pozdrawiam
  24. dobekfooto

    Grzyby

    Ale przecież sezon na grzyby się jeszcze nie skończył
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.