 (336_280 pix).jpg)


viragolo
Użytkownik-
Liczba zawartości
119 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez viragolo
-
" O sarnach sie nie wypowiadaj, bo akurat tu by sie przydalo odsiac troche populacji, bo jest ich zdecydowanie za duzo i nie majac naturalnych wrogow czynia spore szkody, a mysliwym sie ich nie oplaca strzelac " - matko ! To ludzie im czynią szkody, one były tu pierwsze. Może jeszcze odstrzelmy starców bo zus nie wyrabia i może trochę bezdomnych, bo czynią "szkody" ... Później wykarczujemy resztę lasów bo miejsce się przyda pod inwestycje....
-
"Komu trudniej? Przyloz sie pozadnie to zobaczysz, ze wcale nie jest to takie trudne." - widzisz, ja jestem człowiekiem kulturalnym i potrafię się zachować w społeczeństwie, razem tutaj żyjemy, nie jestem sam, nie będę kłusował bo chcę, byś i Ty miał szansę zobaczyć sarnę na oczy czy pięknego szczupaka mógł złowić osobiście....
-
Są tacy, co z chęcią by poszli, zeżarli wszystko co się tylko da .... tylko coraz trudniej upolować cokolwiek po cichu, a legalnie już się nie da za bardzo, trzeba zaostać myśliwym i składki płacić.
-
Hehe, zniżka ... dobre, chciałeś powiedzieć podwyżka chyba . " to większe diety dla skarbników, to większa liczba delegatów na Zjazd Krajowy " - to mi się wydaje bardziej prawdopodobne
-
siemasz
-
Tak, dokładnie tam. Siedziba PZW jest czynna 2 lub 3 godz w tygodniu, tak więc dużo wygodniej załatwiać sprawy w sklepie.
-
To może ja napiszę coś więcej, mieszkam 50 metrów od żwirowni Lewin Brzeski od małego dziecka, łowię ..... regularnie kilka długich sezonów. Wcześniej sporadycznie. Jeśli chodzi o pierwszą żwirownie ( 027 ), tą największą ( gdzie się piachu już dawno nie wydobywa ), to sytuacja jest bardzo słaba niestety. Koło zarybiło karpiem i zadowoleni ( bo zawody były ), kilka karpi padło łupem, juz ich prawie nie ma bo presja jest ogromna, tu zawsze ktoś siedzi. Woda jeszcze nie tak dawno fajna, większe leszcze buszowały aż miło, dziś jest bardzo źle, wina koła pzw moim zdaniem. Choć polecam zapolować na sandacza, zdominowały wodę i jest go sporo, choć to duży zbiornik i wcale nie tak łatwo je znaleźć, ale jak już się uda jest fajnie, biorą często i pewnie. Można się jeszcze nastwić na te karpie, ale w zeszłym sezonie znajomi mieli już wyniki ... tragiczne. Ja również tylko kilka mniejszych. Jednak woda głęboka, spróboiwałbym obłowić najgłębsze partie z łodki, nikt ich tu raczej nie sprawdza, może sporadycznie ( ja nie mam łódki ). Jest du duży sum, ale ja nie znam szczegółów bo nie łowię sumów. Obok niej jest mała zwirownia "kopana" ( 028 ) gdzie również już się piachu nie wydobywa. Jest mała i przyjemna. To od 1,5 roku świetne łowisko C&R ( jedyne w Opolskim ). Niestety, mięsiarstwo tutaj jest okropne i władze koła szlag trafiał, że ryba w wodzie a patelnia pusta. W tym sezonie likwidują c&r na tej wspaniałej wodzie i bardzo szybko nic tam nie będzie, lubiałem moje koło, od czasu tej decyzji nienawidzę tego całego koła pzw, taką wsopaniałą wodę zniszczyć ! To powinno być karalne ( większość moich fotek jest robiona na tej wodzie ). To końcówka tego łowiska, ale jeszcze jest ok, polecam na poczatek sezonu. Ptakowice i Kantorowice to dwa ( notabebe połączone ) bardzo podobne do siebie zbiorniki, opiszę je razem. Od dawien dawna nie wydobywa się tu piasku a podłoże jest tak piaszczyste, że swego czasu ( nie wiem jak obecnie ) była to najczystsza woda w Opolskim. Na wypoczynek jest naprawdę świetna, polecam ( choć zarasta troszkę pod wodą ). Jednak na rybki niestety już tam nie jeżdżę, jeszcze zeszły sezon próbowałęm, wyniki bardzo słabe ( kiedyś było super ). Byczki zadomowiły się totalnie, nie da się wynaleźć przynęty, na którą nie biorą. Dużego biłorybu bardzo mało, ten spis zarybień powyżej to kpiny, mieszkam tu i widzę, nic nie zarybiają, ściema jak pewnie w wielu kołach. Można jednak upolować ładnego szczupaka, bywają duże, choć ciężko je znaleść. Są i sandały. Woda bardzo płytka już dziś więc z łodki nie dużo lepiej. PS. można tu łowić bolenia i klenia, inaczej się zachowują niż w rzece. Jest też sum. Tak więc, niedawo wspaniałe wody. Kilka dosłownie metrów obok płynie Nysa Kłodzka gdyby ktoś miał ochotę na bardziej ruchliwą wodę. Wielu zazdrościło mi miejscówek ( znajomi przyjeżdżają na ryby ). Dziś miejscówki nadal ładne, jednak ryby w wodzie baaardzo mało. Jedynie kopana się trzyma ze względu na c&r ( wielu się wystraszyło, choć prawie nikt go nie przestrzegał, aż policja została postawiona w stan gotowości i mieli obowiązek sprawdzać regularnie, mięsiarstwo tutaj bez ograniczeń i przepisów to normalka niestety ). Pozostałe wody niestety robią się puste jak studnia ( pomijając maliznę, zawsze jej tu sporo było, ilością dorównuje jej tylko ilosć wędkarzy w okolicach, choć nie wsyzstkich nazwałbym wędkarzami ). Ale mimo wszystko zapraszam serdecznie, chętnie podpowiem coś, pomogę wybrać miejscówkę. Okolica bardzo ładna, zielona ( choć wycinają wszystko pod wały przeciwpowodziowe ), nawet jak się okaz nie trafi to relax murowany Cisza i spojkój, zapraszam jeszcze raz PS. Dniówka w pzw jest niestety droga, o ile się dobrze orientuję kosztuje 30 zł :/. Okroooopnie drogo.
-
Masz rację, ten medal ma dwie strony, lepsza kuku świerza, wiadomo. Konsystencja rozmrożonej zanęty faktycznie jest tragiczna i dużo czasu zajmuje konkretne "spulchnienie" i rozrobienie ręką, jednak mam zazwyczaj w niej sporo ziaren i przetarcie przez sito jest niemożliwe. Troszkę żwiru możesz dodać na wodach stojących ( moim zdaniem ), minimalnie pogorszy on pracę zanęty ale często może się to nawet przydać, obecne sklepowe zanęty dobrze rozrobione pracują za szybko, zanim większe ryby podpłyną te kule już dawno są kupką zanęty na dnie, choć tu pomocne są mniejsze ryby które szamają mniejsze kawałeczki i powodują powstawanie chmury zanętowej roznoszącej zapach. Aczkolwiek to wyjątki, na codzień nie dodaję żwiru na wody stojące.
-
"kazało się, że część z nich pływa!" - ja dodaję żwiru do zanęty przed zamrożeniem, wtedy nawet całkowicie zamarznięta tonie. Z robalami nie mrożę, trupy odstraszają ryby, ale z kukurydzą itp bez problemów i wydaje mi się, że po rozmrożeniu kukurydza jest w miarę ok. Lecz ja taką rozmrażaną stosuję tylko rekreacyjnie więc nawet nie przecieram przez sito tylko ręką dobrze domaczam stosując butelkę z dziurkami w zakrętce. Jeśli chcesz ją później przetrzeć przez sito to być może oddzielenie kuku ma sens.
-
Latający cyrk Monty Pythona
-
Ależ grzyby nie lubią jak jest ładnie a i drobne przymrozki w nocy nie przeszkadzają im jakoś tragicznie. Byłem w lesie ostatnio i grzyby rosną jak po deszczu Tylko skończy padać jadę
-
Potrzebuję Waszego potwierdzenia-uwag przy wyborze gruntówki
viragolo odpowiedział skwarmic → na temat → Gruntówki w tym feedery i pikery
Sorki za offtop ale odpiszę. Gdy chcesz mieć lepszą skuteczność zastosuj drgającą i postaw federki w górę lub bok, DS pokazuje nawet mini brania. Gdy wolisz wygodę i relaks wędziskiem wyceluj w zestaw pod wodą by zmniejszyć opór na przelotkach i zapodaj bombkę ( najlepiej z sygn. elektronicznym ), przegapisz większość mini brań ale będziesz mógł spokojnie obserwować gwiazdy -
Potrzebuję Waszego potwierdzenia-uwag przy wyborze gruntówki
viragolo odpowiedział skwarmic → na temat → Gruntówki w tym feedery i pikery
Nie znam się za bardzo na sprzęcie, łowię od lat kilkoma kijami i większości nie trzymałem w ręce, nie chcę się więc o sprzęcie wypowiadać, ale ja kupując kije pod bombkę ( sprężyna ) gdyż również nie cierpię się gapić w szczytówkę biorę pod uwagę sam hol dużej ryby i pod to kupuję kij ( + duże CW by rzucać sprężyną ), poprostu na podpórkach z bombką każdy kij się sprawdzi, no może poza długimi na 8 metrów ( za dużo przelotek, za duży opór ). Mam teraz silne kije 4m z dużymi przelotkami mistrala chyba, niska półka, i sprawdzają się znakomicie do momentu holu dużej ryby, już podczas samej walki przydałby się kij z wyższej półki cenowej. -
Nice, gratulacje
-
2 kg lina a nawet większe Kilka fajnych karpi udało się już wycholować batem mistrall amundsen 7-ka. Dużo zależy od ryby, jak waleczna to marne szanse przy cieńkim przyponie, jednak często ryby są ospałe i słabo walczą, wtedy prawie bez problemów się da
-
"szczupak nie powinien Ci jej złamać" - oczywiście, że nie. Żadna ryba nie złamie Ci wędziska jeśli dobrze wyregulujesz kołowrotek, zawsze popuści pierwszy.
-
Witam Na imię mam Michał, wędkuję od dawna z małymi przerwami. Mam 31 lat. Kocham spławik, głownie bat. Często gruntuję ze zwykłą sprężyną ( jezioro ). Raczej nie spininguję choć bywa. Jestem zwolennikiem wypuszczania wszystkich ryb na dzikich wodach i tworzenie prywatnych stawów hodowlanych by wszamać rybkę. Poza wędkowaniem mam sopro zainteresowań. Od dawna gram na klawiszach, troszkę na gitarach, próbowałem perkusji, śpiewam, obecnie głownie Tyros 2. Tworze również muzykę i nagrywam, ale daleko mi do profesionalisty. Niestety brak szkoły muz. Kocham git elektryczną, ulubiony muzyk Joe Satriani. Kocham również choppery ( obecnie virażka 535 ). Kocham las więc zbieram grzyby . Lubię fotografikę. Kocham trudne strategiczne gry komputerowe oraz ligowe wyścigi F1 w profesionalnym wydaniu tylko na rfactor, obecnie F1liga.pl. Jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę