Po kolejnym w tym roku wypadzie nad wodę, przeraziła mnie ogromna ilość ciągle przybywających śmieci, na pierwsze tony śmieci można się natknąć zaraz po przejechaniu wału podkrakowskiej Wisły nie będę ukrywał tutaj nazwy miejscowości, są to Brzegi i dojazd nad przewóz, jestem przekonany że nad większością rzek graniczących z większymi miastami jest dokładnie to samo. po ostatnim ciepłym weekendzie wybrałem się nad mój ulubiony odcinek i co widzę?? nowe sterty odpadów po grillowaniu butelki opakowania po brykiecie reklamówki wiszące na drzewach które rozwiał wiatr, aż się nóż w kieszeni otwiera ze złości, o ile przyjemniej by było aby każdy po sobie wyniósł tą reklamówkę śmieci, a już nie wspomnę o pseudo wędkarzu który przyniesie ze sobą 5kg opakowanie zanęty ale pustego papierka już nie uniesie ehhh... ale niestety nie wszyscy są edukowani.
Po co napisałem ten wątek?? Może z nadzieją że uda nam się zebrać w jakiś piękny dzień i wspólnymi siłami sprzątniemy jakiś uczęszczany przez nas wędkarzy odcinek?? A może po to aby każdemu z nas przypomnieć aby po sobie sprzątać?? Ewentualnie razem wpaść na jakiś pomysł gdzie można zadzwonić do jakich służb aby sprzątnęli nielegalne wysypiska śmieci??
Podsumowując, wątek napisałem abym mógł się z wami podzielić moimi odczuciami, ponieważ serce się kraje jak widać chodzące sarny i inne dzikie zwierzęta pomiędzy oponami, meblami, starymi muszlami klozetowymi czy setkami plastykowych butelek.
Wiem że jest to ciężki orzech do zgryzienia i wieczny problem ale uważam że musimy o tym pamiętać, mówić i uczyć pokolenia szacunku do przyrody!!!
Pozdrawiam wszystkich uprawiających ten piękny sport jakim jest wędkarstwo i wszystkim którzy czytają moje żale
Łowsiko przewóz droga:
Karol