Luckycatch

Artykuł z kwietnia 2013, treść jednak ponadczasowa, dlatego ku przestrodze zamieszczam: http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/bobr-zagryzl-wedkarza-na-smierc,83171,1,0.html Jeżeli link pojawił się już wcześniej na forum, proszę o usunięcie tematu.

Erixon, a lekkie woblerki i gumki to np. jakie? Dobrze byloby doprecyzowac. Na moich lowiskach glowka 12g to juz calkiem spory odwaznik - na co koledzy lowiacy na Wisle czy Odrze zareagowaliby pewnie smiechem. Co do podanych przez Ciebie modeli wedzisk i Twoich planow atakowania sandacza 10g glowka, zwlaszcza na rzece, to powiem, ze choc zadna z tych wedek nie lowilem to jednak obawiam sie, ze mozesz sie rozczarowac ich zachowaniem podczas prowadzenia przynety - beda sie bardzo giac.

Skoro już mowa o akwarium to i ja podłączę się pod temat. Dostałem niedawno od znajomych akwarium chyba o pojemności 300 l oraz specjalny mebel pod akwarium. Czy orientuje się ktoś jak to jest ze szczelnością akwariów? Czy jeżeli akwarium było używane a następnie opróżnione i stało puste przez okres np kilku miesięcy, czy powinienem poddać je jakiejś konserwacji, sprawdzeniu szczelności lub coś w tym rodzaju? Miesiąc temu cyklinowałem parkiet... Znajomi nie mieli wcześniej z nim żadnego problemu. Jeśli ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat to z góry dziękuję za odpowiedź.

A co z piwkiem jest nie tak na rybach podczas łowienia z brzegu, bo nie rozumiem obaw kolegów?

IGORS, jeżeli w chwili obecnej nie jesteś przy kasie to proponuję przynęty gumowe. Są stosunkowo tanie i całkiem skuteczne. Kup kilka ripperów i twisterów, pare główek i do dzieła.

Odświeżę nieco temat. Czy ktoś ma jakąkolwiek wiedzę lub doświadczenia odnośnie sandaczy na Biebrzy? Łowię tam od paru ładnych lat ale jeszcze nie spotkałem się ani osobiście ani też nie słyszałem aby ktokolwiek łapał te ryby na tej rzece regularnie.

Skoro prawo nakazuje wędkarzom sprzątanie na łowisku syfu, który zostawili sami oraz zastali po kimś to tym bardziej osłabia to motywację śmieciarzy do zabierania swoich odpadów ponieważ wiedzą, że tzw. porządny zawsze posprząta po nich jak mamusia po rozpieszczonym synalku. Zawsze staram się utrzymywać ład i porządek nad wodą, a także zabieram wszystkie nie swoje śmieci, jakie znajdę. Robię to jednak z wewnętrznych pobudek - poczucia estetyki i przyjaźni do środowiska a nie dlatego, że przepis prawa tak stanowi. Przepisy nakazujące utrzymywanie łowiska w czystości są dla tych, którzy tak czynią sami z siebie. Obawiam się, że na kretynów nie mających poszanowania dla środowiska nie ma rady.

Co to znaczy autorstwa P.G.?

miro 85, piękny! Gratulacje! Wielokrotnie czytam, że wędkarzom udaje się ustalić miejsce pobytu ryb poprzez bezpośrednie zauważenie ich. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć jak tego dokonujecie. Być może jest to kwestia specyfiki danej wody (np. głębokości). W moim przypadku namierzenie ryb polega zwykle na odnalezieniu dobrze zapowiadającej się miejscówki poprzez tzw. czytanie wody. Naoczne namierzenie polega najwyżej na odpowiednio cichym podejściu do wody i zaobserwowaniu miejsca, w którym coś większego zbiera pokarm z powierzchni. Stwierdzenie, że były to 3 stada i ocena rozmiaru to dla mnie abstrakcja, dla Ciebie (patrząc na wyniki) jak widać nie. Pozdrawiam

Musol, gratuluję udanych połowów. Ta osiemdziesiąteczka bardzo wychudzona po ciężkiej zimie.

Nie widzę przeszkody. Najlepiej opłacać składki w okręgach, które obejmują wody, na których zamierza się łowić.

Nie jestem pewien czy rozumiem postawione pytanie. Czy chodzi Ci o to, czy możesz opłacić składkę w okręgu lubelskim i nie opłacać składki w okręgu chełmskim?

1. Zabrane 2. Można wpisać w następujący sposób: nazwa rzeki lub jeziora / najbliższa miejscowość. Przykład: "rz. Biebrza/Osowiec" Mając na uwadze fakt, iż za niewpisanie powyższych danych grozi kara pieniężna, na język ciśnie się słowo ABSURD... ale cóż... niejedyny w tym kraju

Myślę, że dla każdego kto zasmakował prawdziwego wędkarstwa każda wirtualna symulacja tego pięknego hobby nie zda egzaminu. Zapach natury, powiew wiatru, szum trzcin, śpiew ptaków - nie do zastąpienia.

ememiks, będziesz łowił na rzece czy na wodzie stojącej?

Rapa-man, czy mógłbyś napisać jakimi konkretnie rozmiarami i markami wirówek testowałeś luckiego w nurcie? Z góry dzięki.

MattZ, spinningowanie na lekko zacząłem w poprzednim sezonie więc trudno jest mi ocenić tą żyłkę na tle konkurencji. Jej cena na pewno stawia przed nią wysokie wymagania. Osobiście jestem bardzo zadowolony i oceniam ją bardzo dobrze - jest miękka i nierozciągliwa, nieraz przy zaczepie gdy przynętę spisywałem już na straty, na prostym kiju udawało się wyrwać przynętę razem z roślinnością wodną. Nie wiem jednak przez jak długi czas użytkowania jest ona w stanie utrzymać wyjściowe parametry. Stąd też postawione przez mnie pytanie

Panowie i Panie, Jak w temacie. Jak wygląda wasza profilaktyka w tym zakresie? Ja używam Dragon HM-80.

W sobotę kilkugodzinny wypad na rz. Sokołde za pstrągiem - jedno uderzenie (być może klenia) w Salmo Tiny, niestety nie zacięte. Wiało jak diabli i trudno było zakraść się do brzegu bez robienia hałasu ze względu na zmrożony śnieg, który z każdym krokiem "łamał" się jak lód...

lechfor, na Podlasiu śniegu jest jeszcze od groma, na łąkach i w lasach po kolana Nie wątpię, że uczucie musi być piękne. Wolałbym jednak przekonać się o tym latem

Sezon 2013 postanowiłem rozpocząć na luzaku - od niedzielnego wypadu nad pobliską rzeczkę. Z założenia miał być to jedynie krótki rekonesans terenu... nie zabrakło jednak miłej niespodzianki.... Na koniec ryba wróciła do wody.... a ja niechcący razem z nią..... To zdjęcie ku przestrodze jak zdradliwy potrafi być zaśnieżony brzeg. Mokry lecz szczęśliwy wróciłem do domu

Potwierdzam to co mówi Winko. W ubiegłym sezonie zacząłem używać żyłki Dragon HM 80 0.16. Wytrzymała zaczepy, których żyłka o tej grubości nie powinna wytrzymać... Ponadto jest mało rozciągliwa - co mi bardzo odpowiada.

Z reguły, kiedy rząd mówi, że się za coś zabierze to oznacza to tyle, że powstaną nowe etaty dla urzędników i nowe pakiety głupich przepisów. Przykłady można mnożyć... Odpowiedzialność za dobra wspólne spoczywa na obywatelach czego większość ludzi w naszym kraju została oduczona bo wpojono im, że od tego jest minister czegoś tam....

Bez względu na to czy działa się w charakterze strażnika SSR czy nie, w razie potrzeby zawsze można skorzystać z instytucji tzw. ujęcia obywatelskiego (art. 243 § 1 kodeksu postępowania karnego, odpowiednie stosowanie w przypadku wykroczeń - art. 45 § 2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia). Zalecam jednak ostrożność i rozsądek. Przepis ten z pewnością nie ma na celu spowodowania aby pracę należącą do właściwych służb wykonywał jakiś lokalny Chuck Norris samozwaniec. Zanim wymierzy się delikwentowi sprawiedliwość na miejscu należy również pamiętać o § 2. Art. 243. § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. § 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.

Witam, Zupełnie bez jadu i intencji trolla... Pytam poważnie, dlaczego warto inwestować tak dużą kwotę w kołowrotek do tak lekkiego łowienia?