Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 703
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Odpowiedzi dodane przez ESSOX

  1. Prezdwczoraj wieczorno nocny spin . Łowiłem od 17 do 20.30.

    Jako że zrobiło się już zimno i kleń chce konkretnie zakąsić jako przynęty poszło coś większego :) 

    7 cm wobler z alli 8 gramów na spinie i 10 cm gumka też alli na główce 4 gramy do casta.

    Dwa pewne brania na woblera jak jeszcze było jasno, pierwszy kleń taki koło 30 cm nie mierzyłem i nie fociłem , drugi na 40 cm na fotce. Widoczna aktywność drapieżników na wodzie ale tylko do zmroku, jak zrobiło się ciemno woda się wyciszyła. Przy kolejnym rzucie wobler zerwał się i poleciał na drugi brzeg. Było już ciemno więc nie wiązałem zestawu i łowiłem tylko castem. Dwa brania ale nie wcięte, dłuższa gumka uzbrojona na lekko i widocznie sam ogonek coś skubnęło. 

    Celowałem bardziej w sandacze niż klenie ale i klenia takiego z 5 z przodu już by się przydało trafić :) 

    IMG_20211019_175319.jpg

    • Super 5
  2. Wczoraj pierwsze wyjście w tym roku z myślą o karpiach. Zostawiłem na chwilę spina bo ostatnio to tylko macham a ryb nie widać :) 

    Łowienie od 8 do 19 , woda PZW w Weryni zbiornik "no kill"

    Aktywność ryb bardzo dobra widziałem jakieś killkanaście udanych wyholowań karpi od 5 kg w górę.

    Miałem tylko 4 brania co określił bym jako bardzo słabo w przeliczeniu na czas spędzony na łowisku.

    Rzuty na około 80-100 metrów od brzegu, miejsce donęcane rakietą. 

    Jedno branie nie wcięte, jeden jakiś spory "Maciek" wymęczył rękę i nawet się nie pokazał. Ze 20 minut holu i przy pierwszym podciągnięciu pod brzeg wypiął się z haczyka. 

    W podbieraku karpie 75 i 76 cm. 

    Ten większy złowiony przed samym zmrokiem został zważony 8,20 kg, na mniejszego nie było wagi w tym czasie ale powiedział bym że wyglądał na cięższego . 

    Miałem też spina i trochę porzucałem .

    Wyjąłem starą reklamówkę i metkę z jakiejś koszulki :) 

    Jedno branie zębacza bo kopyto pociętę, ale pewnie mały bo łapał za sam koniec. 

    IMG_20210928_150245.jpg

    IMG_20210928_183742.jpg

    20210928_183918_resized.jpg

    • Super 4
  3. - Gatunek ryby: Karp

    - Długość w cm: 75

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 28.09.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 15.02

    - Łowisko: woda PZW "no kill"- Werynia

    - Przynęta: kulka 15 mm "Stingers" Opielus Baits

    - Opis połowu: zestaw karpiowy wyrzucony około 80-100 metrów od brzegu , zanęcane rakietą 

     

     

    - Gatunek ryby: Karp

    - Długość w cm: 76

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 28.09.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 18.37

    - Łowisko: woda PZW "no kill"- Werynia

    - Przynęta: 12 mm pelet (jakiś na wagę, nie wiem czyje to, nie pamiętam jaki smak, kolor zielony) + połówka 10 mm pop up zielone fluo (cytryna) 

    - Opis połowu: zestaw karpiowy wyrzucony około 80-100 metrów od brzegu , zanęcane rakietą 

    IMG_20210928_150245.jpg

    IMG_20210928_183742.jpg

  4. 3 godziny temu, MarianoItaliano85 napisał:

    ........Poświeciliśmy na brzeg jakieś 10m od nas i ujrzeliśmy grube setki okoni takich do 35cm uganiających się za małymi plotkami i uklejkami.......

    .......a później się obudziłem i nie wiem co dalej było :) 

  5. To ja znowu dla równowagi w przyrodzie :) 

    Wczoraj pływanie na dzikim Wisłoku od 13 do 19 juz się ciemno robiło. 

    Nawet puknięcia nie miałem :) 

    Już mnie to łowienie zaczyna wku....... ;) 

    Tym razem łowiłem lekkimi zestawami , klasyczny spin i dwa casty na pływadełku.

    Z uwagi na braki zaczepów i twarde dno opukiwałem je gumkami pod sandacza, klasyczne podbijanie i szuranie po dnie, sandaczowe woblerki w toni, rózne gumki bardziej szczupakowe w toni, mniejsze gumki pod okonia , sporo wirującym ogonkiem . Woda już chłodna dosyć przejrzysta i powinno się dziać , ale kurna się nie działo . 

    A najlepsze jest to że jak kupowałem belly boata to miałem przekonanie że teraz to ryb będzie po same kokardy :) 

    Kilka dni na wyjeżdzie w Beskidach byłem więc bez wędek sie obywało a grzybki w tym roku też słabo obrodziły. 

    Z ciekawostek podczas szukania rydzów spotkałem odbitą łapę niedżwiedzia na błotnistej ścieżce :) nogi mi sie lekko ugięły nie powiem ;) na fotce wyglądało to dosyś słabo więc skasowałem, w rzeczywistości ślad jednoznacznie wskazywał właściciela. 

    • Lubię to 1
    • Super 2
  6. To i ja napiszę żeby była równowaga w przyrodzie :) 

    Wczoraj 6 godzin pływania po rzeszowskiej żwirowni, nawet małego puknięcia nie miałem.

    Łowiłem gumami, yerkami, woblerami, nawet powierzchniowo próbowałem i nic.

    Wędki tylko casty , 3 różne gramatury :) 

    Z racji tego że Wisłok po kilkudniowych opadach nie nadaje się do łowienia, na żwirowni wysypało spinningistów, co najmniej kilkunastu machało z brzegu. Z podobnym skutkiem jak ja bo nie widziałem żeby ktoś coś wyjął z wody. 

    • Super 4
  7. Wczoraj 6 godzin pływania po starej żwirowni, woda dziewicza bo PZW się do tego nie przyznaje, kiedyś pewnie jakiś prywatny właściciel był , zarybień nikt nigdy nie robił na pewno.

    Ale jak jest woda to zawsze jest w niej ryba :)

    Wizualnie coś tam się chlapnęło czasem więc życie w wodzie jest.

    Do ręki trafił mały okoń, drugi trochę większy spadł podczas podnoszenia nad wodę , do tego 3 wyjścia z jednego miejsca okonia takiego pod 30 cm , na rózne przynęty atakował, raczej wątpliwe by w tym miejscu siedziały 3 sztuki :) atakował z pod tej pięknej kępy nenufarów . 

    Łowiłem raczej na grubo z myślą o zębatych rybach. 

     

    IMG_20210818_171901.jpg

    • Super 5
  8. Ja nawet nie mam o czym pisać :)

    Martwa woda , pierwszy kleń w tym roku który przekroczył 30 cm , łowiłem stojąc w wodzie, wysoka skarpa, brak możliwości zrobienia fotki więc nie będzie potwierdzenia . Pogoda tak zmienna że nawet nie prubuję chodzić na ryby, jak już wyjdę to tak jak na wstępie..........martwa woda . 

  9. Wróciłem w swoje rejony :) nie widziałem Wisłoka przez 2 tygodnie i bardzo sie stęskniłem za łowieniem w tym bajorku ;) 

    Przez tydzień pobyt i łowienie w Wigierskim Parku Narodowym, jeden dzień z kajaka jezioro Wigry i 4 podejscia na rzece Czarnej Hańczy. Wigry bez brania, ale pogoda nie bardzo do łowienia, bardzo gorąco i słonecznie. Próbowałem na gumy duże i małe, powierzchniowce przy trzcinach i yerki w toni .

    Na rzece zaliczone 4 gatunki ryb (wzdręga, karaś, okoń, ukleja) , okoni przewaliłem z kilkaset sztuk, największe niestety nie przekroczyły 20 cm. Łowienie z kajaka i tylko na spinning, na mikro przynęty ( maluteńkie gumki, jigi, błystki)

    Wzdręgi tym razem też tylko niewielkie rozmiary. Ale sama woda i cudowne otoczenie rekompensowały wszystko. 

    :) 

    IMG_20210703_070437.jpg

    IMG_20210703_070502.jpg

    IMG_20210703_070525.jpg

    IMG_20210705_135840.jpg

    • Super 2
  10. - Gatunek ryby: Boleń

    - Długość w cm: 62

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 21.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 21:40

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: whopper  plopper

    - Opis połowu: rzut na wprost pod drugi brzeg i powolne ściąganie do siebie, branie bardzo agresywne nastąpiło na środku rzeki

     

    IMG_20210621_213959.jpg

    IMG_20210621_214110.jpg

  11.  

    20 godzin temu, jaceen napisał:

     

     Pierwszy do wody poleciał crawler  od „my frends”.

    P1430609_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.24a02c7674b0c743d86d815b1a18b1f2.jpg

     

    20 godzin temu, jaceen napisał:

     

    Mam takiego tylko w innym malowaniu. Powiem szczerze że aż się boję tym łowić :) 

    Robi takie zamieszanie na wodzie z metalicznym dzwiękiem że raczej obstawiał bym że wszystkie ryby w promieniu 200 metrów uciekną lub pochowają się głęboko a nie zostaną przywabione. 

    Jako dziecko miałem takiego zająca nakręcanego ,który walił trzymanymi w łapkach blaszanymi talerzami , wrażenia dzwiękowe podobne ;) 

    Jacek napisz czy tak ma to wyglądać czy mój jest jakiś wadliwy.

    Wczoraj łowiłem od 18 do 23. Początkowo delikatnie na małe woblerki, wahadełka, gumeczki i oczywiście popperkiem, nawet trącenia nie miałem. Pod wieczór przeszedłem na cięższe przynęty, crawlery i ploppery. 

    Właśnie na ploppera nastąpiło jedyne branie , tak atomowy atak że byłem pewien ryby na rekord świata :) 

    Rzuty na wprost pod drugi brzeg i ściąganie do siebie niezbyt szybko, tak żeby sobie tylko delikatnie wobler plumkał spływająć. Branie zastąpiło na środku, istny gejzer w wodzie aż ludzie z ławek powstawali bo to bulwarowy odcinek miejski był. Byłem pewien że to wąsaty tak agresywnie przywałił , ale okazało się że to 62 cm bolek :) 

    Fotka doświetlana latarką bo telefoniczne zdjęcia nocne to porażka w moim telefonie. 

    IMG_20210621_213959.jpg

    IMG_20210621_214110.jpg

    IMG_20210621_214620.jpg

    • Super 4
  12. - Gatunek ryby: Sandacz 

    - Długość w cm: 67

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 11.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 21:42

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 7 cm yerk 17 gramowy

    - Opis połowu: To było podejście pod suma, rzuty na spadek za kamienistą rafą i ściąganie po wachlarzu, yerk pracował przy samej powierzchni

     

     

    - Gatunek ryby: Boleń

    - Długość w cm: 53

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 16.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:42

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: wobler Flash Kenarta 

    - Opis połowu: wypatrzony, podanie woblerka w rejon aktywności, rzut na wpros i szybkie ściąganie do siebie

    IMG_20210611_214244.jpg

    IMG_20210616_194204.jpg

    Dobrze, że jest "zdjęcie porównawcze" z boleniem bo bym baaardzo marudził. Marienty 20.06

  13. Znowu kilka prób złowienia popperowego okonia , to samo ni hu ....... :)  

    Nawet mój stylowy chwościk zrobiony z sierści psa nie pomaga ;) , ale plus jest taki że nasiąka wodą i wydłuża rzuty o kilka dodatkowych metrów. 

    Trafił się taki boleń na 53 cm, wypatrzony, podanie woblerka w miejsce aktywności , szybkie zwijanie i przywalił po boleniowemu :) wobler Flash Kenarta. 

    Przedwczoraj pływanie po rzeszowskim zalewie, przez 8 godzin nawet trącenia przynęty przez rybę . Próbowałem z toni woblerami i gumami, z dna guma i mandula, z powierzchni plopperemi, pod wieczór delikatnie smużakami pod trzcinami i nic nie zdziałałem. 

    IMG_20210616_093032.jpg

    IMG_20210616_194204.jpg

    • Lubię to 1
    • Super 5
  14. Wczoraj spin po raz kolejny. Znowu męczyłem te poppery :) nawet malutkiego tracenia nie było. 

    Ściąganie z prądem, pod prąd, w poprzek rzeki, z plumknięciami delikatnymi, z silniejszym "blum", z przerwami, bez przerw w czasie ściągania, tak jak na filmach pokazują, nawet tak jak sam wymyśliłem i ni hu.......

    To już druga miejscówka obłowiona 

    Ale będę próbował dalej :) mam jeszcze jedno miejsce wytypowane. 

    Pod wieczór zmiana metody bo pokazał się boleń na kamienistej rafie, nie szalał raczej dostojnie przepływał przez płyciznę i tylko fala jaką wywołał sygnalizowała obecność. Na powierzchniowe ślizgacze nie zwracał uwagi, założyłem Flasha który ostatnio dał mi bolka i szybko przeciągałem woblerem po łowisku. Jest branie , niewielki młynek na środku i ryba prawie bez oporu idzie do brzegu, pod nogami "świeca" w górę i widzę że to niewielki szczupak tak pod 45 cm. Cały wobler w gardle, trochę krwi poleciało przy wyczepianiu ale odpłynął dziarsko , zawsze mnie dziwi jak sczupaki w tak szybko prowadzonego woblera potrafią uderzyć i trafić :) 

    Kilka kolejnych rzutów i potężne przywalenie na środku rzeki, kij wygięty i ryba spływa kilkanaście metrów w dół na głębszą wodę , nie mogę jej podciągnąć w sporym nurcie. Od razu myśl w głowie że to będzie piękny boleń z 7 z przodu :) Kilka minut przeciągania ryby po łowisku i w końcu widzę ją pod brzegiem , nie jest to boleń ale "pani z wąsikiem" też na literkę B :) dodatkowo zaczepiona w ogon stąd ta siła i opór przy podciąganiu. Jako że jeszcze okres ochronny to fotki nie robiłem i ryba nawet z wody nie wyciągana przy odczepianiu. Tak pod 60 cm spokojnie miała . 

    I na koniec już po zmroku najmocniejszy kij do ręki i podejście do wąsatego bo w tym miejscu dwa dni wcześniej znajomemu coś wzięło i nie dało się zatrzymać , najprawdopodobniej był to sum. 

    Rzuty na koniec kamienistej rafy, gdzie już się zaczyna spadek i głębsza woda i ściąganie po wachlarzu do siebie. Zestaw castingowy i 7cm 17 gramowy yerk na końcu który przy powolnym prowadzeniu pod prąd robi fajne zakoski przy powierzchni . Kilka rzutów i uderzenie po spłynięciu paru metrów przez woblera. Niestety nie czuję siły "króla wód" tylko raczej niemrawe poszarpywania, podciągnięcie do brzegu, kilka młynków w wodzie pod nogami i wyjmuję fajnego sandacza. Jak by wziął na delikatniejszy sprzęt to była by przynajmniej frajda z holu. Pomiar, fotka i pływa dalej. Niech rośnie bo 67 cm to jeszcze spory zapas do rekordu :) 

    IMG_20210611_214244.jpg

    IMG_20210611_214233.jpg

    IMG_20210611_215453.jpg

    • Lubię to 1
    • Super 6
  15. - Gatunek ryby: Boleń

    - Długość w cm: 56

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 08.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 17:19

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 10 cm wobler "wtd"

    - Opis połowu : mocno płynąca woda, podniesiony i silny nurt, wobler szybko ślizgał się po powierzchni znoszony z nurtem

     

     

    - Gatunek ryby: Leszcz

    - Długość w cm: 46

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 09.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 18:26

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 2,5 gramowa wahadłówka 

    - Opis połowu : przywalił jak rasowy drapieżnik

    IMG_20210608_171928.jpg

    IMG_20210609_182643.jpg

  16. Wczoraj nic nie siadło :) jedno wyjście do powierzchniowego "wtd" nie trafione na szczęście, przywalił przy wyjmowaniu przynęty z wody i albo złamał by wędkę albo urwał żyłkę :) 

    Przedwczoraj siadł taki drapieżny lesio ;) 46 cm 

    Na małą 2,5 gramową wahadłówke walną całą gębą . Miałem kilka leszczy w swojej karierze wędkarskiej złowionych "za kapotę" ale taki w pyszczek po raz pierwszy. Wygłodniały po tarle co sugerują obtarcia na bokach. 

    IMG_20210609_182643.jpg

    • Super 5
  17. Tak mnie Jacek zmotywował tą serią okoni że wczoraj od 18 do 22 łowiłem tylko na poppery :) 

    Niestety najwyrażniej nie te umiejętności lub okoni brak :) 

    Tak jak nie lubię ze spinem łazić tylko wolę solidnie przepracować ze 2-3 miejscówki na jednym wypadzie , to wczoraj kilkaset metrów przeszedłem i co parę kroków po kilkanaście rzutów oddawalem. 

    Do zmroku nic, po zmroku już mocno po ciemku 2 brania, oba pod brzegiem. Jedna ryba nawet przycięta ale zaplątała się wolną kotwiczką w jakieś gałęzie czy trzciny i wypięła się. Brania niezbyt widowiskowe więc raczej obstawiał bym niewielkie klenie. 

    11 godzin temu, jaceen napisał:

     Zdjęcia nie będzie, bo bym zbyt wiele zdradził;)

    Pal licho zdjęcia, ja to bym z wielką chęcią zobaczył filmik ze szczególnym uwzględnieniem pracy szczytówką , tempem prowadzenia poppera i samym zachowaniem się poppera wczasie ściągania.

    Ten 3 minutowy filmik który kilka lat temu nakręciłeś widziałem , ale tam mało co widać z tego co mnie interesuje. 

    • Super 2
  18. Miałem jechać na inną miejscówkę ale przypomniałem sobie że mecz jest i to o 18 więc niewiele czasu na łowienie miałem :)

    Wisłok niby w mieście ale z dala od cywilizacji ;) 

    Po zejściu nad wodę w zasięgu wzroku stoi w wodzie wędkarz, szybkie wypytanie o sytuację z rybami, coś tam niby się działo ale właśnie zatrzymało wodę na zaporze i zdążyła spaść jakieś 30 cm i to nie wróży nic dobrego. 

    Wszedłem suchą stopą na malutką wysepkę z której miałem zamiar rzucać i przez 2-3 godziny nawet brania, kompletne bezrybie. Miałem do dyspozycji 3 różne wędki więc była spora róznorodność przynęt w wodzie. 

    W pewnej chwili zauważyłem że woda zaczyna przybierać i dosyć szybko zostałem odcięty od suchego lądu  :)

    Woda podniosła się o jakieś 40 cm i miejscówka została ograniczona rzutowo o jakieś 80% z uwagi na bardzo szybki uciąg i mocny nurt, pozostało obrzucać kawałek wody w dół od stanowiska i prowadzenie przynęt na granicy nurtu. 

    I wtedy zobaczyłem że w ten mocny nurt zaczyna wpadać co jakiś czas boleń . Czasu już zostało jakieś pól godziny do meczu więc skupiłem się tylko na boleniowych przynętach. Rzuty na wprost i przeciąganie przez te bystrzyny woblera. Wybrałem taki 10 cm w typie "wtd" ale z uwagi na szybkość wody prowadziłem jednostajnie bez szarpnięć. W ciągu kilkunastu minut zaatakował ze 4-5 razy i nie trafiał :) do tego 4 razy wyskakiwały ładniutkie klenie ale również nie trafiały. Zwijałem wolno, praktycznie starałem się tylko utrzymywać naprężoną żyłkę w napięciu ale moc nurtu była za szybka i wobler błyskawicznie przemieszczał się po powierzchni.

    Odejmując czas na dojazd do domu stwierdziłem że jeszcze 10 rzutów i trzeba się zwijać........ i w tym czasie udało się skutecznie przyciąć :) Nie był to jakiś olbrzym, miał 56 cm ale dostarczył mi jednak sporo wrazeń :) 

    Powrót do brzegu niestety z butami w zębach ;) 

     

     

    IMG_20210608_171928.jpg

    • Super 11
  19. 20 godzin temu, wasyl1968 napisał:

    ...... jakie długości kijów używasz ? 

    Najdelikatniejszy 180cm 0,8-5 g (pod DS i ogarnia w miare lekkie lotne przynęty)

    Na ciężko (jak dla mnie ciężko ) 198 cm z 2 szczytówkami 4-15g i 7-30g ale on ma zaniżone mocno cw i spokojnie drugie tyle na szczytówkach pociągnie

    To są kije z Ali więc bez sensu jest podawanie nazw :)

    I Grey Stream 228 cm 8-28g pod bolenia i sandacza , tego to na razie praktycznie z ręki nie wypuszczam :) 

  20. Gatunek ryby: Sandacz

    - Długość w cm: 51

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 02.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 20:03

    - Łowisko: Wisłok w Rzeszowie

    - Przynęta: 3 cm kopytko Relaxa na 3 gramowej główce (perłowo-łososiowy kolor z czarnym grzbietem)

    - Opis połowu : przyłow przy szukaniu okoni, siedział w niewielkim dołku w pobliżu brzegu

    IMG_20210602_200324.jpg

  21. Gatunek ryby: Szczupak 

    - Długość w cm: 59

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 01.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 17:40

    - Łowisko: Zalew w Rzeszowie

    - Przynęta: 9 cm whopper plopper

    - Opis połowu : mocno zarośnięta roślinnością podwodną zatoka zalewu,  kawałek wody gdzie roślinność nie sięgała powierzchni i można było przeciągnąć plopperem, widowiskowy atak powierzchniowy :D

     

     

    Gatunek ryby: Boleń

    - Długość w cm: 56

    - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 01.06.2021

    - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 17:50

    - Łowisko: Zalew w Rzeszowie

    - Przynęta: 9 cm whopper plopper

    - Opis połowu : mocno zarośnięta roślinnością podwodną zatoka zalewu,  kawałek wody gdzie roślinność nie sięgała powierzchni i można było przeciągnąć plopperem, widowiskowy atak powierzchniowy 😛

    IMG_20210601_174049.jpg

    IMG_20210601_175031.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.