![przynęty na klenia przynęty na klenia](https://haczyk.pl/galeria/albums/userpics/10677/banery/klen.jpg)
![Dragon Dragon](https://haczyk.pl/galeria/albums/userpics/10677/banery/Mustad Jig Big Eye Bucktail - New 2024 (1) (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
1 706 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
104
Odpowiedzi dodane przez ESSOX
-
-
W dniu 20.07.2022 o 20:48, jaceen napisał:
Czy na pewno nie słyszałeś w Rzeszowie? 😅
Musiał być wschodni wiatr i do Berlina doleciało
-
1
-
-
Jak bym odstrzelił przynętę za stówe to na pewno było by słychać te "urwy" nawet we Wrocławiu
-
1
-
-
Ja wczoraj kilka godzin popływałem na belly, pogoda nie bardzo na ryby bo upalnie ale dla mnie najważniejszym wyznacznikiem jest brak wiatru a wczoraj właśnie tak było.
Jedna z kilku żwirowni w okolicach Rzeszowa, woda nie będąca w rejestrach PZW więc nie zarybiane nigdy. Coś tam się niby pluska ale cudów raczej bym nie oczekiwał
Na casta na grubiej nic nie reagowało , okoniowe przynęty też bez najmniejszej reakcji więc pozostała zabawa na ultralajta
przynęta to mormyszka 0,5 grama + 1 cm kawałeczek sztucznego czerwonego robaka. Rzuty takim paproszkiem to max 10-12 metrów, z brzegu było by kiepsko ale z belly można rybie na głowe wjechać i takie rzuty wystarczają. Przewaliłem około 100 wzdręg, po 50 przestałem liczyć i kilka okoni takich mikro do 10 cm. Wzdręgi najczęściej takie po 15-18 cm, chociaż i taka 5 cm się uwiesiła
największa na 22 cm na fotce.
Miałem coś fajnego na kiju przez około minutę, ryba nawet dała rade zakręcić belly o 360 stopni więc musiała być już ładniutka, niestety nie widziałem ryby, wypięła się. Podejrzewam jakieś podhaczenie bo jak by miała przynętę w pysku to by była i w ręce.
-
1
-
7
-
-
21 godzin temu, jaceen napisał:
Gdy się nieumiejętnie rzuca i przynęty odlatują w siną dal, to trzeba ponosić koszty;)
A kto bogatemu zabroni
-
Za mną tydzień spędzony na pięknym Podlasiu. Kajaki na Rospudzie i Czarnej Hańczy plus łowienie z łodzi na urokliwym leśnym jeziorku. Akumulatory życiowe naładowane na cały rok
Wędkarsko trochę gorzej, w pierwszym dniu utopiłem delikatną wklejankę na którą miałem łowić najwięcej więc niestety wzdręgi w tym roku na spina nie moje.
Wędka z kołowrotkiem leży gdzieś na dnie Rospudy plus okulary
Została mi do dyspozycji tylko wędka castingowa więc przynęty musiały już być większe.
Największa ryba jaką złowiłem to szczupak na około50 cm , kilka brań dodatkowo bez wcięcia ryby (takie typowe szczupakowe) i i kilkanaście ataków okoni , największe na fotkach z powierzchni.
A żeby uzupełnić braki w sprzęcie to już mam w rękach i tylko czekam na odpowiednią pogodę ....
Green Point Micro Spinn ST 1-5g 198 cm (wklejka)
+ kołowrotek Cormoran Cross Water (wielkość 500 )
wrażenia na sucho bardzo pozytywne i wydaje mi się że zaprzyjaźnimy się z tym zestawem na długo
-
5
-
-
-
A ja mam wrażenie że to jednak uporczywa forma reklamy jednego konkretnego sklepu którą użytkownik Nowy95 zamieszcza w każdym ze swoich postów. Niby gdzieś te nasze sprzęty trzeba kupować i podrzucanie miejsca gdzie to można zrobić nie jest zbrodnią , ale jak byś kolego Nowy pochwalił się co złowiłeś , gdzie, i w końcu na co (tu wrzucasz linka do sklepu gdzie jest taka przynęta) to byłbyś nieco bardziej wiarygodny w tym co robisz
-
W dniu 25.06.2022 o 12:13, jaceen napisał:
....i łowiłem jak poprzednio na chińskiego nietoperza. Nadałem tej przynęcie dodatkową nazwę "blaszany bębenek":) Plumka to i dodatkowo te metalowe skrzydełka niemiłosiernie dzwonią....
Jacek potwierdzasz po raz kolejny skuteczność przynęty , po raz kolejny rozbudzasz moją pewność że "to jest to" i trzeba porzucać i po raz kolejny jak tylko usłyszę po zmroku to blaszane dzwonienie to ze wstydem chowam do pudełka żeby tylko nikt nie zauważył albo nie zapytał na co łowię
Mam wrażenie że ryby odpływają gdzie pieprz rośnie jeśli tylko ten blaszany dźwięk rozniesie się po wodzie. Może to kwestia "wielkości wody" bo jednak moja rzeka dużo mniejsza od Odry.
Wyobraź sobie że rzucasz tym na Ślęży czy Ślęzie bo nie wiem jak odmieniacie nazwę
, zdecydował byś się tym łowić na takiej małej wodzie ? Chyba nie , więc ja tak się czuję próbując łowić na "blaszanego wróbla"
bo ja tak nazywam tą przynętę .
U mnie na razie cisza w temacie , na ryby chodzę , kilka brań pięknych ale bez ryby, coś tam wyjmuję ale nie ma się czym pochwalić . Chociaż ukleja złowiona na spina była by pewnie rekordem Polski
prawie 30 cm, byłem w śpiochach , telefon w kieszeni spodenek praktycznie niedostępny bez wyjścia z wody więc foty nie strzeliłem. Uprzedzam od razu sceptyków to na pewno nie był mały boleń, najbardziej pasowała by ciosa ale to chyba nie możliwe w moim rejonie .
-
1
-
-
O ciekawostka , pierwszy raz widzę z rzodkiewką . Opisz wrażenia tak po 4-5 dniach kiszenia .
-
Pewnie mu te sumy Jacenowe w głowie namieszały
-
Gatunek ryby: Sum
- Długość w cm: 74
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 13.06.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 15:25
- Łowisko: Wisłok
- Przynęta: 3 cm gumka w stylu "tanta" na 1 gramowej główce
- Opis połowu: brodzenie w rzece , rzuty w główny silny nurt, powolne ściąganie skokami do siebie, wziął na granicy nurtu i spokojnej wody , w zasadzie to jest przyłów
bo celem były klenie
-
Dzisiaj miałem jechać popływać na belly ale dostałem alert pogodowy o możliwych burzach więc zrezygnowałem.
Wyskoczyłem bliżej na odcinek Wisłoka ten z ostatniego postu.
Woda trochę wyższa niż ostatnio i w związku z tym szybciej płynęła środkiem i taka jakby lekko trącona chociaż nie padało nic, może coś z góry przypłynęło. Wlazłem se do wody jak ostatnio tylko dalej bo miałem śpiochy tym razem. Zacząłem od tanty na jedno gramowej główce i właśnie na nią miałem jedyne branie ryby.
Rzucałem w główny szybki nurt i po wachlarzu sprowadzałem przynętę do siebie na spokojną wodę. Ryba wzięła na granicy nurtu i spokojnej wody. Po zacięciu wyjechała w szybki nurt i mocno trzymała się dna. Byłem pewien że to duża brzana i da mi popalić
wędeczka to wklejka 1-7 grama więc hol kilkuminutowy dobrze wymęczył rękę.
Po dociągnięciu pod brzeg i kilku próbach podebrania udało się wyjąć wąsatego na 74 cm
Na koniec jeszcze popełniłem wykroczenie bo..........wypuściłem rybę do wody
Myślałem że jeszcze coś dołowię bo woda była fajna , ale przedwcześnie musiałem się zwinąć bo zaczął padać deszcz.
-
6
-
-
Gatunek ryby: Kleń
- Długość w cm: 41, 40 cm
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 07.06.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 15:41 , 18:00
- Łowisko: Wisłok
- Przynęta: pierwszy na małą 2 cm gumeczkę na mormyszce 0.8 grama, drugi na 2 cm Lil'Buga (granatowy)
- Opis połowu: brodzenie w rzece i schodzenie w dól rzucając pod brzegi, ten drugi na klasyczne smużenie, rzut pod prąd i powolne ściąganie z nurtem
-
Wczoraj wyskoczyłem przed meczem nad wodę ze spinem. Łowiłem stojąc w wodzie. Miejscówka tylko jedna ale obłowiona solidnie wszystkim co miałem, nie brałem sprzętu do brodzenia więc nie łaziłem, w japonkach se tylko wlazłem w wodę do kolan
szybko płynąca woda z licznymi zawirowaniami w głównym nurcie i spokojnie płynąca pod brzegiem. Taki typowy odcinek na klenia który dał mi już sporo ryb. Brak oznak obecności ryb w wodzie, tam zawsze coś skacze, pluska czy atakuje drobnicę a wczoraj tylko jeden atak bolenia w zasięgu wzroku ale poza dostępem z miejsca w którym stałem. Kleń kompletnie niewidoczny i nieaktywny. Jedno fajne walnięcie w tantę na 1 gramowej główce i jedno delikatne stuknięcie w woblerka. To wszystko na 5 godzin młócenia wody.
-
2
-
-
U mnie coś się w końcu ruszyło . Na odcinkach miejskich kosili trawę i kilka wyjść na pusto bo w każdym rzucie coś się czepiało na kotwice. Tylko się człowiek owkur......
Wczoraj wybrałem się więc na dziki Wisłok poniżej miasta. Totalna dzicz, brzegi niedostępne ale rzeka pozwala tam brodzić więc śpiochy na doopę i do wody
woda tak od kolan do połowy uda, dno żwirowate równe.
Z uwagi na nawisy gałęzi nad wodą łowiłem głównie na smużaki rzucając pod te nawisy. Brań sporo , takie z głównego nurtu też. Dwa klenie udało się wyjąć i zapozowały do fotki.
Pierwszy 41 cm na mała gumeczkę na mormyszce 0.8 grama zwijaną powoli pod prąd.
Drugi miał 40 cm i wziął na Lil'Buga 2 cm, rzut daleko pod prąd i ściąganie tak żeby było tylko delikatne smużenie.
Jedno branie pod nawisami takie że aż mi się nogi ugięły, to musiał być prawdziwy król tego odcinka rzeki
-
9
-
-
Gatunek ryby: Leszcz
- Długość w cm: 48
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 16.05.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 12.07
- Łowisko: Zalew Rzeszów
- Przynęta: malutka larwa w stylu Tanty na mormyszce 0.8 g
- Opis połowu: taki rodzynek podczas połowu okoni pod trzcinami, przynęta prowadzona lekkimi skokami w toni
Gatunek ryby: Jaź
- Długość w cm: 47
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 23.05.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19.45
- Łowisko: Wisłok Rzeszów
- Przynęta: malutka wirówka '0'
- Opis połowu: rzut w zawirowania nurtu i powolne prowadzenie pod prąd
-
1
-
-
U mnie pojawiły sie w końcu pierwsze objawy żerowania boleni, na razie bardzo nieśmiałe co dziwi bo maj się już będzie kończył. Tak to wygląda jak by w wodzie było opóźnienie o 2-3 tygodnie w stosunku do kalendarza. Cały kwiecień był zimny więc ryba się chyba dopiero rozkręca. Trzy wieczory poświęciłem tylko na bolki, na jednej miejscówce, bark mnie boli tylko
nawet jednego szturmu na przynęty. Przez te 3 dni może z 5-6 takich typowych ataków bolenia widziałem. Więc jak na tą porę roku to bardzo słabo.
Wczoraj taki spontaniczny wypad pod wieczór na 2 godzinki i łowienie tylko na lekko .
Wypad zaowocował tylko jednym braniem ale skutecznie wykorzystanym
Jazik 47 cm na malutka wirówkę "zerówkę" z Ali.
-
11
-
-
Dzisiaj wyskoczyłem po śniadaniu na zalew rzeszowski coś pod trzcinami połowić.
Główny cel to okoń. Brań sporo, okonie takie do 15 cm , dużo szarpnięć wzdręg (było widać w wodzie co szarpało) ale niewielkie i nie dały rady przynęty do pyska zassać więc nic nie wyjęte . Trafił się jeden leszcz na 48 cm. To wszystko na larwę (na 0.8 gramowej mormyszce) widoczną na fotce.
Leszcz jeszcze z wysypką ale nie widać było na wodzie żeby trwało tarło.
Na smużaka i poppera nic nawet nie podeszło.
-
6
-
-
W dniu 14.05.2022 o 22:21, Bogdam z lowiska napisał:
Spi...
Dlaczego taki post wisi przez 3 dni ?
Wywalić do kosza a dzbanowi zablokować konto.
-
Gatunek ryby: Jaź
- Długość w cm: 48
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 04.05.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:03
- Łowisko: Zatoka zalewu w Rzeszowie
- Przynęta: 2cm pomarańczowy twisterek na 1 gramowej mormyszce
- Opis połowu : Łowienie z pływadełka za szczupakiem, dla odmiany trochę rzutów z "ultralajta", wziął z pod powierzchni nad roślinnością
Gatunek ryby: Szczupak
- Długość w cm: 69
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 04.05.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:41
- Łowisko: Zatoka zalewu w Rzeszowie
- Przynęta: Whopper plopper
- Opis połowu : Łowienie z pływadełka , pierwsze branie szczupaka po 6 godzinach pływania
Gatunek ryby: Wzdręga
- Długość w cm: 23
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 10.05.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 20:24
- Łowisko: Zalew Terliczka
- Przynęta: 2cm Lil'Bug
- Opis połowu : Przed samym zmrokiem kilka rzutów na zakończenie łowienia na zarośniętej wodzie.
-
W dniu 6.05.2022 o 23:07, ESSOX napisał:
Pewnie ciężko w to uwierzyć ale w tym roku nie miałem jeszcze klenia w ręce
No to wczoraj potrzymałem w końcu
piękny z grubym karczychem, zaatakował woblera zaraz jak wpadł do wody. Szacowałem go na jakieś 46-48 cm . Pod wieczór wziął, podniosłem chciałem wyjść wyżej na brzeg żeby fotkę zrobić, a że było stromo i trawa już rosę złapała to wpadłem w poślizg, driftowałem bokiem i po wykonaniu potrójnego tulupa yebłem o glebę. Dobrze że instynktownie puściłem wędkę bo by w drzazgi poszła. A klenik siłą ciężkości pokonał żyłeczkę 0.16 i chlupnął do wody. Szkoda tylko że z woblerkiem w pysku. To by było na tyle na rzece, jedyne branie na 3 miejscówkach.
Przed samym już zmrokiem jak wracałem do auta na zarośniętej kałuży na 2cm Lil'Buga uderzyła wzdręga. Nie miała oszałamiającej długości bo tylko 23 cm ale była niesamowicie gruba i krępa
-
3
-
-
No nie wierzę nie ma tematu majowego ? Przecież już 6 dzisiaj
Aż tak się czają wszyscy
Przedwczoraj pierwsze w tym sezonie wodowanie belly. Wybrałem płytką zatokę zalewu w Rzeszowie, za miesiącj za bardzo zarośnie i nie da się tam już połowić.
Na wodzie ląduję o 13 i zaczynam na grubo łowić ale powierzchniowymi przynętami. Zatoka żyje, w wodzie trze się leszcz więc tam gdzie już zarośnięte cały czas się chlapie ryba. Niestety nie ma brań , nawet próby ataku w przynęty. Łowię na casta sporym popperem i na odmianę co kilkanaście minut zakładam ploppera lub takiego przegubowego jerka który da się prowadzić pod samą powierzchnią .
Aby dać trochę odpocząć ręce co jakiś czas biorę "ultralajta" do 7 gramów i na mikro przynęty próbuję coś tam wydłubać między roślinnością. Po 4 godzinach od rozpoczęcia łowienia mam w końcu pierwsze branie. Na 2 cm pomarańczowego twisterka podawanego na 1g mormyszce następuje silne targnięcie i jestem prawie pewien że to ogromny okoń o których w tej zatoce są już opowiadane legendy. Niestety po chwili silne szarpnięcia zamieniają się w powierzchniową chlapaninę, miga czerwona płetwa i wiem już że to jasiek, taki silny grubasek
miarka pokazuje 48 cm.
Po kilku minutach kolejne branie na tą samą przynętę , reakcje ryby podobne i spodziewam się kolejnego jazia. Podebrana ryba okazuje się boleniem, niestety jest dosyć sponiewierany tarłem i nie robię mu fotki bo nie wygląda twarzowo
miarka pokazuje 51 cm.
Pod wieczór mam w końcu branie szczupaka, uderzył w ploppera na środku zatoki. Podciągnięcie ryby do siebie i wiem że fota na miarce nie wyjdzie bo dużo większy. Więc strzelam zdjęcie przy płetwach żeby jakieś porównanie było
przykładam go do wędki i zapamiętuję dokąd sięga, pomiar wędki w domu pokazuję 69 cm . Z wody wychodzę o 20 i mam jeszcze jeden atak w ploppera ale nie wcięty.
Wczoraj łowienie na Wisłoku w mieście i na ulubionym odcinku próby złowienia klenia. Pewnie ciężko w to uwierzyć ale w tym roku nie miałem jeszcze klenia w ręce
a Jacek się chwali że po 30 brań ma na jedym wyjściu. Aż mi wstyd
Mam jakieś delikatne brania w gumki bo nimi łowię do zmroku a po ciemku na "smużonego" gdzie też jakieś poszarywania są ale nie da się zaciąc tak delikatne.
Jedno konkretne branie na gumke kończy się wyciągniętą ładną świnką. Pomiar wskazuje 42 cm
Byłem pewien że okres ma do 30 kwietnia a okazuje się ze jednak do 15 maja , więc w GP nie zapunktuje
-
7
-
-
W dniu 13.04.2022 o 13:54, jaceen napisał:
Warto zrezygnować z tych wcześniejszych kilku na poczet jednej lub dwóch przed i po zachodzie słońca. Wtedy potrafią pięknie pokazać się przy powierzchni. I ogólnie, jakby aktywność się zwiększała.
Widocznie ryby u mnie o tym nie wiedzą
Przed świętami 2 wypady ze spinem pod wieczór. Przeciągnęte tak żeby i po zmroku trochę porzucać.
O ile do zapadnięcia zmroku coś tam sporadycznie na wodzie plusnęło i jakaś aktywność była widoczna to w ciemności zapadła cisza "jak makiem zasiał"
W sumie ponad 6 godzin łowienia w tych 2 wypadach, nawet trącenia w przynęty, nie licząc nietoperza w locie który po kilkunastu sekundach sam się wypiął.
-
1
-
-
Gatunek ryby: Okoń
- Długość w cm: 21,23,23
- Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 25.03.2022
- Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16:42 , 16:44 , 17:18
- Łowisko: Zalew Terliczka
- Przynęta: Larwa ważki dwa pierwsze okonie, trzeci na twisterek z 2 ogonkami "Phoenix Frog", przynęty na 1 gramowej głowce
- Opis połowu: prowadzenie przynęty skokami nad dnem
Jak dziś było na rybach - lipiec
w Tematy ogólne
Napisano
To ja miałem jeszcze większego farta 3 dni temu
Stoję w pokrzywach po samą szyję , prawie mnie nie widać , rzuty na środek i zwijanie po wachlarzu, kolejny rzut i nadleciał akurat jakiś ptak, szybko jak F-16, zahaczył o żyłkę, zawinęło o skrzydło , naciągnął wyjechał z kołowrotka kilka metrów i chlapnął w wodę. Podciągam bliżej, myślałem że gołąb a tu dziób drapieżnika i szpony jak igły. Wielkościowo jak kaczka krzyżówka, posprawdzałem w googlach i najbardziej mi pasuje sokół . Fotki nie robiłem bo nie chciałem stresować ptaka , żyłkę przegryzłem i zsunąłem ze skrzydła bez uszczerbku dla piór, odleciał od razu chociaż był przemoczony.
Do kaczki, gołębia, rybitwy i kilku nietoperzy doszedł mi prawdziwy drapieżnik złowiony na spinning