 (336_280 pix).jpg)


PePe.
Użytkownik-
Liczba zawartości
124 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez PePe.
-
Pewnie też bym nie pojechał przez ten deszcz gdyby nie to że prawie dwa tygodnie nie trzymałem wędki w ręce bo byłem na wakacjach, byłem tak napalony że nic nie mogło mi przeszkodzić
-
-
Oby wiecej ludzi tak myslalo bedzie wiecej ryb dla mnie
-
orka dzięki za info, własnie tych upałów teraz brakuje
-
orka, masz może jakieś zdjęcia z miejscówek gdzie wystepują te bolenie ?
-
trzy puszki kukurydzy ??? jak chcesz łowic duże ryby na Wiśle to kup trzy wiadra po 15kg i syp przez tydzien lub dwa to będziesz łowił
-
Wczoraj rano na Wiśle nie było źle, bolenie waliły od 6 aż miło było patrzec z czego dwie sztuki udało mi się złapac w przeciągu 20 minut, nie za wielkie (około 60cm) ale były
-
Spokojnie dojedziesz bez napędu 4x4, ale pamiętaj że często najlepsze miejscówki są tam gdzie nie dojedziesz autem i warto wtedy dojsc na piechotę, znam takie w tym rejonie
-
Zawsze pływam w drugą stronę czyli od Tyńca w stronę Skawinki. Z Twojego opisu wynika że siadasz po wewnętrznej stronie zakrętu, a tam faktycznie może byc płytko. Warto z federami wybrac się na drugą stronę (Piekary) na zewnętrzny zakręt przed Tyńcem, jest głęboko i masa białej ryby p.s. janusz40 to chyba nie mnie widziałeś
-
Szwagier w którym miejscu na Wiśle od strony klasztoru jest tak płytko 1,2m ?? Pływam tam z echem i nie przypominam sobie takiego miejsca ?
-
Powiem szczerze nigdy nie słyszałem o takim łowisku
-
platinumx ma rację z tym drapieżnikiem, warto na niego teraz zapolowac zwłaszcza teraz jak woda zaczyna powoli opadac i zmieniac kolor. Wcześniej jak woda była na maksa wysoka i brudna to jedynia leszcza można podchaczyc...
-
Najważniejsze że rybki pływają dalej i rosną troche czasu minie zanim osiągną 70 cm Ale się rozlało
-
hmm, nie wiem co o tym myślec kleń pod 70 cm to kleń na medal, ja osobiście nigdy takiego nie widziałem....gratulacje
-
KropekG, a nie mogłes napisac że to było na stawie dąbskim po Plazą
-
pan.cernik, pewnie podhaczyłeś suma lub leszcza giganta, ryby które są teraz na tarle, jest ich tam sporo i często można je podhaczyć i równie często się odpinają
-
nie prawda znajomy wczoraj z pontonu na jednym ze zbiorników spinningował i złowił 7 szczupaków największy prawie 70cm
-
Wieczory na Wiśle zdecydowanie lepsze niż ranki, wczoraj kilka okoni i kleń. Wielkośc tych ryb śmieszna, ale Wisła zaczyna życ.
-
Dzisiaj z rana pierwszy raz w tym roku pojechałem na Przewóz, ludzi jak w supermarkecie przed świętami, a ryb zero, ani nie widać, ani nie słychać..... przy ujściu "śmierdziuchy" koleś męczył karasie....
-
Hej, melduję sie jako pierwszy:) odcinek o którym piszesz jest bardzo dobrym łowiskiem, zwłaszcza ujście Wilgi. Jeśli chodzi o spinning na ciężko to jest tam sporo suma, ale żeby go złapac to trzeba wiadro główek i drugie wiadro gum zaczep na zaczepie i jak drapieżnik nie weźmie w pierwszym opadzie to możesz pozegnac sie z przynętą. Jeśli chodzi o spinning na lekko to głównie kleń, ale trzeba pamietac że sama Wilga jest teraz wyłączona z wędkowania z powodu tarliska jakie tam sie znajduje. Sama opaska i bliżej mostu grunwaldzkiego to siedlisko raczej białej ryby i jest jej tam sporo, często były organizowane tam zawody wędkarskie, co nie znaczy że nie ma tam drapieżnika. Ale powyżej mostu grunwaldzkiego też jest dobry odcinek który warto obłowic, zwłaszcza wcześniej rano !
-
Z racji wykonywanego zawodu mam dość uganiania się za nie grzecznymi "chłopcami" i wolnych chwilach próbuje się wyciszyć nad wodą z wędką.
-
czaplosiwa, ja osobiście widziałem Cię tylko raz na stopniu Kościuszko i tam faktycznie są kontrole, ale nigdzie więcej nie widziałem mam nadzieje że w tym roku będą kontrole i to w miejscach właśnie takich jak Skawinka, Łączany i Wisła przed Krakowem bo tam właśnie szerzy się kłusownictwo (w tym także sieci). slav, małe woblery 2,5cm i wszystko co przypomina ledwo co wylęgniętą rybkę kolory różne ....w jeden dzień ciemny w i inny pomarańczowy, trzeba trafić.
-
No przyznaję się że mało wiem na temat ich pracy, mniej więcej od 94 roku łowię na Skawince z małymi przerwami, a w ostatnich latach dośc często jestem na tym łowisku, na jesień bywałem tam 3 razy w tygodniu i nigdy przez 20 lat mnie tam nie kontrolowali he he mało tego nigdy nie widziałem tam samochodu PSR, SSR czy co tam jeszcze może kotrolowac....Dlatego na Skawince jest tak jak jest. Przylasek mnie nie interesuje bo nie łowię w sadzawkach wśród tysięcy innych łowiących.
-
Nic nowego nie napisaliście odnośnie Skawinki....To rodzinny biznes (ojciec i syn) połowy suma od kwietnia to taki standart na tym odcinku, mięso trafia do jednej z restauracji. Ojciec już miał sprawy za kłusownictwo, ale nie robi to na nim większego wrażenia. Panowie z PSR dobrze o tym wiedzą, ale maja to w d.... wola sprawdzac dziadków na Przylasku i gnębic normalnych wędkarzy np za brak wpisu w zezwoleniu. Nic nie można zrobic, w zęby nie będziesz lał bo oskarżą o pobicie itp.... A polowanie na suma trwa od kwietnia do końca roku i tak dzień w dzień, jak trafią na dobry dzień lub noc to kilka sztuk dostaje w łeb.