PePe.

To jak byś się wybierał w kwietniu na "pisaki" to ja jestem chętny

Jestem tam kilka razy w roku(lato), najczęściej łowię w rynnie pod mostem, ale nigdy nie trafiłem tam nic większego niż 40cm.

Mario, a byłeś może w Zabrzeży ?

W Radziszowie byłem w zeszłym roku tylko raz i siadło kilka kropków 20 cm, ogólnie kiepski odcinek rzeki (jak dla mnie) wolę łowić trochę niżej....

Ja byłem w pierwszej połowie stycznia i coś tam siadło, ale bez szału. W której części Skawinki łowiłeś i na co ?

Wędkować możesz nadal po wykupieniu pozwolenia. Dobrze że ktoś wreszcie zainteresował się tym stawem bo było go szkoda jak raz w tygodniu wylewali do niego ścieki z bonarki.

Wisła poniżej stopnia Przewóz to wiosenno-letnie łowisko, oczywiście to tylko moje zdanie. Czym zimniej tym ciężej tam o rybę, są dwie możliwości ryba stoji blisko stopnia gdzie nie można łowić, lub spływa na zimowiska dużo niżej gdzie głębsza woda. Powyżej stopnia P. jest kilka takich miejsc gdzie woda ma głębokość od 4 do 9 metrów i tam ryby są gwarantowane, niestety o tych miejscach wiedzą też mięsiarze i kłusole którzy nawet w lutym ciągną sumy

Jeśli miejscówka na której łowicie nie ma minimum 3,5-4m głębokości to zapomnijcie o rybach w grudniu na Wiśle, czym głębiej tym lepiej... Jeżdżę w miejsca głębokie i zawsze coś się wydłubie. Fakt że 95% sandacza czy szczupaka jest pod wymiar, ale zawsze coś skubnie. Ostatnio klenik i bolenik z opadu na gume nawet się trafił.

O jakim apelu piszesz ? czy coś było wcześniej pisane na forum haczyka.pl na ten temat ? ornix jako pierwszy poruszył ten temat, a ja włączyłem sie do dyskusji.... Jeśli jesteś użytkownikiem forum i przyjacielem Rudawy, a robiliście wcześniej jakieś kroki żeby ocalić rzeke mogłeś dać znać. Nie jeden z tego forum podpisał by się obiema rękami pod petycją lub pismem do urzędu, prezydenta itp.....

nie zrobiłem nic bo nie wiedziałem że w ogóle coś takiego ma miejsce, ale jak bym należał do klubu przyjaciół Rudawy to cos próbował bym działać wcześniej............

dokładnie takie same uregulowanie rzeki czeka Wilgę od ul.Kąpielowej, roboty mają się zacząć na dniach....

teraz będziecie robić manifestacje, jak już roboty na ukończeniu ?!

Ja wczoraj miałem brania tylko przez 10 minut, od 6 rano nad wodą, doczekałem się brań dopiero o 9, czyli trzy godziny biczowania na zero 5 krótkich sandałów na brzegu...

w lodówce jedngo z tych dziadów co tam przesiadują....

3 cm kopytko na 3 gr główce dzisiaj totalna kicha, sama drobnica...

dzisiaj z rańca ogólnie kicha kilka brań delikatnych i pare okonków, kumpel ładnego grubasa (zdj.) i małego sumika 50cm

Dzięki, ja też byłem z kleniowym zestawem do 10gr, wczoraj w tym samym miejscu złapałem klenia 60+ ale nie udało mi się zrobic foty bo skubaniec uciekł mi między nogami jak zobaczyłem co złapałem i jakich rozmiarów to nogi miałem jak z waty, a ręce się częsły jak galareta, szczęka opadła mi do samej wody

Dzisiaj tylko trzy brania i jedna rybka na brzegu. Brania dośc mocne i agresywne, zero aktywności okonia i małych kleników których jeszcze kilka dni temu było pełno. Pierwsza w życiu Barbara na spina i oby nie ostatnia....

Nigdy nie słyszałem żeby ktos złowił miętusa na krakowskim odcinku Wisły ja owszem kilka lat wstecz jeździłem na miętusa na Wisłe ale to było 50 km dalej od Krakowa

Na Wiśle robi sie pustynia, ryby zbierają sie w głębokich rynnach i tam trzeba ich szukac, i odwiedzac częściej mniejsze rzeczki (dopływy wisły) bo tam cieplejsza woda...

wczoraj na Wiśle od 16 do 20 kilka brań szczupaka, z tego dwa na brzegu ledwo miarowe (twister), kumpel zaliczył jedno walnięcie z opadu ze środka Wisły (prawdopodobnie sum), ogólnie kicha... dzisiaj rano wyskoczyłem na lekko, okonie dopisują i to grube (wobler)

byłem we wtorek pod wieczór poniżej przewozu od strony NH i siadło kilka okoni, ale największy miał około 25 cm

Davly, ładna sztuka ! złowiony tam gdzie najczęściej wędkujesz ? pytam bo rozmawialismy kiedyś nad wodą

przed Krakowem jest sporo ryby i to dużej, ale ciężej się do niej dobrać z racji wielkości Wisły, często bolenie biją poza zasięgiem rzutu, a brzegi zarośnięte dwu metrowymi krzakami i nie ma jak dojść. Miejsca bardziej dostępne z brzegu są z reguły zajęte przez grunciarzy.

dobry wybór z tymi woblerkami, będziesz zadowolony ! od marca łowie praktycznie tylko na te bączki