bjpol
Użytkownik-
Liczba zawartości
114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez bjpol
-
.... gdyby ktoś się dzisiaj wybierał w okolice stadionu, to odradzam. O 18.00 zaczyna się mecz, będzie głośno, a miejsca na parkingu nie znajdziecie
-
.... jakieś chude te kleniki U mojego (miarka pokazała 37 - 38 cm) jakoś więcej sadełka się odłożyło
-
... a tu niespodzianka, ja w tamtym roku kupiłem właśnie tego "okonia" i na Ślęzy kłopotów nie miałem, teraz czekam na potwierdzenie, że ta HM80 na MIEJSKIM odcinku Ślęzy się nie rozpuszcza. Ewentualnie jakieś inne propozycje?
-
Dzisiaj w "samo południe" wybrałem się nad rzeczkę, porzucałem dwie godzinki na wysokości Kuźnik, nic nie złapałem, największą "rybą" jaka widziałem był mój wobler ... a na koniec stwierdziłem, że moja nowa, nowiusienka żyłka po dwóch godzinach na "miejskiej" Ślęzy rwie się w rękach .... ba, w palcach nawet Żyłka to PRIMERA 0,16, kupowana w tym roku Krokodylu, wcześniej miałem taką samą, ale użytkowałem ją jedynie na gliniankach i starorzeczach .... i było ok. W każdym razie tej konkretnej marki do połowów w Ślęzy nie polecam ...
-
... owszem, jednego szczupaczka ok. 65 cm. przy nieczynnym moście wyciągnąłem, nadal się tam kręci, ale to nie tłumaczy dlaczego nie ma tam okoni, żadnych okoni, miejsca okoniowe są, a okoni (nawet malutkich) nie ma
-
Przyujściowy odcinek jest do bani W zimie nie ma w nim ryb, a w lecie nie ma wody .... zamiast rzeki są kałuże, serio Na wiosnę i jesień ryby są, głównie jazie, zdarzają się ładne okonie, klenie, a raz na wysokości Pilczyc wyciągnąłem małego sandacza
-
Odcinek nr 3 jest dziwny, miejsca które teoretycznie powinny być "rybne" wieją pustką, a najwięcej brań miałem na prostych, niczym nie wyróżniających się odcinkach. Teoretycznie najlepiej powinno być w pobliżu dwóch mostów kolejowych w rejonie stacji Kuźniki, ale pomimo, że spędziłem tam masę czasu to nic ciekawego nie wydłubałem. Zaraz za opuszczonym mostem jest pięknie umocniony fragment brzegu - wystające kije i inne zawady, ale jak zwykle, pomimo, że wygląda super, to nie miałem tam żadnego brania, a za to kilkanaście metrów dalej ryby brały przyzwoicie
-
Dobra, raczej się nie zrozumiemy Tu nie tyle chodzi o ryby, a bardziej o to, że kiedyś mogłem być nad rzeczką sam, a teraz nie mam już tego luksusu. Wiem, że to samolubne, ale ja po prostu lubię ciszę i spokój. Jeszcze rok temu mogłem przejść 5 km. i nikogo nie spotkać, a teraz już kilkakrotnie musiałem patrzeć jak ktoś z uporem maniaka wali 10 gramowymi gumami w każdy widoczny dołek, a potem z uśmiechem tłumaczy, że "dzisiaj nie biorą" i idzie siać postrach dalej, pozostawiając mnie w głębokim przeświadczeniu, że dzisiaj już ryby nie złapię
-
Niestety, ale "Liga" sama sobie zrobiła krzywdę, jeszcze w takcie pierwszej tury mogłem sobie spokojnie po pracy wyskoczyć nad wodę, pochodzić godzinkę, dwie i nie spotkać żadnego wędkarza. Rybki brały, lub nie, ale miałem niejaką pewność, że nikt ich przed chwilą nie straszył. Teraz jest inaczej, latem idąc nad wodę spotykałem przynajmniej kilku wędkarzy, którzy z uporem maniaka obławiali "moje" miejscówki, a ryby widziałem jedynie na Waszych zdjęciach Jestem pewien, że presja na tą małą rzeczkę wzrosła o kilkaset procent .... a zarybień tu nie ma. Wiem, że większość wypuszcza ryby, ale te wypuszczone też padają i jakby nie patrzeć jeśli nadal nad wodą będą takie tłumy to za rok, dwa o rybach można będzie zapomnieć ...
-
... przy samym stadionie nie sprawdzałem, troszkę wyżej, w kierunku Kuźnik klenie ponad 30 cm się zdarzają, ale woda wygląda jak typowy kanał, okonia trafiłem tylko raz (na gumy nie próbowałem), widziałem trące się spore leszcze, a na powierzchni widać sporo drobnicy. Pod dwoma drzewkami systematycznie siedzą spławikowcy, a na mostach młodzież pije piwo ... ryby szukasz raczej w ciemno, bo cały odcinek pomiędzy Kuźnikami a stadionem wygląda prawie identycznie ..... to chyba wszystko
-
Na wodowskazach widać, że Ślęza poszła mocno w górę (czyli pewnie płynie błoto), biorąc to pod uwagę idę zaraz nad Bystrzycę ..... zobaczę czy Jazie biorą
-
..... owszem, jest fajnie ...... pod warunkiem, że przyszedłeś pierwszy
-
taaaaaaa ...... to teraz łyżka dziegciu do tego miodu W ubiegłym roku nad rzeką byłem sam, rybki grzecznie na mnie czekały i nikt ich wcześniej nie straszył ....... a teraz, przychodząc po południu mam niejaką pewność, że wcześniej wszystkie miejscówki zostały już odwiedzone (wystraszone), na horyzoncie widzę oddalających się spinningistów, a gdy czaję się przy obiecującej miejscówce, to z drugiego brzegu słyszę gromkie: "Jak leci, jesteś z Ligii Ślęzy?"
-
Dzisiaj "świątecznie" rozpocząłem sezon, przespacerowałem się dwie godzinki na wysokości Kuźnik - Pilczyc, miałem jedno, jedyne branie i wyciągnąłem klenika .... na oko tak 30+. Biorąc pod uwagę, że tegoroczne rekordy krążą w granicach 40+ to nawet go nie mierzyłem .... rybka sobie pływa i rośnie .... do zobaczenia nad wodą.
-
.... zbieracie się u dzielnicowych?
-
.... jak mi Sylwek odda "wodę nizinną" to chętnie J.
-
.... nad Ślęza trzciny się ruszają Leszcz ma tarło .... Nawet ładny
-
.... dzisiaj przez dwie godzinki szukałem szczupaka, którego dwa dni temu zostawiłem sobie na później. Niestety, ktoś mu chyba zakapowal, że się sezon zaczął i nawet brania nie miałem J.
-
.... u mnie kilka brań, dwa maluszki na brzegu, niby bez rewelacji, ale po ostatnich wyjściach nad Odrę byłem naprawdę zadowolony W wodzie widać "życie", coś bierze, coś się chlapie .....
-
.... dobra, idę zaraz nad Ślęzę. Zobaczymy czy na Kuźnikach coś bierze
-
.... a u mnie maluszki prawie się nie zdarzają. Żyłka 18 i woblery po 3,5 - 4 cm sprawiają, że mam brania wyłącznie osobników w granicach 30 cm+ ..... musimy wybrać: ilość czy jakość
-
Nie wiem czy jest tam karp, ale kiedyś były bardzo ładne liny i karasie .... Teraz nie mam pojęcia, ale pamiętam, że gdy woda się podniosła i zalała "rowy" to łowienie z brzegu straciło sens. Nie ma możliwości dorzucić do zalanych dołków i górek nie zaczepiając o zalane drzewa i krzaki ....
-
..... kiedyś, lata temu były tam tzw. "rowy" czyli wyrobisko idące równolegle do ul. Granicznej, Mniej więcej co 5 - 10 metrów jest zarośnięty krzakami rów (wzdłuż całego stawu), następnie górka i takaż do końca .....
-
... dno i dwa metry mułu Na wysokości dawnego wysypiska znalazłem fajne miejsce, ciekawy warkocz i wypłycenie ..... i nic, pod wieczór nawet bolki przestały ganiać drobnice ...
-
Byłem wczoraj na odcinku od mostu Pilczyckiego do ujścia ..... i jestem zdegustowany, Woda przepiękna, w słońcu wyraźnie widać wszystkie zakamarki dna. Widać dołki i wypłycenia .... tylko nie widać ryb, żadnych ryb Nawet drobnicy. Nie wiem jak jest tego przyczyna, stawiam na bardzo niski poziom wody, ale tak naprawdę wiem tylko, że w najbliższym czasie nie warto tam zaglądać ....