Skocz do zawartości
Dragon

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
Gość VooDoo
Skoro masz 17 lat na pewno nie placisz tyle za karte ile piszesz :wink:

A może w ogóle nie płaci, skoro nie wie, jakie są stawki? :roll:

A moze nie mam 17 lat , a może podałem to dla przykładu , ale jeśli chcesz wiedzieć to mam karte i płaciłem za nią 109 zl( rocznik 89).

A jeśli chodzi o wypuszczanie , to jeśli każdy by wypuszczał rybe po rybie , to za 10 lat już by nikt nie złowił rekordu , bo po prostu by skarłowaciały,a z podejśćiem mięsiarskim to to troche zwolnij bo wypuszczam nie wymiarowe :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie na miejscu są takie stwierdzenia.

Może masz racje, ale tylko to przyszło mi do głowy, kiedy zobaczyłem, że nie wie ile kosztują składki. :neutral::oops: Myślałem, że każdy kto płaci, to wie ile płaci. :wink: Tak więc przepraszam za to domniemanie bo jednak było niesłuszne. :oops:

A moze nie mam 17 lat , a może podałem to dla przykładu , ale jeśli chcesz wiedzieć to mam karte i płaciłem za nią 109 zl( rocznik 89).

Przepraszam za tamtego posta, ale nie rozumiałem jak można nie wiedzieć ile się płaci (bo tamte stawki były mocno przesadzone). :oops: Teraz się już wszystko wyjaśniło i mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. :wink:

P.S. To wysokie stawki masz w swoim okręgu. :razz::wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabieram ryby a nie jestem miesiarzem . Moją pasją jest złowić, oprawić , usmarzyć lub coś w tym rodzaju i zjeść . Nieraz już poruszany był temat mięsarzy prosze nie wypowiadać tych słów bez zastanowienia , można kogoś urazić . Jeżeli ktoś łowi zgodnie z prawem jego wola , co zrobi z rybą czy zabierze czy wypóśći , jeżeli większość osób się z tym niezgadza jest jedno proste wyjście , Ustalić nowy regulamin .

90% szczupaków wraca do wody

OKONIE niemają tego szczęścia

Pstrąg tylko wmiare rozsądku

Sum jest bez szans powrotu

TAKIE JEST MOJE STANOWISKO A JUż NAPEWNO NIE JESTEM MIĘSIARZEM :evil::evil::evil:tomczo,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By Wam łarwiej było się wypowiedzieć w temacie i by nie było czcego gdania, odpowiedzcie na pytania a nastąpi JASNOŚĆ :mrgreen:

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami?

1. Niektóre :mrgreen:

2. Białą rybę zwykle w 100% wypuszczam, karpiki w zeszłym roku mi zasmakowały z grilla wieć ostatnio mają pecha (w rozmiarze świątecznym :wink: ) Sandacza niestety lubię :sad: Okoni raczej nie zabieram bo są ładne, a szczupak to też nie żaden przysmak (od czasu do czasu wezmę)

3. Tak

4. Z marketu najwyżej morskie. Ogólnie nie jestem specjalnym smakoszem ryb (w przeciwieństwie do mojego teścia :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami?

ad.1 smakują

ad.2 zabieram ale nie wszystkie, część zawsze wraca do wody

ad.3 tak

ad.4 z rybnego tylko morskie nr1 dorsz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda moze z tym miesiazem troche przesadzilem w stosunku do VooDoo. Nie kazdy kto zabiera zlowiona rybe jest miesiarzem trzeba to robic z umiarem. Jednak denerwuje mnie jak przeliczana jest cena karty na ilosc zlowionych ryb.Zle sie wyrazilem jesli chodzi o ryby ktore nalezy wypuszczac a mam na mysli duze sztuki VooDoo a nie 10 centymetrowe karasie ktoe moglyby doprowadzic do takiego stanu jak piszesz,bo owe duze sztuki sa gwarantem ciaglosci gatunku :wink: Sorry Jeux jesli poczules sie urazony.W duzym stopniu zgadzam sie z tym co napisales.Pozdrawiam :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami?

1. no ba :D

2. zabieram i wypuszczam. Zabieram glownie te mniejsze - wieksze wupuszczam. A czasem wupuszczam wszystkie - to zalezy czy mam ochote na rybke.

3. zabije i oprawie - ale zawsze mi szkoda jak zabijam - one maja taka niewinnosc w oczach :) zwlaszcza karpie.

4. No wlasnei nie kupujcie ryb w supermarkecie - jak moja kolezanka pracowala w dziale rybnym to znrozone ryby o posadzke rzucali żeby porozdzielać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię, bo lubię
Łowię bo to lubię

Nic mądrzejszego nie da się powiedzieć o afektach - afektów się bowiem nie uzasadnia :cool: . Przytoczyłem dwie wypowiedzi, ale jest dużo więcej podobnych, choć czasem inaczej ujętych. Ja mam to samo. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami?

1. bardzo lubię :)

2. nigdy nie zabieram poniżej wymiaru ochronnego, a tak to przeważnie zawsze i każde ryby :)

3. tak

4. mało kupuję ryb morskich, przeważnie słodkowodne i to takie, które nie udało mi się złowić albo jest ciężko je dorwać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami?

1. tak bardzo mi smakują

2. tak zabieram ale tylko te przekraczające wymiary ochronne.

3. tak (żona jakoś sie nie kwapi)

4. kupuje ryby tylko morskie juz wyfiletowane ze sklepu rybnego w każdy piątek (staram sie unikać tych pokrytych lodem, trzeba dopłacić ale lepiej sie na tym wychodzi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. czy lubisz ryby, smakują Ci?

2. zabierasz, czy wypuszczasz?

3. zabijesz i oprawisz rybę?

4. jeśli wypuszczasz, to skad je bierzesz rybki na patelnie? Z marketów ... śmierdzące, mrożone z rozpływającymi sie wnętrznościami

1.Myślę że nie napiszę nic orginalnego jak powiem że okropnie mi smakują.

2.Jeśli rozpoczynam sezon to jestem spragniony świeżej rybki więc zabieram natomiast później kieruję się zdrowym rozsądkiem bo jak można zabierać złapane ryby gdy jest się prawie codziennie nad wodą to zakrawało by na mięsiarstwo

3. Jeśli zabiorę to jestę jedyną osobą która może to zrobić pozostali mają duży sentyment :mrgreen:

4. Tak jak wspomniałem zdarza mi się zabrać a jeszcze nigdy nie kupiłem w markecie i myślę że nie kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Postaram się podsumować te 7 stron. Przede wszystkim to shogunie punkty to ankieta

a nie dyskusja.Wtej całej dyskusji przewijają się dwa tematy:1-czym dla "Ciebie" jest wędkarstwo i 2-wypuszczamy ryby czy nie i dlaczego. Pierwsze: wędkarstwo to filozofia,to sposób na życie.Dla jednych by NAŁAPAĆ ryb dla drugich by je ŁAPAĆ.

Wędkarstwo ma być przyjemnością,a nie bezmyślnym zabijaniem ryb.To zdanie jest wykładnią tak zwanego mięsiarza.Ale jak powiedziałem to filozofia to mentalność danego człowieka.Taki mały przykład,zawodnik z kadry Polski czy okręgu to wzór

mięsiarstwa i barbarzyństwa.Dlaczego barbarzyństwa?, to w następnym punkcie.Mam

kolegę jest w kadrze okręgu.On jak i wszyscy zawodnicy są nastawieni na ilość.

Zresztą wszyscy zawodnicy,na każdych zawodach są nastawieni na ilość-dużo jak najwięcej i jeszcze więcej.Przecież nimi nie gardzimy.Sami często również bieżemy

udział w zawodach.Myślę że starczy o wędkarstwie i mięsiarzach. Teraz drugi punkt:

zaczniemy od tego,że wypuszczanie ryb inaczej mówiąc "kaleczenie ryb dla przyjemności jest

BARBARZYŃSTWEM".Prawo natury jest niepisanym ale najważniejszym prawem dla miłośników przyrody, a takimi powińni być wędkarze-mamy to zapisane w naszym

statucie-a prawo to stanowi - zabijaj by żyć.My muśimy to prawo trochę nagiąć bo

przecież gdy nie złapiemy ryby nie umrzemy z głodu.Rozumiem że ktoś złapie i zje

ale złapie, pokaleczy i wypuści i znowu złapie pokaleczy i wypuści to jest barbażyństwo

a najlepszym tego przykładem są właśnie zawodnicy.To hasło wymyślili bogaci anglicy

którzy dla uspokojenia swojego sumienia,by pochwalić się swoim dobrym uczynkiem

wypuszczają złowione ryby.No oczywistym jest,że nowobogaccy nie tylko polacy chcą

również pochwalić się i jednocześnie uspokajając swoje sumienie wypuszczają złowione

ryby.Nie mówie tu o regulaminowych wymiarach.To jest zresztą osobny temat.Za ilośc

i jakośc ryb w naszych wodach ponosi odpowiedzialność P.Z.W. Mały przykładzik: w

2005r na jedno z naszych jezior na jesieni zajechali rybacy.Na pytanie jak długo będą

łowić padła taka odpowiedz "aż zostanie sam muł".Jest to jezioro raczej małe i jest

rajem kłusowniczym. Straż ma dojście do jeziora bardzo ograniczone.I proszę państwa

w 2006r na tym właśnie jeziorze, przez cały rok leszcz i płoć brały na potęge.I to

leszcze od 0,6 do 1,5kg a płotki od 0,20 do 0,30kg.Nie pamiętam kiedy jadłem tak

smaczne i tłuste ryby.Uciekł mi jeden wątek:dla bardzo wielu wędkarzy w Polsce ryby

to zjeść kolacje czy iść głodno spać.Jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam.Wszyscy

jesteśmy kolegami wędkarzami.I to dlaczego wędkuje i co robi z rybami to jego

indiwidualna sprawa.Oczywiście mówić o tym możemy, ale tylko mówić i nic więcej,

ewentualnie przekonywać do swoich racji.MIŁEGO JUTRA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kim ja właściwie jestem według klasyfikacji Bogdana? Po pobycie na forum (kilku) i zrobieniu sobie wrogów, zacząłem zadawać sobie pytanie czy jest sens chodzić nad wodę z wędką czy tylko z aparatem fotograficznym. Ja ryb złowionych nie jadam, wiec po co je łowię? Faktycznie sama czynność sprawia mi przyjemność. Spotkałem się z zarzutem, że jestem nałogowcem który tylko kaleczy ryby dla przyjemności sprawiania im bólu. A co jest za różnica w tym, że łowię wyczynowo (lub przynajmniej coś podobnego ) a tym co ostatnio tak modne No Kil. Przecież ci ludzie też według niektórych mogą być zakwalifikowani do mojej grupy. A może nie, bo oni łowią na spinning to ryb nie kaleczą ,albo zapinają tylko te głupie które są i tak na straty, albo jak karpiarze złowią, zapakują w szmatę ,zrobią zdjęcie i fruuu. Co za różnica czy łowi się małe ryby i wypuszcza od tych co łowią duże ryby i wypuszczają. A do jakiej grupy zaliczyć ludzi którzy po złowieniu zabierają jedną a resztę wypuszczają. Pomijam słowo sport przy wędkarstwie które jest może niefortunne, ale póki co jest. Łowię, bo lubię i odstresowuję się przy tym, zapominając o całym świecie ... o pracy, kłopotach, radościach, rodzinie ... tylko ja i rybki.

Łowię, bo największą satysfakcję przynoszą mi wyniki ... łowię a inni się przyglądają (albo ich żony). których spotykam nad wodą - a czasami się ich nawet boję, kiedy wypuszczam kolejny piękny okaz lub pełną siatę do wody, a w tle słychać - przecież można z tego kotlety zrobić.

Żyjemy na obszarach, gdzie ryba stanowiła od zawsze, źródło pokarmu. Ponad to, w naszej naturze jest potrzeba polowania. Mamy to, we krwi. Oczywiście, rozwój cywilizacji zmienił nas styl życia i zdobywania pokarmu, ale instynkt został. Tak jak udomowionym kotem, który mając pod nosem mleko i tak pójdzie czasem zapolować na mysz. Sam czaaaaasem wezmę rybę i nie mam wyrzutów sumienia. Walczenie z tym, jest bez sensu i prowadzi do skrajności. Ostatnio jest modne mówienie, że się stosuje zasadę C&R (catch and release) Chyba celowo po angielsku i skrótem. To takie trendy,. Zrobiła się na to moda. Jestem przekonany, że stosuję zasadę złów i wypuść od, co najmniej kilkunastu lat, kierując się zdrowym instynktem samozachowawczym. Nie dajmy się zwariować.

Wędkarstwo z odrobiną wyczynu to sposób na życie, a nie dziedzina nauki. Ale może się mylę. Powiedz Bogdanie czym w takim razie jest dla Ciebie wędkarstwo i jakie widzisz rozwiązanie bo przecież nawet oglądanie filmu zamiast wędkowanie to też oglądanie barbarzyństwa.

Kim ja właściwie jestem?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Cieszę się , że temat wrócił do korzeni , że jest jeszcze ktoś kto myśli podobnie.

Trochę , myślę ,że dla uspokojenia klimatu został przez Piotra ugłaskany.

Sądziłem ,że nikt się już nie odważy powiedzieć zabijanie - tak , znęcanie się - nie.

Najlepszą ilustracją niech będzie tu cykl programów o łowieniu na tvn turbo.

Ileż radości przynosi znęcanie się nad zwierzętami , jedyne określenie które

tu pasuje - sadyzm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie widzę nic złego w zabraniu jednej czy dwóch wymiarowych ryb (o ile proces jej uśmiercenia przebiegnie szybko i sprawnie), ale robię to niezmiernie rzadko, bo ryb nie jadam (oddzielną kwestią jest fakt, gdy ryba głęboko łyknie haczyk i trzeba ją pozbawic życia, wtedy mam wyrzuty sumienia)...

Bogdan i Kaczor - myślę, że trochę dramatyzujecie, ponieważ jeśli ktoś potrafi sprawnie zając się rybą, aby ją wypuścić to nie robi jej żadnej krzywdy. Bo ile krzywdy może zrobić wbity w wargę ryby haczyk - myślę, że tyle co igła przy oddawaniu krwi. Nie wiem co macie na myśli pisząc o kaleczeniu ryb...owszem jeśli ktoś rzuca rybą, ściska czy też zacina, używając do tego tyle siły, ile ma, aby w konsekwencji wyrwać rybie częśc pyska to tak - to jest katowanie...natomiast jeśli ktoś delikatnie wyjmie hak, zadba o zwilżone dłonie i przetrzyma rybę chwilę na powietrzu aby zrobić zdjęcie raczej wielkiej krzywdy jej nie robi.

Z drugiej strony, taka dyskusja przypomina mi wzajemne usprawiedliwianie się i każda ze stron potrafi przytoczyć dosyć logiczne argumenty, a i tak w konsekwencji wszystko zmierza do tego, aby ryby były traktowanie w jak najbardziej humanitarny sposób, chociaż obserwując tkzw. niektórych zwolenników zabijania w imię skrócenia cierpień ryby krew mnie zalewa.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Jarku ! Mam kolegę wyczynowca.To on nauczył mie prawdziwego wędkarstwa.I to, jak

łowi ryby jest jest jego sprawą. Jest moim kolegą i już tak zostanie.Podsumowałem

te 7 stron.Starałem się zdefiniować wędkarstwo samo w sobie. jak i "mięsiarstwo" jak

również No-Kil. Chciałem tym zjawiskom nadać torzsamość.Wyeliminować fałszywe

usprawiedliwienia przed takim a nie innym zachowaniem. Nidgdy nie KLASYFIKUJE

i nie mam zamiaru klasyfikować wędkarzy na lepszych i gorszych i nie wolno tego robić nikomu.A po lekturze tych 7-miu stron zauważyłem że to zjawisko zaczeło

przybierać niebespieczny kierunek. Dlatego jeszcze raz podkreśle że, wędkarstwo to

filozofia, to styl, to mentalność, osobowość to indiwidualna sprawa.Teraz trochę o sobie:

Od chwili przybycia nad wode do czasu rozpoczęcia połowu upływa najczęściej godzina.

Tyle trwa samo przygotowanie do wędkowania, cały rytuał. Dlatego lubie łowić w całkowitej samotności. Tylko ja i ryba... która siedzi tam pod korzeniem i czeka...muszę ją przechytrzyć i skusić...ale nawet jak połknie haczyk to jeszcze nie

jest koniec jej życia,muszę jeszcze ją wyciągnąć z wody.To bardzo często jest problemem,a zwłaszcza gdy zaczepi się 1,5kg kleń lub 0,4kg płoć, a rzeka wąska,

pełna korzeni gałęzi iróżnych innych zawad, a do tego siódemka węglówka zestaw 3m

przypon 0,13 haczyk 12. I wtedy zaczyna się prawdziwa walka...ja i ryba...zupełnie

jak w "STARY CZŁOWIEK I MORZE" [mam 59 lat-jestem stary]. To jest moja filozofia

ale też jeżdże na jeziora i jak biorą to też łowię do oporu.Także nie jestem wcale lepszy od Ciebie Jarku ani taki się nie czuje.Jeszcze raz : określiłem tylko pewne zjawiska i nic więcej. Ogólnie rzecz biorąc to powyższy temat jest bardzo niebespieczny

i powinien byc zakończony.A ryby czasami, a zwłaszcz jak czuję że będą ostro brały to biorę wszystko. Dla siebie wybieram kilka największych ,a resztę rozdaje. Mam kilu takich biednych starszych ludzi którym zanosze.Największa przyjemność, to radość w ich oczach gdy odbierają ryby.Uspokajam swoje sumienie robie dobry uczynek i.t.p.

bo z tą dobrocią u mie różnie bywa.Czasami gdy jest ich mało wszystkie wypuszczam.

Moja córka jest wegetarianką i to ona tak określiła barbarzyństwo w wędkarstwie i po przemyśleniu tego zmieniłem swój styl iswoje podejście do wędkarstwa. Miłego dnia

Wam życze i do następnego "spotkania"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wyjaśnię, że te "moje punkty" nie miały na celu ankietowania Was, lecz ukierunkowanie, by osoby wypowiadające się własnie w tych punktach, przedstawiły również swe poglądy na pokrewne tematy, czyli czy smakują Ci ryby i skąd je bierzesz. Bo wypowiedź typu "wypuszczam wszystkie" i "lubię jeść ryby" jakoś nie współgra z sobą. Wiem, mozna... kupić i dyskutować do rana w tym temacie, ale w świetle wypowiedzi Bagdna (zresztą się z nią zgadzam)", podobnie jak Jarosław na myśl ciśnie mi się pytanie

Kim ja właściwie jestem według klasyfikacji Bogdana?

Wędkarzem, mięsiarzem, czy chodzę na ryby, czy po ryby, czy połapać czy też nałapać :roll:

Myślę, że nie mnie to oceniać, inni na pewno za mnie/nas to zrobią. Najpewniej będą to Ci, którym jakoś woda nie darzy :cool:

Na pewno wiem, że łowię, bo lubię i jem ryby bo lubię i ... zabieram je, by móc je jeść. Wcale sie tego nie wstydzę, bo nikomu nic nie ukradłem ... w tym też ryb z siatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno jest rozgraniczyć w temacie SAMO wędkowanie, a jego zakończenie i wyjęcie siaty z wody. Wędkowanie to sztuka, cały ceremoniał, namaszczenie i pełne skupienie ... tylko ja i przyroda.

Rozsterki i dyskusje zaczynają się na sam finał, czyli zabrać, czy wypuścić ale ten moment niech pozostanie indywidualną sprawą każdego znas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.