Skocz do zawartości
Dragon

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

Deuuu, bo to jest właśnie biznes. Popyt i podaż. Bez tego nie będzie kłusownictwa i nawet naszych słynnych rybaków śródlądowych orzących wodę.

To że my wędkarze i "wędkarze" zabieramy ryby nie doprowadzi do bezrybia. Dla mnie przyczyną są właśnie tzw przemysłowi kłusole i spółdzielnie rybackie prowadzące "racjonalną gospodarkę". Są też przykłady pozytywne nawet z naszego szczecińskiego podwórka. Spółdzielnia Regalica jakoś daje sobie doskonale radę a w Regalicy jest dużo ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się przypominają sytuacje z Odry w centrum, gdy podszedł do mnie jakiś spacerowicz: "Ma pan może jakiegoś sandacza na sprzedaż?".

Też miałem takie sytuacje ale to wiele lat temu . Nawet znałem jednego gościa ( dosyć biedny , który handlował głowacicą :roll: ) Powiem szczerze,z 10 lat nie słyszałem , żeby ktoś ryby z rzeki sprzedawał do restauracji , sklepu. Przedtem ( jak było więcej ryb) było to na porządku dziennym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

A według mnie, gdybyśmy zabierali jedynie tyle ile jesteśmy w stanie zjeść, to i tak dużo by się zmieniło.

Niestety prawda jest taka, że wszystko co na haku, to i w siatce - oczywiście generalizuję, ale w większości przypadków tak jest. Ryb robi się coraz mniej, składki idą w górę, a przyjemność już nie taka jak kiedyś. Bo co to za przyjemność kiedy po raz któryś wraca się do domu o kiju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkuję już dwadzieścia lat. Nie jestem jakimś zaprzysięgłym NO KILL-owcem dlatego że taka obecnie panuje ,,moda". Złowionych ryb jednak nie zabieram bo po prostu nie smakuje mi ich mięso (zdecydowanie wole pieczone kurczaki), żona też nie nie jada a kotu czy też sąsiadom to ja p.....ę nie będę dokarmiał !!!! Czyli generalnie zawsze stosuję zasadę ,,Złowię,pstryknę i wypuszczę". Nikogo nigdy specjalnie nie namawiam do wypuszczania ryb ale zawsze kolegów proszę o zdrowy rozsądek i o nie dokarmianie całych osiedli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.rojass.zauważ że presja wedkarska jest coraz wieksza.druga sprawa jest taka że prezesi kół i elita z zarządu chce zyć w dostatku.pomyśl sobie ile pieniedzy idzie w kołach? taki prezes czy ksiegwa a inni?te kwoty co idą na zarybianie to są znikome w poruwnaniu co wyciagają rzekomi etatowi rybacy.teraz kłusole..nasze prawo jest do d..y.tylko słychać;niska szkodliwość społeczna;;a ci pasożyci są bezkarni.i sie śmieją z sądów.jak niezmieni sie prawo i sądy nieprzejżą na oczy to bedzie tak dałej.kary za takie czyny powinny być wieksze i bardziej rygorystyczne , inaczej ;;.to cały czas ktoś bedzie pisał;;RYB ROBI SIE CORAZ MIEJ''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zajac222, czy ktoś ciebie obraża więc dlaczego tak piszesz i obrażasz innych ja jestem w zarządzie koła i zarządzie kulubu sportowego i nieraz nie mam na robaki nie bogacę się jak to ty mówisz jeżeli masz konkretne poszlaki co do danych osób najlepiej zgłoś to tam gdzie powinno się zgłaszać a nie wystawiasz wszystkim złą opinie czy każdy wędkarz to kłusownik --------- nie bo nie liczne grono nie czyni przestępcami całe społeczeństwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.jeux-niechciałem nikogo obrazic ,nieszłyszałem i niewidziłem aby jakiś prezes czy ksiegowa płakała na brak pieniedzy.jakmoże słyszałes ksiegowa ,niewiem dokładnie gdzie ale czytałem coś o tym na forum,kombinowała z związkowych pieniedzy i teraz ma kłopoty prawne,ale nie o tą sprawe chodzi.teraz co do wedkarzy;;jest wedkarz i wedkarz,jeden łowi przepisowo drugi na 3wedki,ten drugi niejest kłusownikiem tylko dopuścił sie wykroczenia.a kłusownik to siatkarz,elektryk i ten co łowi bez zezwolenia.Jeżeli czujesz sie obrażony i podobni koledzy to bardzo przepraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.jeux-niechciałem nikogo obrazic ,nieszłyszałem i niewidziłem aby jakiś prezes czy ksiegowa płakała na brak pieniedzy.jakmoże słyszałes ksiegowa ,niewiem dokładnie gdzie ale czytałem coś o tym na forum,kombinowała z związkowych pieniedzy i teraz ma kłopoty prawne,ale nie o tą sprawe chodzi.teraz co do wedkarzy;;jest wedkarz i wedkarz,jeden łowi przepisowo drugi na 3wedki,ten drugi niejest kłusownikiem tylko dopuścił sie wykroczenia.a kłusownik to siatkarz,elektryk i ten co łowi bez zezwolenia.Jeżeli czujesz sie obrażony i podobni koledzy to bardzo przepraszam

Dziwne rozgraniczenia stosujesz.

Kłusownictwo – nielegalne, tzn. zachodzące z naruszeniem obowiązującego prawa, pozyskiwanie dzikiej zwierzyny.

Tak samo nielegalne (czyli naruszające prawo) jest łowienie na 3 wędki jak łowienie bez zezwolenia jak i walenie prądem. Różna może być szkodliwość, ale w świetle prawa te przypadki to kłusownictwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAWID, fajny film, tylko szkoda że jak w 2009 roku z Jarosławem i darioushz pisaliśmy że wędkarstwo nie jest etyczne to razem z fanatykiem stu6-60 odsądzaliście nas od czci i wiary. No ale żaden z nas nie miał rozkładówki w WŚ, może o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ze mną jest tak, że jak ma ochotę to białą rybe zabieram a a jak nie to od razu wraca do wody. Czasami jak mam smaczek to zabieram wszystko co złapię. Smak smażonej płotki... O czizaz... byle do wiosny :mrgreen:

Szczupak, Okoń - mam "chorą" zasadę, że nie biorę sztuki mniejszej niż mój ostatni osobisty rekord. Wszystkie mniejsze wypuszczam i nie mam żadnych obiekcji. Chyba, że ryba jest wyjątkowo "spacyfikowana" przez przynętę...

Jakoś nie potrafię się zgodzić ze zdaniem, że każda rekordowa sztuka zasługuje na "wolność", przecież rekordowe sztuki są po prostu najczęściej stare, bezpłodne i niczego nie wnoszą swoim byciem w ekosystemie oprócz jedzenia. Patrzcie np. na karpie, pływa, zażera ikrę, zarastanie jezior, masakra. Dlaczego jeziora zarybia się karpiem??? Gdzie jest poczciwy lin, gdzie karaś?? Nie zarybiają bo lobby "świniołapów" jest potężne w naszym kraju. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie potrafię się zgodzić ze zdaniem, że każda rekordowa sztuka zasługuje na "wolność", przecież rekordowe sztuki są po prostu najczęściej stare, bezpłodne i niczego nie wnoszą swoim byciem w ekosystemie oprócz jedzenia. Patrzcie np. na karpie, pływa, zażera ikrę, zarastanie jezior, masakra. Dlaczego jeziora zarybia się karpiem??? Gdzie jest poczciwy lin, gdzie karaś?? Nie zarybiają bo lobby "świniołapów" jest potężne w naszym kraju. Niestety.

i tu sie mylisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do karpi to się nie myli:) Mam nadzieje ze ktoś w końcu zabroni tego procederu.

Leśne dziadki zarybiają karpikami 30cm małe stawy i jeziorka co by potem mieli co na patelnie wrzucić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DAWID - jestem tutaj "nowy", przeczytałem kilka Twoich wypowiedzi z "wcześniej" i zauważyłem, że nie trawisz jak ktoś ma inne zdanie niż Ty. Atak, atak, atak.

Czytaj ze zrozumieniem: "Jakoś nie potrafię się zgodzić ze zdaniem, że każda rekordowa sztuka zasługuje na "wolność" - czy piszę coś o tępieniu na siłę?

są gatunki, których nie wypuściłbym do wody, np. karp, amur, tołpyga i gatunki uznawane za szkodniki w naszych wodach.

Mam prawo do głosu jako członek PZW, który sam zdał egzamin, regularnie płaci składki oraz stosuje się do regulaminu amatorskiego połowu ryb. Co wezmę znad jeziora to czysto moja sprawa i nikt nie będzie mi patrzył co skwierczy u mnie na patelni. Tym, którzy stosują zasadę C&R jako wyznacznik prawdziwego "sportowca-wędkarza" chciałbym przypomnieć, że łapiąc ryby sprawiają im prawdopodobnie ogromny ból, więc powinni siedzieć cicho na temat etyki. To tak samo jakby chodzili na polowanie, ustrzelili sarnę w cztery litery, następnie opatrzyli ja bandażem i wypuścili ponownie do lasu. Z grubsza rzecz biorąc: idiotyzm

Widzę, że zaraz zrobi się z tego niezły offtop. Reasumując i ironizując:

Przyznaję, jestem nietolerancyjny i wszyscy wielce tolerancyjni powinni to uszanować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DAWID - jestem tutaj "nowy", przeczytałem kilka Twoich wypowiedzi z "wcześniej" i zauważyłem, że nie trawisz jak ktoś ma inne zdanie niż Ty. Atak, atak, atak.

Oczywiście że mam inne zdanie jeśli ktoś nie szanuje pięknych starych ryb, to co mam powiedzieć ,przytaknąć, siedzieć cicho, są rzeczy z którymi za nic w świecie nie zgodze.

Mam prawo do głosu jako członek PZW, który sam zdał egzamin, regularnie płaci składki oraz stosuje się do regulaminu amatorskiego połowu ryb. Co wezmę znad jeziora to czysto moja sprawa i nikt nie będzie mi patrzył co skwierczy u mnie na patelni

Po przeczytaniu tego nie miałem wogóle ochoty Ci odpisywać, stosujcie RAPR a niedługo w naszych wodach będzie totalna pustka, jeśli się zgadzasz z przepisem pozwalającym zabranie dziennie 3 drapieżników to gratuluje. Wogóle naginasz przepisy które chcesz, amury, karpie Ci się nie podobają, choć PZW nimi zarybia, a inne rzeczy są już cacy.

Tym, którzy stosują zasadę C&R jako wyznacznik prawdziwego "sportowca-wędkarza" chciałbym przypomnieć, że łapiąc ryby sprawiają im prawdopodobnie ogromny ból, więc powinni siedzieć cicho na temat etyki. To tak samo jakby chodzili na polowanie, ustrzelili sarnę w cztery litery, następnie opatrzyli ja bandażem i wypuścili ponownie do lasu. Z grubsza rzecz biorąc: idiotyzm

Tak piękne porównianie z tą sarną, wprost idealne. Wiem że stosując metode C&R moja wypuszczona ryba ma większe szanse na przeżycie niż twoja skwiercząca na patelni.

DarthSuoniu, mam nadzieje że kiedyś siedząc nad pustą rzeką, przypomnisz sobie moje słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak samo jakby chodzili na polowanie, ustrzelili sarnę w cztery litery, następnie opatrzyli ja bandażem i wypuścili ponownie do lasu.

I jest w tym wiele racji, jakoś jeszcze na malowidłach w jaskiniach nie odnaleziono rysyunku jak człowiek obiera marchewkę a polowanie owszem ;-)

Ja w tym roku większość szczupaków puszcze jak zwykle, a resztę ryb chętnie zjem, nawet odpady od ryb będą mi bardzo przydatne gdyż chcę je wykorzystać w nęcisku na lisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DAWID - nie będę z Tobą dyskutował bo najpierw sprowadzisz mnie do swojego poziomu a później pokonasz doświadczeniem. Masz patent na rację, miej go, ja ma swój. Stosuje RAPR, ale po swoich modyfikacjach, jak KAŻDY. Ale działam zawsze w literze prawa.

Powiedziałem w moim pierwszym poście, że nie biorę ryby mniejszej niż mój poprzedni rekord osobisty.

"Szczupak, Okoń - mam "chorą" zasadę, że nie biorę sztuki mniejszej niż mój ostatni osobisty rekord. Wszystkie mniejsze wypuszczam i nie mam żadnych obiekcji. Chyba, że ryba jest wyjątkowo "spacyfikowana" przez przynętę... "

CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM, ŁĄCZ W CAŁOŚĆ A NIE WYBIERASZ SŁOWA Z KONTEKSTU, NIC NIE ROZUMIESZ I SIEJESZ FERMENT!!!

Kolejne - etyka... Lubisz sprawiać ból? Czy to według Ciebie jest etyczne? Wybiórczy jesteś, chwytasz się słówek.

Mam swoje zdanie. Ty masz swoje. I niech tak zostanie. Obyśmy się nie spotkali nad pustą wodą... Ani gdziekolwiek indziej.

@Pi - który napisał mi na private "W przyrodzie nie ma chwastów." Poczytaj na temat trochę, dowiesz się ile gatunków zostało importowanych do naszych wód, do wód w innych krajach. Czy to za pomocą jakiegoś mądrego ekologa czy to przypadkiem np. w wodach balastowych statków itp... zajęły nisze środowiskowe dla gatunków rodzimych wypierając je.

Ile osób tyle zdań. Kłóćcie się, bijcie pianę, bijcie co innego. Temat zamknięty

LUBIĘ RYBY - jeść! - spalcie mnie na stosie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za taki a nie inny stan rybostanu w naszych wodach odpowiada w większości PZW i ich polityka pseudo-zarybiania. Do tego dochodzi nieadekwatny do stanu rzeczy RAPR, później są "typowi" kłusole i wszyscy pseudo wędkarze, którzy nie wiedzą co to limity i wymiary ochronne a dopiero dalej wędkarze tacy jak DarthSuoniu,

Osobiście dałem sobie spokój z umoralnianiem innych na temat zabierania ryb bo szkoda czasu. Jeżeli gdzieś "na podwórku" czy nad wodą wyniknie na ten temat rozmowa staram się stanowczo podkreślić że wypuszczam złowione ryby.

Co do kwesti sprawiania bólu czy wypuszczania "okaleczonych" ryb skazując je na śmierć w męczarniach itd to Ci co tak mówią albo są mało inteligentni albo po prostu nie mają czasu na wymyślenie bardziej racjonalnego wytłumaczenia swojego postępowania. Ile % wypuszczonych ryb "cierpi" i przeżywa traume po powrocie do wody ? Pewnie bardzo mało a jeszce mniejszy % zdycha. Nie przesadzajmny też że sam hol to jakaś straszna męczarnia. Twierdzenie że lepiej dla ryby jest ją zabić niż zwrócić wolność jest... :roll: Jak już tak personalizujecie rybę i poruszacie kwestie humanitarne to będąc na jej miejscu i mając wybór co byście wybrali ? Wystarczy wziąć chociaż trochę przykładu z karpiarzy i z tego jak traktują na brzegu swojego przeciwnika. Hole trwają czasem bardzo długo a ryba wraca do wody w lepszej kondycji niż przed złapaniem bo jeszcze jej rany opatrzą które nabyła z własnej winy :mrgreen:

Porównywanie zwracania wolności postrzelonej zwierzynie do wypuszczenia złowionej ryby też jest mało inteligentne bo oprócz spędzenia czasu na łonie natury łowiectwo polega na schwytaniu zwierzęcia przy pomocy broni, która zadaje takie obrażenia że nasza zdobycz ma nikłe szanse na przeżycie mimo że nasze działanie nie będzie bezpośrednią przyczyną śmierci. Orażenia spowodowane hakiem czy holem w większości przypadków nie wpływają na przeżycie wypuszczonej ryby i bardzo często ryba kontynuje żerowanie zaraz po powrocie do wody. Rzadziej potrzebuje troche więcej czasu żeby wrócić do "normalnego życia"

To takie odniesienie się do głupkowatych wg mnie argumentów zawierających w treści słowa: ból, sadyzm, znęcanie się itp.

Pocieszyjący jest fakt że coraz więcej wędkarzy propaguje "No Kill" a wśród nich większość to "młode" pokolenie, które za jakiś czas zdominuje całą tą strukture zaczynając od zwykłego weekendowego wędkarza po władze PZW.

Jeszcze mała dygresja odnośnie karpi i karpiarzy :twisted:

Przeciwnicy tej ryby uważają że należy ją wytępić a tym czasem nie dość że karpiarze osobiście dbają o ilość i rozmiar tych ryb wypuszczając każdą sztukę to jeszcze mamy bardzo interesujące typowo karpiowe łowiska specjalne gdzie zwrócenie rybie wolności po uprzednim zadbaniu o jej bezpieczeństwo na brzegu jest koniecznością.

Nie mogłem się powstrzymać od napisania tej uwagi po przeczytaniu kilku postów przeciwników tych ryb :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.