Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach - czerwiec 2016


danie100406

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

danie100406 normalnie dramat..... starałem się zrozumieć jak zacząłeś kwietniowy temat w ostatni dzień marca... gdy zacząłeś majowy śmiać mi się chciało jak ślęczałeś do ostatnich godzin kwietnia by tylko rozpocząć temat, teraz nadszedł czerwiec i znowu ślęczysz ostatniego dnia maja by rozpocząć temat.... bez żadnego sensownego wpisu. ŻENADA !!!
Może od razu załóż wszystkie tematy o połowach w danych miesiącach do końca roku.... nie będziesz musiał ostatniego dnia miesiąca ślęczeć do późnych godzin nocnych by zdążyć je założyć... :D
 I proponuje poczytać:

A tak w temacie byłem dziś za białorybem, współpracowały liny, wzdręgi, okonie, leszczyki jednak rozmiarowo max 32 cm. Do tego grona dołączył też jeden pięknie wybarwiony złoty karaś. Fotkę wrzucę jak wrócę z roboty.

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, KrzysiekG napisał:

danie100406 normalnie dramat..... starałem się zrozumieć jak zacząłeś kwietniowy temat w ostatni dzień marca... gdy zacząłeś majowy śmiać mi się chciało jak ślęczałeś do ostatnich godzin kwietnia by tylko rozpocząć temat, teraz nadszedł czerwiec i znowu ślęczysz ostatniego dnia maja by rozpocząć temat.... bez żadnego sensownego wpisu. ŻENADA !!!
Może od razu załóż wszystkie tematy o połowach w danych miesiącach do końca roku.... nie będziesz musiał ostatniego dnia miesiąca ślęczeć do późnych godzin nocnych by zdążyć je założyć... :D
 I proponuje poczytać:

A tak w temacie byłem dziś za białorybem, współpracowały liny, wzdręgi, okonie, leszczyki jednak rozmiarowo max 32 cm. Do tego grona dołączył też jeden pięknie wybarwiony złoty karaś. Fotkę wrzucę jak wrócę z roboty.

To już chyba wiem, gdzie byłeś ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja zacznę :)

O 8,15 do auta, o 9,00 zarzuciłem wędki, 9,35 - 1sza ryba Jaź 46 cm - powoli zaczynam uważać Jazie za chwasty na Goczałkowicach

20160601_092310_resized_1.jpg

ok 9,40 - kolejne branie Leszcz 49 cm

20160601_093351_resized_1.jpg

No i kolejne ryby w odstępach 10- 15 minutowych Jaż 31 cm i 2 Leszcze 42 i 44 cm

20160601_100032_resized.jpg

20160601_105542_resized.jpg

20160601_110558_resized.jpg

o 10,55 musiałem się zwijać o 12,00 odbierałem dziecko ze szkoły. Wyjazd oceniam jako bardzo udany - na 2h połowów złapane 5 fajnych ryb, w tym pierwsze większe Leszcze w tym roku, miałem ok 10ciu ładnych brań, żal było wracać. Jutro może uda mi się wyrwać wcześniej i na dłużej. Siatki nawet nie rozwijałem - ryby "na bieżąco" wracały do wody

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Kolejna noc nie przespana. Rano rozpuszczam dwie saszetki nimesilu.   Nie ma rady, małe pudełko much i prawie bez klamotów, chociaż na chwilę muszę zobaczyć wodę. Nie ma nikogo. Fajnie, bo jak gdzieś się poślizgnę, to można będzie bez krępowania ryknąć z bólu. Trochę czasu minęło zanim poukładałem sobie moje wędkowanie.  No i kawałek przeszedłem obserwując, gdzie będzie najlepiej. Skupiłem się na krótkim odcinku i łowiłem na wszelkie odmiany Red Taga i pijawki z marabuta bez obciążenia.  Miałem kilka fajnych wyjść, ale byłem nerwowy i dzisiaj psułem brania. Udało się złowić jazia

P1210451.JPG

i dwa klenie.

P1210453.JPG

P1210448.JPG

A działo się to na jednej z wrocławskich rzek;)

  • Super 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale fajne rybki :)

Ja dziś przewidując upał i burze popołudniowe, wybrałem się skoro świt.

Na łowisku (godzina jazdy) byłem juz przed 6.00. Nie było nikogo, kompletna pustka :o

Później, tuż  przed południem pojawiło sie kilka osób.

Do południa piękna pogoda, słoneczko, chmurki, lekki wiaterek. W cieniu (lub pod parasolem) było super.

20160601_064726.jpg

Kto miał czas a nie był niech żałuje bo rybka ładnie współpracowała. Zwłaszcza w godz 6-11 i  12-13 (przed bliską burzą).

20160601_062510.jpg20160601_112515.jpg20160601_113943.jpg20160601_120725.jpg

Niestety największy karp (prawdopodobnie ok 10kg) spiął mi się przy brzegu (haki bezzadziorowe, wysoki brzeg) :ph34r:

Podsumowując :

W godzinach 6-13 wyholowałem 17 karpi w przedziale 1.5 do 4.80 kg  o łącznej wadze ponad  35kg :lol:

Po 13 zrobiło się parno i duszno jak w łaźni, zbliżała się burza, zaczęło grzmieć (która ostatecznie przeszła bokiem) a ja juz miałem serdecznie dość tych karpi  wiec pozbierałem majdan (a jest co zbierać)  i ruszyłem w drogę powrotną :)

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minut temu, bumtarara napisał:

Piękny, już mu się garb robi powoli :) Parę lat i będzie okrągły jak talerz, oby tylko na czyimś talerzu nie skończył.

Taaa na razie "talerzyk deserowy", miejmy nadzieję, że będzie z niego "talerz obiadowy" albo i półmisek i tak jak piszesz, że nie skończy na talerzu. Póki co przystąpił do tarła bo lał więc miejmy nadzieję że przyczyni się do odnowy populacji :)

32 minut temu, dfq napisał:

śliczna, ciekawe czy spełni życzenia  :)

Też jestem ciekaw i mam taką nadzieję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, tomek1 napisał:

Prosto z pierwszej zasiadki- byłem zmuszony wyholować na ojca wędkę, bo zasnął w aucie snem kamiennym ;) Sezon rozpoczety.

2016-06-02 00.50.25.jpg

Gratki Tomek!

Wczoraj od 21 do 1.30 w nowym miejscu i w końcu udało się złowić węgorza. Wziął o 23 na rasówkę, blisko brzegu, Po 15 min. kolejne branie ale bez ryby. Potem zupełna cisza. Od 21 do 23 błyskało na niebie.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Robal napisał:

Gratki Tomek!

Wczoraj od 21 do 1.30 w nowym miejscu i w końcu udało się złowić węgorza. Wziął o 23 na rasówkę, blisko brzegu, Po 15 min. kolejne branie ale bez ryby. Potem zupełna cisza. Od 21 do 23 błyskało na niebie.

Dla Ciebie gratulacje za wytrwałość! Wreszcie go dorwałeś. U nas branie było około północy oprócz tego kilka podjazdów a nawet porządnych jazd, ale bez efektu. Najważniejsze,  że coś się dzieje. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczny sandacz! Ja pochodziłem trochę wreszcie za tą rybą. Skończyło się na trzech niezaciętych puknięciach i stracie dwóch gum ;/ ale w sumie to pierwszy raz byłem za sandaczem z opadu więc czuję się usprawiedliwiony. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj od 5,30 do 9,00 -zasiadka na Leszcza - zero brań, woda "kakao" lub "kawa z mlekiem", jak taka płynie nigdy nie połapałem ryb, od 9,00 - 10,00 spiningowalem za sandaczem, bo podobno przy takiej wodzie bierze - mi nie wziął :), a tak wyglądała dzisiaj woda.

20160602_100925_resized.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję Panowie pięknych ryb.

Nie chcę zrzędzić ale jak grzmi lub błyska to trzeba się zwijać choćby rybki fajnie brały. Pamiętajcie że przeważnie mamy w rękach przewodniki. Kolega na SORZe już miał w tym roku porażenie przez wędkę.

Uważajcie na siebie.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DAWID napisał:

Choć ładny, ciemny, duży i waleczny, jak by nie naciągał jaziem nie będzie ...

I tak fajny ;)

U mnie wczoraj kolejna zasiadka na sandacza. Najpierw trzy szybkie jazdy bez efektu, za czwartym razem okazało się, że to sprawka niewielkiego suma. Potem około godziny 1 ładne branie, zacinam i przy brzegu sandacz wywija fikołka na powierzchni i się spina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W maju na rybach bywałem równie często jak w poprzednich miesiącach. Zmieniłem jednak obiekt pożądania z pstrąga na lina. Moje próby skończyły się totalną klęską. Łowisko wytypowałem poprawienie, liny w nim były, dodatkowo ziarno które ode mnie dostawały pewnie robiło im całkiem dobrze. Gdy już nawet udało mi się skusić je dobrania to albo brakowało mi cierpliwości albo zdarzyło się przeczekać branie. Jak już ciąłem na pewnego to na pusto, zmieniałem haczyki, żyłki, spławiki i ...

którejś soboty postanowiłem zabrać ze sobą Szwagra, który jest podręcznikowym, niedzielnym wędkarzem :)

Szwagier wyjął z bagażnika swój surfcastingowy kij (mówi, że taki dobry bo uniwersalny i do spiningu i do grunty a na spałwik to najlepszy) z grubaśną, starą, poskręcaną żyłką i 4 gramowym spławikiem. Złowił dwa liny :)

Dziś przeprosiłem się z pstrągami.

 

 

 

DSC03594-01.jpeg

DSC03596-01.jpeg

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gofer napisał:

Szwagier wyjął z bagażnika swój surfcastingowy kij (mówi, że taki dobry bo uniwersalny i do spiningu i do grunty a na spałwik to najlepszy) z grubaśną, starą, poskręcaną żyłką i 4 gramowym spławikiem. Złowił dwa liny :)

:lol: To się nazywa demotywator!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.