głód to straszna rzecz

[Piotr25]

http://video.google.pl/videoplay?docid=1311342769842268788&q=carp

to sie nzywa chyba mięsiarstwo.

1 szt to jeszcze rozumiem ale taki pogrom to już niewiem po co.

Ps. bardzo możliwe że to przedstawiciele naszego narodu na emigracji ehhe.

[Justyna:)]

To jest okropne !!!!!!!!!!!!!

czy mi się wydawało czy jeden z tych ślicznych karpi był trzymany ,,żywcem'' w worku na śmieci ??????

gdybym takiego spotkała na swoje drodze to nie ręczę za siebie co bym mu zrobiła !!!!!!!!!

Jak tak można ????? !!!!!!! czy oni nie mają sumienia ?????

Piotr25 masz całkowita rację że to są mięsiaże i to w dodtaku najobżydliwsi jakich w życiu widziałam (a troche ich już spotkałam) !!!!!!!!!!!!!! Mięsiaże do potęgi ,,n-tej'' !!!!!!!!!!!!!!!!!

[tomii]

"Głód to straszna rzecz" i tu masz rację. Nie wie tego nikt kto sam go nie doświadczył.

Jednak Ci Rosjanie na zagłodzonych nie wyglądali

Serce boli jak się na to patrzy. Film co prawda z naszej planety ale z zupełnie innego świata. Tam potrafią zamordować chłopa za worek buraków cukrowych.

Byłem kiedyś w Rosji w okolicach Uralu. Do dziś pamietam jak wygląda bieda i głód oraz co ludzie - także dzieci - są w stanie zrobić za kromkę chleba.

[Roland]

Justyno a tego co sie dzieje w swieta nie zauwazasz? Jak "rusek" wyciaga karpia z folii to (och) jaki on okropny ale jak ktos kupuje sobie zywe swtorzenie i meczy go w worku ale za to na swieta to juz wszystko jest ok bo to przeiez swieta. Szkoda ze niektorzy tego nie widzą

[Justyna:)]

Owszem to tez nie jest przyjemne, ale Ci którzy kupia tego karpia na święta to ta ryba spędzi o wiele mniej czasu w męczarniach niż te które są ,, od tego ruska'' sory ale on nie wygląda na takiego co złowi czy kupi rybke i zaraz biegiem leci do domu z nią... Zauważ to że te ryby meczą się tam cały dzień a może nawet i dłużej !!!

Przypatrz się na ten krótki filmki, dobrze widać że panuje tam wysoka temperatura, teraz sobie pomyśl jaka temp. jest w tym worku na śmieci ?? !! te karpie gotują się w nim ,,żywcem''

Poprostu wk..../ denerwują mnie ludzie którzy świeżo złowione ryby w upalny dzień wrzucają do worka na śmieci !!!!!! Od przetrzymywania złowionych ryb są chyba siatki wędkarskie !!!! ?????? A skoro nie ma siatki albo tak bardzo mu przeszkadza odpowiednie przetrzymywanie ryb to mógł przynajmniej skrócić im cierpienie tak jak robią to w Niemczech i poprostu dać jej pałką w ,,łeb'' , przynajmniejby się tak nie męczyły przez wiele godzin . . .

Wyraziłam swoje zdanie na konkretny temat, temat dotyczy tych konkretnych ryb ...

[Roland]

Brak mi słów ale cos wyskrobie.

sory ale on nie wygląda na takiego co złowi czy kupi rybke i zaraz biegiem leci do domu z nią

A ilu tak robi? Czy nie widzisz ze jak ktos kupi karpia to idzie jeszcze na zakupy czy moze ma np. daleko do domu? Podejrzewam ze wiekszosc karpi jak wroci do domu to jest juz martwa. A w jakich warunkach sa przetrzymwane przed sprzedażą?

Zauważ to że te ryby meczą się tam cały dzień a może nawet i dłużej !!!

taaaa cały dzień . Nie wiem ile wytrzyma karp w folii ale cały dzien napewno nie! Mecza sie dokladnie tyle samo czasu ile karpie ktore zdychaja w foliowkach kiedy ktos bierze je do domu.

[Justyna:)]

Roland nie zamierzam sie z Toba kłócić . . .

Ty masz swoje zdanie i ja je mam . . .

[Roland]

Alez Justyno nikt sie nie kloci. Sama wymiana argumentów. Jesli masz cos jeszcze do powiedzenia to chetnie przeczytam.

[Tomaszek]

Roland, ma racje.

[keri]

Racja jest niestety taka, że jak kupujemy żywą rybę do konsumpcji, w sklepie to w akwarium jej nie eksportujemy do domu.

Widziałem parokrotnie jak sprzedawca uśmiercał rybę przed sprzedażą i to chyba dobre wyjście.

Ale tak niestety jest: żywy karp ze sklepu w reklamówce jest OK a z łowiska to przestępstwo, no może wykroczenie.

[tomii]

Ku lepszemu idzie

Kilkanaście lat temu karpia trzeba było kupić tydzień przed Wigilią bo później już ich w sklepach nie było. Czyli w reklamówkę, do autobusu albo spacerkiem do domu, zachaczając jeszcze o jakieś sklepiki. W domu wanna albo micha i tydzień radochy dla dzieciaków w domu - POLSKA TRADYCJA - lat 80/90 -tych

Karpie w sklepie do sylwestra. Można sobie kupić żywą rybkę na dwie godziny przed Wigilią bo nie dość że są w sklepach to jeszcze te sklepy sa otwarte. Miły sprzedawca nawet zaproponuje, że może na miejscu rybkę szybko usmiercić a nawet sprawić (bo z tym też się spotkałem). I znowu w reklamówkę i do domu. Odpada wanna i tydzień radochy dla dzieciaków w domu - NOWA POLSKA TRADYCJA :!: - lat 90/00 - ych

Karpie w sklepach cały rok. Już nie można kupić żywej ryby. Dostępne jedynie tusze w miazdze lodowej albo mrożonki. Nieliczni mogą sobie złowić karpia jeżeli potrafią i jeżeli występuje on jeszcze w wodach. Dzieci Justyny, Rolanda (bez urazy proszę) i wielu innych młodych forowiczów nie wiedzą co to żywy karp w wannie w domu i widok rodziców przygotowujących karpia do konsumpcji. Ojciec, który "bije" karpia i Mama która go tarza w mące i smaży. - PRZYSZłA POLSKA TRADYCJA - lat 00/10 -ych

To tyle odnośnie wigilijnego karpia. Zauważcie jak się zmienia podejście do tradycji. Fakt - staje się ona bardziej cywilizowana. Ludzie targający dzisiaj karpie w reklamówkach kilka dni przed wigilią to przewaznie ludzie starsi pamiętający jeszcze jak powinny wyglądać prawdziwe święta.

Za dwa pokolenia historie takie będą mogli opowiadać tylko dziadkowie - ale czy to jest takie dobre

Dla karpii na pewno, ale czy dla przyszłych pokoleń - Waszych dzieci

Może warto się też nad tym zastanowić przy okazji litowania się nad wigilijnym karpiem

Co do traktowania karpii na filmiku już się wypowiedziałem.

[MagnuM]

Bez komentarza....

[Justyna:)]

tomii nie wiem co miałeś dokładnie na myśli pisząc ten pościk, jednak chcę Ci powiedzieć, że nie wszyscy kupują gotowe karpie...

u mnie w domu tradycją jest to że całą rodzinką jedziemy na staw hodowlany do znajomego aby wspólnie wybrać rybkę... transportujemy go w wiadrze pełnym wody... W domu ja osobiście ide z nim do góry i wpuszczam do wanny... Wanna jest pełna wody, a co chwilę chodzę do niego zaglądam ,,jak się ma'', dopuszczam mu wody, wsypuje mu do pyszczkach cukru na wzmocnienie ...

TAki karpik pływa sobie u nas aż do Wigilii ... Może to sie komuś wyda ,,dziwne'' ale to jest tradycja w moim domu... tak jak właśnie piszesz tomii, tata patroszy rybę, ja mu się przyglądam, a później razem z mamą go przygotowujemy do posiłku...

taki karp jest symbolem zjednoczenia w domu, miłości i czasu jaki rodzina może wspólnie spędzić... Karp wigilijny jest takim samym symbolem jak jajko wielkanocne... a gdyby ktos chcial to równie dobrze mógłby się doczepić tego że z jajek które my jemy miały byc małe kurczątka, czyli życie, takie samo jak karp... W wielkanoc jajko jest symbolem miłości, nowego życią, zjednoczenia, a w święta rolę jajek przejmuje karp ...

Napisałeś jeszcze że możliwe jest że moje dzieci już nie doświadczą tej ,,tygodniowej radochy '' z której ja cieszę się do dzisiaj (pomimo mego wieku ) ... Ale moge Cię zapewnić, że moje dzieci będą nauczone POLSKICH TRADYCJI, tak jak uczono mnie.... I nie chodzi tu tylko o karpia wigilinego... Ale napewno bedę się starała żeby mogły wszystkiego doświadczyc... ... Będziemy razem wybierać rybke która w taki sposób poświęca swoje życie ale zbliża do siebie rodzinę... Później wpuścimy ją do wanny, żeby dzieciaki mogły się cieszyć... naucze ich dawać karpiowi cukru, czego nauczył mnie mój tato ...

A już napewno nie zapomnę o wędkarstwie Co jest tradycją w moim domu Wszyscy moi przodkowie, czy to ze strony mamy czy taty mieli wspólnego coś z rybkami... bardzo współczuje moim dzieciakom ale kiedy już je będę miała, będę miała dom i rodzinę to przykro mi bardzo ale nie obejdzie się bez wspólnych wypadów np. w niedzielę na ryby Przekaże im wszystko to co wiem, wszystko to co mi zostało przekazane, może jestem szalona ale juz dzisiaj prowadzę zeszyt w którym zapisuje wszystko co ważne żeby niczego nie zapomnieć im powiedzieć...... będę zabierać je na zawody wędkarskie żeby poczuły ten dreszczyk emocji... Opowiem im o historii zdobycia każdego z moich pucharów... A jeśli złapią bakcyla, to i one będą przekazywać wszystko swoim dzieciom ... i tak pokolenie wędkarzy w mojej rodzinie się nie skończy

Upssss.... ale się rozpisałam.... i to jeszcze nie na temat ..... wybaczcie

[jeux]

Justyna mimo młodego wieku bardzo ładnie napisałaś czytałem prawie tak samo jak siebie bym czytał lub moją córke (ma 27 lat) wszystko co napisałaś o przekazywaniu tradycji to prawda jak ktoś jest nauczony to i sam później będzie tego uczył i tak obchodził święta .Naprawde mimo młodego wieku (twojego ) jestem pod wrażeniem że taką mamy młodzież .

zapewne ojciec cieszy się z takiej córki

[tomii]

Justyna:), jesteś wyjątkiem, który potwierdza regułę. BRAWO

nie wiem co miałeś dokładnie na myśli pisząc ten pościk

ano to, żeby zbytnim użalaniem się nad losem wigilijnego karpia za bardzo się nie zagalopować. Dyskusja zaczęła zmierzać w kierunku - nie męczmy karpi na święta - a takie podejście do tradycji nie wróży nic innego jak napisałem: "PRZYSZłA POLSKA TRADYCJA".

Chociaż moim zdaniem w niedalekiej przyszłości róznego typu organizacje ekologiczne doprowadzą do zakazu sprzedaży żywych ryb w sklepach a wówczas tradycję będą mogli kultywować jedynie nieliczni - wędkarze.

Ale zajmijmy się męczeniem ryb na łowiskach a nie na wigilijnym stole bo post dotyczy raczej tego pierwszego przypadku.

[Roland]

Tradycją polaka jest tez upic sie w trupa kiedy tylko mozna. Mam gdzies taka tradycje gdzie symbolem miłości jest zdychający karp. Przykro mi ale nie widze powodu dla którego mialbym pokazywać dziecku karpia w wannie. Nie wiem co mialo by to dać? Szkoda ze taka jest tradycja Bożego Narodzenia. Szkoda ze ktos tak strasznie obuza sie widzac karpia na filmiku ale nie widzi juz tego ze samemu robi to samo a to wszystko w imie Boga, milości i tradycji. Dziwi mnie to ze ktos uwaza iz meczenie ryby na łowisku jest złe a na swieta jest dobre.

Ja wedkarzem nie jestem tylko nad woda, ale takze i w domu. A moim zdaniem wedkarstwo to nie tylko łowienie ryb, ale takze dbanie o przyrode i szanowanie jej. Mysle ze Bóg nie mialby nic przeciwko zeby na jego czesc nie meczyc ryb(jeśli juz chodzi konkretnie o święta).

Pamietacie temat :"gdzie twoj honor samuraju"? Tam tez mają taką tradycje.

[Justyna:)]

Roland jeżeli dla Ciebie tardycją Polską jest zalanie się w trupa to wybacz ale nie widzę powodu żebym mogła dalej z Tobą wymieniać poglądy... A przy okazji masz zamiar swoim dzieciom przekazywać tradycję ,,zalania się trupa'' ?? No to gratuluje napewno będą dumne z takiego tatusia !!!!!!

[trini]

hmmmm... Justyna, myślę, że nie o to Rolandowi chodziło, o czym piszesz...

A raczej o to, że

tradycje gdzie symbolem miłości jest zdychający karp

ma w takim samym poważaniu jak

Tradycja polaka - upic sie w trupa

i chyba o to własnie chodziło Rolandowi, trzeba czytać ze zrozumieniem

[Roland]

Święte słowa trini,

Czytanie ze zrozumieniem to podstawa

[trini]

no to podajcie sobie łapki, walnąć się w piersi, i nie drzeć kotów

[keri]

walnąć się w piersi,

Jak mają to zrobić wzajemnie To pewnie rozgrzałaś Rolanda

[trini]

Jak mają to zrobić wzajemnie To pewnie rozgrzałaś Rolanda

jenyyy... Keri Ty to ciągle o jednym, ja nie wiem no...

[Tomaszek]

Wanna jest pełna wody, a co chwilę chodzę do niego zaglądam ,,jak się ma'', dopuszczam mu wody, wsypuje mu do pyszczkach cukru na wzmocnienie ...

TAki karpik pływa sobie u nas aż do Wigilii ...

Dziewczyno!!! Weź podrap się w głowę co Ty piszesz! Naprawdę - normalnie jeszcze brakuje żebyś napisała że robisz dla karpia szaliczek i czapeczkę na drutach i on napewno się z tego cieszy

[andi64]

TOMASZEK twój światopogląd coraz to bardzie mnie intryguje, w następnym wcieleniu postaram się wcielić w TOMASZKA 2, może to i mi na zdrowie wyjdzie

i jak do tej pory "haczyk.pl" przetrwa to podzielę się spostrzeżeniami czy rzeczywiście mi to na zdrowie wyszło

Justynka po prostu go pasie, tak jak wieprzka w chlewiku

[piotreq]

zaniemowilem.