Skocz do zawartości
tokarex pontony

łowisko krzywie w zgierzu koło łodzi


bartek640

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 107
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

seba02121, W nocy 2 leszczyki.Nad ranem dołączył do nas Robcio i wspólnie z Mądrym Bogdanem złowiliśmy jeszcze kilka żyletek.Trafił się też 40-o centymetrowy amurek...Ogólnie było bardzo wesoło .Jeszcze mnie brzuch boli od śmiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Byłem ostatnio 2 razy w długi weekend majowy. Ludzi cała masa, ryb w większości przypadków brak. W moim wykonaniu w piątek na spławik nic, sobota kilka płotek i leszczyków. Większość spinningowała i łapała na żywca (ja dałem sobie z tym spokój), niektórzy po szczupaczku wyciągnęli. Ale ogólnie bez rewelacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

byłem ostatnio na krzywiu na spina na rippera wyciąłem w sumie 6 szczupaków 7 się spiął podczas holu ,

wszystkie wymiarowe (było ich 3 kolejne 3 niewymiarowe) w wymiarze 45 cm - 50 cm dalej pływają, mam nadzieje żaden dziadek ich już w tym roku nie złapie bo tam kończy się to przerobieniem na kotlety..... szara rzeczywistość

jak obserwuję to większość( ci stali bywalce) to tam łowią na toporny sprzęt nastawiają się na grubą rybę której jest tam coraz mniej ( świadczą o tym np łeb większego amura który widziałem był wyrzucony w krzaki)

dużo wody, ładne stawy ale brak dobrego gospodarza, jakby tam zadbali to i ryba jak trza była a takto wszystkie małe szczupaki wpuszczone wybrane, małe karpie pełnouskie wybrane jako bąki, małe jazie jako płotki można było mnożyć te sytuacje ..............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodarzem "Krzywia" jest koło wędkarskie ze Zgierza i jest to dobry gospodarz, stawy są regularnie zarybiane, częste są kontrole PSR... A ryb tam nie ma tylko dlatego, bo łowisko jest poddane bardzo dużej presji wędkarzy ze Zgierza, Łodzi i okolic. Inna sprawa to wędkarze, którzy żadnej rybie nie przepuszczą... :evil: Byłem na Krzywiu w sobotę, wędkarzy niewielu, nikt nic nie złowił, wniosek jest taki, że ryba z ostatniego zarybienia została juz wyłapana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzywie podlega pod łódź na pewno nie pod koło ze Zgierza. A co do gospodarza... co to za zajmowanie się stawami jak parę lat temu nikt nie wpadł na pomysł żeby zimną zabezpieczyć ryby w stawach( poprzez zrobienie przerębli czy upuszczenie wody) przed przyduchą efektem tego było że największe amury węgorze i inna duża ryba zdechła... a jak pamiętam 2 lata temu czy rok zarybili chorymi rybami karpie z takimi dziurami, pleśniawką , dużo zdechło różnych ryb wpuszczonych do stawu.

Jaki sens jest wpuszczanie do stawów w większości karpia hodowlanego który tak i tak bierze jak głupi jak się go wpuści. Wszyscy o tym wiedzą jednak co roku to samo..... Mam krytyczne zdanie co do zajmowania się stawami.... co roku jeszcze brali dopłaty w tym naszczęście nie i tak nic za to nie zrobili, co do tych którzy udają że wędkują zimą na krzywiu a tak naprawdę napychają się wpuszczonym karpiem też mam takie samo. Taka jest prawda że karpia już latem nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

dzień dobry

Byłem dzisiaj i w zeszłym tygodniu tam na rybach ( po 12 latach przerwy ) jak sobie przypomnę jak stawy wyglądały kilka lat temu a jak teraz, to jest szok - daje max 3 może 4 lata i tam wszystko zarośnie - z kim nie porozmawiasz to wszyscy jak jeden mąż

( delikatnie napiszę ) "narzekają na tych co maja pod opieka te stawy" droga dojazdowa do stawów posiada takie dziury że jak już się zatrzymasz to sprawdzasz czy masz układ wydechowy - a w pierwszy wolny dzień sprawdzasz w warsztacie całe zawieszenie. Dopłaty są kosmiczne dla członków spoza koła - patrząc na rezultaty i to co mówią stali bywalcy to jest śmiech na sali. Byłem w szoku jak mi opowiadali jak odbywa się zarybianie - zaraz po zarybieniu przychodzą "dziadki" kilka razy dziennie i po tygodniu ryby "nie ma".

Można pisać i pisać - szkoda że osoby odpowiedzialne za ten rejon nie dbają o te stawy tak jak to odbywało się kiedy ja tam robiłem swoje pierwsze kroki z wędkowaniem ( kilka kontroli w czasie dnia - kontrole w nocy, zarybianie odbywało się z głową i było kontrolowane, zero kłusownictwa )

A najgorsze jest to że Łódź - Zgierz i okolice mają bardzo mało takich miejsc gdzie można połowić - ( i jak wiemy Łódź ma bardzo mało podpisanych umów "porozumień" z innymi kołami ) i tym bardziej te stawy powinny być odpowiednio "traktowane".

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się całkowicie z przedmówcą. Zarządzanie stawami na Krzywiu to jakaś masakra. Po co w ogóle zarybiać, jak po miesiącu tej ryby już nie ma? Zarybiamy karpiem to zróbmy zakaz połowiu karpia miesiąc po zarybianiu. Przecież wpuszczony karp bierze jak głupi i nie dziwne, że po kilku tygodniach zostaje cały wyłapany. Kwestia kontroli na tym stawie to też jakieś nieporozumienie. Spędziłem tam w tym roku naprawdę sporą ilość czasu i zero, żadnej kontroli. A dam sobie rękę uciąć, że 1/3 łowi bez pozwolenia. Inna sprawa to wymiary ochronne. W pierwszych dniach maja bez żadnego strachu widziałem w siatkach paru kolesi szczupaki po 30cm. Oczywiście próbowałem zwrócić uwagę, ale odpowiedź była zwykle w jednym tonie "spier... ch.. cie to interesuje" itp. Nikt na Krzywiu oczywiście kontroli przeprowadzić nie raczył. Kolejna sprawa to menelstwo i gówniarstwo, które tam się zbiera. Ja rozumiem wakacje, słońce. Ale wypije tak szczun dwa piwa, klnie, że na kilometr słychać, a pustogłowe 15-letnie dziewczęta po wypiciu szklanki Redsa śmieją się z tego do upadłego. Nie wspomnę już o Panach gustujących polskim bożole novo za 5zł o nazwie "nalewka wiśniowa". Ja nie mam nic przeciwko, że przyjeżdżają tam ludzie rodzinnie grillować, spędzać niedzielę itd. Tacy absolutnie mi nie przeszkadzają. Ci z reguły jakiś tam poziom trzymają i starają się łowiącym nie wchodzić w paradę. Ale tego zachlanego pustogłowego gówniarstwa nie jestem w stanie znieść. Jadę szukać ciszy i spokoju, płacę za to grubą kasę co rok i gówno z tego mam. Może to nie kwestia związku, ale nie wierzę, żeby na przykład straż miejska nie wiedziała, co się tam dzieje. Oczywiście reakcji zero, bo po co? Wspomniana droga dojazdowa to już w ogóle jakieś nieporozumienie. Ja nie wymagam tam drogi dwupasmowej z sygnalizacją świetlną i przejściami dla pieszych. No ale chyba na kilka wywrotek żwiru i wynajęcie walca to chyba związek łódzki stać, a myślę, że to na dwa, trzy lata załatwiło by sprawę. Tylko, że chętnych na podjęcie działań brak. Bo przecież łodzainie i tak nie mają gdzie łowić, więc tak czy siak przyjadą. Ale ja już chyba długo nie...Mam dość jechania przez całe miasto, sukcesywnego niszczenia zawieszenia samochodu, by ostatecznie trafić nad wodę, którą nikt się nie interesuje i która staje się powoli oazą gdzie niepełnoletnie dziewczęta po wypiciu piwa wpatrują się w swoich niepełnoletnich , rzucających bluzgami kolegów w nadziei odnalezienia wakacyjnych przygód miłosnych. Sorry to nie dla mnie. Jestem też świadomy, że nic tam już nie zostanie zrobione. Grupa Panów w podeszłym wieku z łódzkiego związku jest dumna z tego, jakie funkcje tam pełni, uwielbia się spotykać w siedzibie związku, ponarzekać na rząd, ceny fasoli i żeberek, dzisiejszą młodzież, która nie ustępuje miejsca w autobusie.I na tym się kończy. Można się funkcją wśród kolegów kombatantów pochwalić i do kościoła w niedzielę można iść z plakietką w klapie z napisem "zasłużony członek PZW". Po prostu high life, nieudawanie życia na emeryturze. I ciągłe życie w przeświadczeniu, że beze mnie ten cały PZW nie dałby sobie rady. Koniec gorzkich żalów, dziadki z łódzkiego PZW i tak nie wiedzą pewnie co to forum i do czego służy, więc w życiu tu nie zajrzą, a nawet jeśli, to wezmą mnie za pieniacza, który sam nie wie, czego chce. A ja chce tylko prostej drogi i tego, żeby ktoś z kontrolujących tam raz kiedyś zajrzał. Już pal licho to zarybianie. Jak będę miał ciszę i spokój, to już nawet brać nie muszą. I tak będę zadowolony...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie...

duncan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z poprzednikami , na krzywiu łowiłem przez 3 poprzednie lata - w tym roku prawie wcale, wolę jechać 100 km na jezioro i tam w spokoju powędkować zawsze się coś złowi jak nie płotki, leszcze to krąpie zawsze jest zabawa i przyjemność z posiedzenia nad wodą, jak tak dalej pójdzie to na krzywiu nic nie będzie tylko same dziadki łowiące płotki jak palce i biorące je na kotlety, nie powiem że na krzywiu nic nie złapałem bo miałem okazje chwytnąć tam kilka pięknych sztuk lina, ale z roku na rok jest coraz gorzej

-nieprzemyślane zarybienia karpiem który jest wyłapywany w styczniu i lutym

- zarybianie rybami najgorszej kategorii (jakiegoś roku ryby były przywiezione z bardzo daleka i były chore, karpie liny miały pleśniawkę, dużo pozdychało)

- brak kontroli co skutkuje że małe karpie pełnouskie są brane jako karasie, jazie jako płotki

itp. podobne patologiczne sytuacje które można mnożyć

- brak dobrego gospodarowania co przyczyniło się w jednym roku to śnięcia zimą z powodu przyduch( nie zrobiono przerębli) największych karpi amurów węgorzy i innych ryb

- duża presja wędkarzy wyznająca zasadę co złapałem to moje... zwłaszcza tych z starszego pokolenia

- niemiła atmosfera , jeżeli usiądziesz na miejsce dziadka to zamiast dzień dobry dostajesz zjebki na powitanie (oczywiście nie wszystkie dziadki takie są ,jak trochę łowiłem to poznałem takich którzy łowili przestrzegając regulamin i etykę wędkarską

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to koledzy pojechali po całości..., ale nie ma w tym nic przesadzonego. Ryby faktycznie nie ma. Stawy zarastają na potęgę. Byłem tam z 8-9 lat temu i brzeg wyglądał pięknie. Teraz jest katastrofa. " Niegrzecznej" młodzieży nie spotkałem. Odnośnie kontroli to faktycznie czegoś nie rozumiem. Gdyby tak Straż Miejska wpadła sobie z raz w nocy i ze 2-3 razy dziennie, to od razu podnieśliby sobie statystykę. ... no ale trzeba chcieć. Z PZW to oobiście myślę, że lordowie nie wiedzą że coś jest nie tak. Może trzeba komuś uzmysłowić jak na prawdę wygląda sytuacja. Coraz mniej osób będzie płacić składkę łódzką, bo to się po prostu nie opłaca. A może trzeba by zadzwonić do pani Michalak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry wieczór

Na 100 % duża cześć wędkarzy chciałaby napisać kilka słów ( bardziej tych gorzkich ) ale są starsze pokolenia które tego nie potrafią - osobiście postanowiłem napisać te posty ponieważ mam obraz tego jak było wcześniej a jak jest teraz - rozmowy z wędkarzami też dają dużo do myślenia, zwłaszcza jak prawie wszyscy mają takie same zdanie.

......... Z PZW to osobiście myślę, że lordowie nie wiedzą że coś jest nie tak....

dokładnie i byłoby dobrze przedstawić całą tą sytuacje

......... A może trzeba by zadzwonić do pani Michalak.......

to jest b.dobry pomysł..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainspirowany treścią powyższych postów zadzwoniłem do Straży Miejskiej w Zgierzu, by zapytać dlaczego nie kontrolują. Oni nawet nie wiedzą, że mają prawo do przeprowadzania kontroli. I tu się pojawia problem. Jeśli nie wiedzą że mogą sprawdzać, to tym bardziej nie będą wiedzieli na co trzeba zwracać uwagę.

Ręce opadają

Pozdr,

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzwoniłem troche i :

Straż Miejska - łowisko Krzywie (piętnastki) leży na terenie gminy - nie miasta Zgierza. Straż Miejska nie ma tam nic do roboty. Nie wolno im. Jedyna szansa w Policji

Państwowa Straż Rybacka - Przemiły komendant obiecał przekazać sprawę do posterunku w Skierniewicach (najbliższy, bo w Łodzi nie ma). Jest szansa, że się pojawią.

Policja w Zgierzu - jeszcze nie rozmawiałem.

PZW - pasibrzuchy twierdzą że wszystko jest ok. Poza tym zarybiają i nie ma się czego czepiać. Na wycięcie krzaków nie ma szans bo rzekomo wędkarze lubią taki busz więc jest OK. Poza tym pan powiedział że w zeszłym tygodniu był na rybach na Krzywiu i była kontrola. Czy może to ktoś potwierdzić?

To tyle

Pozdr,

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZW - pasibrzuchy twierdzą że wszystko jest ok.

bo co innego mają powiedzieć

Poza tym zarybiają i nie ma się czego czepiać.

może będzie wygodniej jak napiszą kiedy dokładnie zarybiają to każdy przyjdzie z reklamówką - po co zwijać wędki 3 lub 4 razy dziennie

Na wycięcie krzaków nie ma szans bo rzekomo wędkarze lubią taki busz więc jest OK.

osobiście widzę to tak - jak kiedyś było tam ładnie ( przygotowane stanowiska etc etc ) i by powiedzieli ludzie że chcą "buszu" to PZW powiedziałoby że: wędkarze lubią dobrze przygotowane stanowiska do wędkowania

większe krzaki - większa szansa na nie wymiarową rybę

Poza tym pan powiedział że w zeszłym tygodniu był na rybach na Krzywiu i była kontrola. Czy może to ktoś potwierdzić?

osobiście byłem w sobotę od wczesnego poranka do bardzo późnego popołudnia i nikogo nie było a znajomy co był w piątek i ma takie samo zadnie na temat tych stawów jak reszta nie mówił o żadnej kontroli ( chyba że w niedzielę )

- może i chęci mieli ale zawieszenie padło na drodze do stawów ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Ja dziś się wybrałem na spining. Przyjeżdżam - zero samochodów. Myślę o co kaman? Za chwilę już wiem. Kartka - "Zakaz wędkowania od 19.10 do 31.12. Przepraszamy. Zarząd Koła.". Słodko. Wsiadam w samochód, wracam i myślę sobie, że jak nie ma żadnej informacji na stronie koła to zrobię taką aferę, że ło matko. Info jest, tyle, że wstawione 26 października a zakaz od 19 października. Cóż tydzień w tą czy w tą, co tam. Grunt, że jest. Powód zakazu - zarybianie. No dobra... Cieszę się. Ale czy wszystkimi gatunkami ryb naraz, że spiningować jesienią też nie można? Nawpuszczali jednocześnie płotkę, karpia, amura, szczupaka itp? Do wszystkich stawów? Już to widzę... No cóż zobaczymy.

P.S - udało mi się dojechać do stawu i nie urwać sobie podwozia ani wydechu. Skoro już zakaz połowu, to drogę też można byłoby wyrównać skoro mało tam teraz osób jeździ. Ale kwestia załatwienia kilku ton jakieś kamyków to już raczej operacja logistycznie nie do przejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.