Skocz do zawartości
Dragon

Zaniedbany staw


ETS

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mój teść jest właścicielem zaniedbanego stawiku. Jego powierzchnia to około 30mx15m. Ktoś dwa, trzy lata temu wrzucił do niego tzw. "pałkę wodną" która rozpleniła się strasznie - obecnie pokrywa 50% powierzchni. Staw jest płytki, rosną nad nim drzewa, jego mieszkańcami są głównie żaby, kilka kaczek i parka "kurek wodnych", widziałem też rok temu jak dzieci sąsiada złapały kilogramowego karpika. Chciałbym stawik oczyścić i zarybić. Znacie może jakieś metody na wyplenienie zarośli (może jakaś chemia) - bo boję się że chaszcze "wypiją wodę" ze stawu ;) ? Słyszałem że amur jest w takich sytuacjach sojusznikiem, jednak obawiam się że nie podoła :).

przynęty na klenia   Dragon
Napisano

jeżeli trzcina jest duża to napewno amur ani sto amurów nie pomoże amur może jedynie powstrzymać dalsze rozrastanie sie tego dziadostwa,ponieważ on zjada pędy te młode odrosty a ze starą nic nie zrobi tymbardziej że tyle tego ja bym proponował wyrwać to wszystko i pogłębić stawik,i nie będą już występować bo korzeniami nie sięgną do dna i już sie nie odrodzą

Napisano
ponieważ on zjada pędy te młode odrosty a ze starą nic nie zrobi

To jeszcze nie widziałeś z jaką siłą amur potrafi szarpać takim krzakiem trzciny. Pewnie, że wszystkiego nie zje, ale jak wyrwie z dna, to kępa i tak jest załatwiona :wink:

ja bym proponował wyrwać to wszystko i pogłębić stawik

No i to jest najlepsza rada :mrgreen:

Napisano
Brylu napisał/a:

ja bym proponował wyrwać to wszystko i pogłębić stawik

No i to jest najlepsza rada

no a pozniej te amurki zeby pilnowaly co by nowe gadziny nie wyrosły :lol:

Napisano

A jak myślicie ile i jakimi rozmiarami zarybić stawik? Powierzchnia jak pisałem 30x15 m.

Co do pogłębiania to może być problem organizacyjno - infrastrukturalny ;).

Napisano

no najlepiej pare sztuk takich małych hodowlanych amurkow mozesz ze 2 malutkie tolpygi terz to beda wode filtrowac ooo i suma bedzie sprzatal resztki :lol: na taki stawik male rybki itak szybko urosna az sie zdiwisz :wink:

Napisano

A może wiecie gdzie nabyć "takie rybki" - bo rozumiem że nie w rybnym ;)?

I jaki koszt jest "takich rybek"?

Kiedy najlepiej się zarybia - tzn czy ma tu znaczenie pora roku?

Napisano

no oczywiscie od tego sa stawy hodowlane ktorych musisz poszukac w swojej okolicy i tam powinienes dostac co chcesz a koszt raczej niewielki jak powiesz ze na zywca to bedzie rabat :wink::lol::lol::lol: a kiedy najlepiej to nie ma raczej znaczenia jesli chodzi o staw a zarybia sie przewaznie wczesna wiosna i jesienia :wink:

Gość omen93
Napisano

Ceny za kilogram narybku(amur,tołpyga) wynosza,niekoniecznie od rejonu ,przeważnie 9-15 zł.Co do suma to niewiem ale pewnie nieco drożej.

Napisano
Brylu napisał/a:

ja bym proponował wyrwać to wszystko i pogłębić stawik

No i to jest najlepsza rada

no a pozniej te amurki zeby pilnowaly co by nowe gadziny nie wyrosły :lol:

Nie proponuje! Juz raz amur nie "zdal swojego egzaminu" sprowadzajac go do Europy. Problem tkwi w tym ze amur nie zje wszystkiego a kupcie walic musi :lol: . A ta kupcia to idealny nawoz z czego wnioskujemy ze bedzie roslo lepiej i szybciej.

Pozdrawiam

Napisano

Swojego czasu wgryzałem się w literaturę "stawową" i mam kilka uwag. Po pierwsze jaka jest głebokość? Jeśli nie masz kilku metrów kwadratowych z conajmniej 1.5 m głębokości to możesz sobie odpuścić zarybianie bo i tak wszystko oprócz karasków nie przeżyje zimy.

Po drugie sum nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Sum to odkurzacz - w małym stawie zeżre wszystko łącznie z żabami!

A po trzecie to zarybiać warto wczesnym latem, bo ryby mają najlepsze warunki i czas żeby się zaklimatyzować przed zimą.

To takie podstawowe myśli na temat. Poszukaj w sieci - jest parę ciekawych stron na ten temat, tam znajdziesz stawowych fachmanów którzy na pewno lepiej ci doradzą.

Napisano

Dzięki Panowie za rady.

Wynika z nich że najlepiej zakasać rękawy i do roboty.

Tylko skąd czas na te zabiegi ;)?

Faktycznie staw jest płytki i zamulony - zimy obawiam się tak czy inaczej.

Jednak spróbuję kilka rybek wpuścić co by żabą raźniej było ;) - bo rechoczą wieczorami aż miło.

Co do rybek, to wiem gdzie są stawy - jakieś 50 km w Opolu Lubelskim ale jak ja je w stanie żywym dowiozę? ;) - trzeba mieć jakiś specjalny kontener/transporter? a może akwarium? ;)

Napisano

Wzasadzie Filippos wypisał te najważniejsze czynności związane z problemem który cię intryguje ,ja dopisze że odmulenie i oczyszczenie no i pogłębienie stawu to podstawa aby cokolwiek zarybić ,jeśli tego nie zrobisz teraz to tylko popadniesz w niepotrzebne koszta .

Napisano

Zadzwoń najpierw do właściciela stawów. Powinni ci zapakowac ryby w plastikowy worek, który odpowiednio "dodmuchany" i właściwie ułożony w samochodzie zapewni rybom bezpieczny transport.

No ale pogłębienie cię nie ominie niestety.

Gość bogdan39
Napisano

Napewno amur nie pomoze,

Brony i ciagnik godzina roboty i po kłopocie.

Na nastepny rok władowac 5 worków wapna gaszonego rozrzucic blisko brzegu.

Recznie musisz to wybrac.

jak ja bym miał cos takiego.

zazdroszcze.

Napusc karasia ten nawet w mule przezyje.

Napisano

u nas sa problemy z woda , dzialkowccy z działek spułdzielczych zabieraja wode jak by byla to ich własnosc dzieki panu władkowi , wybieranie wody stalo sie niemozliwe

zamknieto odpływ i stan wody jest taki sam ,rybki maja sie gdzie wycierac ,pogłebila

sie glinianka straz wodna czesto sprrawdza karty ,moze cos z tego bedzie tym bardziej ze Budych czesto jest zarybiany,a ostatnio patronat przejeło koło nr 1

z Lubska dzieki takimm wedkarza jak pan Władek bedziemy mieli wspaniały akwen

do łowienia rybek dzieki Panie Władku tak trzymac zbig

Napisano

Dzięki Panowie za rady!

Pozostanie mi jeszcze przekonać teścia - do wypożyczenia bron i ciągnika ;).

A co sądzicie o linie? Czy lin nie lubi zarośniętych i zamulonych akwenów?

Problem też jest taki że ten staw nie ma prawdziwego dopływu i odpływu - leży praktycznie na podziemnej strudze - więc mogę mieć problem techniczny z oczyszczeniem ale cóż jakoś będzie trzeba pobawić się w bociana ;)

  • 3 weeks later...
Napisano
:grin:[shadow=green] lin [/shadow][shadow=orange]karaś [/shadow][shadow=brown]karp[/shadow] te ryby utrzymaja sie bez pogłebiania stawu ale pamietaj że wody na zime musi byc naj mniej JEDEN METR :!::!::!:
Napisano
JEDEN METR
Przy 30 stopniach mrozu to ten metr wody ladnie zamarznie a z ryb przezyje tylko karaś ,nawet w zamarzniętej wodzie ,już to widzialem na wlasne oczy.Karasie z lodu. :mrgreen:
Napisano

nie pam

30 stopniach mrozu
nie pamietam kiedy było okołow 30 stopniów mrozu wiem ze gdy mróz jest 20 stopni to na dnie rybki maja 4 stopnie ciepła
Napisano

Z tymi karasiami to też bym podszedł do tego ostrożnie, dwa lata temu przy tej cholernie mocnej zimie przez nieuwagę mojego koła zniszczył się rybostan pewnego 8 ha stawu. Zanim zaczęto łamać to co miało wyzdychać już wyzdychało. Wiosna i roztopy odsłoniły ten mały rybi cmentarz i w prawdzie najwięcej było płoci, wzdręg i leszcza, to nie mniej amura, węgorza, karpia i szczupaka (całkiem pokażnych rozmiarów) Karasia w prawdzie nie było bardzo dużo ale nie trudno było go znaleźć wśród padniętych ryb. Zdarzał się też sandacz i sum. Wiosną ryby wywozili stamtąd taczkami. Zbiornik w najgłębszym miejscu ma 4-5 metrów.

Gość omen93
Napisano

Zgadzam się w 100% ze zdaniem mańka i gofera u mnie przy mroznej zimie 20-30 C jakiej nie bylo od wielu lat na 2 stawach jeden to praktycznie oczko wodne chociaz wyłowili 4 karpie po 5-6 kg i inne rybki wszystkie zdechłe oprócz karasia i lina , drugi staw 1,5 ha wyzdychało wszysciutko oprócz karasia z tego co wiem ,wyłowili dziesiątki sumów kilkunasto kilogramowych ,i mnóstwo innych ryb m.i amura.A głebokośc w tym pierwszym to jakies 2 m max,a przy drugim 5-6 m.Przy zimie jaka była w tym roku to raczej nic by nie zdechło.- ale kto wie jaka będzie ta zima.

Napisano
nie pam
30 stopniach mrozu
nie pamietam kiedy było okołow 30 stopniów mrozu wiem ze gdy mróz jest 20 stopni to na dnie rybki maja 4 stopnie ciepła

Całkiem niedawno. W tym roku zimy nie było ale przypomnij sobie jakie zimy były w latach 2005/06 i 2004/05.

Napisano

jak nie zrobyliśćie przerębli to sie nie dziwie bo sam ma staw i wiem jak sie z nim obchodzić :cool:

Napisano

Nie jesteś jedynym który wie jak z takimi zbiornikami się obchodzić. Wiem to ja, wiedzą to wszyscy i wiedziało tez pewnie moje koło z tym, ze lekko przyspało lub poprostu nie miało do tego ludzi. Wystarczyło tylko dać ogłoszenie, że potrzebni są chętni do pomocy i zapewnić sprzęt do cięcia. Myślę , że nie było by problemu biorąc pod uwagę presję wędkarksą jaka BYŁA na tym stawie. Tak teraz, ryb w stawie jak na lekarstwo, a i członków w kole po tym incydencie dużo mniej.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.