Skocz do zawartości
Dragon

Gdzie nad Bzure


Gość sebek

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

Przepraszam, że tak zaśmiecam... nie chciał by ktoś się wybrać za leszczem na nockę na bzurę kiedyś na łowicz? Byłem 2 razy na sandacza idupa całkowita jest tylko szczupaki się trafiały. Zchęcią posiedziałbym ze 2-3 razy tak do 2 w nocy lub do rana koło weekendów z gruntu. W nocy leszcz pochodzi i bierze na łowiczu koło zamku nidaleko zjazu więc jak ktoś chętny pisać na pw, mogę żadko odpisywać ze względu na nadmierną ilość pracy:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam.

Na Bzurze woda sie podniosła, jest lepiej. Miałem kilka fajnych brań, głównie klenie (na kukurydzę). Mało leszczy. Mało szczupaka (żadnego powyżej 50cm). Jest dużo drobnicy, bąki, płotki, kiełbie, nieduże okonie. Może przyjdzie wieksza ryba.

Jak wy łowicie te klenie na spining? Mam wklejankę o cw do 7g, blaszki 0 , 1, 2 różnych kolorów, woblery różnych kolorów, kształtów i łapię po 15-20 małych okoni, klenia zero. A na kukurydzę biorą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Ja nie łapię na spina ani kleni ani jazi tylko te cholerne okonie. Może źle prowadzę przynętę? A może klenie nie wiedzą że mają brać na spina? :wink:

Kupiłem srebrne mepsy zerówki i jedynki, i też nic a okonie jak głupie po kilkanaście sztuk w ciągu kilku godzin. Juz mi się niechce tego drobiazgu odpinąć, bo oczywiście łapią się na całą kotwiczkę. Mam takie fajne małe woblerki w kształcie robalii i co? Znowu te cholerne małe okonie. Kiedyś starzy wędkarze traktowałi okonia jak chwast i chyba rozumiem o co im chodziło.

Poradźcie coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lejtnant, z całym szacunkiem do Twojej osoby ale pier...isz od rzeczy.Poczytaj troche na temat okoni,jesli nie natrafisz na fajny artykuł napisz a pomoge szukać,a dopiero potem wyrażaj opinię na temat tej ryby,choćby to ile czasu zajmuje jej wzrost pewnie nawet nie wiesz pisząc te głupoty.Każda ryba jest potrzeba by utrzymać równowagę w rzece a swoimi niepowodzeniami nie obarczaj ryb tylko zastanów sie co Ty zle robisz...

Kleń ryba bardzo płochliwa choć zarazem też ciekawska to można umiejętnie wykorzystać,trzeba tylko chcieć.Nikt przed monitorem nie nauczy poławiania klenia czy też jazia wiec kij w ręke i nad bzure a uwierz mi że w każdym odcinku bzurki można natrafić na 50+:]

Kolega Jacool i Chelek to już chyba zapomnieli jak forum wygląda,odezwijcie sie to moze jakiś spocik sie ustali :mrgreen:

pzdr :mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika z tego, że sprzęt to tylko początek przygody z kleniami......pewnie trzeba nauczyć się jeszcze bardzo cichego podejścia do wody, no i mieć tony cierpliwości....widziałem kiedyś sporego klenia stojąc na moście, kiedy na wodę padł cień momentalnie znikł, warto było by nauczyć się łowić je na spina zwłaszcza, że w Bzurze ponoć jest ich dużo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Spini, ja nie twierdzę że mam rację. Przytaczam tylko opinię znajomych, bardziej doświadczonych wędkarzy.

Moim zdaniem równiwaga w przyrodzie jest zakłucana przez człowieka (nietylko wędkarzy ale też kłusowników łowiących na Bzurze siecią lub prądem). Na Bzurze jest duża presja wędkarska na drapieżniki. Jest coraz mniej sandaczy, sumów, szczupaków, czyli ryb które utrzymywały liczebność pewnych gatunków na "normalnym" poziomie. Zastanawie mnie to ze w zeszłym sezonie łowiłem ładne garbusy (nie zabieram okoni, z ryb to ja lubie śledzie w sosie pomidorowym :wink: ) a w tym roku tylko małe sztuki, po kilkanaście dziennie.

NIGDY NIE TWIERDZIŁEM ŻE JAKĄŚ KONKRETNĄ RYBĘ TRZEBA TĘPIĆ.

Spini, podobno koło zamku ktoś łapał sandacze? Prawda to czy taka sama ściema jak ze szczupakiem 1.2 m na prima aprilis w WW? :wink:

Link do artykułu o okoniach możesz podać, chętnie poczytam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta presja wędkarska na Bzurę nie dotyczy tylko drapieżników.....(wiem że trochę nie w temacie ale ,,jednym,, zdaniem) jak PZW będzie dalej uprawiało taką politykę to z Bzury za parę lat pozostaną tylko wspomnienia, na odcinku Młogoszyna ryby łowią nawet czescy robotnicy budujący autostradę............na ,,pewno,, mają opłaty, a nam np. za jednodniówkę na Wisełkę każą płacić jedyne 25zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Jacool i Chelek to już chyba zapomnieli jak forum wygląda,odezwijcie sie to moze jakiś spocik sie ustali :mrgreen:
Nie zapomnieli tylko braki czasowe nawet nad wodę brak czasu to co będę pisał :neutral: a i pogoda nie rozpieszczałą :???:
Spini, podobno koło zamku ktoś łapał sandacze?
Dobrze kolega uderzył właśnie z tematem do dobrej osoby :cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio zabiera czas podgladanie rybek :) Sezon w pelni, wiec kazda wolna chwile jezdzimy sie pomoczyc troche. Jak cos konkretnego ustalicie - dajcie znac, bardzo chetnie bym sie z Wami spotkal nad woda.

PS Przemo, dorobiles sie juz dzwonidla jakiegos ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klenia na spinning przy zachowaniu ostrożności kiedy bierze wcale nie jest tak trudno złapać. Najlepiej bierze na woblerki i obrotówki ale musi brać! Są dni kiedy klenie ignorują wszelkie sztuczne przynęty i nic na to nie poradzimy. Przy połowie kleni/jazi przynęty staram się prezentować jak najdłużej,prowadząc je wolno z przytrzymywaniem. Pod koniec czerwca na treningu w Urzeczu[odcinek z bystrą wodą] złapałem 2 klenie 47 i 44cm oraz kilka krótkich. Zaliczyłem kilka wyjść do przynęty nie zakończonych udanym zacięciem oraz chyba ok. 25 okonków[6 zawodniczo wymiarowych],ale już w dniu zawodów klenie nie brały wcale[kilku zawodników z Klubu ma za sobą starty w Mistrzostwach Polski],natomiast drobiazg okonia brał bez opamiętania-ponad 100szt.-żaden nie miał wymaganych 18cm. Tak to już jest w wędkarstwie,że jest nieprzewidywalne,oczywiście technikę należy doskonalić,bo ona jest ważna a wyniki-no cóż-kiedyś przyjść muszą,im częściej jesteśmy nad wodą,tym prędzej to się stanie.

Połamania

Artur Chmielecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

ad sandaczy koło zamku - byłem ze 2 tygodnie temu i klapa,,,

dziś koło soboty byłem za leszczem na ciężko i trzy ładne sztuki padły 2 po 50 cm i jeden 64, jeden mi poszedł w dzrzewo. Heśli ktoś siada na białą rybę z gruntu to sugeruje te płytkie odcinki szczególnie napływy na drzewa tam są efekty - tylko 5 - 7 białych na odcinku orłów - łowicz do tamy bo z walewic wyszły karasie i jest tego masa, żrą co popadnie!!!

dziś te leszcze mi dały motywacje do bzury bo nie jeżdzę tam za często, jeśli coś się dowiem napiszę dziś byłem jednorazowo sprawdzić co się dzieje bo jutro kumpel chciał jechać na nockę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MatikB87, popraw ten profil bo prosisz o odezwy na meil bądz pw a nie ma jak sie do ciebie dostać!!!!! Troche to mało poważne!!! :evil:

Panowie co słychać,nikt żadnego spotu nie ustala?zaczynam sie martwić o was :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kontakt z rybkami w kazdy week ostatnio, tylko sa to troszke inne spotkania ;)

Obserwuje forum, mam kontakt z brygada ze Skierek, wiec jak cos sie wyklaruje ... kto wie :)

Woda po ostatnich opadach powinna sie ladnie podniesc, wiec i rybki sie rusza pewnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spini nie mogę coś tego poprawić bo mi odrzuca...:(

dziś byłem na bzurze z na koszyk tam gdzie połowiłem ostatnio całkowita klapa ale widziałem lechy jak się pokazały. woda się podniosła, myślę, że na białą rybę można teraz koło zamku jechać i coś podejdzie...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matikb gdzie ty takie leszcze łowisz w okolicy soboty bo ja tu leszcza niewidziałem juz dawno. :roll:

zjazd w piotrowicach koło stawów z walewic albo zjazdy w chruślinie w górę rzeki po obu stronach drogi. najlepsze brania są koło zmroku albo w nocy... ja dziś byłem na chruślinie i zero ale kumpel na piotrowicach złowiłe jednego koło 2 kg. jak łowisz na ciężko szukaj napływów na dzrzewa ja tam mam najlepsze efekty. jutro po południu pojadę tam ze spławikiem i zobaczę co się będzie działo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,wczoraj byłem 1.5godz ze spławikówką okolice Łowicza(rekonesans),fatalnie wybrałem miejsce,płyciutko(40cm) jedyne co wyjąłem to 4 uklejki i okonek 13cm :sad: .Ale cóż takie jest wędkowanie,a że ja z reguły "pod wozem",ktoś musi :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kilka dni z rzędu siedziałem nad Bzurą. I tylko w czwartek połowiłem ( spore płocie , leszczyk ).

Piątek dzień nęcenia , wieczorem łapanie - bez efektów.

Sobota z rana - 1 płotka 25 cm.

Niedziela - woda ze 20 cm opadła ,1 mikro leszczyk , 1 mikro płotka.. Ech.

Ale przynajmniej znalazłem nową miejscówkę. Zakręt , zatoczka. Dosyć głęboko.

Chwilę odsapnę i atakuję na nowo.. Nie można marnować urlopu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie dołączyć do tematu, bo z powodu urody Bzury strasznie mnie nad nią ciągnie.

Jakiś czas temu (7-8 lat) łowiłem dużo, głównie na Wiśle, ale też na Wkrze, Narwii i Bugu. Potem, po złowieniu we Wkrze 73 cm brzany która na nieostrym zdjęciu (zrobionym małpą kodaka przez moją narzeczoną ) wygląda jak chudy karp, kupiłem lepszy aparat. Jak już mieliśmy lepszy aparat, żeby fotografować zdobycze, to stwierdziliśmy że może by tak fotografować po prostu? I zaczęło się ;-) Jeszcze gorzej niż z wędkarstwem- życie podporządkowane fotoprzyrodniczej doli. Zarwane noce, tysiące kilometrów po dziurawych drogach, Wisła, Biebrza, Tatry, Bieszczady. Bieliki, łosie, rykowisko, wydry, bociany czarne, itd ;-))) W międzyczasie przeprowadziliśmy się pod Kampinos, więc mamy jeszcze bliżej na zdjęcia. Po jakiś sześciu latach lekko mnie puściło, mogę patrzeć na świat i nie widzieć kadru zdjęcia które mógłbym w danym miejscu zrobić. Odkopałem wędki ( jedynie słusznej metody ;-))) i w zeszłym roku pojechałem nad Bzurę- którą wcześniej zdeptałem łażąc za ptakami z lornetką. W pierwszym wypadzie gdzieś pomiędzy Łowicz a Sochaczew razem z synkiem (2 latka) złapaliśmy szczupaczka 40 cm ( ja trzymałem wędkę, Kacper kręcił młynkiem). Następny wypad był świtem, jak Bozia przykazała. Efekt- przerastający oczekiwania. Wrześniowa woda obdarzyła mnie kilkunastoma okoniami, paroma małymi szczupakami i dwoma po około 60 cm. Następnego dnia - wieczór. 62 i 74 cm. O matko ;-) Parę dni później zaczęło się rykowisko i wędki poszły w odstawkę. Wyjąłem je z szafy w czerwcu tego roku- skończył się przelot ptaków, a ja mogłem pomyśleć o rybach, na początek zamarzył mi się sandacz. Kilka nocy na ukochanej Wiśle i pare rozmów z lokalsami- rosówkowcami katującymi małe sumki na nurtowej skarpie zniechęciło mnie do wąchania wiślanego błota. W temacie Królowej Rzek nic się nie zmieniło, niestety. Zanotowałem za to już kilka wyjazdów nad bzurę- co prawda nie złapałem jeszcze w tym roku sensownej ryby na tej wodzie, ale nadzieje są. W ostatnią sobotę w Kozłowie Szlacheckim złowiłem trzy krótkie szczupaczki i dwa okonki. Szału nie ma, ale woda piękna, bobry baraszkują po brzegu a nad wodą masa zimorodków. Jak coś trafię konkretniejszego ( planuję wyskok jutro) to doniosę uprzejmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.