stu6-60 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 O tym co lubimy jesc bylo.A wlasciwie nadal jest bo temat otwarty .Ale tutaj ujawnijmy swoja "ciemna strone" .Pochwalmy sie czego nie lubimy jesc.Ba ,wrecz nieznosimy .Z jakiegos powodu lub bez.Od dziecka czy tez od niedawna . Na poczatek moja najbardziej "nieulubiona" potrawa(tu mi sie od rodakow dostanie )-rosol .Nie znosze go odkad pamietam.Cierpie przez to strasznie bo kazda(no prawie)"Pani domu" chce mi uswiadomic iz to przez to ze "pewnie nigdy prawdziwego rosolu nie jadles" i jesli tylko jest okazja serwuje mi ten "ochydny polprodukt" domagajac sie po degustacji pochwal .Kiedys nie umialem byc asertywny i brnalem przez to do "drugiego talerza .Dzis" wale" otwarcie-jest okropny(rosol oczywiscie),co konczy sie obrazona mina a nawet "przedawnieniu znajomosci" .A moze ktos z Was jest takze "wybrancem" o podobnych sklonnosciach .Pozdro-Radek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robal Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 Najbardziej nie lubie jesc kalafiora i wszystkiego z nim zwiazanego. Ale glodny wszystko zje, jak nie ma niczego innego, to jakos dam rade Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sinus Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 A moze ktos z Was jest takze "wybrancem" o podobnych sklonnosciach no to masz bratnią duszę w mojej skromnej osobie.... nie cierpie zup czystych (poza barszykiem w czasie imprez z alkoholem i na syndrom dnia poprzedniego). uwielbiam zupy, ale prawdziwe, gęste i syte, a nie wodę z wkładką. na rosół mówię woda amoniakalna.... co do bo kazda(no prawie)"Pani domu" chce mi uswiadomic iz to przez to ze "pewnie nigdy prawdziwego rosolu nie jadles" i jesli tylko jest okazja serwuje mi ten "ochydny polprodukt" domagajac sie po degustacji pochwal to postępuję podobnie, mówię wprost, że do stołu zasiądę jak już będzie obiad, a wodę pozostawiam tym, którzy mają "inny" gust kulinarny.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 W tym temacie muszę się wypowiedzieć. Oprócz wątróbki i flaczków nie cierpię żadnych podrobów (notabene nie mam pojęcia dlaczego to się tak nazywa). Na płucka, żołądki, serca, nerki, ipt nie mogę nawet patrzeć). Poza tym wszystko jest dla mnie w miarę zjadliwe, chociaż napewno wielu rzeczy jeszcze nie próbowałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 Od dziecka, nie no praktycznie od zawsze nienawidzę wątróbki, obojętnie jakiej i w jakiej postaci, bleee Kiedyś moja mama próbowała mnie nakarmić szaszłykami z wątróbki, sądziła, że jej nie jem nie ze względów smakowych lecz hmmm z nazwy Mało brakowało a bym rzuciła talerzem, na szczęście zaczęłam od cebulki, która to jakoś jakby koło wątróbki leżała... potem temat wątróbki został definitywnie zamknięty Co jeszcze? Kaszka manna, o zgrozo.... i zupy mleczne, nie mylić z różnego rodzaju płatkami na mleku; Jak coś mi się przypomni dopiszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 na rosół mówię woda amoniakalna.To faktycznie jak rosół z kostki ,to też nie ruszam ,ale rzadko mi się taki trafia ,prawdziwy rosół to tylko z "wiejskiej"kurki ,niebo w gębie ,choć zdarzają się zboczenia jak rosół z ziemniakami [fu-fe] nie ruszam,a jedyną potrawą jaką się brzydzę to szpinak -ohyda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 na rosół mówię woda amoniakalna.... A ja kompot z kury choć zdarzają się zboczenia jak rosół z ziemniakami [fu-fe] nie ruszam Mój teść tak ma jedyną potrawą jaką się brzydzę to szpinak -ohyda.To u mnie na odwrót Do czego jeszcze mam awersję? Robaki tzw. owoce morza... jedyne co przełknę to krewetki i krabik. Wszelkiego rodzaju oczy i macki na talerzu powodują u mnie normalnie jakieś takie fujjj i tfu tfu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sinus Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 To faktycznie jak rosół z kostki ,to też nie ruszam ,ale rzadko mi się taki trafia ,prawdziwy rosół to tylko z "wiejskiej"kurki ,niebo w gębie maniek nie znoszę żadnej postaci rosołu nawet domowego z wiejskiej kurki.... a oprócz rosołu, pomidorowej i temu podobnych nie cierpię flaków, wątróbki i śledzi.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 a oprócz rosołu, pomidorowej i temu podobnych nie cierpię flaków, wątróbki i śledzi.. . owoce morza..He ,he to macie pecha ,u mnie wchodzi prawie wszystko ,aby tylko nie uciekalo z talerza.A przypomnialo mi się jak znajde fotke z urlopu w Itali to zapodam jak się "zarzeram" piranią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hexman Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 owoce morza... Nigdy w życiu bym nie wziął ich do ust... robaki, tylko, że ładnie podane Co do wątróbki: uwielbiam ale tylko z podsmarzoną cebulka Czego jeszcze nie lubie? Niech pomysle... flaczków i innych podrobów jak to powiedzial bboobb: nie cierpię żadnych podrobów (notabene nie mam pojęcia dlaczego to się tak nazywa). Na płucka, żołądki, serca, nerki, ipt nie mogę nawet patrzeć). Jednak co Zabrzeg to "zasady" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rav91 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 maniek witaj w klubie ja tam też moge zjesc wszystko no moze z wyjątkiem kilku drobnych rzeczy ale to naprawde minimalna ilosc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 maniek witaj w klubieWitaj ,witaj no i przypomniało mi się nie znoszę jeszcze cynadry,ble Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 Ja akurat sam nie wiem czego nie lubię Może flaczki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aster Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 uff uff to jeśli o mnie chodzi - rosół - taki horror z dzieciństwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slider 7 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 W tym temacie muszę się wypowiedzieć. Oprócz wątróbki i flaczków nie cierpię żadnych podrobów (notabene nie mam pojęcia dlaczego to się tak nazywa). Na płucka, żołądki, serca, nerki, ipt nie mogę nawet patrzeć). Bboobb całkowicie się z Tobą zgadzam. Brrrrrrrrrr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 uff uff to jeśli o mnie chodzi - rosół - taki horror z dzieciństwa A można wiedzieć coś więcej? Bo rzadko kto nie lubi rosołu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andi64 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 Na płucka, żołądki, serca, nerki, ipt nie mogę nawet patrzeć). to tak jak ja, brrrrrrrrr, ochyda, łeeeeeeee Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 Widzę, że niektórzy są jak Chińczycy. Oni ponoć zjedzą wszystko co ma 4 nogi oprócz stołu i wszystko co pływa, oprócz łodzi podwodnej, nic Im nie ujmując. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 nic Im nie ujmując.Chiczykom czy łodziom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 maniek, miałem na myśli Chińczyków, ale do łodzi też nic nie mam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Listopada 2007 Autor Share Napisano 7 Listopada 2007 znoszę żadnej postaci rosołu nawet domowego z wiejskiej kurki.... uff uff to jeśli o mnie chodzi - rosół - taki horror z dzieciństwa No i od razu lzej mi na sercu .A powiedzcie jaka opinia o czarninie(czerninie) .Ja mam podobna(opinie) jak co do rosolu.Na szczescie gotowanie tej "krwawejzupy" chyba zamiera .Swoja droga to dziwne ze zupska nie lubie bo kaszanke uwielbiam .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andi64 Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 "krwawejzupy" mam znajomych z byłego Częstochowskiego, u nich to dotychczas nr.1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 A powiedzcie jaka opinia o czarninie(czerninie) Ja wysiadam do wora z ochydami dorzucam jeszcze kaszankę, krupnioki, tatara i kogel mogel Na razie koniec bo nie zasnę ze zniesmaczenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 7 Listopada 2007 Share Napisano 7 Listopada 2007 Nie lubię jabłek, wręcz odrzuca mnie na sam ich zapach. Kolejne to zupa mleczna i zupa owocowa. Podroby, tatar, sery pleśniowe, kaszanki i inne takie cuda mniam. Uwielbiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Listopada 2007 Autor Share Napisano 7 Listopada 2007 do wora z ochydami dorzucam .....To ja dorzuce cos 'extra" .W IRE mieszka sporo "filipinow" i tak sie sklada ze paru znam(wspolna pasja-gry na PS).Wiec nasi 'skosnoocy" bracia uwielbiaja dwie rzeczy: 1.Gotowane rybie glowy,ktore wysysaja ze "specyficznym" odglosem .Poniewaz z rybami nie ma tu problemu wiec "przysmak" zajadaja dosc czesto .Drugim natomiast jest gotowane jajko tyle ze z....zarodkiem kurczaka w srodku .My to chyba nazywamy zbukiem(dzbukiem ).Oni uwazaja ze jajko jest pycha ale "fruwak" to zawsze "fruwak" .A poniewaz kupno takiego jaja jest tu raczej niemozliwe wiec snuja opowiesci i wzdychaja z zalu .Co wy na to-powinienem sprobowac .Pozdro-Radek. P.S.Propozycja proby to oczywiscie "jaja" .Nawet nie pytajcie czy moglbym przelknac "cos takiego" . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.