Gość wobler129 Napisano 29 Grudnia 2007 Napisano 29 Grudnia 2007 Dziś sprawdziłem lód - 12cm. jutro ruszam. Zaskoczyła mnie ta grubość Pełno ludzi na jeziorze... więc mam mormyszki, nimfy i małe koguciki. Do tego dochodzą gumowe robaczki. I tu pytanie co dać na hak np. mormyszki, by była łowniejsza - zawsze dawałem robaczka, czy ochotkę. Jutro nie mam gdzie tego kupić Może sprawdzę w swojej hodowli i znajdę parę robaczków. A co możecie Wy polecić? Czy mogę próbować dipu?
macias Napisano 29 Grudnia 2007 Napisano 29 Grudnia 2007 Na samą mormyszkę kolego słabo się łowi. Jak nie masz ochotki a masz ochotkę na wędkowanie to weź czerwoną pastę wędkarską i wyciśnij nieco na hak mormyszki w miejscu gdzie powinna być ochotka. Jak nie masz pasty to blaszka Ci zostaje, lub jak jesteś osobą miłą to i obcy wędkarz nie poskąpi Tobie robaczków jak ładnie poprosisz. Czasami sprawdza się też czerwona pinka. Ja miałem (ale niestety w lecie zgubiłem pudełko z zimowymi przynętami) pewnego rodzaju mormyszkę, która nie wymagała żadnych dodatków. Był to tzw. kiełż. Czarny z kotwiczką i namalowanym oczkiem i bardzo lubiłem na niego łowić bo jak dobrze ryba brała to nie miałem problemu z ciągłym uzupełnianiem ochotki na haku. Co do dipu to nie stosowałem na mormyszce a i na blaszce trudno mi jest ocenić jego skuteczność. Jak okonie brały to rzucały się na blaszkę z dipem i bez, lecz jak nie żerowały to i stówka na haku nie pomagała. Powodzenia na jutrzejszym lodzie, na pewno jakoś sobie dasz radę.
Gość wobler129 Napisano 29 Grudnia 2007 Napisano 29 Grudnia 2007 macias właśnie! Nie pomyślałem o miejscowych Dzięki za wszystko, oczywiście masz punkcik
ESSOX Napisano 30 Grudnia 2007 Napisano 30 Grudnia 2007 Widziałem kiedyś w akcji wędkarza na lodzie . Brania były bardzo dobre w łowisku , ale on jeden łowił szybciej i częściej wyciągał ryby od innych wędkarzy których siedziało w niewielkiej odległości od siebie około 10. Okonie i płotki , czasem leszczyk jak podeszły . Zaciekawiło mnie to ( chociaż sam na lodzie nie łowię ) i podszedłem pogadać . Uznał ,że skoro nie jestem łowiącym to nie stanowię dla niego konkurencji i zdradził sekret skuteczności. Łowił na mormyszkę a na haczyku miał zawiązany kawałeczek włóczki który imitował ochotkę . Po każdej rybie maczał tą włóczkę w pudełeczku w którym miał ochotkę i ładował do przerębli mormyszkę . Dlaczego łowił więcej i częściej niż inni ??? Po prostu nie marnował czasu na zakładanie ochotki na haczyk , co przy zimnie i małej ochotce jest koszmarne. Powiedział ,że ochotka jest skuteczniejsza od włóczki ale przy dobrych braniach włoczka jest równie dobra a zyskuje się właśnie na czasie . Myślę ,że różne dipy będą równie skuteczne .
hexman Napisano 30 Grudnia 2007 Napisano 30 Grudnia 2007 Uznał ,że skoro nie jestem łowiącym to nie stanowię dla niego konkurencji i zdradził sekret skuteczności. Ty nie jesteś konkurencją, ale nie wziął pod uwagę tego, że może inni łowią, a Ty udzielasz się na forum
rav91 Napisano 30 Grudnia 2007 Napisano 30 Grudnia 2007 ESSOX, takim sposobem jeszcze jak mnie na świecie nie było to na rzece łapali ukleje, kawałek czarnej nitki na haczyku i do wody
okoniarz Napisano 22 Listopada 2008 Napisano 22 Listopada 2008 Polecam sztuczna ochotke firmy Berckleys czy jakos tak. Mozna nabyc na Allegro za 17-18 PLN. Sprawdzilem ja w styczniu br. Nakladalem 2 sztuki na mormyszke i wyciagalem okonie i plocie. Co do mormyszek na ktore mozna lowic bez ochotki to sa to specjalne modele. Maja otwor pod katem 45 stopni wzgledem poziomu i lekko zakrzywiona ku gorze glowke. Taka mormyszka tez pracuje sie inaczej. Trzeba ja wprowadzac w bardzo intensywne drgania, a do tego potrzebny jest odp. kiwok i wedeczke trzymamy skierowana ku przerebli (prawie w pionie). Kiwok nie słuzy wtedy do sygnalizacji bran lecz do wprowadzania mormyszki w odpowiednie drgania. Brania wyczuwamy na palcach, ktorymi trzymamy wedeczke doslownie za sam koniec rekojesci. I dodam, ze koniecznie trzeba taka mormyszke ozdobic zoltym koralikiem. Mozna tez dowiesci inne kolory (bialy, czerwony, czarny), ale zolty to podstawa. Gdyby ktos byl zainteresowany to posiadam film jak pracowac takimi mormyszkami, jak je wykonac samemu i jak uskutecznic te metode polowu. Film jest prod. rosyjskiej bez tlumaczenia, ale wiadomo o co chodzi
tom79 Napisano 30 Listopada 2008 Napisano 30 Listopada 2008 Gdyby ktos byl zainteresowany to posiadam film jak pracowac takimi mormyszkami, jak je wykonac samemu i jak uskutecznic te metode polowu. Film jest prod. rosyjskiej bez tlumaczenia, ale wiadomo o co chodzi witam jestem bardzo zinteresowany tym filmikiek gdyby to nie był problem to bardzo prosze z góry dziękuję
kornik Napisano 11 Grudnia 2008 Napisano 11 Grudnia 2008 Witam. Ja również chętnie taki film bym obejrzał. Pozdrawiam
DooLiN Napisano 22 Grudnia 2008 Napisano 22 Grudnia 2008 Można też próbowac z krewetkami i serkiem topionym wyciskanym z strzykawki
Gość Marpas Napisano 13 Stycznia 2009 Napisano 13 Stycznia 2009 Widziałem kiedyś w akcji wędkarza na lodzie . Brania były bardzo dobre w łowisku , ale on jeden łowił szybciej i częściej wyciągał ryby od innych wędkarzy których siedziało w niewielkiej odległości od siebie około 10. Okonie i płotki , czasem leszczyk jak podeszły . Zaciekawiło mnie to ( chociaż sam na lodzie nie łowię ) i podszedłem pogadać . Uznał ,że skoro nie jestem łowiącym to nie stanowię dla niego konkurencji i zdradził sekret skuteczności. Łowił na mormyszkę a na haczyku miał zawiązany kawałeczek włóczki który imitował ochotkę . Po każdej rybie maczał tą włóczkę w pudełeczku w którym miał ochotkę i ładował do przerębli mormyszkę . Dlaczego łowił więcej i częściej niż inni ??? Po prostu nie marnował czasu na zakładanie ochotki na haczyk , co przy zimnie i małej ochotce jest koszmarne. Powiedział ,że ochotka jest skuteczniejsza od włóczki ale przy dobrych braniach włoczka jest równie dobra a zyskuje się właśnie na czasie . Myślę ,że różne dipy będą równie skuteczne . Witaj Ostatnio sprawdziłem ten patent. Rzeczywiście działa. Jednak wg mnie można go stosować jedynie wówczas gdy nie mamy ochotki (brania na ochotkę były niewspółmiernie częstsze) lub gdy ryba bierze rzeczywiście bardzo dobrze. W każdym razie dzieki za patent. Jak nie mam ochotki to i tak się mogę dzieki temu wyrwać na godzinkę nieopodal domu. Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.