Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach ?


tomik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dziś 4:10 nad wodą ,pojechałem sprawdzić czy karpie już wróciły z amorów ,i totalny szok ryby prawie powychodziły z wody za gorąca ,jeszcze takiej przewalanki nad wodą nie widziałem a tołpygi to w jakiś amok wpadły czy co slalomy sobie po wierzchu urządziły i na wyścigi która pierwsza ,pewnie im tesz z upału odbija,ale co się naoglądałem to moje ,szkoda że spina nie miałem ,może by się która skusiła "metrówa",ale zobaczyłem to co chciałem i po 8 bez brania trza było wracać do tyry.

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 9,2k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

A ja korzystając z przerwy w mundialu wyskoczyłem wczoraj na rybki wreszcie . Okazalo się , że po burzy która byla dwa dni wcześniej woda miala kolor kawy z mlekiem :evil: . Zero aktywności ryb :evil: . Po pólgodzinnym spiningowaniu stwierdziłem , że nie ma sensu dalej się wkurzać i pojechałem do domu . Jak pech to pech. Takiego roku jeszcze nie miałem. Czerwiec się kończy a ja jeszcze nie byłem na sandaczach z "trupkiem", nie zaliczyłem jeszcze nocki :evil: . Klątwa jakaś czy co . :evil:

Napisano

Dzisiaj byłem na rybach z kolegą Sławkiem i jego synem na jeziorze Śniardwy efektem połowu było kilkanaście okoni które złowiliśmy na twistery :razz: a okrasą dzisiejszego dnia była ryba widoczna na zdjęciu :lol: złowiona na żywca (ukleja)

580f479b20d29bfamed.jpg

Napisano

Trini, dzięki, but pojawił się przypadkiem, bo zdjęcie pstrykałem w pośpiechu aby rapka w jak najlepszej kondycji wróciła do wody, a spora była naprawdę na potwierdzenie dodam że mój rozmiar buta to 45 :mrgreen:

Wiesławek, Gratuluję piękna "sznurówka" :wink:

Napisano

Wiesławek gratulacje. Znowu wzbudziłeś u mnie zazdrość.

A ja dzisiaj Narew, dwa federki, piękne słońce, piękne widoki i na tym pięknie skończyłem. Na trzech metrach na białego czepiała się ukleja :shock: Swiat zwariował :???:

Napisano

Witam

Na rybkach bylem wczoraj

Wial wschodni wiatr i generalnie nie bylo za dobrze

Ale nie usprawiedliwiam sie :wink:

Zlapalem tylko jednego jazia plotke i 2 krapie

Wszystko na groch

Na zywca prawie bym zlapal sandacza ale po 30 sekundowym holu mi sie wyhaczyl

Z ciekawostek to kontrolowali mnie policmajstry

No i jak im pokazywalem wykupione "znaczki" to ten ktory mnie kontrolowal poprosil o karte i nawet nie spojrzal czy mam wniesione oplaty :shock:

Pozniej jak oplywali to zawracali mniej wiecej nad moim zywcem (lapalem z gruntu na zywca) i jakies 4-5 minut pozniej bylo branie i nie wiem moze mialo to jakis zwiazek

Pozdrawiam

Napisano

P - pewnie ryby poczuły się wezwane przez policję do stawienia sie na brzegu :lol:

A że na haku to cóż... :P

a spora była naprawdę na potwierdzenie dodam że mój rozmiar buta to 45

:lol:

Wiesławek 59.gif

Napisano
... a trylinka na której spoczywa rybol ma wymiary: 40 x 35 x 20, czyli ... Artech ma rozmimar 45 i nie ściemnia

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Ale zdjęcie tragiczne, co? Tło takie że niech je........ :oops:

Napisano

no daj spokój - nie tło ważne ino rybulec który gra tu główną rolę :>

Choć w zasadzie to mogłeś zrobić sobie zdjątko z tą rapką, nie chodnikowi :P

Co to chodnik złapał czy Ty? :lol:

Napisano

Dżiś nienajlepiej na nocce na Brzózkach ani śladu po sandaczu (nawet nie było widać żeby żerował) ale humor poprawiły mi trochę leszczyki w granicach 27-42 cm (13 szt)

Napisano

Witam

Bylem we wtorek na rybkach

Padaka jak nie wiem

Zlapalem malego jazia, plotke ktora zaczepila sie o pletwe brzuszna i malego klenia

Wszystko wzielo na groch (na peczak nawet brania nie mialem) i wrocilo wszystko do wody

Ogolnie to poza opaleniem sie nic ciekawego sie nie wydarzylo :lol:

A nikt w tygodniu nie chodzi na rybki??

Jakos tak cicho :twisted:

Pozdrawiam

Napisano

Dzisiaj dwie godzinki z leciutkim spławikiem nastawiony rekraacyjnie na płoteczkę, wynik bardzo słaby. Tylko klenie dawały popis zbierając muszki z powieszchni wody. Widać były to malce ale widok był fajny.

Był na łowisku muszkarz ale wynik miał zerowy, widocznie nie ta mucha.

Napisano

Dzisiaj byliśmy z żoną na Śniardwach wielki upał nawed woda nie dawała ochłody miała 26 stopni przy powierzchni jednak udało nam się wydłubać kilkanaście okoni :lol:

Napisano

Dzisiaj był cholerny skwar a lipa taka że szkoda gadać przez 2,5 godziny nawet puknięcia, chociaż okonek ganiał narybek to za cholere go niczym nie mogłem zmusić do brania :evil:

Napisano

Sobota ... Poraj

... pływałem od świtu do godz. 7-ej ... wynik 1 krótki sandacz ok. 40 cm zapięty za policzek i dwa okonki, które spadły przy pontonie (rozerwały sobie biedaczki pyszczki na sztywnym kiju i plecionce)

... następnie wystartowałem ok. godz. 11-tej, kilka razy sobie rzuciłem i o 11-30 byłem już na brzegu z pontonem pełnym wody ... burza mnie dojechała i napełniła ponton ;) a rybki ... bez brania,

... od 17 do 19 ... po burzy ... bez brania

A w niedzielę ... bawiłem się z synusiem, płwyaliśmy jego pontonikiem i robiliśmy babki z piasku. Nawet nie myślałem o rybach, tylko szukałem cienia :cool:

Na brzegu w nocy pociągli leszcze 50-60 cm. Brały tylko od ok. północy do 4-30.

I to by było na tyle ... dodam jeszcze, że z nad wody zwinałem się przed kolejna burza, jak najechało się ludzisk z psami. Muszę powiedzieć, że na swój sposób podziwiam ich ... ledwo się auto zatrzymało, bagażnik do góry i pierwsze co, to gril .... +32 st C z nieba, żarówa jak 150, zero wietrzyku, a oni .. gril :lol::lol::lol:

Napisano

Shogun co się dziwisz,wyrwali się z blokowisk na" łykend" to przecież grill najważniejszy nawet przy +35 w pełnym słońcu :mrgreen:

Napisano

Wczoraj na Wisłoku poprawiłem swój rekord w brzanie. Zainteresowanych odsyłam do tematu "łowiska na podkarpaciu". :wink:

Napisano

A dzisiaj przez dwie godziny rannego biczowania zaledwie taki oto jazik połakomił się na mepsika 1. A żerowały i to nie byle jakie sztuki. Przez polaryzery widziałem egzemplarze po około 2kg.

janamepsika1107068ud.th.jpg

Napisano

Aloha!

Wiem, że ostatnio pisałem że do sierpnia daje spokój sandaczom ale chyba mam słabą silną wole :oops:

Ze trzy dni temu fumfel był na Porajku na nocy i mówił, że woda sie przy brzegu aż gotowała. Co troche jakaś klamaga goniła drobnice. Mówie "jedziemy" :razz:

Łapaliśmy od ok.22 do 1:30 z poniedziałku na wtorek.

Na powierzni od czasu do czasu jakiś narybek zebrał komara a drapieżnika nie widać...

...ale ok 23 mam pierwsze stuknięcie, za pół godzinki drugie tylko coś nie zawisają.

Równiutko o północy w końcu zapinam i mam "sandaczysko" czterdziestaka :???:

Później jeszcze jedno pobicie.

U kolegi cały czas susza ale...o pierwszej zapina i wyciąga suma 86cm.

Obydwie rybki padły na kopyta.

Napisano

Teraz w upaly mialem co najwyzej pare bran krąpi i innej drobnicy wiec pomyslalem sobie ze to dobry czas na różne eksperymenty. Zrobilem wiec pare ciast o rozych zapacham i bez robakow i zanety pojechalem z siostrą na ryby. Oczywiscie wiedzialem ze nie zlapie nic lub prawie nic ale pomyslalem- co mi szkodzi. Zabralem 2wedki- jedna z kolowrotkiem pamietajacym stalina. Po 2 godzinach łapania malych leszczy i 1,5 godzinie zrzedzenia siostry mam zamiar wracac do domu. Na spreżynie widze delikatne branie, zacinam - zaczep. Mowie do siostry patrz jaka ryba :) !!(siostra krzyczy zebym ciągnał :) ) To ja ciagne, byklem pewny ze to kij, a tu nagle lechol sie wywalil na powierzchnie, ja oszolomiony wedka w dol a ryba- plum plum i z nowu na wolnosci...Ale z nastaniem wieczora zlapalem jeszcze 2 dosc ladne leszcze (30cm i 32cm)-ale zaden nie byl tak duzy jak pierwszy:(. Na ciasto z platkow owsianych z dodatkiem cukru wan. i przyprawy do piernika + wanilia. Na zadne inne ciasto sama drobnica

Dlatego juz jutro jade tam na nocke.... :mrgreen:

Napisano

Ja dzis postanowilem leniwie pospiningowac - pol godzinki nad zalewem czorsztynskim nie przynioslo kontaktu z ryba. Potem przejechalem kilkanascie kilometrow i udalem sie na 'tajne' lowisko - po 15 rzutach mala srebrna obrotowka wyjalem bolenia na oko ponad 2kg. Pstryknalem fote (tel kom) i wypuscilem bestie - niech sobie rosnie. Rybka padla okolo 21.30 gdy bylo juz zupelnie ciemno.

Napisano

Właśnie niedawno wróciłem z polderu Kwiecewo. Łowiłem od 18 do 23.15 na gruntówkę z 3 rosówkami(z myślą o sumie) i na spręzynę z kukurydzą na haku. Na rosówke kilka pyknięć i jedno ładne branie które maksymalnie spartoliłem. Na kukurydze złapałem 4 ładne karasie: 32cm, 33cm, 33cm i 34 cm. Do ok.21.00 brania były bardzo niemrawe i cieżkie do zacięcia, dopiero jak zaczeło sie ściemniać to zaczeły bardziej zdecydowanie.

A o to fotka zrobiona dzisiaj rano z rybkami :

1160fd03823563f8m.jpg

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.