pewniak Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 załączam fotkę dwóch największych jazi które złowiłem jako pierwsze 41 i 37,5 cm. Później dołowiłem jeszcze dwa mniejsze.
ESSOX Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 i gdzie te fotki No masz . Znowu zaczynacie
artech Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 No masz . Znowu zaczynacie ja nic nie zaczynam tylko pytam gdzie te omawiane fotki
pewniak Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 juz podaje: W te ostatnie dni miałem też chyba najdłuższy hol w moim życiu. Męczyłem się okkoło 20 min z nieznaną rybą na żyłce 0,15 (przynęta ripper 3cm). oczywiście nie muszę podawać że sandał wrócił do wody. Na szczęście był już wytarty.
ESSOX Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 Dzisiaj było tak Klenik taki "czterdziestak" złakomił się na 3 cm tonącego woblerka Gębskiego . I jeszcze filmik jak idzie po mamę http://video.tinypic.com/player.php?v=2d9vgq0
maniek Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 No ładnie ładnie ,Essox filmik z fona czy aparatu?
ESSOX Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 Z aparatu . W fonie mam tylko aparat bez kamery .
madi Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 A u mnie lipton........ Sobota: mi się pierdółki bawiły, a mojemu nic..... Niedzieli: mojemu się pierdółki bawiły, a mi coś zżerało czerwonego na gruncik bez możliwości zacięcia - znaczy się u mnie nic Ale ogólnie rzecz biorąc świeże powietrze, słońce, piękna pogoda, kiełbacha i coś do picia, darcie się ptaszysk, wyżerające kaczki zanętę, atakujące łabędzie no i bachory rzucające kamienie do wody lub/i też grające w piłę, robią swoje - odpoczęłam mimo wielkich przeszkód Pozdr madi
maryaChi Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 Gratuluje wszystkim. Ja juz w zasadzie odliczam do szczupakowania. Moze jeszcze przed samym 1-szym majem uderze spontanicznie na bialoryb, od 1szego tylko spinning + necenie lina. Pzdr.
tomek1 Napisano 16 Kwietnia 2007 Napisano 16 Kwietnia 2007 Ja dzisiaj pierwszy wypad na drugie z łowisk naszego stowarzyszenia. Trochę przypadkowy wyjazd i okazałem się nieprzygotowany z moimi karpiówkami, bo karpie brały 5-10 m od brzegu na głębokości 0,8 metra Kolega, którego spotkałem nad wodą dawał pokaz łowienia- w 4 godziny na jedną matchówkę chyba 8 ryb w tym dwa amurki a reszta karpie. Po zmroku pozarzucałem kije pod brzeg (śmieszna sprawa rzucić wędką 3 lbs pod nogi ) i trafił się jeden karpik ok 45 cm- nie mierzony, a ojciec trafił pięćdziesiątkę też pod nogami. Moja rybka wyglądała tak przed powrotem do wody Ostatnio coś mam miękkie serce dla tych grillowych karpików
bad_ghost Napisano 17 Kwietnia 2007 Napisano 17 Kwietnia 2007 witam! Postanowilem sie pochwalic z dzisiejszego wedkowania Na wstepie chcialbym powiedziec ze jestem w miare poczatkujacym wedkarzem i jeszcze do tej pory czuje dreszczyk na plecach Wczoraj poszedlem sobie na rybki z batem 4m na ploteczki i na ciezko z feederem. Zlapalem 6 ploteczek na bata - na ciezko zero bran Przed odejsciem wystrzelilem puszke kuku Dzisiaj poszedlem z tymi samymi zestawami Nad woda bylem przed 17 rozwinalem sie i .... cisza. Na bata zlapalem jedna ploteczke na ciezko jakies tam delikatne pukniecia (lapalem na kuku) Było juz po 19 i nagle bombka walnela o wedke sygnalizator zaczal piszczec ( bylo to bardzo mocne szarpniecie ze nawet nie zdazylem zlapac za wedke) wiec postanowilem poczekac - w pelni gotowy do nastepnego brania ktorego jednak nie bylo, minelo z 10 min i postanowilem sprawdzic czy jest jeszcze kuku. Zacialem i niespodzianka czuje ze cos mam ale na poczatku myslalem ze to jakas kloda zero ucieczki odjazdu czy cos w tym stylu... dopiero przy brzegu karpik sie ubudzil choc nie bylo za duzo akcji i wyladowal w podbieraku Bylem z siebie BARDZO DUMNY poniewaz dopiero drugi raz w zyciu zlapalem karpia :) Rece mi sie trzesły, bylem bardzo zdziwiony i zajebiscie szczesliwy Krotko myslac szybko nabilem koszyk zalozylem kuku i zarzucilem zestaw Minelo moze z 20 min kolejne branie bombka idzie gora/dol, i powoli ale systematycznie gora zaciecie - SIEDZI krzyklem w duszy Tym razem na szczescie byl odjazd i ucieczka ten hol rowniez zakonczyl sie szczesliwie - ale nie dla karpika Ponownie zestaw do wody - poczekalem kilka min jednak robilo sie juz ciemno i na dodatek przyszla moja dziewczyna z kolezanki wiec postanowilem sie zwinac. oczywiscie przed odejscie wystrzelilem puszke kuku i na bata zanecilem przenica Ogolnie mowiac byl to jeden z lepszych moich polow jesli chodzi o zlowione okazy i mam nadzieje ze nie ostatni Jutro ide zanecic a pojutrze znow sie ustawie Mam nadzieje ze nie zanudzilem bo troszke sie rozpisalem
tomczo Napisano 17 Kwietnia 2007 Napisano 17 Kwietnia 2007 Byłem dzisiaj porzucać na kanale Ulgi w Opolu za jaziem i kleniem ale trafił sie nieduży boleń. Oczywiście odzyskał wolność. Jaz tez się powiesił ale mały i spiął się przy brzegu
tomek1 Napisano 17 Kwietnia 2007 Napisano 17 Kwietnia 2007 Rece mi sie trzesły, bylem bardzo zdziwiony i zajebiscie szczesliwy ale trafił sie nieduży boleń. Oczywiście odzyskał wolność. Jaz tez się powiesił ale mały i spiął się przy brzegu Gratuluję i zazdroszczę emocji. Jutro też coś popróbuję
P Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Witam Ja bylem wczoraj ale lipa Obok mojego miejsca siedzialo dwoch panow ale mieli ustawione tak wedki ze ja ze swojego miejsca juz nie polapalem Na dodatek pozniej okazalo sie ze lapali na to samo co ja (ale pewnie inne przygotowanie ) w kazdym badz razie bran nie mieli Ja polapalem sobie tylko kolo 30 min jak oni sie zwineli - w innym miejscu mialem zarzucony zestaw ale bez nadziei na jakieklowiek branie Na dodatek jak juz usiadlem na swoim miejscu to zerwala sie falka i to juz nie jest to lapanie Podnencilem tylko i zrezygnowalem a mialo byc juz fajnie Ale jeszcze w tym tygodniu bede probowal Gratuluje tym co polapali Pozdr
pio Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Gratuluje tym co polapali ja tez bo wczoraj tez bylem i tez nic..nawet pukniecia na zalewie zeborzyckim..obok padly 2 plteczki na bata a z gruntu lipa..
Patiomkin Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Wczorajsze połowy dopołudnia na zbiorniku w Porębie po południu jeszcze dołowiłem parę linów ale niemiarowe i 3 karasie. Na zdjęciu ten mniejszy linek ma 28 cm, większy 35 karpia nie mierzyłem bo go teściu zawinął do konsumpcji. http://images20.fotosik.pl/240/de159c08b21ed36bm.jpg' alt='de159c08b21ed36bm.jpg'>
Łukasz Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Ładny połów, ale sposób prezentacji ryb poprostu tragiczny
maryaChi Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 sposób prezentacji ryb poprostu tragiczny Nic dodać nic ująć. W kazdym razie ryb gratuluje.
Tomek_N Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 sposób prezentacji ryb poprostu tragiczny Nic dodać nic ująć. W kazdym razie ryb gratuluje. Po prostu masakra... Patiomkin, czy naprawde nie widzisz jak to wyglada ?! Szkoda ze do kibla nie wsadziles...
Patiomkin Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Najmocniej przepraszam ale ryby były żywe i chciałem im jak najszybciej nalać wody zostały skonsumowane dopiero dzisiaj. A raczej dosyć trudno ułożyć rybki na trawie jak skaczą. A ogłuszanie stosuję tuż przed sprawieniem zwłaszcza jak mam w lodówce przygotowany obiad i do wyboru miałem albo zmarnowane ryby albo inne żarcie co na jedno wychodzi. Wolałem już tak zaprezentować niż zmarnować . Myślę że to tłumaczy mnie przynajmniej częściowo. Owszem ktoś powie że mogłem też wypuścić , tak mogłem i zazwyczaj tak robię , ale miałem takiego smaka na rybę że nie mogłem sobie odmówić.
tomek1 Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Owszem ktoś powie że mogłem też wypuścić , tak mogłem i zazwyczaj tak robię , ale miałem takiego smaka na rybę że nie mogłem sobie odmówić. Nie o to chodzi. Nie miej wyrzutów sumienia, bo nie wypada zabrać ryby Masz ochotę na rybę , jest miarowa- bierzesz- proste jak 2x2. Rzecz tylko w prezentacji ryb- ładniej wyglądają w naturalnym otoczeniu. Gratuluję połowu a kolegom proponuję trochę więcej umiaru w tym krytykowaniu
maryaChi Napisano 18 Kwietnia 2007 Napisano 18 Kwietnia 2007 Nie mowimy ze wypuscic przeciez. Chodzi o to ze mogles je np wziac do ręki i zrobic sobie fotkę nad wodą. Lub polozyc na trawce obok wędki. Chodzi o zdjęcie. O nic wiecej. Masz prawo do zabierania wymiarowych ryb - nikt Ci nie odmawia. Pzdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.