tompol Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 No wiec dzis od 16.00 do 19.00 posiedzialem na molo w Gdyni Orłowie... Efekt tego taki jak na zdjeciu...
jaross Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 A ja jestem taki happy dzisiaj, i musiałem napisac posta i sie pochwalic a wiec jutro wielki dzien rano szkoła jak zawsze pozniej praca, zakupy a pozniej do czego daze na rybki jade poznym popoludniem i wracam w sobote tak samo i nareszcie po wielkich oczekiwaniach bedzie nocka bo wczesniejsze cos wypalic nie chciały mam nadzieje ze wszystko pojdzie po mysli (oby-trzymac kciuki ) a ze jutro napiety terminaz to zdam dopiero relacjie jak sie wyspie czyli pewno w niedziele moze jakies fotki skołuje postaram sie troche mnie tylko przeraza 20km na rowerze ale cały ekwipunek naszczescie bedzie czekał na miejscu
Tomaszek Napisano 24 Maja 2007 Napisano 24 Maja 2007 Wczorajszy wypad na Allua, zakończył się kompletną porażką Noo..., prawie. Trzy osoby, Tomek, Paweł i ja – jedna łódź, jeden silnik, sześć wędek. Zaczynamy po przed dziewiątą. Zapamiętale spiningujemy, dodatkowo Paweł stara się złowić żywca na spławikówkę z czerwonym robakiem. W końcu łowi okonia pod 30cm – za duży na żywca. Dalej spiningujemy a jedynym efektem są 3 czy 4 leszcze na spławik Około 20 cm, więc na żywca ponownie za duże – tak przynajmniej twierdzili moi koledzy, profesjonalni wędkarze. I tak sobie uroczo pływaliśmy z miejsca na miejsce biczują wodę od 10-tej do 18-tej bez jakiegokolwiek kontaktu z rybą (nie licząc jeszcze płoci złowionej również na spławik) Nadmienię, że próbowaliśmy woblerów różnej maści – mniejszych, większych, obrotówek, wahadłówek, i wszelkich kształtów i rozmiarów gum. W końcu zrezygnowani, kilka minut po 18-tej trafiamy do małej i płytkiej zatoczki gdzie widzimy jak okonie odprowadzają nasze woblery. Zmieniamy więc przynęty na paproszki i w niedługim czasie każdy z nasz łowi po 3 czy 4 okonki. Selekcjonujemy 4 najodpowiedniejszego żywicowego kształtu i rozmiaru i pakujemy je do wiadra z wodą. Wracamy na jedno z bankowych miejsc i Paweł stawia tam żywcówkę a my z Tomkiem uparcie spiningujemy. W końcu na żywcówce jest branie. Czekamy, czekamy ciach i jest – Paweł pewnie wycholowuje 70-cio centymetrowego szczupaka. Po blisko 11 godzinach na wodzie Chwilę później, pełnia szczęścia, na niewielkiego lidera hot pearch zacinam szczupaka. Po całkiem przyzwoitej i na pewno emocjonującej walce (wyskoki, ucieczki pod łódź i inne takie szczupakowi sceny) ląduje 70cm szczupak z pierwszego zdjęcia. To o 10cm lepiej niż mój „rekord” z poprzedniego miesiąca. Wtedy mówiłem – OK. jest 60-tak więc następna będzie 70-tak. No i tak się stało Czyli wiecie – jeszcze trzy wypady Szczupiec do wody I powracamy do bezowocnego biczowania. W drodze powrotnej Paweł łowi na blachę jeszcze jednego 50-cm gluta. Niby złowiłem swojego największego jak do tej pory szczupaka, ale niedosty i uczucie porażki jest wyraźnie odczuwalne. Na brzegu dowiadujemy się że inny wędkarze – trolingujący po jeziorze złowili (w o połowę krótszym czasie) 4 szczupaki (największy 85cm) a 5 kolejnych zgubili w czasie holu. Morał jest taki że jak matołki obrzucaliśmy trzciny i kanty podczas gdy tego dnia szczupak stał na otwartej i głębszej wodzie. Zresztą wszystkie 3 szczupaki które złowiliśmy tego dnia wzięły właśnie na otwartej i głębszej wodzie. No i to tyle. 12 godzin na łódce i 4 w samochodzie. Wszyscy „pięknie” opaleni w okularki.
ESSOX Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Tompol....fajne belony . Na spinning czy na robaczka złowione ? Tomaszek ...cierpliwości , metrówek tam pewnie od groma .....jeszcze się trafi
maniek Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 W końcu łowi okonia pod 30cm – za duży na żywcaWłaśnie w sam raz ,na metrówe ,tylko takie stawiałem na zębacze.Ale winszuje i tej 70cm,oby tak dalej.troche mnie tylko przeraza 20km na rowerze Spoko dasz rade przynajmniej w jedną strone
spiningista Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Tomaszek, gratuluje rekordu!!! Ale już czas go zmienić!! Ale na zdjęciu wygląda na 80-tke pzdr.
tpe Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Bo to jest irlandzji szczupak, 70 wygląda na 80, 80 na 90, a 90 na.... Tutejsze szczupaki są już bardzo grube i waleczne. Ten Tomaszka mało nie połamał wedki o burtę łodzi. W sumie zdarza się, ale to był mój kij
tompol Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Tompol....fajne belony . Na spinning czy na robaczka złowione ? Heh no wczoraj jak wrocilem to bylem na tyle padniety, ze nie chcialo mi sie nic wiecej pisac wiec dzis sie poprawiam. Pojechalem tam po pracy dlatego tez zaczalem dopiero od 16-tej. Dzien wczesniej pojechalem na to molo by zrobic rozeznanie co i jak. Prawa strona mola byla wowczas cala obstawiona przez wedkarzy, po lewej stronie miejsca bylo sporo. Jednym z powodow tego byl fakt ze ci ktorzy stali po lewej musieli rzucac pod wiatr a ponadto splawik w krotkim czasie wplywal pod molo. Po prostu taki byl kierunek wiatru i fal. Drugim powodem (a przynajmniej wowczas tak mi sie wydawalo) byla czestotliwosc bran. Stojac kilka minut na molo jako obserwator widzialem jak po prawej stronie padly 2 belony a po lewej nic. W kazdym razie spodobalo mi sie i nastepnego dnia czyli wczoraj wybralem sie w to miejsce z wedka. Sytuacja byla podobna jak dzien wczesniej - cala prawa strona obstawiona tak wiec musialem sie ustawic po lewej. Nie bylem z tego zadowolony poniewaz mialem dosc lekki splawik (zaledwie 6g) i daleko nie moglem rzucic nim pod wiatr. Jednak w wedkarstwie nie ma regol W czasie gdy bylem na tym molo po prawej stronie nikt niczego nie wyciagnal a ja mialem belone co pol godziny Pierwsze 2 godziny 3 belony, trzecia godzina - juz nic. Dla zainteresowamnych - lowilem zestawem splawikowym na kawalki sledzia. Zakladalem dosc spore kawalki bo dochodzace do 8cm. W prawdzie szprotki bylby lepsze ale nie udalo mi sie kupic. Dygresja W trojmiescie sa 3 mola - Orlowo, Sopot, Zaspa. Z tego co sie orientuje obecnie jedynie na orlowskim molo nie ma zakazu lowienia. Dlaczego na innych molach jest zakaz? Byc moze sie myle ale jak ktos sprobuje lowienia z mola to niech sie rozejzy wokol siebie. Bo jednej takiej belonie wyciagnietej na deski mamy kilka metrow powierzchni w lusce. Deski sa tez czesto cale we krwi. Z obserwacji niektorych wedkarzy widze jak nikt sie tym nie przejmuje. Stoi taki dziadek, luska wokol niego wszedzie, co chwile pluje, rzuca kipy do wody... Panownie, tak nie mozna... Tu jest moj drobny apel... Jak ktos bedzie lowil na molo w orlowie niech po sobie posprzata. Molo (niezaleznie) od miejscowosci jest bardziej dla turystow niz dla wedkarzy. Tak wiec zadbajmy o jego czystosc by nie doprowadzic do tego ze na zadnym molo nie bedzie mozna zarzucic kija... Ja w kazdym razie wczoraj zostawilem po sobie czystosc i mam nadzieje ze jesli nastepnym razem odwiedze to molo jako zwykly turysta to nie bede uswiniony tym co pozostalo po rybach. Pytanie Czy ma ktos jakis fajny przepis na przyzadzenie belony? Jak do tej pory to jadlem te rybe jedynie wedzona a slyszalem ze jest super w galarecie. Jak ktos ma to prosilbym o info na priva pozdrawiam tompol
Docent Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Tompol ... a ja mam takie pytanie odnośnie tego czy łowiąc z molo czy z plaży u nas w zatoce trzeba mieć jakieś pozwolenie , skladke czy inny papier aby nie strachac sie o mandat i przepadek sprzetu ?? W zasadzie nigy nie łowilem z morza ale kiedys chcialbym sprobowac, tylko chcialbym wiedziec czy jakis straznik miejski ( jak ja ich nie lubie ) czy inny ... ma prawo mnie kontrolowac i co mam wtedy ewentualnie mowic ??
tomek1 Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 tompol spróbuj na zestaw śledziowy, to ci zwiększy zasięg łowienia. A jak ci wskoczą ze dwie belony na raz to będzie jazda
tompol Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 ...czy łowiąc z molo czy z plaży u nas w zatoce trzeba mieć jakieś pozwolenie... Zalatwiasz sobie tzw. zezwolenie morskie. Podobno nie potrzeba do niego nawet karty wedkarskiej. Z zezwoleniem tym mozesz lowic na morzu z lodzi, kutra czy czegos innego plywajacego oraz z brzegu nad calym naszym pieknym morzem oraz wodach bezposrednio z nim polaczoych - np. na odcinku Martwej Wisly na wysokosci Gorek Wschodnich (dalsza Martwa Wisla nalezy do przedsiebiorstwa TROC). Oczywiscie w/w dotyczy miejsc ogolnie dostepnych - niech nikt nie mysli ze z takim zezwoleniem wejdzie na teren zamkniety stoczni i tam bedzie trzepac sledzie z pirsu Zezwolenie takie mozna zalatwic w Gdyni w kapitanacie portu lub w Gdańsku w Wielkim mlynie. Ja zalatwialem w Wielkim Mlynie na pierwszym pietrze - raz w tygodniu, w czwartek przyjezdza tam facet z Gdyni ze sterta tych zezwolen, siedzi tam do ok. 14-tej. Koszt zezwolenia to 49zl za rok i nie jest to rok kalendarzowy tylko rok od daty wykupienia zezwolenia. Czyli jak ktos kupi 30 maja 2007 to ma wazne zezwolenie do 30 maja 2008. Jedyny problem - nie mozna zaplacic gotowka, trzeba zrobic przelew i w Mlynie stawic sie z potwierdzeniem przelewu na wlasciwe konto. Wszystko to pisze w pracy i nie mam przy sobie nr konta, ale jesli ktos jest zainteresowany to moge podac nr konta tak by zjawiajac sie w Mlynie od razu dac potwierdzenie wplaty i wyjsc z zezwoleniem. Pozdrawiam tompol
tompol Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 tompol spróbuj na zestaw śledziowy, to ci zwiększy zasięg łowienia. A jak ci wskoczą ze dwie belony na raz to będzie jazda No powiem szczerze Te wczorajsze belony to byl moj pierwszy polow morski Szykowalem sie juz nie raz na sledzie, mam przygotowanych kilka choinek ale jakos nie bylo okazji. W sumie to nie widzialem na tym molo by ktos w chwili obecnej zasadzal sie na cos innego niz belona moze sie to zmieni w polowie czerwca bo wowczas bedzie juz praktycznie koniec belony. Z tego mola podobno po belonie mozna wyciagnac ladnego okonia. A ja mam ochote sprobowac za jakis czas wyciagnac fladre z gruntu lub turbota. A co do dwoch belon na raz... hm... no moze to by byla i jazda ale nie wiem czy sprzet by to wytrzymal Wczoraj jeden gosciu nie daleko mnie szczytowke zlamal wyciagajac jedna belone Taka jedna z mojego zdjecia wazy 400g i zwazywszy na fakt ze sie bardzo rzuca to z delikatnym sprzetem nie ma co probowac pozdrawiam tompol
tomek1 Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 W sumie to nie widzialem na tym molo by ktos w chwili obecnej zasadzal sie na cos innego niz belona No o belonach mówię Na zestaw śledziowy też super biorą. Mocny kij i heja. Parę lat temu obserwowałem jak goście się mordowali jak i dwie trzy belony siadły na zestaw, a każda świruje w swoją stronę nie wyłączając wyskoków A wyjmowanie na brzeg to jest przykład wędkarstwa ekstremalnego
spiningista Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Tak nawiasem mówiąć to na molo w sopocie łapałem takie rybki jak: Byczki (ależ ja tej ryby nie lubie!!!) Flądry Śledzie Szprotki Okonie Pstrągi Belony Nawet małe dorzse Także jak widać jest w czym wybierać!!! I są różne pory na dany gatunek, a na spinning tez można się pobawić bo weźmie i okoń i byczek i flądra, na boczny trok, a na wiosną na obrotóweczkę pstrąg się może trafić. pzr.
ESSOX Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Belony jadłem pieczone w foli w piekarniku z dodatkiem masła czosnkowego ......pychota .......najciekawsze w belonach są te zielone ości
tompol Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Tak nawiasem mówiąć to na molo w sopocie łapałem takie rybki jak... A czy moglbys napisac ktory z tych gatunkow w jakim okresie najlepiej tam lowic i na jaka przynete? Po prostu cos blizej o kazdej rybie...
tomek1 Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 czy moglbys napisac ktory z tych gatunkow w jakim okresie najlepiej tam lowic i na jaka przynete? Po prostu cos blizej o kazdej rybie... Panowie wynocha do odpowiedniego kącika A tu wracamy do tematu
tompol Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Panowie wynocha do odpowiedniego kącika A tu wracamy do tematu
stocha Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Dzisiaj pewnie wielu z naszej społecznosci zacznie weekendowe ganianie z wedkami Ja rowniez nie omieszkam tak zrobic i poznym popoludniem wedeczki sprzet zanety robaczki i sru nad Warte.Jutro spisze relacje Pzdr.
piotr chorzów Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Dzisiaj pewnie wielu z naszej społecznosci zacznie weekendowe ganianie z wedkami Ja rowniez nie omieszkam tak zrobic i poznym popoludniem wedeczki sprzet zanety robaczki i sru nad Warte.Jutro spisze relacje Pzdr. Święte słowa Ja jednak będę w ten weekend ZASZCZEPIAŁ w latorośli nawyki wędkarskie - jak na razie to mój młody karasie ciągnie jak nikt - dostał przydomek PREZES łowiska , teraz czas na szczupaka może ma bardziej fartowne rączki niż moje
exitmaku Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Wczoraj po pracy wyskoczyłem nad warte.Ukleja tarła się aż miło, nastawiłem się na bolki efekt w ciągu 4 godzin 6 sztuk, nie duże takie od 40 do 60 cm i jeden okonek ok 25 cm.
Homegeon Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Wczoraj po pracy wyskoczyłem nad warte.Ukleja tarła się aż miło, nastawiłem się na bolki efekt w ciągu 4 godzin 6 sztuk, nie duże takie od 40 do 60 cm i jeden okonek ok 25 cm. na jaką przynęte?model?
wedkarzyk Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 Wczoraj dwa miejsca i wielkie rozczarowanie Rano na pieknie polozony stawik,kilka plotek i jeden karas 20cm a wieczorem na Barycz ale tam rowniez nic wielkiego,kilka plotek i krapik :sad:To zdjecie z baryczy ale kiepsko widac
artech Napisano 25 Maja 2007 Napisano 25 Maja 2007 No cóż, nie zawsze jest tak pięknie. Wyskoczyłem dzisiaj pod wieczór (właśnie wróciłem) na Dziewoklicz, trzy godzinki łapania i w efekcie jeden szczupaczek, taki około 30 cm i jedno kopnięcie bolenia i na tym koniec. Ledwo przed niezłą burzą uciekłem Ukleja trze się jak diabli a bolków ani widu ani słychu, nie wiem czy to przed tą burzą tak jakoś nie żerowały? Może jutro z rana uda mi się wpaść na moje łowisko chociaż na dwie godzinki, zobaczymy jak będą chodziły po burzy
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.