Brylu Napisano 29 Maja 2007 Napisano 29 Maja 2007 lubie obserwować wode,zawsze można coś ciekawego wypatrzeć i potem wykorzystać podrzucić wędeczką czy coś
jaross Napisano 29 Maja 2007 Napisano 29 Maja 2007 I ja terz sie przyłaczam do gratulacji, a ten cien to pewno jakis szczupak kolos
artech Napisano 29 Maja 2007 Napisano 29 Maja 2007 Tomczo, piękna ryba, piękna woda i super fotka. Czego chcieć więcej? Gratuluję.
jeux Napisano 29 Maja 2007 Napisano 29 Maja 2007 Fakt ładna rybka aż miło popatrzeć reszte fotek też masz extra a szczególnie ten w kropki
tomczo Napisano 29 Maja 2007 Napisano 29 Maja 2007 Jeszcze raz dzieki wszyskim za gratki. W piątek wybieram się nad Turawę na noc w końcu czas na sandacza Zobaczymy jak będzie. Jak coś złowię to się pochwalę, a jak nie to też Pozdrawiam.
maniek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Wczorajsza zasiadka wieczorna ,miala być tylko kolejnym zanęceniem miejscówki.Tym razem fotke szczeliłem papu rybek ,może komuś się przyda wyobrażenie ilości jakie podaje. Na brania rybek czekałem dości długo,już byłem zniechęcony nęceniem i brakiem brani ,ale wiedzialem że jak się chce mieć jakiekolwiek wyniki ,to trzeba nęcić i cierpliwie czekać ,niekiedy płakać ze złosci ale nęcić i czekać .No i w konicu są ,doczekalem się . Co prawda "maluszek" ma 13kg ale też pikny. Za to że taki ładny poszedł z powrotem do wody. Niestety fotograf troche zaspał.
keri Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 komuś się przyda wyobrażenie ilości jakie podaje. tym można wykarmić małą wioskę w Somalii.Ryby pewnie są Ci bardzo wdzięczne za taką wyżerkę. No ale jak sie chce mieć wyniki to widać trzeba trochę podkarmić
P Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 No tak Maniek karmi prawie jak swiniaki a pozniej ciagnie wielkie "prosiaki" Ilosc robiaca wrazenie Manku w czym ty gotujesz to chyba w jakim kotle Pozdr
maniek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 tym można wykarmić małą wioskę w Somalii.Żebyś wiedział Keri ,te ilości na początku są makabryczne.Ale uznaje zasade kto dobrze sieje ten dobrze zbierze.
tomek1 Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Żebyś wiedział Keri ,te ilości na początku są makabryczne.Ale uznaje zasade kto dobrze sieje ten dobrze zbierze. Przecież dwa, trzy amury wyodkurzają to raz dwa. A jeszcze trzeba je zatrzymać w łowisku. Tak na to trzeba patrzeć Maniek gratulacje
keri Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Przecież dwa, trzy amury wyodkurzają to raz dwa. A jeszcze trzeba je zatrzymać w łowisku. Tak na to trzeba patrzeć No widzisz - jak bym sie znał to bym sie nie dziwił. Dla mnie to Ale pewnie wasze doświadczenie mówi ze tak trzeba.
tomek1 Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 No widzisz - jak bym sie znał to bym sie nie dziwił. Dla mnie to Ale pewnie wasze doświadczenie mówi ze tak trzeba. Ja to jestem taki karpiarz gawędziarz póki co Takie sztuki to na zdjęciach Mańkowych oglądam. Ale wiem ile są w stanie zszamać karpiki w mniejszych rozmiarach w krótkim czasie.
maniek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Ale pewnie wasze doświadczenie mówi ze tak trzebaLiteratura fachowa podaje że amur potrafi wszamać do 20% wlasnej masy ,to co oglądalem z autopsji to nawet więcej ,makabrycznie długi przewód pokarmowy,a przyjąć trzeba że w łowisku są większe egzęplarze rybek .Maniek gratulacjeDzieki .
jaross Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Ooo maniek, jestes master GRATULACJE a ja tak sobie teraz pomyslałem ze u mnie jak ktos przyjdzie z 5l wiadrem zanety posiedziec caały dzien to go wysmiewaja i pluja sie ze d.... bo ryby nie zjedza i sie woda psuje i jak im to wyjasnic zdechlakom bo ja terz jestem pod tym wzgledem za przysłowiem "ile wlejesz, tam zajedziesz" hmm
Roland Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Maniek a tam pod ogonem ryby to podbierak lezy? A ja sie kiedys martwilem ze ryby 2 szklanek peczaku nie zjedza.....
maniek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Maniek a tam pod ogonem ryby to podbierak lezy?Tak ,ty to masz oko ,z tym podbierakiem to calkiem jest komedia bo wszyscy się pukają w czolo mówiąc ze jestem wariat ,bo taki mały ,ale prawda jest tak że karpiowy podbierak jest nie wygodny w tansporcie ,dlatego woże taki malutki ,ale nie nazekam żadna ryba nie uciekla mi jeszcze.
Tomaszek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Co prawda "maluszek" maniek, ja widzę że ostatnio same maluszki łowisz
maniek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 maniek, ja widzę że ostatnio same maluszki łowiszSory ,nastepnym razem się poprawie.
_barti_ Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Pojechałem dzisiaj na węgorza. Jedna wędeczka na grunt. Troche sie nudziłem, ale patrze a tu coś żyłke snuje, poczekałem , ustała to zaciąłem. Wyciągam a tu mi żyłka poszła Ciekawe co był wyłowił. Zaobserwowałem,że koło brzegu pełno małych 3-4 cm płoteczek. Jutro kupuje żyłke 0,30.... pozdrawiam
wojtt Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Maniek ładna sztuka, gratuluje Na jednej fotce wygląda jakbyś chciał dać nura razem z amurem
Filippos Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 No a ja właśnie wróciłem z dwutygodniowego urlopu w Turcji. Dzielnie tachałem ze sobą sprzet - nawet zakupiłem specjąlną tubę na rysunki, żeby mi pakowacze kijka nie połamali bo okazuje się że wędka jest "niebezpiecznym przedmiotem" i jako bagaż podręczny lecieć nie może. Szczęśliwie wszystko dotarło na miejsce. Od razu pierwszego dnia zaatakowałem morze i tu okazało się że jednak nie przygotowałem się najlepiej. Okazało się że mój feederek do 120 cw jest zbyt delikatnym sprzetem i nie mogę nim dorzucić tam gdzie powinienem, a przy większej fali zestaw po jakimś czasie znosi w stronę brzegu. Przed wyjazdem już miałem świadomość, że tak byc może ale budżet nie pozwolił na zakup kijka specjalnie na morze, tym bardziej że częściej niż raz do roku okazji łowić w morzu miał nie będę. Połowiłem więc trochę maleństwa morskiego. Jako przynety używałem... zagranicznego przysmaku o nazwie dendrobena i surowego miesa z kurczaka. Wśród miejscowych króluje żywiec, czyli metoda, której z przyczyn humanitarnych nie stosuję w ogóle. Przerzuciłem się więc na pobliską rzekę i tu zaczyna się miła część relacji. Otóż ryb w Tureckich rzeczkach jest dużo i duże - takie mańkowe maluchy i średniaki, czyli jak dla mnie olbrzymy. W starorzeczu które okupowałem chodziły piekne ryby, karpiowate, jakie dokładnie nie wiem, bo zadnej nie wyciągnąłem Najgrubszą moją żyłkę rwały jak niteczkę. Połowiłem za to pięknych węgorzy, które brały tam jak szalone właśnie na dendrobenę - widać przypłynęły tam z Polski Co ciekawe miejscowi nie uważają węgorza za rybę jadalną Ogólnie ciekawie, potencjał wędkarski ogromny, bo oprócz morza i rzek (w górskich partiach piękne kropkowańce)są jeszcze olbrzymie zbiorniki zaporowe w górach. Jeśli ktoś ma trochę kasy i zapału można urządzić sobie ciekawą wędkarską wyprawę. ja dałem trochę ciała z przygotowaniem, ale jechałem też w ciemno, no i w dwie, trzy godzinki na raz nie da się odnieść sukcesów. Wszak byłem na urlopie nie z wędka, tylko z żoną więc całodzienne zasiadki nie wchodziły w grę. A ujście mojej rzeczki do morza wyglądało tak:
Tomaszek Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Cool - dobry wypad. A co do tych karpi co rwały żyłkę - to nie mogłeś kupić w wędkarskim czegoś odpowiedniejszego? Wiesz - w nowym miejscu wędkowanie zawsze zaczyna się od wizyty w lokalnym wędkarskim Gratuluję wypadu i cieszę się że połowiłeś na obcych i nie znanych wodach. Następnym razem tylko nie zabieraj żony a napewno wynik będzie lepszy
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.