Jak dziś było na rybach ?

[bartek640]

dziś byłem spiningować i złapałem szczupaczka jak dłoń , następnie 35 -40 cm i ostatecznie na samym końcu 51 cm ten był najładniejszy z tych wszystkich

[Brylu]

ja właśnie wróciłem z nocki ostatecznie odbyło sie bez brania karpiowego pare razy sygnalizator sie odezwał bo maleństwo jakieś sie do proteiny dobierało ale nawet z anmiotu nie wyłaziłem,teraz jade po kolejne kilogramy proteiny bo sie skończyła

[Gość Holik]

Dziś od 4 rano do 10:30. Tak sobie ale raczej w tą lepszą strone Dwa leszcze 55cm i 54cm , leszcz 40cm, sandacz dłoniaczek ,kilka okoni i mały klenik .Wszystko na pinki. Leszczyk jeszcze u mnie tarło przechodzi bo taka jazda była przy brzegu że szok

[Tomaszek]

U mnie: rdzawiec, co 5 minut.

Ponieważ okres ochronny na bassa wciąż trwa, udałem się dalej, za "bassową" plażę, w okolice latarni morskiej, gdzie ze skał jest dostęp do głębszej wody. Prawdopodobieństwo złowienia tam bassa jest niewielkie za to można liczyć na rdzawce.

Rdzawce biorą wyśmienicie, niestety maluszki. Mimo to w niespełna godzinę, łowię dziesięć małych rybek. Po braniu mały rdzawiec chwile energicznie szarpie wędką, po czym daje za wygraną i dalsza część holu przypomina już przysłowiowe "ciągnięcie szmaty".

Po około godzinie od rozpoczęcia łowienia, przypływ przynosi do brzegu masę zielska, które czepia się przynęty i skutecznie zniechęca do wędkowania. Mimo to jak na godzinny wypad i tak całkiem przyjemnie. No cóż, tym razem nie jakość a ilość. Zanim zdążył zapaść zmierzch wracam do domu.

[Skrętek]

Pięknie tam u ciebie Tomaszek, ja wędkuje na zaporze obok ruchliwej szosy . Wracając do ryb to dzisiaj słabiutko.Zaspałem, ledwo dotarłem sypiącym się rowerem na miejsce a tam nęcone przeze mnie stanowisko jest zajęte , a poza tym spięty karpik który już był prawie w podbieraku i linek 27cm.

[_barti_]

A ja mam troche przestoju... U mnie na jeziorze od piątku do jutra trwają zawody motorowodne, także najbliższy tydzień raczej stracony. Nie będą brać...

Pozdrawiam

[stocha]

U mnie burza za burzą Nie ma szansy narazie na wypad Juz mnie krew zalewa Mysle ze do rana wszystko sie uspokoi

[Łukasz]

Jak ja wam zazdroszcze, na rybkach nie byłem już ze 2 tygodnie albo i więcej. System eliminacji studentów jest aktywny, więc ostatnimi czasy głównie biegałem za wykładowcami prosząc żeby łaskawie dali mi wpis, czasem nawet coś się pouczyłem. Jutro mam big egzam z ekonomii, jak go zalicze to mam już wakacje, a jak nie to jeszcze cały czerwiec i wrzesień na poprawe

[Tomaszek]

Ja dzisiaj wybrałem się obczaić nowe miejscówki. Łoo matko co ja się nałaziłem, na przemian po plaży, kamieniach, skałach, i dywanie gnijących i śmierdzących wodorostów. Czasami robiłem sobie skrót przez pola, ale trzeba wtedy uważać na wypasane o tej porze roku byki (kolega z pracy ma połamaną rękę w 4 miejscach i szczękę po się właśnie zaplątał tam gdzie stało stadko byczków) oraz ogrodzenia pod napięciem.

Czasami jak skrót się zbytnio przedłużał musiałem skorzystać z pomocy i zlokalizować się

No i w końcu znalazłem mniej więcej miejsce które upatrzyłem sobie wcześniej w google earth.

Niestety wspinaczka i skoki po nadbrzeżnych skałach mogą być bardzo niebezpieczne. Wiele razy już miałem dać susa w kierunku który mi odpowiadał gdy nagle sobie uświadamiałem że to jest skok w jedną stronę – tzn nie da się tam tędy wrócić. Jak np. tu

Generalnie trzeba bardzo uważać jak i gdzie się idzie. Na domiar złego skały są ostre jak noże więc upadek może się skończyć tragicznie (np. otwartym złamaniem, lub obraniem nogi z ciała do kości). Inne pułapki też czychają

Tak więc w końcu po długiej wędrówce w nieprzyjaznym, bez mała księżycowym terenie dotarłem mniej wiecej tam gdzie sobie upatrzyłem.

Woda była pięknie przejrzysta, z dużej odległości widziałem swoją przynętę w wodzie i na dużej głębokości. Niestety zakończyło się bezrybnie. Wędkowanie przypominało balansowanie na brzytwie nad przepaścią. Na pocieszenie widziałem trzy wyjścia do mojej przynęty. Dwa razy był to spory rdzawiec i raz wargacz. Niestety żadna z ryb nie uderzyła na przynętę. Po jakiejś godzinie czy półtorej utrzymywania równowagi na skraju skały zerwał się wiatr, który definitywnie uświadomił mi że znajduję się w złym miejscu. Zwinąłem graty i już tylko droga powrotna…..

[tomek1]

System eliminacji studentów jest aktywny

SESJA

Dzięki za przypomnienie tego hasła

Tomaszek, jak zwykle relacje prima-sort

[Docent]

Jak ja wam zazdroszcze, na rybkach nie byłem już ze 2 tygodnie albo i więcej. System eliminacji studentów jest aktywny, więc ostatnimi czasy głównie biegałem za wykładowcami prosząc żeby łaskawie dali mi wpis, czasem nawet coś się pouczyłem. Jutro mam big egzam z ekonomii, jak go zalicze to mam już wakacje, a jak nie to jeszcze cały czerwiec i wrzesień na poprawe

Nie narzekaj ... ja nie bylem tez 2 tygodnie a sesja oficjalnie zaczyna mi sie 19 czerwca , i konczy 29 a juz teraz prawie do kibla z laptopem biegam bo na nic czasu nie ma ... do tego bede mial 2-3 dni wakacji bo 2 lipca robota-praktyki w firmie gdzie pracuje obecnie i do tego wszystkiego nie idze ŻADNYCH szans na zakonczenie sesji w czerwcu- czyli wrzesien jak nie pazdziernik ... aby nie listopad ( 15 ) jak w 2006 :/

[tomek1]

do kibla z laptopem biegam bo na nic czasu nie ma

To wy tam poszliście się uczyć czy studiować

Przerwa na ryby dobrze Wam zrobi studenty

[Docent]

do kibla z laptopem biegam bo na nic czasu nie ma

To wy tam poszliście się uczyć czy studiować

Przerwa na ryby dobrze Wam zrobi studenty

Niestety politechnika wiec świadomy wybór ... i jednak douczyć

ale jak slysze ze wiekszosc uczelni w trojmiescie konczy sesje a my jeszcze nie zaczelismy ... ehhh

No ale zacytuje kolezanke z UG : " K..wa mam straszna sesje, dwa egzaminy i tylko dwa dni pomiedzy " ... od siebie dodam ze sesje zakonczyla tydzien temu z wynikiem pozytywnym i nic na wrzesien. A w poprzednim semestrze miala ... 8 godzin zajec ( w tym wyklady ) ... tak wtedy moze powiedziec ze poszla na studia a nie sie uczyc .

A wracajac do tematu .... niestety nie bylem na rybach za to sasiad byl z dzisiejszych polowow zadowolony ... dwie godzinki i polapal troche bialorybu na rzece jakis leszczyk 30-tka i jakies plotki ... dokladnie nie wiem ale ... cytuje " fajnie bylo"

[rybak_stefan]

Wczoraj byłem na Zezuju (łowisko specjalne w połowie drogi między Olsztynem a Olsztynkiem). Wynik: 4 lotki i 2 okonki (oj, marnie). Ale inni powyjmowali po parę karpików (takich "przemysłowych", w okolicy 2 kg). Może następnym razem?

[Filippos]

Ja wczoraj zgodnie z zapowiedzią cały dzień spędziłem nad Zalewem Zegrzyńskim na leszczowaniu. Był to pierwszy wypad nad tę wodę więc nie obyło się bez przygód. O 04.30 gdy jechaliśmy już na miejsce zaczęło lać. Kolejne dwie godziny to było kręcenie się smochodem po okolicy i poszukiwanie miejscówki w strugach deszczu.

W końcu ok. 7 znaleźliśmy przyzwoite miejsce, w którym mogliśmy się we dwóch rozłożyć z feederami. Ustawiliśmy się jakieś 500 metrów w stronę zapory w dębe od mostu w zegrzu , na południowym brzegu. Zaczęło się łowienie. Pogoda również powoli zaczęła się poprawiać, po południu spaliliśmy się dokumentnie.

Efekty były całkiem zadowalające - złowiłem 7 leszczy w rozmiarach konsumpcyjnych - największy 40 cm i całą masę drobnicy, kumpel miał podobne wyniki.

Następnym razem nocka

[Krzyś xD]

Zdążyłem rozłożyć dziś wędke zaczeło padac (lać) zawinołem sie do samochodu :/ :/ :/ Wczoraj to samo tyle ze popołudniu. Jednak ojciec coś tam wie dobrze mi radził zebym nie jechał dzis.... teraz to sie konkretnie zaniosło = ) Dziś już nici z łowienia, przedwczoraj 7 płotek takich w granicach 25 cm i uderzenie na żywca ale za wczesnie przyciołem

tyle wolnego a nic nie połowiłem ;/ krew nagła mnie za chwilke zaleje

Pozdrawiam Krzysztof

[Brylu]

ja siedziałem druga nockę z rzędu i lipa ale były 2 brania tak delikatne że nie dało sie zaciąć zawsze brały konkretnie gdybym wiedział przygotowałbym inny włos i miałbym juz połów na koncie a tak nicc tylko zaraz po rybach musiałem jechać na pogotowie bo miałem kleszcza w nietypowym miejscu i tak sie złozyło teraz bez preparatu na to dziadostwo nie wybiore sie na nocke !!

[Tomek_N]

U nas takie upaly ze przed 21:00 nic nie polowisz

Moze dzis wyskocze? Bylem w czwartek wieczorem i mialem niezle branie, niestety nie zacieta rybka

[maryaChi]

Niestety politechnika wiec świadomy wybór ... i jednak douczyć

ale jak slysze ze wiekszosc uczelni w trojmiescie konczy sesje a my jeszcze nie zaczelismy ... ehhh

No ale zacytuje kolezanke z UG : " K..wa mam straszna sesje, dwa egzaminy i tylko dwa dni pomiedzy " ... od siebie dodam ze sesje zakonczyla tydzien temu z wynikiem pozytywnym i nic na wrzesien. A w poprzednim semestrze miala ... 8 godzin zajec ( w tym wyklady ) ... tak wtedy moze powiedziec ze poszla na studia a nie sie uczyc .

Heh, ja tez jeszcze sesji nie zaczalem. ETI PG sie klania. Na ryby i tak nie jezdze jak jestem na studiach bo nie mam po prostu transportu. W tym roku tak jak i ty musze zrobic praktyki takze tez bede siedzial w 3miescie i z ryb nici. Tylko jak czasem zajrze do siebie to na chwile wyskocze, ale co to za wedkowanie na chwile

Pzdr.

[Docent]

maryaChi .. witam kolege z uczelni A w Pucku na juwenaliach byłes ??

[Roland]

Cieńka ta polibuda w poznaniu obok akademcow plynie rzeka Przynajmniej z tego co slyszalem

Ja dzis urwalem sie troche z rana do kumpla na stawek polapac troche malych rybek. Zastawilem pulapke, zobaczymy co bedzie. W nastepnym tygodniu wybieram sie na węgorza. Moze jeszcze dzis jak sie uda pojade troche na noteć. Chociaz trace nadzieje zeby tam plywalo cos wiekszego, wczoraj znowu pare plotek i krąpików.

[sinus]

Cieńka ta polibuda w poznaniu obok akademcow plynie rzeka

ano płynie z okna ją podziwiałem póki mieszkałem w akademcu.... ale jak mawiał mój wykładowca "to nie uniwerek tu sięuczyć trzeba".... a jak jeszcze dodasz do dziennych studiów i pisania magisterki dzienna prace na pełen etat to na ryby masz 6godz. dziennie - czas na spanie(lub na piwo) więc z warty na poligrodzie dla studentów pożytek tylko widokowy.....

[Roland]

Co studiujesz sinus, ? Sam sie chyba tam wybiore, przynajmniej tego chce, ale zobaczymy Poza tym fajne miasto, brat tez tam studiował

A jesli chodzi o temat to jednak pojechalem na rybki, efekt zerowy, bomba zgubiona gdzies w trawie. Probowalem sie uczyc bo koniec roku sie zbliza, ale nie wychodzilo bo byly nawet 3 brania Bylem pewny ze nic nie wezmie a tu jedno takie branie, ze prawie wedke do wody wciagneło, zaloze sie, ze to żgaja

A jesli chodzi o tą zastawioną pułapke to nie bylo zadnych maluch rybek.

[tomek1]

Studenci do Hydeparku

Tu tylko ryby, ryby, ryby (lub bezrybia )

[Docent]

Studenci do Hydeparku

jeszcze tylko "WON" brakuje ...

Toż to zwykłe prześladowanie (przyszlej) inteligencji, przyszlości tego Narodu ...

A na rybkach ... bylem godzine bo mi oczy z tylu glowy juz wychodzily ...

pusto calkowicie ale za to powietrze świerze