KarolB Napisano 25 Listopada 2008 Napisano 25 Listopada 2008 myslałem na początku , ze wyhaczyłem konkretnego szczupaka a tu masz fotka http://i35.tinypic.com/8wa7t3.jpg 22kg
Unises Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 myslałem na początku , ze wyhaczyłem konkretnego szczupaka a tu masz A na jakim łowisku (gdzie?) złowiłeś tą rybe i kiedy? Ps. Bo jeśli to były Czechowice /k Gliwic .... ? to... to ja znam nieco inną prawdę
KarolB Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 Jaką Ty tam możesz znać prawdę? Zalew na terenie cegielni w Sieniawie woj. Podkarpackie, piękne miejsce , tylko raz tam łowiłem ,w następnym sezonie bede tam częsciej wiem ze są tam konkretne ryby.
Unises Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 Zalew na terenie cegielni w Sieniawie woj. Podkarpackie, Gratuluje! Jaką Ty tam możesz znać prawdę? Zastanawiałem się czy nie jest to ryba mojego kolegi którą, ten wyciągnął, wyholował również za ogon 16.11.08 W Czechowicach /k Gliwic Ryba miała 110 cm i 21 kg, Kolega nie miał aparatu poprosił by zdjęcie zrobili mu jacyś przypadkowi wędkarze..sporo z tych pomocników robiło sobie zdjęcia z jego rybką przy okazji. Ostatnio dla żartów robiliśmy zakłady, czy zdjęcie z jego trofeum "wypłynie gdzieś" wcześniej nim on spotka znów tych pomocników Zastanawialiśmy się wspólnie czy tołpyga uderzyła ogonem by ogłuszyć rybkę (żółty twister) by dopiero potem ją zaciągnąć. Oczywiście jest to jak najbardziej "normalne"czasami tołpygą (często jesienią) "włączają się agresory". Ryba "po braniu" odjechała na 40 metr gdzie zaczęło się sumowe murowanie a potem "przeciąganie liny" po 6-8 metrów miedzy wędkarzem a rybą i bawili się tak z 20 minut. Ps. KarolB napisz jak wyglądała walka z Twoją rybą.
maniek Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 Zastanawiałem się czy nie jest to ryba mojego kolegi Unises wystarczy abyś wstawił fotkę z rybą twojego kolegi ,a "nasz" pion śledczy to rozstrzygnie. Bo na razie wierze że łowcą jest KarolB .Gratuluje.
KarolB Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 Moja złapana 06.11.2008 .112 cm, 22kg Zaczepiona na około 10 metrze od brzegu i od razu odjazd, ja w szoku nie wiem co sie dzieje kołowrotek nie wyrabia,myslałem ,że to łudz podwodna i ucziecka z 30 metrów i murowanie i siedzi sobie jakby nic sie nie działo wiec zaczołem ją powoli holować do siebie. Bliżej brzegu jeszcze z dwa razy zaczeła murować ,ale po około 20 minutach udało mi sie ja wyciągnąć .Podbierak złamany, zakwasy na rece i kręgosłupie ale wrażenie nie zastąpione. Dodam jeszcze , ze na tym łowisku kolega wyciągnął szczupaka 8kg tydzien prędzej, w następnym roku zmontuje coś na suma ,nie ma bata ze tam siedzą.
maniek Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 zakwasy na rece i kręgosłupie ale wrażenie nie zastąpione. Faktycznie ryba daje popalić nie źle ,nawet karp tej samej masy nie ma takiego odjazdu .
keri Napisano 26 Listopada 2008 Napisano 26 Listopada 2008 KarolB, piękna ryba. Gratulacje. Moja złapana 06.11.2008 zdjęcie mówi że 09:11:2008 o 13:08No i zdjęcie wykonane telefonem SE K800i więc wersja Unises, chyba nie trafna Dogadajcie się ale rybol fajny
Unises Napisano 27 Listopada 2008 Napisano 27 Listopada 2008 No i zdjęcie wykonane telefonem SE K800i więc wersja Unises, chyba nie trafna Dogadajcie się keri jest po temacie, Nasz nowy kolega uzupełnił w profilu pole "Skąd" , gdyby tak miał od razu nawet bym o nic nie zapytał . Przyznam, że przez chwile pomyślałem że to jeden z tych "pomagaczy" mojego kolegi ryba zahaczona za ogon na spinning, w podobnym czasie, prawie tej samej wielkości, nawet, tło, otoczenia podobne. Unises wystarczy abyś wstawił fotkę z rybą twojego kolegi ,a "nasz" pion śledczy to rozstrzygnie. Bo na razie wierze że łowcą jest KarolB Oczywiście to są dwie różne ryby złapane w podobnym czasie i zblizonych okolicznościach w dwóch różnych rejonach polski. Zdjęcie dodam jeśli tylko spotkamy właściciela aparatu , który czasami bywa tam nad wodą. Ale nie jako "materiał procesowy" tylko łowieckie trofeum kolegi. Ps keri napisz mi proszę, bo nie rozumie Twojej mistrzowskiej dedukcji , skąd wiesz czym robił zdjęcia "pomgagacz" z Czechowic?
arek_glogow Napisano 27 Listopada 2008 Napisano 27 Listopada 2008 Heh to ja proponuje zaglądnąć do tematu (chyba użytkownicy o użytkownikach)gdzie była wojna Wobler129 vs Haczyk.pl i tam jest trochę o zdjęciach...i ich pochodzeniu
KarolB Napisano 30 Listopada 2008 Napisano 30 Listopada 2008 zdjęcie mówi że 09:11:2008 o 13:08 masz racje Keri ,moj błąd to nie była niedziela tylko jakies swieto we srode wolne od pracy i to własnie w tedy byłem ze znajomym i na rybkach
warszawa_24 Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 Słuchajcie, wpadłem na super pomysł. Tołpyga je plankton w tym daphinia - pokarm naszych rybek akwariowych. Czy sądzicie, że można Tołypgi nęcić zanętą z daphinią i np. białe robaczki maczać w dipie daphinowm?
warszawa_24 Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 Chodzi mi o suszone daphinie jako dodatek zanętowy, bo żywe by szybko były zjedzone przez drobnice.
Miras Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 Suszone też zje drobnica. Wiosną łowię karasie na ciasto z suszonych rozwielitek, może na coś takiego spróbuj. Jak masz czas i potrafisz to najlepiej jakieś kulki sobie z tego zrób.
warszawa_24 Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 Kulki robić pewnie bym umiał, ale jakoś nie planuję. Chodzi mi głownie by rozlewitki nadały zanęcie odpowiedni armomat, jako przynęta rozlewitkowy robaczek czyli zadipowany.
maniek Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 Chodzi mi głownie by rozlewitki nadały zanęcie odpowiedni armomat, jako przynęta rozlewitkowy robaczek czyli zadipowany."Nie to że bym miał ci zadać bobu "ale pomysł jest z lekka powiedziawszy "głupi" ciekawe gdzie znajdziesz haczyk do rozwielitki i jaki to numer ,po za tym jak będziesz nęcił pamiętaj ze tołpygi pływają przy powierzchni i są bardzo płochliwe w brew pozorom .
warszawa_24 Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 maniek, napisałem wyżej, że "białe robaczki maczać w dipie daphinowm?" Niezamieżam łowić na rozlewitkę, jak chce łowić uklejki to wybieram się z batem a nie gruntówką z żyłką 0,35mm. Dipowane kolorowe robaczki w dipie daphinowym.
Neon Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 Rozwielitkę, a nie "rozlewitkę" Łowcom tołpyg nie jestem, ale na chłopski rozum inne ryby też to wyjedzą, a na haczyk tego nie założysz, a nawet jak coś z tego "ulepisz" to prędzej jakiś leszczyk 15cm to zaatakuje niż tołpyga Moim zdaniem takie coś jest niewykonalne i trudno znaleźć selektywną przynętę na rybę, które głównie żywi się planktonem Pozdrawiam i życzę powodzenia w łowieniu tołpyg
Miras Napisano 23 Stycznia 2009 Napisano 23 Stycznia 2009 na haczyk tego nie założysz, a nawet jak coś z tego "ulepisz" to prędzej jakiś leszczyk 15cm to zaatakuje niż tołpyga Uwierz mi, że można skręcić z tego super ciasto, jak dla mnie wiosną to przynęta nr 2 zaraz po ochotce. Nie wiem jak tołpyga, ale na naszych rodzimych gatunkach ciasto się sprawdza.
tomek1 Napisano 24 Stycznia 2009 Napisano 24 Stycznia 2009 Moim zdaniem takie coś jest niewykonalne i trudno znaleźć selektywną przynętę na rybę, które głównie żywi się planktonem Są tacy co znajdują- spinningowe Na szczęście jedna z gazet wędkarskich już przestała przyjmować zgłoszenia tołpyg "złowionych" na spinning.
warszawa_24 Napisano 24 Stycznia 2009 Napisano 24 Stycznia 2009 Własnie, czyałem, że na spinnng Tołpyga to częsty przyłów. Można by próbować w Kanałach Konińskich.
tomek1 Napisano 24 Stycznia 2009 Napisano 24 Stycznia 2009 Własnie, czyałem, że na spinnng Tołpyga to częsty przyłów. Tak, częsty przyłów, bo pływa przy powierzchni, więc dość łatwo jest zapiąć ją "za kapotę"
warszawa_24 Napisano 14 Lutego 2009 Napisano 14 Lutego 2009 Wymyłśiłem kolejny sposób. Kula wodna - żyłka - haczyk - wata moczona w dipie rozwielitkowym + suszone rozwielitki wtarte w nią. W książce Amur i Tołpyga jest napisane, że można te ryby łowić na watę, gdyż ona zasysa wszystko i połyka lub wypluwa. Wypróbuje to w łowisku komerycyjnym gdzie są tołpygi, zobaczymy.
giepol Napisano 14 Lutego 2009 Napisano 14 Lutego 2009 Gdzieś, kiedyś czytałem(prawdopodobnie WW) że najlepiej łapać Tołpygę na rzucaną do wody kaszę mannę która tworzy w wodzie " rodzaj stada planktonu" i w to stado zarzuca się pusty haczyk. Tołpyga wsysając plankton wciąga haczyk do pyska, Nie wiem czy ryby są płochliwe w danym łowisku czy nie,ale to jest prawdopodobnie metoda z samego źródła ,czyli od "ruskich" skąd wywodzi się Tołpyga. Radzę spróbować, bo ta metody z rozwielitkami i robieniem ciasta lub tym podobnymi wynalazkami to tylko i wyłącznie PRZYŁÓW TAAAkiej ryby.
maniek Napisano 16 Lutego 2009 Napisano 16 Lutego 2009 Tołpyga wsysając plankton wciąga haczyk do pyskaA z skąd będziesz wiedział ze właśnie wessała ,jeszcze taki miniaturowych kamer nie robią że najlepiej łapać Tołpygę na rzucaną do wody kaszę mannę która tworzy w wodzie " rodzaj stada planktonu" i w to stado zarzuca się pusty haczykwchodzi w tak zwaną "chmurę"tak mam z tołpygami podczas nęcenia kuku rakietą ,kuku wysypując się z rakiety opada na dno natomiast wiele drobnych cząstek niopada lub opada wolno dryfując z prądem ,tołpyga przyzwyczajona do ciągłego hałasu [od uderzenia rakiety o wodę] ustawia się poniżej mojego stanowiska i najnormalniej żeruje czyli odsysa te cząstki dryfujace ,dodam że dzieje się to tylko na wiosnę gdy ryby nie mają jeszcze zbyt to jeść .
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.