Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach?


Kubiak

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Supersobi, graty, obyś nie czekał następnych 6 lat na poprawienie rekordu :wink:

Dzisiaj nad Odrą 2 brania, 2 leszcze, 50 i 53cm.

Też mi się marzy poprawienie swojego leszczowego rekordu :mrgreen:

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 318
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Pierwszy wypadzik na wodę komercyjną mam zaliczony.

We wtorek pojechałem do Starego Sącza na 2 nocki na Stawie Górnym.

Pogoda była bardzo zmienna: wtorek rano słońce, popołudniu mocny, zimny deszcz, noc spokojna. Na drugi dzień powtórka z rozrywki, z tym że popołudniu przeszła ulewa.

89e29b354649a650m.jpg 82586c89801b8a93m.jpg 4b761c5cc9c337bem.jpg fd3d9c1744359568m.jpg 333908a472dfde8dm.jpg

Zmienna pogoda najprawdopodobniej miała duży wpływ na brania, a dokładniej na ich brak. Od niedzieli były łowione przede wszystkim karpiki w przedziale 2-3 kg.

Z rozeznania, które przeprowadziłem wcześniej ryba na Stawie Górnym żeruje przede wszystkim nocą. Faktycznie jedyne, mizerne branko było około godziny 1.00.

We środę obserwowaliśmy hol na drugim brzegu karpika na oko trochę ponad 5kg – u nas oczywiście zero. Po południowej ulewie praktycznie straciłem już nadzieję na jakikolwiek kontakt z rybą.

Około godziny 22 chimeryczny podjazd swingera pod kij. Po zacięciu krótki kontakt z rybą i spinka. Po ponownym wywiezieniu zestawu 120m od brzegu usiedliśmy wygodnie na krzesełkach i czekaliśmy aż kiełbacha na grillu dojdzie. Około godziny 23.45 zbieraliśmy się do „czuwania” w namiocie aż nagle odezwał się sygnalizator drugiej wędki wywiezionej o 13.00 – kolejny raz lepiej sprawdza się „wymoczona” kulka. Branie podobne do poprzedniego lekki podjazd swingera, bez wyciągnięcia żyłki. Tym razem zacięcie było skuteczne. Hol był raczej spokojny poza jednym momentem gdy ryba przymurowała przed metrowym wypłyceniem i niestety musiałem wydrzeć ją na „chama” (brak odpowiedniego środka pływającego) – sprzęt spisał się znakomicie, również karpik jak się później okazało był bardzo dobrze zapięty. Gdy już czułem że ryba jest blisko brzegu zapaliłem latarkę i po 2 min widziałem już błyskające we wodzie złoto. Na oko dawałem jej 5-10kg do czasu aż zobaczyłem go całego!!! Szybkie podebranie i micha mi się cieszy jak małemu dziecku. Wiedziałem, że może mieć ponad dychę. Później sesja fotograficzna,

fd3907c01445c39bm.jpg dc55729ce895a2adm.jpg

buzi,

82a12cc57018b01dm.jpg

ważenie

d4235f04ea6914d2m.jpg

i do wody.

ed3bd84993f953ffm.jpg 56ff2336c69e2479m.jpg

Do końca wyprawy już nic się nie działo (oprócz deszczu nad ranem), również u innych.

Karp 12 kg wziął na kulkę DB Fresh Fish 26mm. Łowisko bardzo ciekawe i na pewno jeszcze nie raz tam zawitam.

Napisano

Widzę, że niektórzy się rozkręcili. Mocują się z ładnymi karpiami, boleniami czy też szczupakami i węgorzami - - - bez sensu.

Naprawdę współczuję takiej męczarni.

Ja mam super. Chodzę co drugi dzień na ryby w godzinach 20 do 23:30, łowię na trupki, rosówki, robaki i nie mogę narzekać bym się namęczył holem ryb. Jedynie pojedyńcze małe klenie i jeden linek ok 0,5kg.

Kurcze, hol karpia 12kg czy tez bolka 83cm to przecież traumatyczne przeżycie. Chłopaki trzymajcie się :mrgreen:

Napisano

Gratulację wszystkim up.

Jako, że nie widzę szans na poprawę pogody, więc raczej już koniec wędkowania tutaj, oto moja krótka relacja:

Łowisko: Międzyzdroje, Molo.

Przynęty: Białe i rosówki.

Niedziela:

O 16.30 dojechaliśmy. O 17.15 już zarzuciłem wędkę z mola. Złowiłem 10 okoni do 21.

Ładne sztuki, 9 w granicy 20-25 na oko i tylko jeden maluszek. Ładnie brały, za pyszczek zapięte a nie kręgi w kręgosłupie.

Poniedziałek:

Od 8 do 21 tylko 3 rybki :mad: , 2 babki i okoń.

Wszystko mnie w hotel bolało, ruszać się nie mogłem już.

Wtorek:

Straszny wiatr, aż łzy z oczu leciały, nawet 5 min nie był zesatw w wodzie.

Środa:

Wieje i wieje, atak glonów. Nawet wędki nie brałem.

Dziś:

Tak samo.

Oby za rok było lepiej, w niedzielę wracam, napiszę w tedy jak poszło przez te kilka dni.

Napisano

Trzecie wyjśćie ze spiningiem w tym roku.Dwugodzinny wypad nad Odre w okolicach mostu Trzebnickiego.Okonki świetnie współpracowały i uznałbym to wyjście za świetne gdyby nie pewno zdarzenie.Mianowicie na zaczepie złamałem wędkę.Colmic Ninja poszedł na 3/4 długości :cry: Możecie wierzyć lub nie,ale nie użyłem siły gdy to się stało.Szkoda,bo bardzo mi pasowała do łapanie okonków.

Napisano

Dzisiaj cała godzina łowienia w porcie w samym centrum miasta (Świnoujście). Na feederka na resztke przydechłych białych wyjołem 10 okonków słusznych rozmiarów czyt. 15 cm ;p Obok spławikowcy też nie łowili szczególnie jakoś - jakieś uklejki i płoteczki. Jutro nocka jeśli pogoda pozwoli :twisted:

Napisano

fiu fiu, połowiliście, gratulejszyn :)

90 minut nad moją rzeczką zero kontaktu z rybami, przetestowałem nową żyłkę york jakieś coś golden się nazywała, póki co fajnie: nie kręci się i jest mało rozciągliwa, reszta okaże się w praniu, sprawdza mi się znów, że po południu nie ma co jechać na ryby, nie wiem co się stało...

Albo wybieram złe miejsca, albo to te wścibskie bobry albo to ja coś źle robie :P

Pozdrawiam, połamania

Jutro rano pojadę i na 100% pochwale się jakąś rybką :P albo przynajmniej tym, że miałem jakieś brania :)

Napisano

no to ja też się pochwale :razz: wieczorna zasiadka - w efekcie całkiem przyzwoity ślimak na 31cm(jeden z większych w tym sezonie, jakieś dziwne kropki miał, czyżby po tarle :?::!: ) karpiki też cieszyły 42 i 39cm jeszcze był taki koło 36cm tylko miarka do góry stała i wygląda na sporo mniej ale to szczegół. jeszcze trzy spięte bo zestaw spławikowy delikatny(hak owner chika 10 przypon 0,12)

087ab510a32d15e7m.jpg c830689eb1b31909m.jpg 6de215dbb03c031fm.jpg 869d9a350c2c1704m.jpg

Napisano

Dziękuję bardzo.

Wielkie podziękowania dla kilku osób z Haczyka za cierpliwość i udzielanie cennych rad. :!: w dużej mierze rybka złowiona dzięki Wam :wink:

Napisano

Ty już taki skromny nie bądz, zasłużyłeś.

Serdecznie gratuluje !

W Starym Sączu mam znajomego karpiarza z Jego opowieści wynika, że powoli tworzy się na prawdę świetne łowisko karpiowe.

Napisano

Ja dziś znowu na wątróbkę z gruntu. Efekt dwa sumiki 30cm jeden 65 cm i klenik 40 cm. Brania dobre do godziny 10 potem słabo

Napisano

Fotka sprzed kilku dni . Największy lin miał 46cm , najmniejszy około 35cm

bdbc21b0e99687cdmed.jpg

a tutaj rekordowy węgorz ojca :smile:33bd583cc20b5878med.jpg

[ Komentarz dodany przez: madi: 14-08-09, 14:57 ]

Węgorz w bębnie od pralki - fotka usunięta - niezgodna z Regulaminem wstawiania zdjęć.

Napisano

Nie ... bęben robi za wielkie wiadro/siatkę ... bęben wrzucamy z kładki do wody , jak wiadomo, ma dziury ;) znajomy ma nad jeziorem domek, więc nie ma problemu , nie trzeba go wozić ;) hehe ... spytacie, czy się ryba nie pokaleczy ;) zajrzyjcie do bębna , jest gładziutki wewnątrz, więc nie ma prawa się skaleczyć

Napisano
3.5. Ryby w stanie żywym , złowione zgodnie z limitem ilościowym, należy przechowywać wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na sztywnych obręczach.
Napisano

heh ... daj spokój, myślisz, że gdzie ryba bardziej się męczy ? w siatce, gdzie z każdej strony trze o te nici, czy w takim gładziutkim bębnie, gdzie może pływać i nawet jak się dotnie ściany to śluzu nie zostawia ? to jest jak akwarium ;) poza tym to jest regulamin PZW ... to nie jest ani jezioro PZW, ani PGR , jest to prywatne jezioro

młody jeszcze jesteś, mało w życiu widziałeś, wystarczy pomyśleć, a nie być ślepo zapatrzonym w przepisy ... to jest tak samo jak z tym tematem o humanitaryźmie w wędkarstwie :P na pewno - zapewniam Cię , ryba mniej męczy się w takim bębnie ;) idź do łazienki, wsadź rękę w bęben , a później w siatkę na ryby - powiedz gdzie wolałbyś siedzieć :P

Napisano
heh ... daj spokój, myślisz, że gdzie ryba bardziej się męczy ? w siatce, gdzie z każdej strony trze o te nici, czy w takim gładziutkim bębnie, gdzie może pływać i nawet jak się dotnie ściany to śluzu nie zostawia ? to jest jak akwarium ;) poza tym to jest regulamin PZW ... to nie jest ani jezioro PZW, ani PGR , jest to prywatne jezioro

młody jeszcze jesteś, mało w życiu widziałeś, wystarczy pomyśleć, a nie być ślepo zapatrzonym w przepisy ... to jest tak samo jak z tym tematem o humanitaryźmie w wędkarstwie :P na pewno - zapewniam Cię , ryba mniej męczy się w takim bębnie ;) idź do łazienki, wsadź rękę w bęben , a później w siatkę na ryby - powiedz gdzie wolałbyś siedzieć :P

W fotelu, a ten węgorz pewnie w wodzie a nie w bębnie:P

Ale +1 za pomyslowość:)

Napisano
W fotelu, a ten węgorz pewnie w wodzie a nie w bębnie:P

to było pytanie retoryczne ;)

w każdym bądź razie bęben to nic innego jak wiadro z dziurami , tyle, ze jest duużo większy, więc ryba ma więcej miejsca .

nie lubię patrzeć jak ryba siedzi w siateczce i szoruje tym nosem o linki , w bębnie pływa - w kółko :razz: ale pływa bez problemu ;)

Napisano

7:15-14:00 spinning, Prosna (Piwonice), później Szałe.

Na Prośnie i starorzeczu kilka brań, nie wiem - jazgarzy? Nie do zacięcia. Na Szałe zaś pierwsze spotkanie z wymiarowym szczupakiem na moją niby niekorzyść. Uderzył w białe kopytko 3,5cm, ja trochę spanikowałem, ponieważ nie rozłożyłem podbieraka, ostatecznie nieuwaga, szczupak w odległości ode mnie 3-4 metrów zrobił świecę i tyle go widziałem.

Kontakt ze szczuką = wędkowanie udane, chociaż bez ryby.

Pozdrawiam Połamańcy. ;)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.