_barti_ Napisano 22 Stycznia 2010 Share Napisano 22 Stycznia 2010 Jak o Bartonie mowa, to "zaleca" on na lodzie długotrwałe nęcenie leszczy , pęczakiem, kaszą a nawet kukurydzą. Czy próbował ktoś nęcić długotrwało na lodzie? Jak myślicie, pokusić się o to? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ulan Napisano 2 Lutego 2010 Share Napisano 2 Lutego 2010 Witam Wszystkich, tak jak w temacie napisałem robię pierwszą wyprawę na lód moją w życiu chociaż wędkuję już z 9 lat, ale wracają do mojego pytanie chodzi mi o to iż jadę w swojej miejscowości na zawody pod lodowe jest to zbiornik wodny nie duży nie umiem określić jaką ma powierzchnię. Mam taki sprzęt: Wędkę, kołowrotek z żyłką 0,10 i 0,08, posiadam również Kiwok z dzika, obecna moja przynęta to Ochotka (sztuczna) i Mormyszka, jak mówiłem nie wędkowałem nigdy na lodzie i mam pytanie gdy będę sobie robił przerębel świdrem gdzie mam go robić przy trzcinach od razu czy 2m od niech czy dalej bo chciał bym kilka wskazówek jak zacząć i gdzie wybrać najlepsze miejsce, jeżeli dużo rzeczy pominąłem to proszę mi napisać mam czas do niedzieli 7.02.2010 więc jeszcze będę miał okazje się w coś zaopatrzyć..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DooLiN Napisano 2 Lutego 2010 Share Napisano 2 Lutego 2010 Możesz śmiało robic przerębel przy samych trzcinachja zawsze na poczatku obłąwiam strefe przybzezna jak nic sie nie bedzie dzialo to idz w strone srodka.Na przynete radzil bym kupic ochotke ale zywą i troche joka do zanęcenia.A mormyszki masz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ulan Napisano 2 Lutego 2010 Share Napisano 2 Lutego 2010 No więc trochę już będę wiedział w których kierunku się kierować ale dowiedziałem się od Taty że zawody są spławikowe nie ma sztucznych przynęt czyli muszę sobie kupić żywą ochotkę.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 Pytanie do doświadczonych podlodowców. Jakie są wasze doświadczenia w połowach białej ryby w płytkich, małych zbiornikach o tej porze roku? Na jednym z moich łowisk najgłębsze miejsca sięgają 2,5 m na drugim około 4 metrów. Do tej pory nie miałem kontaktu z białą rybą mimo, że kombinuję ze sposobami prowadzenia mormyszki ukierunkowanymi pod te ryby, nęcenia itd. W obu zbiornikach występują płocie i leszcze. Zaczynam mieć obawy że biała ryba w takich łowiskach na tym etapie zimy po prostu "stoi" w ciemnościach i nie żeruje. Zastanawia mnie kompletny brak kontaktu z tym rodzajem ryb podczas kilkunastu w sumie godzin łowienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michorn Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 Podbijam posta powyżej;-), jak łapałem w zimie na tej swojej kałuży do metra głębokości to ryby brały do pewnego okresu, jak lód był za długo to brania się kończyły, po kilku dniach w przeręblach pojawiały się różne "robaki" co oznaczało żę zaczyna brakować tlenu a tydzień później zaczynała się przyducha dla ryb. Więc może zanik brań był spowodowany spadającą zawartością tlenu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robson.b Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 Podbijam posta powyżej;-), jak łapałem w zimie na tej swojej kałuży do metra głębokości to ryby brały do pewnego okresu, jak lód był za długo to brania się kończyły, po kilku dniach w przeręblach pojawiały się różne "robaki" co oznaczało żę zaczyna brakować tlenu a tydzień później zaczynała się przyducha dla ryb. Więc może zanik brań był spowodowany spadającą zawartością tlenu? Dokładnie tak. Poza tym luty to w ogóle ciężki miesiąc do łowienia pod lodem, szczególnie jesli tak jak w tym sezonie, od dawna on się utrzymuje. Oczywiście moze sie zdarzyć, że ryby z jakis względów zaczna brać, ale raczej może to dopiero nastąpić w marcu, kiedy lód będzie sie rozpuszczał i woda zacznie przelewac się przez dziury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 ale raczej może to dopiero nastąpić w marcu, kiedy lód będzie sie rozpuszczał i woda zacznie przelewac się przez dziury W sobotę wywierciłem około 6 dziur oddalonych o kilka metrów. W niedzielę na lodzie w tym rejonie było około 10 cm wody. Nie wiem czy to wypływ wody z wywierconych otworów spowodował przyśpieszone topnienie grubej warstwy śniegu w tym rejonie, czy jest jeszcze jakaś inna przyczyna. Tak czy inaczej dało się zauważyć jak "woda "pracuje" między dziurą a tym co rozlane na powierzchni. Być może to spowodowało dobre brania w niedzielę. Inna sprawa, że brały wyłącznie okonie i jazgarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michorn Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 Być może to spowodowało dobre brania w niedzielę. Inna sprawa, że brały wyłącznie okonie i jazgarze. Jeśli brały okonki to znaczy że z woda wszystko ok, gdyż okonie są wrażliwe na brak tlenu. Zwłaszcza te mniejsze są bardzo delikatne. A biała ryba, hm...może po prostu nie żeruje, taki okres, powinna zacząć jak będzie odwilż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr chorzów Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 Na małych zbiornikach i dodatkowo płytkich sprawa jest dosyć skomplikowana , namierzenie płoci to jedno utrzymanie ich w łowisku to kolejny problem a nęcenie to sprawa bardzo indywidualna. Najlepsze miejsca to okolice o średniej głębokości , np. średnia głębokość to 2 m a najgłębsze miejsce ma ok 4 to osobiście stawiałbym na miejsca o głębokości 3 metry w bezpośrednim sąsiedztwie 4 m - jeśli jeszcze na dnie jest roślinność, na której znajdziemy robactwo to jesteśmy w "domu" /zawsze sprawdzam blaszką, co jest na dnie na kotwicy coś zawsze wisi zielonego/ Nęcenie przynosi bardzo różne rezultaty jest to uzależnione od specyfiki wody - czasami dobrym sposobem jest podawanie płatków , drobnego makaronu a czasami tylko jokiem bo wszystkie inne zanęty straszą ryby a bywają i takie zbiorniki w których nęcenie jest niewskazane - jest to bardzo indywidualna sprawa. Pojawienie się wody na lodzie najprawdopodobniej było spowodowane " wyciskaniem wody z pod lodu" jest to związane ze sporym ciężarem śniegu, jaki zalega na tafli po kilku nocach taka papka zamarznie . Osobiście jak w otworach pojawiają się rozwielitki , kiełże oraz inne mięsko zaczynam łowić w wyższej partii wody - w niedziele brania miałem nawet 1-2 metry nad dnem w łowisku o głębokości około 3-4 metrów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 piotr chorzów, dzięki za cenne wskazówki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr chorzów Napisano 16 Lutego 2010 Share Napisano 16 Lutego 2010 I jeszcze jedna wskazówka, wybieraj miejsca połowu w pewnej odległości od zimowiska ryb - jest kilka powodów takiego wyboru : - Ryby wewnątrz ławicy zimowej nie pobierają pokarmu - Ryby na żerowanie wybierają bezpośrednie okolice zimowisk - z niewielką ilością mułu i zielskiem. - Daje im odpocząć, przezimować Sprawdź może skuteczna okazać się pojedyncza ochotka lub pęczek prowadzona BARDZO leniwie z częstymi przerwami przestojami, brania powinieneś mieć w trakcie bardzo powolnego opuszczania ochotki na dno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robson.b Napisano 17 Lutego 2010 Share Napisano 17 Lutego 2010 ale raczej może to dopiero nastąpić w marcu, kiedy lód będzie sie rozpuszczał i woda zacznie przelewac się przez dziury Tak czy inaczej dało się zauważyć jak "woda "pracuje" między dziurą a tym co rozlane na powierzchni. Być może to spowodowało dobre brania w niedzielę. Inna sprawa, że brały wyłącznie okonie i jazgarze. Mnie chodziło o tzw. "ostatni lód", kiedy jest on juz bardzo miekki, na lodzie nie ma sniegu, tylko woda przelewa sie przez dziury. Wtedy, bardzo czesto, jak ryby "poczują" wiosnę, to mozna liczyc na dobre brania Oczywiście nie zawsze jest to regułą... I jeszcze z cyklu: "dawnych wspomnień czar"... Pamietam ze 12-14 lat temu, jak wedkowalismy na takim ostatnim lodzie. Przez cały dzien mocno grzało słonce i siedząc nad dziurą, trzeba bylo co chwila stołek przesuwać, bo pod cięzarem wchodził w lód jak w masło. Palcem mozna było dziurę w lodzie wygrzebać, choc miał ponad 20cm. Okonie brały wtedy jak głupie, czas upływał bardzo miło, ale później okazało się, że... mamy problem z zejściem z lodu. Po prostu przez cały dzien tak odmarzło od brzegu, że wydawało się iż bez kapieli sie nie obejdzie. Na szczeście po dłuzszej wedrówce znaleźliśmy jakis pomost po którym zeszlismy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Pierwszy raz wybieram się na lód i mam takie pytania: 1. Chciałem kupić wędeczkę i mieli tylko takie plastikowe bez przelotek , w dodatku to sztywne jakieś, miał szpulkę, i w końcu nie kupiłem (12 zł) bo nie wiedziałem jak się tym posługiwać? 2. Jaką przyjąć strategię łowienia jak nie będzie brań? Ile czasu stać przy jednej dziurze? W jakiej odległości kuć kolejne w poszukiwaniu ryb? Czy można sypać zanętę typu Traper uniwersalna? 3. Łowił ktoś na małe cykady? Czy można łowić na dendrobenę (mam hodowle w spiżarni )? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr chorzów Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Pierwszy raz wybieram się na lód Na teraz daj sobie odpocząć do przyszłego sezonu !!! Jest mało bezpiecznie na lodzie a dodatkowo brak ci wprawy i praktyki !!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Dlaczego niebezpiecznie? Przecież od kilku dni w nocy jest niezły mróz. Woda stojąca do 2 m i widziałem wędkarza jak łowił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robson.b Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Dlaczego niebezpiecznie? Przecież od kilku dni w nocy jest niezły mróz. Woda stojąca do 2 m i widziałem wędkarza jak łowił. To, że jest mróz nie znaczy, że nie można sie skąpać. Ja byłem w zeszły piatek i chociaż lód był 12-14 cm, to miejscami przy brzegu puscił i nie dało sie wejść. Teraz te brzegi pokryły się cienką warstewką nowego lodu, który jednak jeszcze jest za słaby. Zamoczyć nogi przy takiej temperaturze to nic miłego. Inny przykład. Wracając w piatek zahaczyłem jeszcze o mały stawik niedaleko domu. A tam lód w jednym miejscu miał 15 w innym 12 a w jeszcze innym miejscu 7-8 cm. Dalej juz nie szedłem, bo pamiętałem, że zbiornik nierówno zamarzł. Jesli juz koniecznie chcesz sie wybrać, wchodź na lód tam gdzie są ślady po innych wędkarzach i łów tam gdzie oni łowią. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie na początek... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robson.b Napisano 9 Marca 2010 Share Napisano 9 Marca 2010 Pierwszy raz wybieram się na lód i mam takie pytania:1. Chciałem kupić wędeczkę i mieli tylko takie plastikowe bez przelotek , w dodatku to sztywne jakieś, miał szpulkę, i w końcu nie kupiłem (12 zł) bo nie wiedziałem jak się tym posługiwać? 2. Jaką przyjąć strategię łowienia jak nie będzie brań? Ile czasu stać przy jednej dziurze? W jakiej odległości kuć kolejne w poszukiwaniu ryb? Czy można sypać zanętę typu Traper uniwersalna? 3. Łowił ktoś na małe cykady? Czy można łowić na dendrobenę (mam hodowle w spiżarni )? 1. To co widziałeś to wędki do mormyszki, ale posługiwać się tym to trochę moim zdaniem wyższa szkoła jazdy, a poza tym trzeba lubić łowic na takie wedki i holowac ryby rękami. Zdecydowanie bardziej na poczatek polecam wędeczki z przelotkami, które po prostu są bardziej uniwersalne. 2. Zależy na co sie nastawiasz. Przy okoniu wskazane jest szukanie drapieżnika i kucie większej ilości przerębli. Przy białorybie można łowić bardziej stacjonarnie i np. próbowac ściągnąć ryby zanętą w postaci jokersa. Zaneta spozywcza nie zawsze sie sprawdza. Poza tym myslę, że powinieneś podpatrzeć jak na tym zbiorniku łowią miejscowi. To moga byc cenne wskazówki. 3. Na cykady nie łowiłem więc się nie wypowiadam. Co zaś sie tyczy dendrobeny... Zawsze można spróbować, choć numerem jeden bezapelacyjnie jest ochotka. Poszukaj tez informacji na forum. Tu jest naprawde wiele przydatnych wskazówek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 10 Marca 2010 Share Napisano 10 Marca 2010 Jesli juz koniecznie chcesz sie wybrać, wchodź na lód tam gdzie są ślady po innych wędkarzach i łów tam gdzie oni łowią. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie na początek... Chociaż to też bywa zdradliwe, szczególnie przy plusowych temperaturach, bo przy starych dziurach woda szybciej "zjada" lód. Przekonałem się o tym kilka razy w tym roku. Zawsze trzeba podchodzić ostrożnie. Janek300, najlepiej trzymaj się blisko brzegu i weź jakiegoś kompana ze sobą nad wodę. Podczas odwilży łowiłem okonie naprawdę blisko brzegu. na wodzie 1,5 metra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Janek300 Napisano 10 Marca 2010 Share Napisano 10 Marca 2010 Wciąż żyje . Lodu 25 cm z czego połowa to taki drugiej jakości który zamarzł po odwilży ponownie a reszta w porządku. Coś dudniło pod lodem na początku, potem zabulgotało powietrze jakby ktoś wodę spuszczał i minimalnie lód osiadł . Trzasków nie było, stwierdziłem że tak musi być, zachowałem zimną krew i łowiłem dalej . Pewnie to jakieś naprężenia na skutek zmiany temperatury po nocy. Potem dźwięki ustały. Na brzegu ciągle spacerowali ludzie to w razie czego by pomogli. Jak to zwykle na moich wyprawach bywa, brań nie było. Do tego straciłem cykadę za 12 zł, ale jak to mówią najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy . Dzięki wszystkim za rady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robson.b Napisano 10 Marca 2010 Share Napisano 10 Marca 2010 Do tego straciłem cykadę za 12 zł, ale jak to mówią najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy . Przy okazji prosty "przepis" na domowej roboty odczepiacz. Po to, by nie tracić więcej przynęt pod lodem np. na gałęziach czy korzeniach. Szpulka z grubą żyłką powiedzmy 0,25-0,30 mm. Wystarczy 15-20 m. Na żyłkę nawlekamy ciężarek, zwykły przelotowy 30-50g. Póżniej jakis stoper, a na końcu żyłki przywiązujemy jakieś kółeczko średnicy 2-3 cm np. takie na którym wiszą klucze. Ważne zeby miało przerwę. Moze tez być jakas okrągła podkładka, przęcięta w dowolnym miejscu z nałożoną gumowa koszulką, którą zakryjemy to przecięcie. I teraz działanie. Najpierw naprężamy żyłke wędki na której mamy zaczep tak, żeby nie było żadnych luzów. Kółeczko zakładamy na żyłkę wędki tej z zaczepem i jeżeli jest to np. podkladka to zakrywamy przecięcie własnie wspomnianą wczesniej koszulką. Robimy to po to, aby zyłka wędki (tej z zaczepem) nie wyskoczyła nam z kółeczka przy całej operacji. I teraz pozwalamy by ciężarek odczepiacza zjechał po naprężonej zyłce do zaczepionej przynęty. Że zjechał, poczujemy po uderzeniu na wędce. I teraz reką gdzie trzymamy szpulę z żyłką odczepiacza podrywamy ciężarek jakis metr do góry. I tak pare razy, co jakis czas sprawdzając na wędce z przyneta czy zaczep puścił. Ciężarek opadając ciągnie przynete w przeciwną stronę niż my ją ciagnelismy jak sie zahaczyła, więc najczęściej po kilku razach wabik udaje sie uwolnić. I tyle. Sposób prosty, ale skuteczny. Mnie chyba tylko raz w życiu nie udało sie uwolnic przynęty. Może trochę długo, ale chciałem, żeby wszyscy zainteresowani zrozumieli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość krasnopiorek Napisano 30 Lipca 2010 Share Napisano 30 Lipca 2010 Tak jak w temacie,posiadam zylke 0.10 i zylke 0.08,splawiki 0.8gr i 0.4gr,haki 16-18,wedeczke wykonana z szczytówki pickera,kolowrotek mikado mini troll,odrazu zaznaczam ze zestaw bedzie do polowu na splawik,jesli czegos brakuje,to dopiszcie;i jeszczze co na hak???myslalem nad kluska z wedkarskiego; Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GaGacek Napisano 13 Września 2010 Share Napisano 13 Września 2010 Tak jak w temacie,posiadam zylke 0.10 i zylke 0.08,splawiki 0.8gr i 0.4gr,haki 16-18,wedeczke wykonana z szczytówki pickera,kolowrotek mikado mini troll,odrazu zaznaczam ze zestaw bedzie do polowu na splawik,jesli czegos brakuje,to dopiszcie;i jeszczze co na hak???myslalem nad kluska z wedkarskiego; Polski to trudny język........ Nie wiem jak u Ciebie ale w Warszawie brakuje tylko lodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GiVesFisH Napisano 1 Grudnia 2010 Share Napisano 1 Grudnia 2010 Witam. Idzie zima, jak widać za oknem Na rynku jest wiele mormyszek w różnych kolorach. Więc jaka najlepiej kupić? Srebrne, miedziane, złote czy może kolorowe w paski? Czy na takie coś połasi się okoń lub dorodna płoć? Nigdy na lodzie nie wędkowałem i rozważam zakup bałałajki i zwykłej wędki z kołowrotkiem. Raczek zdecyduję się na tą drugą opcję. Wiem, że trzeba jeszcze mieć taką chochlę do wygrzebywania lodu z przerębla Co jeszcze jest potrzebne? Gdzie się najlepiej ustawić? Na środku jeziora czy może bliżej brzegu? Chętnie wysłucham Waszych rad Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
benio-95 Napisano 2 Grudnia 2010 Share Napisano 2 Grudnia 2010 Siemka W lato jeździłem na Przeczyce w zatokę (obok rybaczówki)w lato łowiłem tam garbusy i szczupaczki . Płoci i leszczy też tam nie zabrakło. I wysuwa się pytanie czy one nadal tam mogą być(płytko,kilka dołków,w niektórych miejscach zarośnięte). Nie pytał bym jeśli przed zarybieniem nie opuścili by wody w póżniej znowu podnieśli. Będę łowił na moryszkę , spławik chyba też. Będą efekty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.