maniek Napisano 7 Kwietnia 2010 Share Napisano 7 Kwietnia 2010 Miałem nie pisać w tym temacie bo poziom[wypowiedzi] nie których jest rodem z piaskownicy . Jak widzisz rozwiązanie tej sytuacji? tomek1, absurdalny przykład ale niech ci będzie ,to bardzo proste nie dopuszczam nawet aby ptaszyska >posmakowały>w uszczelkach ,ale tak to już jest ma sie staw nie dba sie nie dogląda ,zimą nie interesuje to pytam do kogo te pretensje ,ale jak już kormoran czy wydra wlezą w szkodę to najlepiej wykurzyć gadzinę atomówką a co na moje nie wlezie.takie myślenie to myślenie dupa a nie głowa,jaki problem żywcem wyłapać i eksmitować żaden tylko oczywiście najlepiej takie bzdury popisać na necie . Do jakiegoś ekologa mi daleko ,ale mieszkałem nad stawem[prawie własny] blisko 27 lat ,były czaple ,kormorany ,łasice ,wydra i jakoś dało sie upilnować i gadziny nie utłuc ,to tylko kwestia chęci ,ale jak kto nie ma chęci to pisze pierdoły na necie. A może to mi ktoś wytłumaczy ,przez 27 lat nie było na tym stawie przyduchy zima ,teraz wystarczyła średnia zima i cała ryba poszła w pi .Tego nie jestem w stanie pojąc. PS miałem tez i jedną akcje z jaskółkami na KGHm-ie kontrakt był podpisany na wymianę okien i został w połowie prac wstrzymany ,jaskółki miały lęgi[prawnie jest to zabronione] ,ale nie robiłem żadnych kłopotów . Czy waszym zdaniem taki los należy zgotować zwierzętom Film zawiera drastyczne sceny ,ostrzegam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gentile Napisano 8 Kwietnia 2010 Share Napisano 8 Kwietnia 2010 gentile ostatni Twój post upewnił mnie , ze Twoje rozumienie ekologi i całej przyrody ogranicza sie do do rozmiarów Twojego stawu + działki Teraz wytłumacz posiadaczowi kurnika że jego chęć wyeliminowania kradnącego kury lisa świadczy o zawężeniu rozumienia ekologii i przyrody do rozmiarów kurnika. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 8 Kwietnia 2010 Share Napisano 8 Kwietnia 2010 to bardzo proste nie dopuszczam nawet aby ptaszyska >posmakowały>w uszczelkach Ale konkretnie, w jaki sposób Pamiętaj, że to ptaszki chronione, więc piórko z głowy im spaść nie może. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gentile Napisano 8 Kwietnia 2010 Share Napisano 8 Kwietnia 2010 ] Czy waszym zdaniem taki los należy zgotować zwierzętomFilm zawiera drastyczne sceny ,ostrzegam Metoda na epatowanie ekstremalnymi przykładami to typowy chwyt z repertuaru taniej demagogii. Dojrzali ludzie nie nabierają sie na takie socjotechniczne sztuczki. Naiwne małolaty lub osobniki o ich mentalności- owszem. To tak jakby ktoś ilustrujac swą niecheć do więzień przytaczał zdjecia z Auschwitz. Ten sam prymitywny mechanizm trywializacji problemu. Do tej kategorii zaliczyłbym również komiksowe-apokaliptyczne wizje wybetonowanych rzek których jakoby pragnie każdy nie wyznający ortodoksyjnych dogmatów ekoterrorystów. Naprawdę żenujący zabieg, nawet nie na poziomie piaskownicy, raczej faza płodowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 8 Kwietnia 2010 Share Napisano 8 Kwietnia 2010 Czy waszym zdaniem taki los należy zgotować zwierzętomFilm zawiera drastyczne sceny ,ostrzegam To faktycznie straszne, ale w naszych rzeźniach wcale nie wygląda to lepiej Tyle, że my jemy krowy, świnie i kury a oni psy i koty, które my z kolei uważamy za zwierzęta domowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desperado Napisano 8 Kwietnia 2010 Share Napisano 8 Kwietnia 2010 Metoda na epatowanie ekstremalnymi przykładami to typowy chwyt z repertuaru taniej demagogii. Dojrzali ludzie nie nabierają sie na takie socjotechniczne sztuczki. Naiwne małolaty lub osobniki o ich mentalności- owszem. To tak jakby ktoś ilustrujac swą niecheć do więzień przytaczał zdjecia z Auschwitz. Ten sam prymitywny mechanizm trywializacji problemu. Do tej kategorii zaliczyłbym również komiksowe-apokaliptyczne wizje wybetonowanych rzek których jakoby pragnie każdy nie wyznający ortodoksyjnych dogmatów ekoterrorystów. Naprawdę żenujący zabieg, nawet nie na poziomie piaskownicy, raczej faza płodowa. Co to jest ??? Cwiczysz sobie przemówienia przedwyborcze ? Maniek mniej wiecej napisał o co chodzi ,a Ty dalej nic nie kapujesz . Myslisz ze jak wszystko ubierzesz w mądre słówka to masz racje ? Nic nie rozumiesz i nic nie zrozumiesz , kaplica . Z Ciebie to juz chyba moze byc tylko polityk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 9 Kwietnia 2010 Share Napisano 9 Kwietnia 2010 maniek napisał/a: to bardzo proste nie dopuszczam nawet aby ptaszyska >posmakowały>w uszczelkach Ale konkretnie, w jaki sposób Pamiętaj, że to ptaszki chronione, więc piórko z głowy im spaść nie może. A wystarczy siatka na komary ,tanio i oszczędnie a mamy 2 w jednym.Możliwości technicznych jest dużo .Temat jest bardzo trudny, faktem jest, że dzisiaj to ofiary kormorana i wydry wypadałoby chronić Tomek temat jest trudny dla tych co podchodzą doktrynersko do tematu ,z poziomu własnego stawu ,kurnika , itp. Liczy sie tylko własne podwórko ,zysk ,kosztem społeczeństwa. przykładów nie wymieniam prasa nam dostarcza wielu przykładów ,a i sami narzekamy nad wodą jaki syf zastajemy to nasz poziom ekologiczny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dbary Napisano 15 Marca 2011 Share Napisano 15 Marca 2011 Podnoszę temat, bo chciałbym opisać swój przykład przygody z wydrami. Kilka lat temu dzierżawiłem staw w lesie. aż pewnego razu po jednym sezonie, wpuszczeniu 600 sztuk kroczka nie odłowiłem ani jednej sztuki. Jako, że straty były ogromne a kupę lat zajmowałem się strzelectwem sportowym, zaczaiłem się w nocy na tego szkodnika. Niestety mając dwie bawiące się na tafli wydry w zasięgu strzału zafascynowany ich zabawą spóźniłem się ze strzałem. Postanowiłem kupić własny teren jakieś 15km oddalony od tego miejsca, bliżej gospodarstw -licząc na to, że ucieknę przed wydrą. Niestety- w tym roku na kilkanaście tarlaków karpia (10-15kg) został jeden z wyraźnymi śladami walki na ciele. reszta albo pływała przy brzegu obgryziona, albo śnięte podnosiły się po jakimś czasie z dna. Niestety wydra zaczyna żer od największych sztuk ryb. Zabija nie dla zabawy, a niestety ma taki instynkt, gdy trafia na sztucznie "przerybniony" zbiornik wodny. poza tym u mnie też uczy młode polowań. Na żywołapkę złapać się nie chce, bo jest za duża i 1,5 metrowa pułapka na nią nie starcza. Do prądu się przyzwyczaiła i szuka miejsc gdzie pastuch może podkopać. Po jej śladach dotarłem do miejsca jej bytowania, po drodze mijając niewielkie jezioro, które również wytrzebiła. Raz ją nawet widziałem- nie sądziłem, że wydry mogą być tak dorodne, nie dziwne więc, że moja żywołapka była za mała... Sąsiad, który poniżej miał staw - zastawił wnyki z linki stalowej, w którą się złapała, ale urwała linkę owijając się wokół własnej osi. Miał a nie ma ten staw, bo dał sobie spokój z rybami i nie piętrzy już wody. Powoli brakuje już osób, które nie wiedziałyby co to za okropny szkodnik, więc dziwią mnie postawy pseudoekologów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pet87 Napisano 18 Marca 2011 Share Napisano 18 Marca 2011 Witam,postanowiłem sobie poczytac troche na temat owej wydry i wg wikipedii: Ochrona[edytuj] W Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody i Jej Zasobów został zaliczony do kategorii LC (niższego ryzyka)[2]. W Polsce jest chroniona prawnie (ochrona częściowa – z wyjątkiem osobników występujących na obszarze stawów rybnych, uznanych za obręby hodowlane w rozumieniu przepisów o rybactwie śródlądowym Czyli nie jest tak do konca chroniona immunitetem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogalk Napisano 10 Kwietnia 2011 Share Napisano 10 Kwietnia 2011 Jest prosty sposób na wydrę.Tanie radyjko na baterię ukryte przed deszczem zawilgoceniem itp.Ustawiamy stację radiową w której dużo się mówi(Toruń nadaje najlepiej).Głośność ustawiamy taką by z odległości 10 metrów nic nie słyszeć(taki szept z paru metrów słyszalny ale nie rozróżniamy słów wydra usłyszy z kilkudziesięciu metrów) .Ustawiamy to w miejscu skąd wydra przychodzi.Jak staw jest duży to niestety musimy to ustawić w paru miejscach.Dodatkowo będąc nad stawem pozostawiajmy ślady zapachowe na potencjalnych szlakach wydry.Mocz ma ostry zapach a zwierzę wyczuje nawet kilkudniowy ślad.Sposób przyniesie rezultaty tylko trzeba przenosić co jakiś czas radyjko w inne miejsce by wydra nie przyzwyczaiła się do "kącika głosowego" a i browarek nad stawem pomoże w oddaniu dużej ilości moczu.Włosy z zakładu fryzjerskiego jak najbardziej polecam.Zostawienie worka czarnego foliowego w zakładzie z deklaracją odbierania go raz w tygodniu nie spotka się z odmową personelu . Teraz w odpowiedzi na niektóre posty kolegów.Porównywanie nielicznej nadal populacji wydr do szczurów, mysz, czy szarańczy jest błędne. Hoduję w gospodarstwie i kury i gołębie mam psa.Pola uprawne posiadam i las który sam sadziłem.Staw mam tylko zaprzyjaźniony (własny jest tylko zasypany ziemią której na razie nikt nie chce ode mnie za darmo zabrać).Wydry ze stawu pozbyliśmy się jak wyżej.Przed lisem kury chodzą za siatką a kurnik zamykam na noc i jest ok.Gołębnik jest niedostępny dla kuny( raz parę lat temu jednak jej się udało to z lotu 120 pocztowych przeżyło 40 a reszta na kupce ułożona jeden zjedzony i jeden napoczęty reszta uduszona) Kuna nie dała rady wyjść z gołębnika ale nie zabiłem jej .Ona ma taki instynkt i tyle.Gołębnik poprawiłem i teraz nie wejdzie i nie ma tematu.Przed jastrzębiem bronię się tak że mam zimą wolierę a latem obloty robię jak już sąsiad pod świeżynkę swoje białe wygoni .Łąki mi bober podtapia regularnie.Ja mu tamę rozbieram on naprawia i tak jedziemy już parę lat( ciężko ale da się).Łosia i saren też nie strzelam mimo że w młodniaku sodomę wyprawiają.Najpierw sarny a teraz łoś takie sosny że do wierzchołka nie sięgnę ręką to czuby łamie .Taka naturalna trzebież i tyle.Ale żeby mnie tu zaraz ekologiem lub pseudo nie okrzyknięto to napiszę że dzika zdzierżyć nie mogę i chyba myśliwym zostanę.(rok w rok orze mi kilka ha łąk i nawet regularny odstrzał nie pomaga) a na szczury i myszy które niszczą zboże i drewniane bałki w stropach kupuję takie tabletki .Dwa rodzaje tych tabletek .Jedne na bazie toxanu a drugie ołowiu.Pierwsze wykładam w pobliżu dziur a drugie do slavi 634 .Z tymi drugimi to powiem wam że namiastka polowania.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dbary Napisano 23 Kwietnia 2011 Share Napisano 23 Kwietnia 2011 niestety moje wydry przyzwyczaiły się do radia. Robią kolejne spustoszenie. Prosiłem łowczego o odstrzał, stwierdził, żebym sobie wnyki postawił, bo na swoim stawie mogę... Niestety będę musiał ją niehumanitarnie załatwić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 24 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2011 od kilkunastu dni zaglądam z wędką nad staw - w zasadzie wygląda tak jakby ryb nie było w tym roku amura dopuściłem , co roku coś dopuszczam coś mi wydaje się że chyba jednak wydra zimą zaglądała , coś rybek zbytnio nie widać jesienią zrobiłem nowy przepust żeby wodę wyżej spiętrzyć i chyba skorzystam z niego ; wypuszczę część wody i sprawdzę czy ryba jest bo widać tylko maluchy a większej prawie nic w/g moich szacowań powinno być ryby dużo a nie widać nic oby nie wydra bo chyba zrezygnuję z mojego hobby , a szkodnikowi nie odpuszczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
giepol Napisano 24 Kwietnia 2011 Share Napisano 24 Kwietnia 2011 piotr880, jeżeli zimą nie byłeś nad stawem to niestety teraz nic nie zobaczysz, śnieg zniknął i śladów nie ma, a wydra jeżeli jest to albo wcześnie rano lub wtedy gdy Cię tam nie ma. Miałem ten sam problem i przez ostatnie trzy lata dałem sobie spokój z moim stawem gdy przez kolejne trzy dni nie było żadnych brań, a czarę goryczy dopełnił widok wydry bawiącej się ze swoim pokarmem wcześnie rano. Teraz po trzech latach pierwszy raz zarybiłem karpiem i zobaczymy jakie będą efekty.Niestety latem żerowania wydry tak łatwo nie stwierdzisz jak zimą. Życzę powodzenia w walce z" wiatrakami'. P.S. Niestety nie humanitarnie, ale najskuteczniej mieć zaprzyjaźnionego kolegę myśliwego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 24 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2011 byłem zimą po każdym opadzie śniegu [ aż któregoś razu miałem problem z przejechaniem - autko 4x4 ] ale uparcie patrolowałem i zwierzaka tropu nie było może w tygodniu mocno opuszczę poziom wody i będzie wiadomo bo niemożliwe żeby nic nie złowić poza marnymi 2 płotkami i karasiem srebrzystym przez kilka dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dbary Napisano 26 Kwietnia 2011 Share Napisano 26 Kwietnia 2011 jeżeli w stawie jest wydra to ZAWSZE zostawia po sobie ślady. najczęściej znakuje teren pozostawiając odchody na wystających elementach terenu (kopce kreta, wzniesienia, kamienie, zwalone drzewa). Do stawu zazwyczaj przychodzi rowem, jeśli taki jest. Szukaj łusek na brzegach, wyślizganych tuneli w trawie i na brzegu. To, że nie widzisz ryb albo nie możesz ich złapać nie znaczy, że ich tam nie ma. Żeby zobaczyć ryby wodę w stawie musisz opuścić prawie maksymalnie, tak, żeby było widać ich grzbiety, bo karp potrafi być niewidoczny nawet w 20 centymetrowej kałuży albo innej wyrobionej przez siebie dziurze Moje wydry są bardzo cwane a przy tym ogromne. mam psa rasy używanej kiedyś do walk i widząc kiedyś swoją wydrę zastanawiałem się czy dałby jej radę i powiem szczerze, że mógłby mieć problem, bo na oko waży tyle co on Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 26 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 26 Kwietnia 2011 odpuszczam sobie ze stawem , szkoda pieniędzy na odbudowę przepustu [ który zrobiłem ] i częściowe odmulanie nie wspomnę o sporych pieniążkach wydanych co roku na dorybianie , rocznie od 500 wzwyż nie mam zamiaru ,, paść '' czy to wydrę czy kłusowników mam dosyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 26 Kwietnia 2011 Share Napisano 26 Kwietnia 2011 Moje wydry są bardzo cwane a przy tym ogromne. mam psa rasy używanej kiedyś do walk i widząc kiedyś swoją wydrę zastanawiałem się czy dałby jej radę i powiem szczerze, że mógłby mieć problem, bo na oko waży tyle co onMoże mylisz wydry z innymi zwierzętami ,wydra pospolita czy też europejska to wielkość i waga dużego domowego kota ,co prawda sa wydry o wiele większe od tych naszych lądowych ale to wydry morskie ale te nie mają skłonności do hym szwendania się po lądzie. Może mylisz wydrę z borsukiem lub jenotem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 27 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 27 Kwietnia 2011 Maniek - wiem że to nie do mnie ale 2 lata temu na tym stawie o którym piszę [ u rolnika ] założyłem węcież żeby odłowić drobną rybę i weszła w ten węcież wydra - waga ok 15 kg lekko licząc [ weszła i została na szczęście , ale tylko jedna ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 27 Kwietnia 2011 Share Napisano 27 Kwietnia 2011 piotr 880, a niech waży nawet i te 15kg [w co i tak wątpię] ale przyznasz że wydra wielkości psa i wagi 30-40kg to już nawet nie blaga tylko ściema . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 27 Kwietnia 2011 Autor Share Napisano 27 Kwietnia 2011 przyznaję ale odbiegając trochę - lobby ekologiczne powinno się zacząć bliżej przyglądać co niektórym gatunkom , bo są na liście zagrożonych a okazuje się że nie dosyć że mają się dobrze to jeszcze zaczynają szkodzić bóbr , wydra , żubr [ te zaczynają wędrować - introdukcja do innych państw ] wiadomo od dawna że i dzika mamy za wiele , ale on nie jest całkiem chroniony a jest i innych wiele lepiej zająć się problemem obcych gatunków zalewających Polskę i wypierających nasze rodzime norka amerykańska , jenot , nawet szop pracz , żółw czerwonolicy tu może będzie pełniejsze wydanie http://www.iop.krakow.pl/gatunkiobce/default.asp?nazwa=wpro&je=pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dbary Napisano 27 Kwietnia 2011 Share Napisano 27 Kwietnia 2011 wiem jak wygląda wydra, bo mam z nimi problem od wielu lat. Nie ważyłem też żadnej, ale na oko ta , którą widziałem miała na pewno ponad 10kg. Zawsze na zimę odławiam staw i ryby trzymam w magazynie. W tamtym roku zaniepokoiła mnie mętna woda w magazynie w połowie zimy... Okazało się, że pod magazyn prowadził podkop, który zasypałem gruzem. Niestety na drugi dzień woda była dalej zmącona. Okazało się, że zamknąłem wydrę w środku magazynu! Po spuszczeniu wody oczom ukazał mi się ten szkodnik. Poradziłem sobie z nią szybko Niestety to była młoda wydra. Jej matka jest dalej na wolności. Mam pełno śladów na brzegu, jedne mniejsze, inne większe. W ciągu jednej nocy w wielu miejscach były łuski, na każdym wystającym elemencie odchody wydry, a w niej ości i łuski rybie. Zimą też przychodziła pod magazyn. Oto trop w zimie na tle kabury telefonu: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 28 Kwietnia 2011 Share Napisano 28 Kwietnia 2011 Zawsze na zimę odławiam staw i ryby trzymam w magazynie. W tamtym roku zaniepokoiła mnie mętna woda w magazynie w połowie zimy..To z czego ty masz ten magazyn zrobiony z gliny Oto trop w zimie na tle kabury telefonu: Nie wiele widać ,ale to nie jest trop wydry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radzio57 Napisano 1 Maja 2011 Share Napisano 1 Maja 2011 Pracowałem kiedyś u myśliwego i wiem że czasami rozstawialiśmy żywołapki na lisy może warto by spróbować ustawić i taką pułapkę na wydrę może przy odrobinie szczęścia się złapie to można by ją było wywieź gdzieś daleko żeby nie wróciła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotr 880 Napisano 1 Maja 2011 Autor Share Napisano 1 Maja 2011 żywołapka - wątpię , wydra lubi rybki i to żywe , a z otwartej klatki rybki wyjdą jak chcesz wywozić to przywieź do mnie , ja już się nią zaopiekuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dbary Napisano 1 Maja 2011 Share Napisano 1 Maja 2011 Zimą lata tam pełno psów i zaciera ślady, więc mogłem uchwycić akurat jego trop. Niemniej jednak mam niezbity (ale zabity) dowód na istnienie wydr. Na przyszły weekend porobię zdjęcia świeżych śladów oraz odchodów, mam nadzieję, że nie będzie to znowu nad moim stawem. (Nie ukończyłem jeszcze budowy pastucha.) Żywołapkę mam ustawioną, ale na zabitą rybkę złapał się jedynie kot. Tym razem włożyłem na przynętę kacze jajo. Magazyn ma dno usypane z piachu. Wyobraź sobie sytuację gdzie wpuszczasz jedną wydrę do niewielkiego magazynu gdzie jest 300 sztuk kroczka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.