Skocz do zawartości
Dragon

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Spodobało mi się takie stwierdzenie, że okazy ponad przeciętne są zbyt cenne, by złowić je tylko raz. Osobiście nie przypominam sobie bym po złowieniu ryby stwierdził u niej objawy wspomnianej barotraumy. Łowię na płytkich wodach w górnych warstwach, wręcz powierzchniowo. Niewiele czasu poświęcam jigując. Jak już, to głębiej niż 5 m prawdopodobnie nie przekraczam. Zainteresował mnie ten temat, bo jako zwolennik wypuszczania niewiele wiedziałem o rybach, które po złowieniu mają wypchane pęcherze gazem do takiego stopnia, że wypychają wątrobę z pyska, lub podczas uwalniania nie potrafią odpłynąć. Zapewne więcej mogą powiedzieć wędkarze łowiący na głębokich akwenach. Mało się o tym mówi. Może czas to zmienić? Jeżeli zwolennikom zasady C&R zależy, by więcej ryb przeżywało, to warto od czasu do czasu uświadomić wędkarzy, na co zwracać uwagę. Z różnych informacji można wnioskować, że wypuszczanie każdej ryby nie jest równe 100% przeżywalności. Jestem świadomy tego, jednak będę dalej postępował według swoj zasady i sumienia. Teraz, po dawce teorii o barotraumie u ryb, łowiąc umownie poniżej 8-10 m, mocno bym się zastanowił, czy uparcie stosować zasadę wypuszczania. Albo bym nie łowił poniżej tej głębokości, albo z góry bym zakładał, że łowię na kolację. W każdym razie warto poszukać informacji i być świadomym z czym możemy się spotkać.

 

przynęty na klenia   Dragon
Napisano
Godzinę temu, jaceen napisał:

Spodobało mi się takie stwierdzenie, że okazy ponad przeciętne są zbyt cenne, by złowić je tylko raz. Osobiście nie przypominam sobie bym po złowieniu ryby stwierdził u niej objawy wspomnianej barotraumy. Łowię na płytkich wodach w górnych warstwach, wręcz powierzchniowo. Niewiele czasu poświęcam jigując. Jak już, to głębiej niż 5 m prawdopodobnie nie przekraczam. Zainteresował mnie ten temat, bo jako zwolennik wypuszczania niewiele wiedziałem o rybach, które po złowieniu mają wypchane pęcherze gazem do takiego stopnia, że wypychają wątrobę z pyska, lub podczas uwalniania nie potrafią odpłynąć. Zapewne więcej mogą powiedzieć wędkarze łowiący na głębokich akwenach. Mało się o tym mówi. Może czas to zmienić? Jeżeli zwolennikom zasady C&R zależy, by więcej ryb przeżywało, to warto od czasu do czasu uświadomić wędkarzy, na co zwracać uwagę. Z różnych informacji można wnioskować, że wypuszczanie każdej ryby nie jest równe 100% przeżywalności. Jestem świadomy tego, jednak będę dalej postępował według swoj zasady i sumienia. Teraz, po dawce teorii o barotraumie u ryb, łowiąc umownie poniżej 8-10 m, mocno bym się zastanowił, czy uparcie stosować zasadę wypuszczania. Albo bym nie łowił poniżej tej głębokości, albo z góry bym zakładał, że łowię na kolację. W każdym razie warto poszukać informacji i być świadomym z czym możemy się spotkać.

 

Według mnie to raczej efekt zbyt forsownego siłowego szybkiego holu ( mowa o drugim filmie ). Byłem kilka razy w życiu na bardzo głębokich zbiornikach jak jezioro Czorsztyńskie, łowiliśmy ryby nawet z głębokości powyżej 20 m i takich sytuacji nie miałem ani ja ani żaden ze znajomych.. Kolega z którym bardzo często łowię w zeszłym roku złowił prawie metrową głowacicę z głębokości 26 m w podwodnym korycie rzeki na zaporówce i również rybie nie było nic.

Osobiście również prawie od początku mojej przygody z wędkarstwem wypuszczam wszystkie złowione okazy, jednak gdybym miał sytuację gdzie ryba duża jest na tyle wymęczona holem / straciła dużo krwi, a zgodnie z regulaminem mogę ją zabrać ze sobą to bym to zrobił.. Nigdy nie byłem i nie będę w 100% "No Killowcem" trzeba mieć swój rozum i potrafić rozróżnić kiedy ryba ma szanse na przeżycie, a kiedy nie :)

Napisano

Powiem Wam, że im więcej widzę takich obrazków, tym częściej myślę, że mamy kiepską rozrywkę. Gdzieś przeczytałem, że gdyby ryby miały głos i mogły krzyczeć podczas wyciągania ich z wody, toby już nikt ich nie łowił. Ponoć w Niemczech jest prawo, że złowione ryby trzeba zabierać w ramach dozwolonego limitu, a po jego wykorzystaniu trzeba zakończyć łowienie i już nie haratać więcej ryb. Coraz częściej myślę że ma to sens, zwłaszcza w kontekście duszących się długo ryb - żeby fota dobra wyszła, wyrzucanych potem w stanie agonalnym do wody, bo przecież "ja tego nie jem, tak jak cała reszta tych przebrzydłych mięsiarzy". Żeby jednak nie było - sam z wędkarstwa nie rezygnuję, zdjęcia rybom robię i zdecydowaną większość wypuszczam, biorąc w roku może tylko kilka sztuk.

Napisano

O tym jest mowa, że wypuszczając ryby, nigdy nie będziemy pewni, co z nią się stanie za 5 minut, godzinę, czy kilka dni. Człowiek po wypadku również może w początkowej fazie zachowywać się w miarę normalnie. Po czasie może się okazać, że obrażenia wewnętrzne doprowadziły do katastrofy. Każdy głos w tytułowej sprawie odbieram jako zainteresowanie i chęć pomocy w zrozumieniu, że z rybami powinniśmy postępować bardzo ostrożnie. Nawet zastanowić się, czy jest sens łowić w danym łowisku, bo dla ryb będą małe szanse na przeżycie mimo wypuszczania. Zainteresowałem się sprawą, gdy doczytałem o zawodach, bodajże w Rosji, gdzie zawodnicy, by dostarczyć żywe ryby do pomiarów, nakłuwali im pęcherze. Już wiem w jakim celu. Okazuje się, że są miejsca na świecie, gdzie posiadanie takiego przyrządu jest obowiązkowe.

Wypuszczając rybę, mogę ogłaszać, że odpłynęła w dobrej kondycji. Tylko tyle. Dalej nie jestem w stanie nic zrobić. Nie jestem w stanie sprawdzić, jak sobie radzi po spotkaniu z wędkarzem. Stąd warto zaglądnąć w wolnej chwili do komentarzy i wypowiedzi ludzi, którzy więcej wiedzą z racji zawodu, doświadczenia i spotykają się z tym zjawiskiem w rzeczywistości.

Do mnie dociera wiadomość, że ryby przeżywają. Nawet te holowane z większej głębokości. Też do mnie dociera głos wędkarzy, którzy mówią o tym, że np. szczupaki z większej głębokości padają, jak muchy, bez istotnych uszkodzeń ciała. O sandaczach z wypchanymi oczami i napompowanymi brzuchami też trochę słyszałem. Powiedzmy sobie szczerze, kto publicznie o tym będzie wspominał?

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.