tomek1 Napisano 19 Listopada Share Napisano 19 Listopada Gratulacje dla wszystkich łowiących. Ja też walczę mimo pogody. W tygodniu dwa wieczory za sandaczem. Jeden z sukcesem. Wczoraj dwie godzinki na tęczakach. Całkiem udane, bo jakiś 10 ryb wyjętych, ale bez okazów. Dziś w błocie, deszczu i wietrze wytrzymałem 5 godzin, ale ryby nie doceniły poświęcenia. 1 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaZG Napisano 19 Listopada Share Napisano 19 Listopada U mnie tydzień dużo mniej udany jak początek listopada. Zarówno jeśli chodzi o czestotliwość wyjazdów jak i kontakt z rybami. Za Sandaczem udało się pojechać tylko 2 razy (w sumie to i tak aż 😀) po 2-3 h w okolicy 20-22iej. We wtorek obrzucalem 3 główki w nowym starym miejscu - ostatni raz byłem tam że 2-3 lata temu z feederami, nocnego spinningu do tej pory tam nie ćwiczyłem. Udało się krótkiego (40cm) na woblerka wyciągnąć. Ucieszył mnie bardzo. Próbowałem tylko woblerkami. Jedyny kontakt z rybą. Jakoś nie zdarza się abym miał więcej jak jeden kontakt wieczorami... Wczoraj zamiennie woblery z gumami, ale pusto. Liczę na to, że w następnym tygodniu uda się ze dwa wieczory wyrwać. Z tym miętusem... Parę dni temu poważnie myślałem o nim, nawet dopytywałem się znajomego, brata i tatę czy by się nie wybrali, bo samemu mi się jakoś nie chce, a tu na forum jak na zawołanie pojawiły się posty na ten temat. Może przed początkiem okresu ochronnego jeszcze się jakoś do tego przekonam. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrutone Napisano 19 Listopada Share Napisano 19 Listopada 2 godziny temu, SebaZG napisał: a tu na forum jak na zawołanie pojawiły się posty na ten temat Listopad to ponoć najlepszy czas na mięta, pogoda się "popsuła" tak jak trzeba, ryba rzadka i fascynująca, więc jakoś tak się samo składa, że człowiek się nakręca. Ja dziś próbowałem i myślę, że do końca miesiąca jeszcze co najmniej raz spróbuję. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Booseib Napisano 19 Listopada Share Napisano 19 Listopada Pogoda dziś była fatalna, ale już dawno nie byłem nad wodą i potrzebowałem kontaktu z przyrodą. Wybraliśmy się z w kolegami nad Odrę w okolicy Brzegu Dolnego (nie było szans na łowienie że względu na potężny uciąg - woda szła niczym powodziowa. Pojechaliśmy na inną miejscówkę w Brzegu Dolnym od strony Wołowa - (tutaj uwaga wczoraj miał miejsce przykry incydent - włamano się do auta kolegi, który był z 2 innymi osobami jednym autem i ukradziono wszystko torby/plecaki spinningowe, nawet skarpetki na zmianę, a złodzieje byli na tyle bezczelni, że skradzionymi kartami płacili ponoć niedługo potem w Lidlu itd.) - tutaj ślady rozbitych szyb, postąpili tak z 4 autami. Wróciliśmy do rzeki w okolicach Wrocławia i zaczęło się od ulewnego deszczu, ale ryby też były - piękne płocie nawet w sporej ilości. Przez całe łowienie lało, ale rybki się odwdzięczyły i warto było nie rezygnować a budować łowisko 😀 1 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marbil Napisano 20 Listopada Share Napisano 20 Listopada W sobotę udało sie wyrwać na 2 h przed zmrokiem ,trzy strzały z czego dwa wcięte 2 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 22 Listopada Share Napisano 22 Listopada Gratulacje wszystkim, ja wczoraj z bratem i dwoma znajomymi byliśmy nad Wisłą w godzinach 16-20. Brat wyjął sumka ok 120 cm, i leszcza lekko 50-55 cm który prawilnie przywalił w 10,5 cm fishuntera na 20g.. Ja i koledzy bez ryb na brzegu.. Dzisiaj postanowiłem pojechać z rana na okonie chociaż było 0 stopni i leżał śnieg.. Łowiłem od mniej więcej 6:40 do 08:40, wyjąłem w sumie 7 okoni 20-34,5 cm oraz dwa pstrągi tęczowe ok 40 cm oraz prawie 50 cm Wrzucam dwie pamiątkowe fotki z dzisiaj : PS. W Najbliższym czasie planuję jeszcze wybrać się nad Wisłę za sandaczem oraz minimum raz spróbować złowić jakiegoś porządnego szczupaka 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SebaZG Napisano Sobota o 16:08 Share Napisano Sobota o 16:08 Końcówka listopada to jeden wielki brak czasu... Na ryby udało się wyjść 3 razy. Ostatni weekend dwa razy na łącznie może że 3h, lokalny zbiornik jeszcze nie był zamarznięty. Czasu mało więc tak na chwilę, blisko, wpaść i wypaść jak znalazł. Próbuje szczęścia z drobnymi przynętami za okoniem. No i na próbach się tylko kończy. Uczę się, ale chyba mi nie idzie.. Chociaż w sumie to mam wrażenie że miałem 4 puknięcia (po dwa na jedno wyjście), z czego jedno skończyło wyciągnięciem zestawu bez agrafki i przynęty. Aaaa był jeszcze 5ty kontakt... Na jaskółeczka skusił się okonek ... Nie wiem czy miał 10cm... Ale dobre i to. W czwartek wolny wieczór był, więc pojechałem za Sandaczem... Odra wysoka, główki pozalewane, mało co ich wystaje i do tego -3 na termometrze. Z sukcesów to tylko tyle, że mimo mrozu udało się nic nie poplątać. Widziałem latarkę jeszcze jakiegoś (jak to mówi żona Wariata). Miejsce i pora taka, że nie sądzę aby był to spacerowicz. Pytanie techniczne... Czy taka podmarznięta plecionka, jak sobie lekko chrobocze po przelotkach, może jakoś je zniszyć/uszkodzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.