Piotr25 Napisano 24 Marca 2006 Share Napisano 24 Marca 2006 Witam. Nieraz zdarzało mi sie lowic klenia z gruntu na wątróbkę drobiową.Efekty były zadowalające ale ale tylko w tedy kiedy kleń zerował intensywnie,ostatnio myślałem o tym jak by dodatkowo przywabiac klenia do takowego zestawu. Wpadem na pomysł zeby pociąć wątrobkę na drobne kawałeczki durzo mniejsze od tego na haczyk , zmieszac to z bułką tartą lub najtańszą bazą zanętowa i napchac w koszyczek a na hak tradycyjnie solidny kawałek. interesuje mnie czy takie rozwiazanie ma sens zwłaszcza kiedy kleń żeruje słabo. Myślałem terz o zmiksowaniu wątroby i sporządzeniu z niej pewnego rodzaju atraktora i wzbogaceniu tym zanęty koszyczkowej. Wydaje mi sie ze moze to być równie skuteczne na miętusa klenia jak i węgorza. Czekam na wasze opinie??? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Dwie_sety Napisano 24 Marca 2006 Share Napisano 24 Marca 2006 Nie czekaj na opinie forumowiczów bo możesz się nie doczekać. Zmiksuj wątróbkę zrób z niewielką ilością zanęty i na ryby. Napisz jakie były efekty. Ja robiłem podobnie z rybami morskimi, efekty różne ale raczej bez rewelacji. Przypuszczam, że głównym powodem słabszych efektów był brak ryb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr25 Napisano 24 Marca 2006 Autor Share Napisano 24 Marca 2006 Tak terz zrobie bo najlepsza weryfikacja to praktyka hehe. Dwie Sety używałeś tego patentu z miksowaną wątrobą czy miksowanymi rybami morskimi bo niezrozumiałem dokładnie chyba. Mimo wszysto wierze ze znajdzie się tu jeszcze ktoś kto pomoże lub podpowie haha. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Dwie_sety Napisano 24 Marca 2006 Share Napisano 24 Marca 2006 Miksowałem morskie ryby w celu połowu mietusa i węgorza a także czyniłem próby z połowem sandacza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gremlin Napisano 16 Czerwca 2006 Share Napisano 16 Czerwca 2006 Łapaliście klenie na kule proteinowe? Jeśli tak to proszę podajcie mi smak oraz wielkość i jak robicie taki zestaw na klenia. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 16 Czerwca 2006 Share Napisano 16 Czerwca 2006 O smaku czereśni A tak poważnie nie słyszałem o połowie klenia na kulkę. Poczekaj jeszcze z tydzień kup kilo czereśni i masz najlepszą przynętę na klenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 16 Czerwca 2006 Share Napisano 16 Czerwca 2006 Ja łowiłem ale na haczyk zakładałem witaminę A+D3 w granulkach (przypomina ikrę, również w smaku) To był Killer, wlaśnie o tej porze roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Tomek1992 Napisano 16 Czerwca 2006 Share Napisano 16 Czerwca 2006 W ta niedziele czyli 18 czerwca dzien przed moimi urodzinami wybieram sie na ryby nad Warte w okolicach Wielunia. Chce wyprobowac kulki proteinowe na klenia. Slyszalem ze mozna w ten sposob lowic i to nawet z powodzeniem. Myslalem zeby zrobic zanete z Trapera feeder, kulek proteinowych (wisniowe,truskawkowe,tutifruti,naturalne) otrebow, bulki tartej, chlebka belgijskiego fluo mix (czerowny i zolty) atraktora wanilliowego Trapera w proszku. Wymieszalem to i nawet niezly zapaszek mi wyszedl. Chcialbym lowic feederem Micado Matrix 555 do 80g i odleglosciowka Micado T-Rex do 25g(odleglosciowka poniewaz nie mam bolonki) W ostatnich dniach jest bardzo goraca co lubia takie rybki jak klen (tzn slonce) Czy ktos juz to testowal taka metode zanecania. Prosze pisac tez na gg 6348805 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Filippos Napisano 23 Czerwca 2006 Share Napisano 23 Czerwca 2006 Witam. Naszło mnie na łowienie kleni. Doświadczenia mam małe. Raz upołowałem klenia na biebrzy w iście kuriozalny sposób. Jestem spławikowcem. Nigdy nie miałem w ręku spiningu, że o muchówce nie wspomnę, więc metoda, którą chciałbym na klenie spróbowac to przepływanka. Mam domek nad Liwcem kilka kilometrów przed ujściem do Bugu i pamiętam że kiedyś Kleni było tam sporo. Pamietam jak miejscowi kłusowali, waląc kijami w trzciny i łapiąc biedne ryby w saki. Moje pytania są następujące: Czy ktoś z was łowił klenie na Liwcu w tym roku? Jeśli tak, to z jakimi wynikami? W jakich miejscach powinienem próbowac szczęścia? Czy tylko przy brzegu? Czy szukac miejsc bez nurtu, czy w nurcie? Na jakiej głębokości? (Liwiec latem ma mało miejsc powyżej metra). Jak daleko powinienem stac od miejsca gdzie zarzucam, zeby nie przepłoszyc tych cwanych ryb? Jeśli chodzi o przynety to wiem mniej więcej z czym próbowac. Nie jestem tylko pewien zestawu. Domyślam się że spławik im mniejszy tym lepszy, ale zastanawiam się jaki haczyk i to nie tylko w kwestii rozmiaru, ale i koloru? Jeśli macie jeszcze jakieś rady o których nie pomyślałem bardzo chetnie przeczytam. Dzięki z góry za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 23 Czerwca 2006 Share Napisano 23 Czerwca 2006 Filippos witam Wzasadzie ja nie nastawiam się na klenie ,ale zawsze ich pełno na mojch miejscówkach i w zasadzie są przyłowem ,potrafią naprawde wszystko szamać [jeści] od kulek proteinowych do kukurydzy ale tej twardej ,podgotowanej i bynajmniej nie są to malenistwa ,ale przypomniało mi się jak kiedyś byłem w Rzeszowie i tam właśnie połapałem kleni a może keniska i co ciekawe wszystkie łowiłem na czereśnie [po miejscowemu jagody] kiedyś próbowałem na Odrze ale bez skutku. Tobie radze nie ograniczaj się w jednej przynęcie ,jak nie to toco innego co do haczyka staraj się dopasować do przynęty im większa to haczyk też większy i życze miłego kleniowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 15 Lipca 2006 Share Napisano 15 Lipca 2006 no proszę, ja też mam działkę - kilka kilometrów od ujścia Bugu nad samym Liwcem... Szczerze mówiąc, to od kilku lat kiedy moczę tam kijka, i z rozmów z miejscowymi wędkarzami nie wywnioskowałam, żeby ktokolwiek złowił tam klenia... Owszem jelce, płotki, ukleje, trafił sie mały sandacz, kilka babek, szczupaki, okonie tak... ale o kleniu nie słyszałam... W tym roku Liwiec na odcinku ok. kilometra (Strachów - Puste Łąki) ma chyba tylko 4 miejsca gdzie woda jest wyższa niż do kolan. A i woda do kolan to już jest coś. Wypłycony jest strasznie - no i każdy dołek i głęboczek jest natychmiast zajmowany przez wczasowiczów - w celu kąpieli. Także ja nawet w tym roku jak byłam ten ostatni tydzień to nie próbowałam nawet pójść na ryby - bo od szóstej rano - jak tylko słońce wyjrzało, natychmiast byli wczasowicze z psami na poranne spacerki, i tumult nad wodą był niesamowity. Na nocki tam się nie chodzi, bo włóczą się bezpańskie psy wsiowe, i jest niebezpiecznie, gdyż już niejedną osobę pogryzły... To tyle doświadczeń z Liwcem, rzeką którą lubię i w której w sumie są ryby, ale złowienie ich graniczy z cudem, ze względu na to, że wędkarze w tym rejonie są po prostu mocno olewani, a wręcz niepożądani... Bo cóż to za przyjemność... Ostatnio widziałam spinningowca rzucajacego błystką wręcz pomiędzy kąpiącymi się... Chyba tylko dla sportu szedł sobie korytem i rzucał w nadziei, że moze coś, ale po minie było widać, że na nic wielkiego nie liczy. Chociaż... Szliśmy się wykąpać do znanego nam głęboczka, i spod nóg - dosłownie - wystrzelił nam na spokojnie 40 centymetrowy okoń. Piękny. Moze ryby się przyzwyczaiły do bliskiej obecnosci człowieka... A moze muszą po prostu żyć w symbiozie z nami - bo gdzie indziej nie ma miejsca, wszędzie w tej wodzie ludzie siedzą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dudi Napisano 15 Lipca 2006 Share Napisano 15 Lipca 2006 Maniek czemu piszesz o dziwo na czereśnie ? Ja sie wychowalem na kleniach to byly 1 ryby jakie łowiłem. I na mojej rzecce brały tylko na jakies ciasto chleb itd A na rzece Ropie już na żywca i czereśnei - to wlasnie one tam są chyba najskuteczniejsze. Ja pochodze też ze stron Rzeszowczyzny wiec moze to ich regionalny przysmak A teri ja tez nad ta moja rzeczka dawno temu podobna sytuacja, koledzy sie kąpia a ja z wędeczką zaraz koło nich i pamiętam ze wyciągnąłem potokowca. No klenie napewno sie spłoszyły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 16 Lipca 2006 Share Napisano 16 Lipca 2006 Maniek czemu piszesz o dziwo na czereśnie Nie dziw się ze się dziwie ,bo to pierwszy raz na owoce, a ja zawsze klenia łowiłem albo na żywczyka albo na błystke ewentualnie na ciasto lub robale.Zresztą co się dziwić jak mieliśmy nauczycieli [wędkarzy]samych konserwatystów albo robalalbo ciasto ajak ktoś coś nowego wynalazł to nie był skory pokazać ale to zależy na kogo siś trafiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 21 Stycznia 2007 Share Napisano 21 Stycznia 2007 witam od roku jeżdze na San zwykle na muche ale żadko zdarza mi sie zlapac klenia , ktore z niewiadomych przyczyn kocham lowic.Gdzie polecacie mi pojechac by go zlapac , najpardziej pasowalby mi spinning ale moze byc również splawik i wisienka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiek1 Napisano 22 Stycznia 2007 Share Napisano 22 Stycznia 2007 Nie znam zbyt wielu miejsc nad sanem, ale przed laty jeżdziłem powyżej Dynowa , nie pamientam już nazw miejscowości bo to były wycieczki z sekcji wędkarskiej autokarem i nie zwracałem zbyt wielkiej uwagi na drogę bo w autobusie były inne zajęcie , ale na miejscu klenia było dużo , kolega nawet wyjoł jednego takich rozmiarów że nie mogłem własnym oczom uwieżyć że ta ryba może osiągnąć takie rozmiary, złowił go w nocy na trupka z gruntu, ale i na wiśnie też brały konkretne sztuki, chociaż mnie bardziej fascynowało polowanie na brzanę na przepływankę, teraz od klku lat już nie ma wycieczek i robie wyprawy co roku na urlop w okolice Dubiecka a konkretnie łowie w Słonnym ,Wybrzeże i tam właśnie jest dużo klenia, są tam w sanie duże głazy i ciekawe rynny zakamarki kture lubi kleń i w zeszłym roku troszke ich wyjołem chociaż jak pisałem wole polowane na brzany a jest ich tam sporo i słusznych rozmiarów . Bardzo mnie fascynuje ta rzeka i gdyby to było troszkę bliżej to byłbym tam często ale dzieli mnie od tej rzeki ponad 300 km. i nie ma na tyle czasu żeby tam często zaglądać, ale już za pół roku znów tam będe bo jade tam zawsze na początku lipca. a z tego co patrzyłem to z Leska jest niecałe 60 km. Pozdrawiam i myśle że choć troszke pomogłem w szukaniu miejsca na klenia. Wiesław Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 22 Stycznia 2007 Share Napisano 22 Stycznia 2007 W Sanie a zwłaszcza jego górskim biegu kleń jest rybą dominującą . Gdzie nie pojedziesz znajdziesz klenia . Inna sprawa to ta , że większe szanse będziesz miał w lecie a nie pod koniec stycznia (zwłaszcza na wiśnie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 23 Stycznia 2007 Share Napisano 23 Stycznia 2007 Tak ale ja sie pytam co do lata bo juz kompletuje sprzęt i zbieram informacje .Jade tam dopiero w lipcu.Ciekawe jest to że przez 3 tygodnie pobytu w tamtym roku tylko koledze ojca udalo sie jednego średniej wielkosci udalo zlowić.Klen jest moja wymażona ryba choc tylko 3 razy mialem ją na wędce w tym roku cale swoje wakacje przeznaczam na połow tej wspanialej ryby . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiek1 Napisano 23 Stycznia 2007 Share Napisano 23 Stycznia 2007 Czesc łukasz789 , nie wiem jak łowisz ale wydaje mi się że nie jest zbyt wielkim problemem przechytrzyć klenia, wydaje mi się że to jest jedna z ryb kturą lotwo złowić zwłaszcza na sanie, wtstarczy wiedzzieć gdzie jej szukać, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz789 Napisano 23 Stycznia 2007 Share Napisano 23 Stycznia 2007 No włąsnie wiem gdzie szukac lepienia ale klenia to nie wiem.Dlatego moja techika mialo byc dojechanie w jakies miejce np. kolo Dynowa noi chodenie z przeplywanka i wisienka. Ja juz wiele razy mowilem ja niemam doświadczenia w lapaniu na splawik a wszczególności na spining ( raz mi sie udalo przez przypadek szczupaka zlapac).może to proste na wisienke ale zapewne wieksza frajde sprawiloby mi zlapanie go na spining 9 a o tym to nie mam żadnego pojecia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiek1 Napisano 24 Stycznia 2007 Share Napisano 24 Stycznia 2007 Co do spiningu to ci niewiele powiem bo nie przepadam za tą metodą połowu i nie łowie na spining, a na przepływankę łowić potrafisz, zakladasz wiśnie puszczasz z nurtem , kleń lubi pogranicze nurtu i spokojnej wody, jakieś zakola wszedzie tam gdzie z wypłycenia rzeki woda wpływa w głębszą runnę twożą się zwirowania, ja łowie własinie w takich miejscach i jak dotąd z dobrym skutkiem , a nieraz z bardzo dobrym, trzeba poobserwować rzekę , dużo się można dowiedzieć, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adi1122spid Napisano 27 Października 2007 Share Napisano 27 Października 2007 a czy w ten sam sposob mozna złapać jazia?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arek_glogow Napisano 5 Listopada 2007 Share Napisano 5 Listopada 2007 Łowię na rzece odrze na prostce bądź ostrogach na pewno na gruntówkę jeżeli chodzi o wątrobę i chyba tyle chciałbym sie dowiedzieć jaka wątróbka jakie haczyki i czy plecionka czy żyłka??? PROSZĘ O POMOC aha zapomniał bym no i oczywiście jakie kaski bo klenia w rekach jeszcze nei trzymałem i nie wiem jaki ma przełyk (oczywiście nie mówię o maluchach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Napisano 25 Listopada 2007 Share Napisano 25 Listopada 2007 Witaj Arku z Głogowa. Pytasz się o klenia na wątróbkę? Powiem Ci, że łowca kleni, to ktoś, kto wyróżnia się najwyższą klasą łowiecką. Tą rybę trudno podejść, w porę zaciąć i skutecznie wyjąć z wody. Klenie na wątróbkę wołową (była wówczas w sklepach) łowiłem już w 1990 roku. Od tego momentu zacząłem się w nich/kleniach specjalizować, ponieważ to wdzięczna ryba w okresie zimowym, szczególnie sztuki ponad 1, 5 kilogramowe. A zdarzają się kolosy. Głównym problemem przy połowie kleni na wątróbkę, jest wędka. Nie ma takich na rynku. Musisz wykonać kij do łowienia kleni sam. Ale masz 15 lat, więc raczej blanków nie przerobisz, lakieru nie położysz, przelotek nie owiniesz. Co Ci doradzić, a coś doradzić muszę? Więc: 1. Znajdź jakiś stary kij spinningowy do łowienia troci wykonany z kompozytu. Tak właśnie dobrze rozumujesz, musi mieć akcję „kija od szczotki”. 2. Kij musi być krótki maksymalnie 2, 4 m długości pusty w środku. 3. Obetnij mu szczytówkę w takim miejscu, abyś w środek mógł wmontować szczytówkę sygnalizacyjną. Sam blank szczytówki kupisz w sklepie wędkarskim. Musi być koniecznie z włókna (nie z węgla), długości około 35 – 40 cm i 75 – 90. 4. 75 – 90. Co to znaczy? Jest to czułość szczytówki sygnalizacyjnej. Jeśli położysz ją płasko na stole mocując końcówkę tą grubszą i do szczytu przywiążesz ołów o ciężarze 75 g, to szczytówka powinna się wygiąć do kąta prostego. Zrozumiałeś? To ważne. 5. Teraz przelotki. Zakładasz tylko dwie przelotki na szczytówkę sygnalizacyjną. Nie idiotyczne 5 jak w pickerze. Przelotki nie kupne, ale wykonane z kanthalu, molibdenu (to drut oporowy, który dostaniesz u elektryka), lub może być też drut dentystyczny. Czemu z drutu? Ponieważ kupne przelotki są za ciężkie i szczytówka przy wymachu będzie się bujać swoją bezwładnością. Tego nie może być, to musisz wyeliminować. 6. Do kija zamontuj duży kołowrotek z szeroką szpulą (nie long cast, a więc do dalekich rzutów). Na szpulę nawiń nie do pełna, a więc mniej niż robi się to tradycyjnie 2 mm od rantu, żyłkę miękką 0,28 – 0,30. 7. Zmontuj całość, na żyłkę nałóż ołów z krętlikiem 35 g łezkę, którą sklep młotkiem na płasko. 8. Następnie nałóż wentylek od roweru i przewiń koniec żyłki 3X uważając, by nie skrzyżować żyłki, bo ją osłabisz robiąc węzeł. 9. Do żyłki zawiąż hak druciak, czarny, okrągły nr 4 – 6 bardzo ostry, markowy. Przypon z żyłki głównej pozostaw nie większy jak 12 centymetrów. 10. Przygotuj nóż do cięcia wątróbki. Weź nóż kuchenny (nie scyzoryk) i brzeszczotem kilka razy przejedź po jego tępej stronie. 11. Zaopatrzony tylko w jeden kij, dwie podpórki i koniecznie krótki np. muchowy podbierak, termos i wiaderko, które będzie pojemnikiem do obcinanych zestawów, które się skręcą, ale też siedziskiem, szukasz miejsca na połów klenia. 12. Klenie są prawie przy każdej główce. Stań przy podstawie na którejkolwiek i odmierz około 30 kroków idąc pod prąd. Pamiętaj. Łowisz tylko z brzegu. Na główkę NIE WCHODZISZ. 13. Ustaw dwie podpórki, kij na płasko, a nie do góry jak to widzisz. 14. Utnij tępą częścią noża pasek wątroby wieprzowej – nie zwariowałem, tak zrób - (wołowej raczej nie znajdziesz, a kurza, indycza nadaje się jedynie do smażenia w kuchni Mamy). Utnij pasek wielkości małego palca. Jeśli będzie większy, to nie szkodzi. Załóż wątróbkę ”na małżę”, a więc kilka razy przebij, aby była niekształtna i dobrze trzymała się na haku. 15. Zestaw zarzuć w nurt około 10 metrów na naprądową główki. Prąd wody prawie natychmiast wciśnie zestaw pod główkę. Ustaw kija. 16. Naciągnij, hamulec na sztywno i obserwujesz szczytówkę. W ciągu 15 minut, jeśli stoi kleń, będziesz mieć branie, co najmniej kilowego klenia. Ale 2 kg to norma, jeśli nie będziesz im żałował wątroby. Czym większa, nawet wielkości połowy pudełka od zapałek wątroba, to lepiej. 17. Branie wygląda tak. Najpierw dostrzeżesz centymetrowe puknięcie w szczytówkę. Wygląda to tak, jakby liść uderzył w żyłkę. Układasz rękę przy rękojeści kija, ale go nie dotykasz. Teraz widzisz wyraźne przygięcie szczytówki. Zacinasz szeroko, gdy szczytówka wychyli się do 10 cm. Jeśli wygnie się szczytówka do końca, lub spadnie Ci kij z podpórki –po kleniu. 18. Holować musisz raczej siłowo. Miękkość kija zastępuje Ci nadgarstek. Podbierasz podbierakiem i przed podebraniem luzujesz hamulec. Kleń w tym momencie może doprowadzić Cię do zawału serca, ale sraczkę mieć będziesz na pewno. 19. Tego kija pilnuj jak oka w głowie. Po przeróbkach zestawu przyda Ci się do łowienia potężnych sandaczy i szczupaków z gruntu (takie po pas). Ale to inna bajka… Łamania kija Ci życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 25 Listopada 2007 Share Napisano 25 Listopada 2007 Powiem Ci, że łowca kleni, to ktoś, kto wyróżnia się najwyższą klasą łowiecką. Tą rybę trudno podejść, w porę zaciąć i skutecznie wyjąć z wody. Zgadzam się w 100 % ! Łowiłem rok temu klenie - a w zasadzie próbowałem Wychodziło mi to, lecz największe miały do 1kg Kiedyś łowił tam Pan na wiśnie. Łowił sztuki nawet po 4kg Był wielokrotnie opisywany w gazetach - opisywał swoją metodę. Ja łowiąc nie mogłem wyczuć momentu zacięcia. Ale potem już się tego nauczyłem - brania były pewne, gdy szczytówka się nadginała Bo gdy latała cała na widełkach - jakby zaraz miała polecieć do wody - to zacinałem i pusto Obiło mi się o uszy, że tamten Pan łowił wiśnią + korek - jako sygnalizator. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Napisano 27 Listopada 2007 Share Napisano 27 Listopada 2007 Nie znam praktycznego łowienia kleni na owoce. Znam wiele innych przynęt, które są skuteczne. Ale polecam (prócz wątróbki), ser żółty (nim nęcić), mózg zwierzęcy, ogonek z uklei i rewelacyjną szyjkę raka. Również żywa ukleja na wolnej żyłce (biorą pod koniec lata kolosy), a wiosną dwa małe czerwone robaczki i na spławik na zalewiskach. A najlepiej mieć ze sobą wszystkie przynęty na raz. Kleń, co przed chwilą brał na wątróbkę, za godzinę lubi przekąsić ogonkiem uklei, lub serkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.