Gość wobler129 Napisano 28 Września 2007 Share Napisano 28 Września 2007 Dziś miałem okazję zobaczyć branie szczupaka i paru okoni. Widziałem każdy ruch tych ryb. Okonie chwytały ukleje do połowy, z 2 sekundy postały - spławik nawet nie drgnął - i dopiero za chwilę spławik ruszał gdy trzy piąte uklei było w pysku okonia. Ciekawostką jest to, że zawsze każdy szczupak i okoń pożerał rybę od strony głowy. Nie raz wystawała rybka i było widać. Zawsze tylko końcówka ogona dawała się zobaczyć. Tak więc to nie jest tak, że gdy bierze to spławik od razu nurkuje. Ja tak myślałem, że chwyta ukleje i pędzi jak najdalej. Szczupak "na raz" chwycił ukleję i także nie było brania tylko potężny wir. 4-5 sekund i spławik ruszył. Więc czekanie po 1-5 minut nie ma sensu. Tylko szkodzicie rybom. A potem teksty "że nie dało się uratować". Rozumiem gdyby to było przy szybkim zacięciu - fakt żadkom ale się zdarza, ale gdy czekacie po 1-5 min. i potem piszecie, że "szkoda ryby" - to się zastanówcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 29 Września 2007 Share Napisano 29 Września 2007 Widziałem każdy ruch tych rybNurkowałeś ,czy kamera podwodna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 29 Września 2007 Share Napisano 29 Września 2007 Nurkowałeś ,czy kamera podwodna. Czysta woda i 30cm głębokości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricky Napisano 1 Października 2007 Share Napisano 1 Października 2007 Panowie, mam takie pytanko, lowię na przystani (betonowa keja, sporo jachtow i motorowek) i czesto wieczorem zdarza sie ze zaczyna wyplywac pod powierzchnie drobnica a tuz za nia oczywiscie okonki, bolki i szczupce.. I otoz mialem pare razy taka sytuacje, ze widze jak co chwila cos goni drobnice, w wielu miejscach, spokojnie da sie dorzucic. I w tym momencie zaczyna sie problem. Probwalem rzucac w pobliskie miejsca do atakow na drobnice, pozniej rzucalem tak aby przyneta przeplywala przez te miejsca, jeszcze pozniej rzucalem centralnie w te miejsca i NIC! Probowalem obrotowek, wahadlowek, twisterow, ripperow, probowalem przynet o roznej pracy i roznych kolorach, sprawdzalem rozne prowadzenie, na roznej glebokosci i dalej NIC! 0 bran, a caly czas widzialem jak sobie drapiezniki czynią uczte Teraz moje pytanko: macie sposoby na takie sytuacje ? Zdarza mi sie to nie pierwszy raz i jestem b ciekawy waszych porad. A tak poza tematem to lowi ktos drapiezniki na przystani ? pozdrawiam R. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 1 Października 2007 Share Napisano 1 Października 2007 Płytko schodzący wobler, albo wręcz poper - wobler powierzchniowy Jest też możliwość, że nic nie zadziała, bo i tak bywa Na okonia spróbuj czerwonego robaka lub rosówkę pod spławikem a grunt ustawiaj od 0,5 do 1 m. Na Goczałkowickim w pewnych okresach możesz im rzucać całym arsenałem przynęt spinningowych- bez efektu a rzucisz "glizdę" i golisz okonie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricky Napisano 1 Października 2007 Share Napisano 1 Października 2007 Z woblerkiem powierzchniowym bede musial wyprobowac A co do porady z czerwonymi robakami to nie sprecyzowalem- interesuje mnie tylko spinning ;D pzdr R. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 1 Października 2007 Share Napisano 1 Października 2007 Ricky, a gdzie łowisz? Prawdopodobnie sprawcą całego zamieszania jest boleń. Jest mało prawdopodobne aby udało się Tobie złowić go podczas rych ataków, prędzej dobierzesz się do niego bardzo wczesnym rankiem lub gdy jest już prawie ciemno. najlepiej na woblerki. Poczytaj tu: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=1169 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricky Napisano 1 Października 2007 Share Napisano 1 Października 2007 Chłopaki wlasnie wrocilem z łowów, sieknalem kilka okoni, a najwieksza niespodzianka byl taki oto bolek, zlapany na wahadlowke gnom, tuz przed zapadnieciem zmroku Dodam tylko ze to moja jak narazie życiowka! pzdr http://img229.imageshack.us/my.php?image=84619937zn2.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 1 Października 2007 Share Napisano 1 Października 2007 taki oto bolek tzn jaki??tuz przed zapadnieciem zmroku a nie mówiłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leum Napisano 7 Października 2007 Share Napisano 7 Października 2007 Witam. Wybrałem się w sobotę na jesioro pospinnimgować na szczupaka. Rzucałem przy trzcinach i na nieco głębszej wodzie i nic. Parę godzin biczowania wody i zero efektów. ten sam wynika miało również znajdujących się na wodzie kilku wędkarzy. Może szczupak poszedł już na głęboką wodę? W zeszłym roku było podobnie. W temacie szczupłegoto najlepsze efekty mam w maju i w czerwcu. Jesienią jakoś nie mam szczęścia, a może nie wiem jak i gdzie jego szukać. Może któś ma doświadczenie w tych sprawach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricky Napisano 7 Października 2007 Share Napisano 7 Października 2007 Ja dzisiaj bylem na jeziorku (Głebokie- szczecinianie beda wiedziec ) i zlapalem 1 szczuplego, k 40-50 cm, na seledynowo czerwone kopytko z brokatem. Co ciekawe stefek siedział pod zwisajaca nad woda galezia na glebokosci ok 0.5 m (gdzie mam nadzieje pozniej wrocil z racji mojej zasady C & R ). Pozniej przez 4 h polow w roznych rejonach i nawet brania nie bylo pzdr R. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aster Napisano 7 Października 2007 Share Napisano 7 Października 2007 Gratuluje Ricky ! ja tam złapałem kilka małych okoni i pare płoci ale szczupaczek ładny ;D Zwłaszcza że jezioro uchodzi wśród wielu ludzi za wymarłe... ale tym lepiej dla nas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 7 Października 2007 Share Napisano 7 Października 2007 Ricky, Aster, Coś się w ogóle jeszcze dzieje na tym jeziorze?? Dawno tam nie byłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricky Napisano 11 Października 2007 Share Napisano 11 Października 2007 Artech, cos tam niby plywa, mysle ze podplywajac lodka pod koniec glebokiego ktore jest niedostepne z brzegu (do tego spora liczba przeszkod w wodzie) mozna by cosik nalapac pzdr R. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolusek1 Napisano 31 Października 2007 Share Napisano 31 Października 2007 Apropo głebokiego to jezioro trudne technicznie trzeba miec także cierpliwość ale zapewniam ze sa tam ryby i to w dużych ilosciach.W tym roku we wrześniu połapaliśmy z kolegą sandacze anjwiększy miał około 2kg ale zlazł pod nogami.Trafiały sie jeszcze po ciemku z rana na woblera i skoro świt jak grasował pod wierzchem ukleja w dzień na lekkie gumy z opadu(cieńka plecionka do 4kg pozwala elegancko obłowić miejscówki, a jak wiadomo z brzegu trzeba być przygotowanym należycie).Złowiłem tam sporo szczupaków jednak do tych jeśli chodzi o wielkość szczęscia nie miałem ale sa tam zapewniam.Ładne garby tez widziałem jak zostały złowione ale osobiście nie miałem z takowym kontaktu.Wiosną uganiając sie za szczupły widziałem spławy poteżnego karpia albo amura ciekzo ocenić a nie wykluczone że mogła być to tołpyga które tam maja ponoć niebagatelne rozmiary.Przyznam że szczupakowo najlepszy jest jak było w poście wyżej opisane końcowy odcinek jeziora od strony strzelnicy.W 2006 złapali tam szczupłego 5kg.Sporo pada ich z plaży razłowiąc tam trafiłem na zawody jakiegoś szczecińskiego koło połapali sporo szcuzpłych takich w okolicach 1kg.A wracając do sandaczy jest tam ich bardzo dużo aczkolwiek jak wiadomo jezirowy sandacz to cieżki przeciwnik.A zacząłem ja ta poławiac jak osobiście bedac na spacerku widział jak na żywca miejscowy złapał prawie 3kg plus jeden mniejszy byłem mile zszokowany.Wedle własnego doswiadczenia obrałem parę miejscówek i skutek był dobry biorąc pod uwage że za często tam nie bywałem.Natomiast z mniej wiarygodnego źródła jakim sa plotki ale od dobrych wedkarzy wiem że łwiono tam w teraźniejszych czasach i piątki.Osobiście polecam to jezioro jednak trzeba mieć wiele cierpliwości i pokory.Ryby mają tam swoje specyficzne zachowania, mało kryjówek i cześto walą pod nogami, tam gdzie zdrowy rozsadek podpowiada _tu nie ma ryb!Powodzonka jade jutro na big game na wełtyń zobaczymy co bedzie sie działo zdam relacje, bo na odrze z sandaczem w tym roku krucho :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikuś Napisano 10 Listopada 2007 Share Napisano 10 Listopada 2007 Panowie chciałem zapytac czy w taka pogoge jak teraz tj. śnieg, "zimno i cimnio" jest szansa na zębatego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
element52 Napisano 10 Listopada 2007 Share Napisano 10 Listopada 2007 Panowie chciałem zapytac czy w taka pogoge jak teraz tj. śnieg, "zimno i cimnio" jest szansa na zębatego No pewnie ze jest, ale nie jak jest ciemno. Rzadko spotkałem sie aby złowic szczupaka po ciemku. Oczywiscie nie mówie ze to jest nie możliwe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 10 Listopada 2007 Share Napisano 10 Listopada 2007 Rzadko spotkałem sie aby złowic szczupaka po ciemku. Oczywiscie nie mówie ze to jest nie możliwe Bardzo często biorą w nocy I oczywiście, że jest szansa dziś widziałem 2 szczpaki na brzegu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 10 Listopada 2007 Share Napisano 10 Listopada 2007 Bardzo często biorą w nocy Zależy od zbiornika (proporcje drapieżników), pory roku itd. Często to może za dużo powiedziane I oczywiście, że jest szansa dziś widziałem 2 szczpaki na brzegu Ja dzisiaj 3 godziny ze spinningiem, trzy na brzegu. Dwie około 50 i jeden znośny (nie mierzony- wypuszczony )Jeszcze jeden się spiął, bo uderzył pod nogami i po parometrowym odjeździe poszedł. Uderzenie fajnie wyglądało w polaroidach Okulary ubrane nie ze względu na słońce, tylko przeciw lodowatemu wiatrowi Bez nich lało się z oczu jak na wenezuelskim serialu Brania z powolnego opadu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bboobb Napisano 11 Listopada 2007 Share Napisano 11 Listopada 2007 tomek1, można wiedzieć na jakim łowisku uganiałeś się za tymi szczupłymi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 11 Listopada 2007 Share Napisano 11 Listopada 2007 tomek1 u mnie w nocy bardzo często mają szczupaki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 11 Listopada 2007 Share Napisano 11 Listopada 2007 tomek1 u mnie w nocy bardzo często mają szczupaki Przypuszczam, że jest to spowodowane dużą konkurencją ze strony drobnego sandacza, który chętnie poluje w dzień, ale powodów może być wiele Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiktorr Napisano 12 Listopada 2007 Share Napisano 12 Listopada 2007 Witam.Od dłuższego czasu zamierzam sie na jezioro Głebokie w Szczecinie,usłyszawszy tyle ciekawych wypowiedzi na temat istnienia tam zycia w postaci tłustych sandałów i szczupłych.Dzis wpadłem tam na rekonesans a tutaj zielono.Sinice,cała tafla wody spowita glonami. Czy ktoś z was złapał coś kiedykolwiek w takich warunkach??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricky Napisano 13 Listopada 2007 Share Napisano 13 Listopada 2007 Tak, kurwicę wlasnie na glebokim Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Napisano 30 Listopada 2007 Share Napisano 30 Listopada 2007 Szczupak na linkę od samolotu. Ktoś, kto ma pojęcie o łowieniu szczupaków wie, że jego miejsca pobytu są tam, gdzie są kryjówki. Ponieważ z reguły łowię w dużych rzekach, to prąd wody jest doskonałym wskaźnikiem zaznaczającym nierówności dna i podwodne przeszkody. Chyba bankowym miejscem, są wsteczne prądy choćby te przy główkach. Ale jak znaleźć szczupaka w pozornie prosto płynącej wodzie, w listopadzie, w łagodnie płynącej rzece? Właściwie, to proste, o ile ma się „bujną wyobraźnię”. Stajemy na szycie główki (najlepiej nie w dniu właściwego łowienia) i patrzymy na jej szczyt. Do tego dobrze wziąć spinning, trochę wahadeł, gumek i cykad i przeczesać kilka z nich. Gumki są najtańsze, więc polecam właśnie te przynęty. Montujemy krótki, twardy najwyżej 2, 4 m kij spinningowy na krokodyle ze szczytówką grubości małego palca (najlepiej mieć taki kij specjalnie do tego celu, o którym zaraz opiszę, jak i do celowego wykonywania mapy batymetrycznej łowiska). Na kołowrotek zakładamy żyłkę twardą 0. 45, lub grubą plecionkę, – gdy nie ma mrozu oczywiście - i jedziemy, a raczej czeszemy łowisko. Radzę zwracać uwagę na zakończenie główek i rejon poza główką. Na przedłużeniu główki widzimy równy, szybki prąd. To oczywiście nie jest główka szczupakowa i tak wędkarze ją traktują. Jeżeli tutaj, gdzie stoimy jest naprawdę koniec główki, to mają rację. Ale najczęściej jest tak, że dalszy ciąg takiego umocnienia jest dobrze skryty pod wodą i wysunięty jest kilka/kilkanaście metrów pod wodą, czego nie widzimy na powierzchni. Tam, pod grubą warstwą szybkiej wody znajdują się doły i różne jamy gdzie przebywa najgrubszy szczupak rzeki. Stoi przeważnie poniżej główki na zakończeniu warkocza w miejscu, gdzie warkocz łączy się z nurtem i znika z powierzchni. Przed taką główką, będzie doskonałe łowisko grubych kleni. To trudne łowisko, ponieważ od dołu ze szczupakiem, do główki dzieli nas pas zatopionych kamieni i innego rzecznego złomu przyniesionego wraz z krą w czasie zimy. O czym mówię, to pokazuję na zdjęciu. Dalszy ciąg… będzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.