Filippos Napisano 20 Lipca 2006 Napisano 20 Lipca 2006 A ja mam takie pytanie. Czy ktos z warszawskich wędkarzy był na tyle odważny żeby zabrac rybkę złowioną w Wisełce i spożyc??? A jeśli tak to czy musiał korzystac ze służby zdrowia??
telkomgsm Napisano 22 Lipca 2006 Napisano 22 Lipca 2006 dziś pierwszy raz od 2 lat zabrałem złapanego szczupaka, jeśli przeżyję napiszę czy był dobry pozdrawiam
Filippos Napisano 26 Lipca 2006 Autor Napisano 26 Lipca 2006 Mam nadzieję że brak relacji nie oznacza, że umarłeś telkom Póki co nie ryzykuję
Filippos Napisano 19 Sierpnia 2006 Autor Napisano 19 Sierpnia 2006 Wielkie dzięki telkom. W takim razie ja tez chyba spróbuję. Zapodam ci punkcik pomocy bo jak by nie patrzec zrobiłeś za doświadczalnego królika, a to nie byle co, bo ryzyko było. Pozdrawiam.
blackbird Napisano 13 Lutego 2007 Napisano 13 Lutego 2007 Zjadłem kiedyś leszcza prosto z Wisły , miałem później dzień przeleżany z powodu bólu brzucha i rozwolnienia . TO był 1 i ostatni raz kiedy zjadłem rybe z Wisły , oczywiscie nie tweirdze ze to na 100% ryba ale wole nie ryzykowac )
Karol73 Napisano 13 Lutego 2007 Napisano 13 Lutego 2007 Opowiadasz głupoty. Dawno już ryby z Wisły nie świecą ani nie czuć w nich fenolu... podejrzewam że ten okres znasz co najwyżej z kolekcji WW swojego taty ryby z Wisły można jeść, wiem co mówię bo regularnie łowię sandacze i szczupaki... rozstrój żołądka spowodował pewnie nadmiar... wrażeń
trini Napisano 13 Lutego 2007 Napisano 13 Lutego 2007 Wcale nie opowiada głupot. Skąd możesz wiedzieć co siedzi w mięsie ryb wiślanych? Badasz je przepraszam pod względem składu chemicznego regularnie czy co? Jakieś źródło może? A nie tylko "bo ja łowię to wiem" ???? proszę bardzo Ryby z Wisły już nie śmierdzą. Trudno jest je odróżnić od ryb z najczystszych wód. Potwierdza to tezę, że dziko płynąca rzeka potrafi dać sobie radę z ogromnym ładunkiem zanieczyszczeń. Skądinąd jednak wiadomo, że w mięsie wiślanych ryb odkładają się metale ciężkie, substancje rakotwórcze oraz inne toksyny. Zdaje się to nie naruszać dobrego nastroju tych, którzy ryby te spożywają. Ergo, nie śmierdzą ale są szkodliwe, to chyba zmienia postać rzeczy?
e88cc Napisano 6 Marca 2007 Napisano 6 Marca 2007 Czasy mamy takie,że chyba i ryby z wisły są smaczne i zdrowe.Przynajmniej nie słyszałem aby ktoś podawał leszczon czy płociom wiślanym dożylnie antybiotyków, hormonów a do paszy dodawał w większości wypadków zmielone odchody ich poprzedników jak równeż samych poprzedników. Po pierwsze,że się woda w wiśle oczyściła (jak nie ma przemysłu i się buduje oczyszczalnie to i się woda oczyszcza) a i za ekologie się troche wszyscy wzieli,c między innymi należy zawdzięcczać UE(jak mało co). Jeżeli nawet wisła wciąż jest brudna i ryby z niej nie są nejlepsze to co taki leszcz może nam zaszkodzić w porównaniu na przykład do paszteciku, który leżąc na półce w sklepie jest pyszny i świerzusi przez 2 lata....chyba nie wiele. a to tylko czubek góry lodowej pysznych i zdrowych produktów które jemy na codzień....ale to już rzmowa nnie na ten wątek ani forum
jaxon Napisano 16 Marca 2007 Napisano 16 Marca 2007 chciałbym poruszyć temat ryb poławianych przy ujściach kolektorów ściekowych. poza wątpliwymi walorami węchowymi,ryby łowione nie mogą być w pełni zjadliwe,przecież większość życia spędzają w g.....
Jarosław Napisano 17 Marca 2007 Napisano 17 Marca 2007 Ludzie poławiający i jedzący ryby z Wisły mają szansę na wieczne życie, nie trzeba ich nawet balsamować bo robaki ich nie ruszą. Często łowię ryby w Wiśle ale ich nie jem, choć chętnych nie brakuje. Zjadliwe są co mogę zagwarantować powyżej zbiornika Goczałkowice.
lutek Napisano 25 Kwietnia 2008 Napisano 25 Kwietnia 2008 Zjadłem kiedyś leszcza prosto z Wisły ]Przyznam ci się stary że ja jadam tylko prosto z patelni lub grilla no nieraz i ogniska ryby więc myśle że jak bym też zjadł prosto z Wisły leszcza pewnie też bym się tak czuł ale dobrze że żyjesz kolego
david2 Napisano 25 Kwietnia 2008 Napisano 25 Kwietnia 2008 Osobiscie zabralem pare leszczy z Wisly i ryby bardzo smaczne były .Nie widze nic zlego w nich
kisux Napisano 26 Kwietnia 2008 Napisano 26 Kwietnia 2008 Przyznam ci się stary że ja jadam tylko prosto z patelni lub grilla no nieraz i ogniska ryby więc myśle że jak bym też zjadł prosto z Wisły leszcza pewnie też bym się tak czuł ale dobrze że żyjesz kolego heheheee dobre - dawno na forum nikt mnie tak nie rozbawił
Benten Napisano 28 Kwietnia 2008 Napisano 28 Kwietnia 2008 Kiedyś mojej babci pewien pan zrobil prezent i dał jej parę rybek złowionych w stawie w jednym z warszawkich parków. Przy smażeniu powstal taki smród, że nie dalo się wytrzymać więc nawet nie próbowaliśmy. Mam nadzieję, że z Wisły w mieście tak nie śmierdzą, bo szczerze mówiąc nigdy nie próbowałem ich jeść.
Cebula Napisano 16 Czerwca 2008 Napisano 16 Czerwca 2008 Powiem tak łowie ryby w Wiśle od 5 lat i przez ten czas zjadłem ich troche i nic mi się nie stało. Ani te ryby nie smierdzą ani nie wyglądają inaczej niż w innych akwenach. To samo pływa w zegrzu i w kanale żerańskim. Ps. Nie myślcie sobie że jestem mięsiarzem ale od czasu do czasu dobrze jest sobie zjeść rybke którą samemu się złowiło. Pozdrawiam
trini Napisano 16 Czerwca 2008 Napisano 16 Czerwca 2008 Ryby z Zegrza i kanału Żerańskiego nie maja dostępu do Wisły, odzdziela je zapora w Dębem
Cebula Napisano 16 Czerwca 2008 Napisano 16 Czerwca 2008 Ryby z Zegrza i kanału Żerańskiego nie maja dostępu do Wisły, odzdziela je zapora w Dębem No ok. Ale chodzi mi o czystość tych zbiorników.
Grey Napisano 18 Czerwca 2008 Napisano 18 Czerwca 2008 Ryby z Zegrza i kanału Żerańskiego nie maja dostępu do Wisły, odzdziela je zapora w Dębem Kanal Żerański, jak sama nazwa wskazuje, ma swój początek przy elektrociepłowni Żerań i dzieli je od Wisły jedynie śluza, często otwierana:)
daniel510 Napisano 6 Sierpnia 2008 Napisano 6 Sierpnia 2008 Ja ryb z okolic wawy ale tak w okolicach za kozenicami na elektrowni Kozienice po spuszczeniu wody 1 dzien to rybki bylo spoko
nocry Napisano 8 Sierpnia 2008 Napisano 8 Sierpnia 2008 Kolega złapał ładnego suma ...i zabrał go do domu ...dzwonił ,że sum jest w środku ..cały zielony ...mieso też ... czy ktoś kiedyś widział rozkrojonego suma? ja niestety nie miałem okazji , dlatego pytam
maniek Napisano 8 Sierpnia 2008 Napisano 8 Sierpnia 2008 dzwonił ,że sum jest w środku ..cały zielony ...mieso też Pierwsze słyszę ,a widziałem nie jednego ,normalnie sum ma białe mieso.
nocry Napisano 13 Sierpnia 2008 Napisano 13 Sierpnia 2008 Kolega nie zjadł , ale znaleźli się chętni .... i zyja ... ale skutek jest fajny , wczoraj razem ze mna wypuścił wszystkie rybki ... heheheh ps... jednak ciekawi mnie ten "zielony kolor" ... sam nie widziałem , ale był przerazony...proszę sumiarzy o zdanie Darek
Grey Napisano 18 Sierpnia 2008 Napisano 18 Sierpnia 2008 Znajmomy na wyskosci mostu Gdanskiego lowi sanadacze z gruntu 1,5 - 3,5 kg i spokojnie konsumuje je:)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.