ogro Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Wybrałem sie na ryby z kolegom na stawy w Ujeździe. Złowiłem 32 cm karasia, a że zapomniałem z domu wziąć siatke, muciałem go uśmiercić kilka krotnie udeżając go w głowę metalowym prętem. po ok 5 minutach przyszedł strażniki wtedy karaś zaczoł ruszać skrzelami, a wtedy strażnik zaczoł się wydzierać ze trzymam na brzegu żywom rybe, ze poda mnie do Sądu Koleżeńskiego(jest taki wogóle?) i mimo że pokazałem mu rozbity łeb karasia, on kazał mi go wypuścić (!!!) spowrotem do stawu, i zabrał mi licencje. Powiedział że mogłem wrzucić rybe do siatki kolegi, i zeby kolega ją wpisał do swojej licejncji, a co jest sprzeczne z regulaminem! Powiedział też ze jak chce odzyskać licenje to mam posprzątać jeden brzeg stawu ( a staw jest duży). Czy strażnik miał prawo kazać mi wypuścić utłuczonom rybe, zabrać mi licejcje i kazać sprżtać brzeg??? Co wy o tym sądzićie drodzy forumowicze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dudi Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Jeśli się nie myle to w regulaminie pisze że żywe ryby powinno się przechowywać w siatce. A jeśli karas jeszcze żył...... :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Trzeba było przy strażniku dać karasiowi w łeb i było by po sprawie pewnie . Na świecie tak juz jest , że jak ktoś ma trochę władzy to ją wykorzystuje na maxa. Teraz musisz się dostosowac do tego co mówił straznik , który tez popełnił błąd bo ryb uszkodzonych (rozbita głowa), chorych, martwych nie powinno się wpuszczać do wody. Możesz iść do koła lub do straży rybackiej (tam gdzie jest licencja) i przedstawić swoją wersję wydarzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 A ja uważam, że jeśli było jak mówisz, to strażak znalazł młodego i najnormalniej w świecie chciał Ci pokazać, kto tu ma władzę. Nazwe go wręcz kretynem, skoro kazał Ci wypuścić martwą rybę. To, ze skakała ... hmmm, a wyfiletowany karp na patelni nie skacze?! To, że kazał Ci sprzatac brzeg ... nic Ci sie nie stanie ale, ze zabrał Ci licencję? A powiedział choć ... za co? Na jakiej podstawie? A czy zostawił Ci jakies pokwitowanie za nią? A przedstawił sie? Podał swój nr słuzbowy i jednostke maciezystą? A tak przy okazji ... jaka to licencja? To jakies łowisko specjalne? A moze ściemniesz z tym okładaniem karasia stalowym prętem, bo kto takowy przy sobie nosi, heee? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 A ja uważam, że jeśli było jak mówisz, to strażak znalazł młodego i najnormalniej w świecie chciał Ci pokazać, kto tu ma władzę Otóż to- jakby trafił na nerwowego gościa to miałby miskę oklepaną za takie pierdoły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 A może i wykompałby sie w mundurku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
liqwidator Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Moim zdaniem, troche głupie było tez zostawianie karasie na widoku, skoro miałeś go wziąźć do domu mogłeś go schować do torby albo gdzieś. A jeśli chodzi o zabijanie ryby prętem, to o wiele szybciej i skuteczniej było by wbić nóż między oczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Witam Zakladajac ze bylo tak jak pisze Ogro to moim zdaniem straznik nie mial racji Po pierwsze ryba byla usmiercona (kazdy kregowiec bedzie mial skurcze miesni nawet jesli juz mozg nie bedzie pracowal - widzialem kiedys jak dzieciaki sie bawily w wyrywanie nog pajaka i taka noga mimo ze byla oderwana od organizmu ruszala sie - wiec co tu mowic o calym organizmie stojacym wyzej w hierarchii rozwoju) a jak mowi regulamin ryby przeznaczone do zabrania nalezy zabic lub przechowywac w siatce Po drugie ryb nie mozna wpuszczac do siatki kolegi - jak pozniej sie udowodni ze ryba jest twoja a nie kolegi - szczegolnie zalozmy ze kazdy z nich zlapal by po 2 szczupaki ale sa w jednej siatce, wtedy twoj kolega znajac zycie mialby problem tzn zabrana licencje Poza tym straznik tak jak zauwazyl Szogun powinien sie wylegitymowac i jesli cos zabiera to tylko za pokwitowaniem (jesli nie najlepiej wzywajcie policje bo skad wiecie ze ktos kto szczegolnie pod takim glupim pretekstem chce ci zabrac sprzet czy dokumenty to jest straznik) Poza tym napisales licencje a to co napisalem wyzej w 100% odnosi sie do kart wedkarskiej Po slowie licencja sadze ze mogles lapac na komercyjnych stawach (jednak troche ten sad kolezenski mi nie pasuje) ktore moga miec inny regulamin i byc moze go zlamales niemniej jednak straznik nie ma prawa nic ci zabrac bez okazania dokumentow swoich i bez pokwitowania A stawianie sprawy w stylu ze on ci odda jak posprzatasz staw jest hmmm szukaniem jelenia Bo wedlug mnie na wodach PZW w opisnaej sytuacji Ogro nie zlamal regulaminu a padl ofiara pokazywania kto tu rzadzi Jesli bylo tak jak opisal to, to wowczas pozostaje mi jako czlonka tej organizacji przeprosic za skostnialy system i zachecic by walczyl dalej Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 A ja uważam, że jeśli było jak mówisz, to strażak znalazł młodego i najnormalniej w świecie chciał Ci pokazać, kto tu ma władzę Otóż to- jakby trafił na nerwowego gościa to miałby miskę oklepaną za takie pierdoły. Tomek miske jak miske mysle ze by zazyl kapieli ewentualnie jak by trafil na kogos bardziej obeznanego i pewnego siebie przestal by pewnic ta funkcje w atmosferze nie malej awantury Tomek generalnie jesli by ci chcial zabrac dokument to nie sa pierdoly wedlug mnie Przykre jest jedynie to ze walka mlodego moze byc ciezka bo teraz po sprawie i tak bedzie prezentowane stanowisko kazdej ze stron po fakcie i znajac zycie dziadki ze strazy beda sie sklaniac ku stanowisku swojego kolegi bo powiedza pewnie ze "dzieciaki klamia" Zachecam do walki o swoje Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Tomek generalnie jesli by ci chcial zabrac dokument to nie sa pierdoly wedlug mnie Pierdoły to mówienie że karaś z rozwalona czachą nadaje się do wypuszczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 Tomek generalnie jesli by ci chcial zabrac dokument to nie sa pierdoly wedlug mnie Pierdoły to mówienie że karaś z rozwalona czachą nadaje się do wypuszczenia E tam pierdoly widac nie umiesz uszanowac jego punktu widzenia A swoja droga moze on wypuszcza np wedzone makrele czy inne tego typu rybki A tak calkiem serio to kazdy kto ma wladze interpretuje prwao inaczej Tak jak mu w danej chwili pasuje Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 31 Sierpnia 2006 Share Napisano 31 Sierpnia 2006 A tak calkiem serio to kazdy kto ma wladze interpretuje prwao inaczej Tak jak mu w danej chwili pasuje Wystarczy włączyć telewizor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturDr Napisano 1 Września 2006 Share Napisano 1 Września 2006 Jeśli strażnik nie dał ci kwitka za licencje, ani nie okazał ci legitymacji to mógł być oszust. A jeśli to prawdziwy strażnik to troche przesadził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dra Napisano 1 Września 2006 Share Napisano 1 Września 2006 Ja na Twoim miejscu nawet bym mu nie pokazywal licencji bez pokazania papierow itp.Skad wiadomo,czy to nie byl przebieraniec.Moj tata zawsze mi powtarza,ze nikomu nie mam dawac do reki karty wedkarskiej jesli mi nie udowodni,ze ma prawo ja sprawdzic.Ja na Twoim miejscu w takim przypadku zadzwonil bym po starszego i on by z nim sie jakos dogadal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ogro Napisano 3 Września 2006 Autor Share Napisano 3 Września 2006 To że to strażnik to wiem bo już kilkakrotnie mnie kontrolował, zresztą o nim chodzom już legendy, jaki to bezmózg. We wodzie juz 3 razy pływał i ta na wiosne jak woda zimna... jest on poprostu ......................... i wystarczy epitetów, rozumiem że jesteś zły, ale trochę hamuj, ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwy Napisano 10 Września 2006 Share Napisano 10 Września 2006 przepraszam jezeli kogoś uraziłem a co do kłusownictwa to jestem jego przeciwnikiem a wszystkie złowione ryby wypuszczam i dlatego w rejestrze mam tylko daty. Wiecie ile ostatnio musiałem się tłumaczyć że ja ryb do domu nie zabieram a w siatce akurat pływały 2 karpie. Tylko że na koniec ja je wypuszczam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 11 Września 2006 Share Napisano 11 Września 2006 Ale szczerza mówiąc jak by trafił na mnie to już by pływał bo ja nie uznaję żadnej kontroli jeżeli gość jest sam. Chcecie kontrolować to przynajmniej we dwóch a dlaczego Kolega ma uprawnienia i kiedyś ktoś zajoł mu miejsce, więc poszliśmy w 3 i sprawdzamy kartę a że wszystko było w porządku więc przyczepiliśmy się że pieczątki są jakieś nie wyraźne i albo opuści staw albo zabieramy wędki. Niewiem czy dobrze rozumiem twoją wypwiedź ale jeżeli dobrze ją odczytuję, to .............................niewiem co powiedzieć ....... bo nie chciałbym tu nikogo obrażać. A takich rad to lepiej nikomu nie udzielaj............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwy Napisano 11 Września 2006 Share Napisano 11 Września 2006 Sorry ale trochę wczoraj mnie poniosło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leszczcyc Napisano 11 Września 2006 Share Napisano 11 Września 2006 witam to co opisał siwy to jest chamstwo,takich jak ty to się usówa z szeregów pzw sam kontroluje wędkarzy i wszystko co jest związane z przyrodą ,patrole są częste ale bez chamstwa i ludzkie. Jak sobie przypominam to takich pare cwaniaków jak ty to już może i tylko może kłusowac a kary są coraz to surowsze. Mam nadzieje że ta ostatnia wypowiedz twoja to skrucha i przemyślana wypowiedz. WĘDKARSTWO NIE POLEGA NA CHAMSTWIE !!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomii Napisano 12 Września 2006 Share Napisano 12 Września 2006 Hej. Kolega OGRO pisał, że zabrano (bądź próbowano zabrać) mu licencję za trzymanie na brzegu żywej ryby. Według mnie słowo licencja wskazuje na to, że łowił na jakimś specjalnym łowisku, dla którego wymagane jest dodatkowe zezwolenie. Wydaje mi się że tego typu łowiska mogą posiadać odrębne lub dodatkowe regulaminy, którego nikt poza OGRO nie miał okazji poznać. Trudno w takiej sytuacji powiedzieć czy strażnik miał rację czepiając się "pobitego" karasia czy też nie. Sam łowiłem na łowisku, którego regulamin mówił m.in. " 1) zabrania się wypuszczania złowionych ryb, 2) zlowione ryby wolno przechowywać wyłącznie w siatce wędkarskiej" Natomiast odnośnie sprzątania brzegów to wg mnie typowe nadużycie władzy bo nie słyszałem o regulaminie, który przewidywałby taki sposób karania. A tak na przyszłość: - strażnik powinien być umundurowany, posiadać odznakę i legitymację, które ma obowiązek okazać przed rozpoczęciem kontroli podobnie jak przedstawić się przynajmniej co do swojego pochodzenia - ryby przeznaczone do zabrania z łowiska powinno się przechowywać w siatce albo uśmiercać zaraz po złowieniu. Jak zapomniałeś siatki to zamiast okładac rybę prętem weź nóz i przetnij kręgosłup zaraz za łbem. Tylko nie odcinaj głowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ogro Napisano 12 Września 2006 Autor Share Napisano 12 Września 2006 Tak jest to łowisko specjalne, regulamin jest na odwrocie licencji, i pisze ze rybe zatrymaną uważa się rybe któraą wędkarz umieścił w śiatce, lub uśmierćił. Na inne ryby typu kleń, szczupak pała wystarczała, a że karaś odzyskał ducha........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 12 Września 2006 Share Napisano 12 Września 2006 Pewnie jasny grom z nieba go trafił, jak zobaczył tego strażaka ... i sie zreanimował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ogro Napisano 14 Września 2006 Autor Share Napisano 14 Września 2006 Oj jest to możliwe hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Napisano 21 Września 2006 Share Napisano 21 Września 2006 Kolego Ogro. Przeczytałem wszystkie posty, również Twój i powiem Ci, ile popełniłeś błędów niezależnie, czy łowiłeś na wodach komercyjnych, czy PZW: 1. Jak zauważył jeden z Kolegów wcześniej, trudno uwierzyć, że zabijałeś rybę stalowym prętem. Skąd go miałeś nad wodą? Raczej zabijałeś rybę tłukąc jej głową o kamień - jak zauważam to u młodych wędkarzy, lub kamieniem bezpośrednio. Inaczej - musiałeś się źle zachowywać wobec ryby, na łowisku, lub wobec osoby kontrolującej. A wędkarstwo, to też kultura. Ale Ty mniej jesteś tutaj winny, bo zabijanie ryb, to temat TABU. Ja w Szkółce Wędkarskiej uczyłem dzieci, jak mają to robić, jeśli chcą rybę zabrać. Bez żenady, powiem to też Tobie. Uderzasz trzonkiem noża w łeb ryby dość mocno (aby wystąpiły nerwowe drgawki), następnie wbijasz nóż w głowę ryby szybkim ruchem w głowę w tzw. ciemiączko. Śmierć ryby natychmiastowa. 2. Kiedy jechaliśmy na kontrolę naszych wód, mój nieżyjący Kolega Prezes Koła najpierw pokazywał blachę, następnie przedstawiał się i prosił o kartę wędkarską z aktualnym wpisem łowiska. Brak wpisu, lub brud na łowisku kończył się karą w postaci sprzątania np. 50 m łowiska. A wracając, zabieraliśmy worek ze śmieciami. Robią tak - jak wiem - i inni kontrolerzy. To proste, trzeba spisać protokół, wysłać do Zarządu Okręgu itd. To nieżyciowe przepisy. A wędkarz też jest zadowolony, ponieważ nie ponosi wymiernej kary. 3. Jeśli obrażasz kontrolującego, który poświęca swój czas, abyś łowił na czystym łowisku, uczył się szacunku do przyrody, a poza tym, kontrolerzy robią to zupełnie za darmo i często za własne pieniądze, eksploatując samochód, kupując paliwo, to Szanowny Kolego nie rozumię, kto wystawił Ci kartę wędkarską? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Anonymous Napisano 21 Września 2006 Share Napisano 21 Września 2006 Witaj Mirosławie na forum po Twoich dotychczasowych postach widać że odpowiednia osoba znalazła się w odpowiednim miejscu.Życzę miłego pisania. John Ps.Pewnie będzie uwaga że nie w tym temacie Cię witam ale co tam tu mnie naszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.