Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Bezpieczeństwo a połowy podlodowe


Gość Dwie_sety

Rekomendowane odpowiedzi

No ja właśnie wierzę Ci maniek bez konieczności przekonywania mnie i dlatego powątpiewam w metodę tomiiego - liczy się każda sekunda jak piszesz i nie ma specjalnie możliwości obkręcaś się i szukać liny, miarkować w którą stronę ciągnąć itp itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 83
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Tak sobie głośno myślę
No koledzy to już prędzej mogli by wyciągnąć za tę linę. Najlepiej jak by była tak zapocowana żeby siła działała na barki w kierunku głowy :roll: Ciąganie kogoś za linę nie jest też wcale takie proste - tego akurat próbowałem i jak zwykle żeczywistość okazuje się .... nie taka prosta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomaszku kazde zabezpieczenie [nawet nie logiczne] jest lepsze niż jego brak ,dodam tylko ze nawet fachowcy od ratownictwa też są zabezpieczeni liną jak ratują topielca ,parokrotnie tak ratowałem ludzi jak pracowalem w strazy pożarnej ale to jest inna bajka.

Ps jak uda mi się skanować fotke to pokaze ci gdzie kiedyś mieszkałem a to wyjaśni ci wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypatruję się Waszej dyskusji i ........

Panowie, podstawowa sprawa , nie wchodzić na niepewny lód, myślę że każdy wędkarz o pewnym doświadczeniu jest chyba na tyle rozsondny i potrafi sobie odpużcić wędkowanie i chyba pond wszystko stawia swoje zdrowie i życie.

Chyba że są takcy zapaleńcy że warte jest zaryzykować życie dla kilku płoteczek czy okonków.

Takie jest moje zdanie. Wędkuję terz z podlodu i jeszce nie kompałem się w lodzi i niechcę. więc kaskaderem nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc kaskaderem nie jestem.
No tak i se"nagrabilem" :mrgreen: Oczywiście że kaskaderem nie jestem i bezpieczenistwo stawiam na pierwszym miejscu dziś bo dawniej bywało różnie :???: Dla mnie podstawa jak lód ma co najmniej 10cm i to jeszcze nie każdy ,a chodzi oczywiście o strukture lodu ,najlepszy jest ten przeżroczysty choć i ztym bywało różnie,choć na zbiornikach zamkniętych zdarzają się sytuacje [oparzeliska] że w jednym miejscu jest grubszy a w innym nie, to w rzekach to norma i kazdy krok może skoniczyć się kompielą ,tak bylo w zeszłym sezonie zimowym na Odrze w jednym miejscu wierciłem w lodzie otwór i grubosci lodu dochodzila 50cm ale parę kroków dalej grubości jego wynosiła 15cm ,rzeka bywa strasznie zdradziecka pod tym względem i nawet kaskaderzy długo nie żyją .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście jeziora równierz. Trzeba znać jezioro, Tak jak ja łapie tylko w wiekszości z łodzi to wiem gdzie może być ewenualne niebezpiczeństwo związane z płynięciem wody (t.z pływy) a tymbardziej że jezioro jest na drodze rzeki Drwęcy która przez jezioro przepływa i kanał Ostródzko - Elbląski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co gorsze skostniałymi od zimnej wody rękami człowiek nie jest w stanie tak mocno chwycić linę żeby możnabyło go wyciągnąć /nie utrzyma własnego ciężaru ciała/. I tak mus się nią obwiązać.

Czy nie lepiej zrobić to przed wejściem na lód I obwiązać się tak żeby lina była z przodu bo z tyłu rzeczywiście jest pewnym utrudnieniem.

:shock::shock:

Gdy byś czytał uważnie doczytał byś że pisaliśmy o linie bez kolegów..

z kolegami jak najbardziej każdy głupi odrazu złapał by za line i by ciągną

1. Nie powiększać liczy ofiar - czyli zakaz zbliżania się kolegów do przerebli

jeśli był byś z kolega który wpadł pod lód zszedł byś z tego lodowicha i byś się przyglądał? dziwne... ja bym żucił się na pomoc bo tego oczekiwał bym od innych

co do liny to już leprzym wyjściem było by mieć ją przywiązaną do kszesełka...gdy wpadam moge złapać się krzzesełka / siedzonka i podciągnąć na brzeg... a nie bawiuńkanie się z liną na plerach :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byś czytał uważnie doczytał byś że pisaliśmy o linie bez kolegów..

Dziękuję za zwrócenie uwagi. Faktycznie mogłem nie doczytać :oops:

Tylko czy to na pewno ja nie doczytałem :?:

ja bym żucił się na pomoc bo tego oczekiwał bym od innych

Pełen profesjonalizm w ratownictwie :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie powiększać liczy ofiar - czyli zakaz zbliżania się kolegów do przerebli

jeśli był byś z kolega który wpadł pod lód zszedł byś z tego lodowicha i byś się przyglądał? dziwne... ja bym żucił się na pomoc bo tego oczekiwał bym od innych

Panek jesli bys ratowal tak jak piszesz posty czyli na lapu capu to tylko raz dane bylo by ci probowac ratowac :evil: bo pewnie tez bys sie utopil

Przeczytaj jeszcze raz post Tomiiego a zrozumiesz moze co on napisal

Jak nie to zapytaj kogos starszego albo moze w szkole (bo wygladasz mi na osobe mloda) aby ci wytlumaczyli

Pozniej tak jest ze nie dosc ze kogos nie uratuja to jeszcze utopi sie bohaterski ratownik :???:

Ratowac tak ale zachowac rozwage tym bardziej :!:

Manku wklej zdjecia bo ciekawi mnie co z ciebie za kaskader :lol:

Musisz miec zdrowie i ulanska fantazje :lol::wink:

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panek jesli bys ratowal tak jak piszesz posty czyli na lapu capu to tylko raz dane bylo by ci probowac ratowac bo pewnie tez bys sie utopil

chodziło mi o podanie szelki od plecaka, znalezienie jakiegos kija czy cos takiego... :roll: nie że odrazu biegne skacze na główke czy coś

Jak nie to zapytaj kogos starszego albo moze w szkole (bo wygladasz mi na osobe mloda) aby ci wytlumaczyli

może i młody ale bez przesady czytać mi nie trzeba :evil:

1. Nie powiększać liczy ofiar - czyli zakaz zbliżania się kolegów do przerebli

no niby racja... przyjołem to jako oddalenie sie i przyglądania z daleka ... teraz ja popełniłem błąd :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Zima w pełni, jednak nie możemy zapominać o zdrowym rozsądku.

"W Jeziorze Rajgrodzkim w Rajgrodzie utonął w niedzielę po południu 47-letni mężczyzna. Próbował ratować 7-latka, który wpadł do wody. Wyziębione dziecko trafiło do szpitala - poinformowała straż pożarna i policja.

Dokładne okoliczności zdarzenia nie są jeszcze znane. Strażacy otrzymali informację o tym, że w jeziorze, w miejscu zwanym Górą Zamkową na Półwyspie Rajgrodzkim w Rajgrodzie, pod lodem są dwie osoby. Gdy przyjechali na miejsce okazało się, że wyziębione dziecko jest już na brzegu.

47-letni mężczyzna przez ponad pół godziny był poszukiwany pod lodem. Gdy wydobyto go na brzeg, podjęta została próba reanimacji, ale nie dała rezultatu. Na razie nie wiadomo dokładnie, jaki był przebieg zdarzenia. Według informacji policji, dziecko wpadło do dziury w lodzie. Według nieoficjalnych źródeł w straży pożarnej, pod chłopcem mógł załamać się cienki w tym miejscu lód, gdy próbował dojść do bawiących się niedaleko, innych dzieci.

Krzyk dziecka usłyszały osoby przebywające w pobliżu, wśród których był i mężczyzna, który ruszył na ratunek. Nie wiadomo jednak na razie, czy to on zdołał wyciągnąć z wody chłopca, czy zrobiły to inne osoby.

Jak podała policja, 7-latek z objawami wyziębienia trafił do szpitala w Grajewie, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo."

www.e-grajewo.pl

Słowa uznania dla tego człowieka i szczere kondolencje rodzinie.

To nie pierwsza i nieostatnia ofiara Rajgrodzkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 9 months later...

Własnie miałem pisać o tym.

Tu lody niby są, ale bardzo cienkie, radze uważac.

======================================

I trzeba dodac,żeby nie chodzic w pojedynkie dla swego

bezpieczeństwa. :roll:

Wczoraj też byłem na lodzie,ale było nas czworo.Byiśmyna jezierze Wieldządz,

bardzo słabo brały,ale relaks super. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Za małolata człowiek durny po lodzie łaził tylko trzeszczało pod nogami a po wierzchu woda pływała, teraz to ciarki przechodzą na samą myśl o tym, cud Boży że sie nic nie stało , macie racje że przestrzegacie młodych bo człowiek jak ma 14 lat to nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia i wydaje mu się że "to" go nie dotyczy a i rodzice są bezsilni jesli myślą a w zasadzie wydaje im sie że ich pociechy są zupełnie gdzie indziej a nie na jeziorze z wędką - sam wiem jak kumple ściemniali i sie ich kryło aby tylko na ryby. Tak wieć młodzi i nie tylko młodzi koledzy po kiju - nasze bezpieczeństwo jest tylko i wyłącznie w naszych rekach gdy decydujemy sie na wejście na lód, często lepiej zrezygnować niż doprowadzić do tragedii ...

Ja osobiście nie byłem na lodzie jakieś 7 - 8 lat wcześniej nie bylo czasu a ostatnio to są takie zimy że lepiej sobie odpuścić nawet marzenia...

Gdy czytam co robią inni przypominam sobie jakiś sam bylem nie rozsądny ( nie tylko ja ) aż ciarki walą po plechach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Witam! Wasze posty oraz to co widzę na lodzie utwierdza mnie w przekonaniu że jednak wędkarze nie wiedzą jak się zabezpieczyć przed śmiercią z załamania lodu.Pragnę się podzielić moją wiedzą w tym temacie.Uprawiam Tripskate jest to rodzaj łyżwiarstwa wyprawowego.Każdy tripskajter na każdy lód wychodzi zabezpieczony aby nie doszło do nieszczęścia.Mamy proste metody i skuteczne z powodzeniem stosowane od wielu lat w skandynawi.Gdy pod tripskajterem załamie się lód to nie toniemy.Dlaczego?Ponieważ na powierzchni utrzymuje nas własny plecak.W 40litr. plecaku mamy worek wodoszczelny z zapasowym ubraniem,daje to taką wyporność że jesteś zanurzony tylko do wys.przepony.Plecak musi mieć pas biodrowy oraz jedną ważną inowację pasek przez krok jak w kamizelkach ratunkowych.Wychodzimy za pomocą kolców lodowych.To nie wszystko mamy jeszcze rzutkę ratunkową doczepioną do pasa biodrowego, którą możemy podać do partnera.Po wyjściu przebierasz się i wracasz po własnych śladach do domu.Prawda że proste?Zapewniam Was koledzy wędkarze że skuteczne.Z chęcią odpowiem na wszelkie pytania w tym temacie.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 40litr. plecaku mamy worek wodoszczelny z zapasowym ubraniem

W takim samym plecaku u wędkarza będzie tyle sprzętu że strach zakładać bo będzie jak kotwica :mrgreen:

Ale ogólnie fajny post, na lodzie można równie dobrze używać kamizelek asekuracyjnych takich jak na łódkach i pontonach podczas sezonu, sam zawsze mam w pontonie 2 takie >70gk

i wcale dyskomfortu nie wprowadzają, nawet na lód w sam raz. I o wiele tańsze niż dobry plecak ze specjalnymi zapięciami oraz worek wodoszczelny :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!W Szwecji na lód wedkarze własnie tak wychodzą jak opisałem. Sprzęt niosą w torbie lub na saneczkach.Worek wodoszczelny to zwykła torba na śmieci.Co wam po kamizelkach asekuracyjnych,kombinezonach wypornościowych jak nie wczołgasz sie z powrotem na lód.Trzeba mieć kolce lodowe.Druga rzecz zimno Ciebie załatwi w 9 min jak nie będziesz miał zapasowego ubrania natychmiast po wyjściu to też po Tobie.Był opisany na tym forum przykład takiej śmierci wedkarzy.Wystarczy skorzystać z tego wzorca sprawdzonego od dziesięcioleci w krajach gdzie na lód wychodzi znacznie więcej ludzi jak w Polsce.W sezonie 08/09 utoneło z lodu 16 osób byli to dzieci,wędkarze oraz osoby niosące im pomoc.Daję wam naprawdę skuteczny sposób bezpieczeństwa na lodzie wystarczy otworzyć na to umysł.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Witam ponownie ! Nadchodzi nowy sezon lodowy i jak zwykle wiąże się to z ofiarami z załamania lodu . Pragnę poinformować o bardzo ważnej sprawie - kombinezony asekuracyjne. W zeszłym sezonie wędkarze którzy zginęli na jeziorze Śniadrwy byli w nie wyposażeni , co nie uratowało ich przed śmiercią.Ratownicy musieli ich wycinać z lodu . Z związku z tymi wydarzeniami moi koledzy z Mazur przeprowadzili testy, w warunkach naturalnych kombinezonów różnych, w tym wędkarskich . I co się okazuje tester który miał na sobie kombinezon wędkarski asekuracyjny przez ponad 8 min{powinno to trwać góra 4 min} nie mógł się wydostać z powrotem na lód . Gdyby nie był człowiekiem obytym z lodem i sposobami ratownictwa, w tych sytuacjach, to by było też po nim . Także proponuję więcej ostrożności i raczej mniej wiary że w razie czego kombinezon w który jesteś wyposażony uratuje ci życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.