Nadszedł wreszcie dzień wyjazdu, na który zawsze czekam z utęsknieniem (pewnie nie tylko ja). Spotykamy się wszyscy jak co roku u kolegi Wojtka, gdzie zaczynamy pakowanie bagaży do auta i po chwili okazuje się, że auto mamy trochę za małe. Ale daliśmy jakoś radę. Tradycyjnie fotka przed wyjazdem i w drogę!