Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.07.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Z racji większej ilości czasu w ostatnim okresie,częściej bywałem nad wodą.I tak uganianie się za wąsatym przyniosło kilkanaście maluchów,co ciekawe przedwczoraj na zestaw sumowy z wątrobą uwiesiły się dwa klenie 42 i 44cm i kilka podobnych zmarnowanych brań tego typuOd zawsze rybą nr jeden dla mnie był lin,choć ten sezon od samego początku kładł mnie na kolana.Ostatnie dni sprawiły że znów mogłem podziwiać tłuściutkie prosiakiTrafiały się sztuki przeważnie po ok. 35-37cm,te powyżej 40cm też daje się wyczuć że są w łowisku.Normalnie nie zrobiło by to na mnie większego wrażenia ale ten dzisiejszy na 41cm cieszy jak mało kiedy
    3 punkty
  2. Może dam radę:) ______________________________________________ 25-07-2016 Tego dnia szybko nie zapomnę. Wymyśliłem sobie, że w ciągu dnia i w największy skwar połowię klenie. Przy okazji odwiedzę ujściowy odcinek Bystrzycy od mostu Brodzkiego w stronę Odry. Dawno tam nie łowiłem i miałem ochotę sprawdzić, co się zmieniło. Trochę pokręciłem się poniżej mostu, nawet udało się wejść do wody. Po kilkudziesięciu minutach chciałem przejść brzegiem w stronę ujścia. Po około 100m nastąpiła katastrofa. Odcięło mi „prąd”. Na tak krótkim odcinku wydoiłem połowę zapasów wody i nogi zrobiły się jak z waty. Dobre trzydzieści minut minęło zanim doszedłem w cieniu do sprawności. Plan po korekcie - dziesięć razy wolniej i omijać największe chaszcze, w których traciłem najwięcej sił. Pokazało się trochę chmur, które pomogły i przygasiły palące słońce. Na tym odcinku nie odważyłem się wejść do wody. Przy brzegach muł zasysał po kolana. W trakcie zmieniałem muchy i doszedłem do wniosku, że największe zainteresowanie wzbudzał streamer biały i czarny. Miałem na nie nawet cztery wyjścia boleni i nie wiele brakowało, abym zapunktował tą rybą. Emocje były, gdy płynęły w stronę przynęty i w ostatniej chwili rezygnowały. Ogólnie sporo ryb interesowało się przynętami, ale na ostateczny atak nie mogłem się doczekać. Kilka kleników i jazi złowiłem, ale te największe tylko odprowadzały. Nie doszedłem do ujścia. Nie było sił. Wróciłem, aby odpocząć i przed zmierzchem ustawić zrobione woblery. O tej porze wstąpiły nowe siły i radość wędkowania. Przy ustawianiu osy, zaatakował ją chyba boleń. Niestety nie trafił, albo zrezygnował w ostatniej chwili. Jeszcze miałem zbiórkę żuka. I tu nie udało się zapiąć ryby. Już przy szarówce założyłem woblery Lovec-Rapy ( 4-5,5cm pod krakuskiem). Łowię sandaczyka, potem mały boleń i dwa wyjścia czegoś większego, ale znowu pudło. Zrobiło się ciemno i z nadzieją na większego sandacza stanąłem na sprawdzonej miejscówce. Po kilku minutach bum! Piękny strzał w woblera i odjazd, jakbym bobra zapiął. Po chwili wiem, co holuję. Uwieńczeniem morderczej wyprawy został piękny nocny kleń. pzdr., jacenn
    2 punkty
  3. Z racji utrudnień w ruchu przez SDM po długiej a nawet bardzo długiej przerwie spróbowałem swoich sił na pstrągowaniu. Nie licząc na efekty zawięziłem czas od 7 do 9. Lekki spining i o to moje zaskoczenie. 2 h wędkowania 8 kropków na brzegu w tym 4 wymiarowe. Jak dla mnie szok aż nie chciało się wracać do domu. 😀 Wysłane z mojego LG-D405 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  4. Będzie raźniej A, do przerzucania jeszcze sporo zostało
    1 punkt
  5. Gratulacje łowiącym Dzięki Paweł @DAZza pomoc w wyciągnięciu rybki Po kilku niezbyt udanych wypadach trafił mi się kolejny przyłów. Życiowy przyłów!!! Nie wiem dlaczego ale jak na razie mam szczęście do wąsatych Był to prawdziwy udany test nowego kijka Mikado. Branie niesamowite, wpadnięcie wabika do wody i łup.... jakbym trafił dorodną kaczkę w korpus i odlot ;D O zacięciu nie było oczywiście wogóle mowy. Wszystko na perłowe kopyto relaxa chyba 2,5 cala na 8,5 g główce. Hol wyglądał praktycznie jak przeciąganie liny, tyle że liną była oczywiście moja plecionka Dopiero po około 30 minutach uświadomiłem sobie, że ryba jest do wyciągnięcia. Stopniowo słabła aż w końcu po około godzinie dzięki pomocy kolegi Pawła udało się wydobyć z wody Kilka fotek przymiarka i do wody ;D Miara pokazała 151cm. Najbardziej niesamowite że sumik złowiony okoniowym (moim zdaniem bardziej kleniowo-jaziowym) kijkiem. Sprzętowo Mikado Inazuma flash perch do 20 g, zauber 4000 i pletka 0,16 ale nie pamiętam jaka
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.