Nie wiem co mogę wam teraz napisać bo zrobił się duży problem, szczerze mi to obojętne czy powiem komuś na co łowie, przecież pinka to żadna tajemnica, a wybrać składniki do zanęty żeby było "grubo" to żaden problem szczególnie że owsianka kukurydza to nic niezwykłego a pellet sami oceńcie, od kiedy zacząłem łowić nigdy nie napisałem o miejscu w którym łowie. Nie chcę żebym musiał chodzić za stanowiskiem, bo wszystko zajęte, owszem łowie dość ładne leszcze, bo teraz ciężko o jakąś dużą sztuke, ale 40cm mi wystarcza. Zostały jeszcze 2 sprawy do wytłumaczenia, a mianowicie nie jestem z rybaczówki, po pierwsze dopiero skończyłem gimnazjum, a po drugie jak już pisałem nie potrzebuje wysypu nad wodą. Miewam brania na 2 wędki, przecież każdy chyba wie że leszcz lubi wejść stadem. Jeszcze pytanie po co mam jeździć na jakieś pojezierze mazurskie.. Zapore mam 6km od domu. A jeżeli chodzi o to czy faktycznie tak dobrze biorą i zdjęcia... Dla mnie zaczyna się tu problem, owszem często robię zdjęcia złowionym rybą, mam też te o których pisałem wyżej, ale podejrzewam że od razu zaczęłyby się komentarze.. (smacznego, gdzie mata i wiele innych zbędnych i mylnych), no nic tyle mogę powiedzieć na teraz, wygląda na to, że lepiej się nie chwalić wynikami, bo zaraz jakiś za przeproszeniem idiota zacznie mnie obrażać bez podstaw, do zainteresowanych zdjęcia zawsze mogę wysłać. Dziś też byłem nad wodą, ale to nie istotne nie będę się chwalić spostrzeżeniami i relacją z nad wody, skoro tak sprawa wygląda. No to po raz kolejny.... Połamania !