No i mają rację, że Cię skierowali do okregu. Jak czytam dokładnie Twoje Pismo, to ja bym zaczął całkiem inaczej- od swojego koła. Na walnym zebraniu należy moim zdaniem zaproponować wprowadzenie zakazu zabijania na początek na odcinku którym zarządza koło. To już będzie pewnie kilka ładnych kilometrów rzeki. Do tego potrzebujesz ze 20 osób, które będą w stanie podnieść rękę w głosowaniu za taka propozycją. To zobowiąże zarząd koła do uzyskania zgody okręgu na taka zmianę.
Z doświadczenia wiem, że na przeciętnym zebraniu koła PZW, 20 "szabel" może wiele. Kilka lat temu wróciłem po latach na łono PZW na jakiś czas, zachęcony tym, że wprowadzono zakaz połowu na Wiśle w rejonie zimowiska ryb, w którym zawsze działali szarpakowcy w zimie. Poszedłem na pierwsze walne zebranie koła a tam wraz z zarządem i zawodnikami do udekorowania było może z 25- 30 osób (koło liczy kilkaset). Od razu z grupą kilku kumatych wędkarzy zaczęliśmy wrzucać różne pomysły i od ręki przegłosowaliśmy podniesienie wymiaru na okonia i pare innych rzeczy Na koniec dostałem zaproszenie na "after party" i propozycję wejścia do komisji rewizyjnej! Ludzie nie doceniają walnych zebrań w kole, tam można naprawdę sporo zdziałać.