Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.03.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
W końcu i mi udało się w ostatnich dniach odwiedzić Ślęzę. Woda jeszcze zimna - brania niemrawe, niezdecydowane, ale pierwsze nocne kleniki udało się skusić Za to bobry i fretki (czy wydry) bardzo odważnie buszują po rzece Rybki niewielkie, ale że tura krótka to do tabeli wrzucam. Pierwszy sprzed kilku dni, drugi z wczoraj. Brania w rynnach, na głębiej chodzące woblery 3cm+ Jak przygrzeje parę dni jak dzisiaj to powinno się zacząć Pozdrawiam wszystkich ślęzomaniaków!8 punktów
-
Kilka fotek z 4 godzinnej wyprawy nad Widawę Przyjazd około 11. Pod mostem w Świniarach praca wre.....koparki ciężarówki. Zszedłem 500m niżej. Woda jeszcze wysoka ale w miarę klarowna. Większość zeszłorocznych przeszkód w postaci pali, drągów, pni , gałęzi została zmieciona. Ledwo poznawałem miejscówki które obławiałem w 2016. Ku mojej uciesze, utworzyły się fajne miejsca na sznurowanie za letnimi kluseczkami. Jest gdzie pomachać, gałęzie i zatopione drzewa poznikały. W niektórych miejscach wiatr dał o sobie znać. Zeszłoroczne tamy zniknęły I powstały nowe fajne miejsca Korzystając z pięknej pogody i wolnego czasu, postanowiłem podejść na odcinek przyujściowy i zrobić fotkę na ujście Bystrzycy. Niestety silny wiatr szybko zniechęcił mnie do przebywania na otwartym polu. Wróciłem nad Widawę i podziwiałem przyrodę. Widok na Sky Tower i most Rędziński Widawa o tej porze roku jest przepiękna. Latające robactwo powoli się pokazuje. Niestety z aktywnością ryb jest jeszcze mizernie. Miałem tylko jedno delikatne skubnięcie, jestem tego pewny, gdyż zaobserwowałem ruch przy powierzchni wody i posłałem tam woblera, w pierwszym rzucie był kontakt, później cisza. Wracając do auta spotkałem jednego spiningiste , oraz starszego pana , który sprzedał mi niebywała a zarazem przerażająca historię . Otóż twierdził , że niedawno znaleźli w Widawie pod mostem w Świniarach tułów człowieka....sam tułów..... ale była bardzo miły i dał mi mepssa 2, którego znalazł kilka minut wcześniej Następne wyjście nad Widawę za tydzień.6 punktów
-
2017.03.15 Czas dodać coś do tabeli. Jacolan dał info (dzięki kolego), że ryba poważnie się ruszyła, to przełożyłem czwartkowy wypad na środę. Nad wodą byłem około 15-ej. Poszedłem z nurtem, by powoli wracać i o zmierzchu ostatnie minuty spędzić na przypuszczalnie najlepszej miejscówce. Ponad godzinę nic. Po woblery prawie nie sięgałem. Chciałem na jedno gramowych główkach z silikonowymi przynętami pomacać miejscówki od dna do powierzchni. Na przedwiośniu można jeszcze wszędzie dotrzeć i chociaż zobaczyć miejsca, gdzie latem z brzegu wody nie ujrzysz. W końcu żyłka zaczęła uciekać w bok i kij ładnie się wygiął. W wodzie widzę szalejącego okonia. Tego dnia, to największy pasiak na „kaloryfer” (Keitech Swing Impact 2). Udało się dobrze przetestować wędkę. Przekonałem się na 100%, że kij poniżej 200cm ogarnia więcej miejscówek. W sumie miałem 7 ryb. Po ostatnich porażkach wynik rewelacyjny. Jak wspomniałem, ostatnie kilkanaście minut spędziłem w miejscu, gdzie spodziewałem się największej ryby. Założyłem ulubionego woblera Ablet – 4cm / lovec-Rapy i dokładnie wachlarzem obławiałem miejsce w którym zaoczkowała ryba. W myślach dałem sobie jeszcze pięć rzutów i w tym momencie poczułem puknięcie. Odruchowo zaciąłem. Od razu wiedziałem, że na końcu zestawu walczy godny przeciwnik. W podbieraku wylądował piękny kleń. Tak właśnie sobie wymarzyłem zakończenie dzisiejszej wyprawy. pzdr.2 punkty
-
Nocny łowca zaatakował:) Gratuluję rybek! Stare miejsca nowe foty. Taktyka była prosta odwiedzić te miejsca, które w zeszłym sezonie nie męczyłem. No i jeszcze trzeba było się wstrzelić:) Tym razem chyba się udało: Jak się okazało potem tego klenia nie musiałem mierzyć. Po prostu za krótki Kto go na tabelkę nie wpuścił? Było ich kilka , a może kilkanaście? Brały pięknie! Na wszystkie kolory gum. Z wodą ciągane,wachlarzem i pod prąd. Co ciekawe największy walnął jako pierwszy. Wbrew okoniowym zasadom. Piękny dzionek! Goniły tuż pod powierzchnią. Ale i w dołach głębokich też uderzały. Ślężańskie eldorado okoni. Ten powyżej największy-pierwszy. Brakło trochę do PB. Przeżyję Fajne zdrowiutkie spasione garbuski. Ach czy będzie powtórka? Wszystkie w przedziale 25-30 + dwa klenie ma się rozumieć I jak tu nie być fanatykiem? Wszystkie rybki pływają.Może za dwa lata znowu dadzą się pomierzyć? Pss. Wiem, że jeszcze ktoś niebawem odpali z wieściami A, to nie byle kto. Lecz pamiętaj łowco ze mną nie łatwo będzie!2 punkty
-
2 punkty
-
Szybko, zwięźle i na temat. Przejeżdżałem przez Ślęzę z rodzinką i wypatrzyłem PPu88 i tak mnie rozochocił. Rodzinę wysłałem na rowery, a ja na szybkie 2.5h. Wypatrzyłem ostatnio trzy stadka kleni. Pierwsze dzisiaj mi się rozpłynęło. Drugie mi dało rybę. Trzecie mnie olało. Co bym nie wrzucił do wody zero reakcji. Klenie stały i mnie w d.... miały. Trzecią rybkę mam do kompletu. Teraz pora na śrubowanie wyniku na lepszy. Pozdrawiam! Pss...ale mam taktykę na następny wypad Na pewno będą nowe foty. Stare miejsca!2 punkty
-
Wydaje mi się , że oba są ok. Ja szedłem lewym, patrząc w dół rzeki. @tom@ha jak by teraz tam była aktywna ryba i dała się na muchę (najlepiej sucha) łapać to bym tam codziennie siedział. Nie ma pokrzyw, żadnego zielska przy brzegu , które by przeszkadzało w sznurowaniu. Może za tydzień....1 punkt
-
Noo Odys, tymi zdjęciami rozbudziłeś ochotę odwiedzenia Widawy ze sznurem. Zresztą, odwiedzenia tak w ogóle. Kawał czasu tam nie byłem.1 punkt
-
Ja byłem w sobotę poniżej zapory za okoniem, ale ryba nie brała ludzi tez praktycznie nie było. honor lodu to już chyba dość długo nie ma1 punkt
-
Czołem, zapewniam Cię, że to nie jest kwestia dnia... byłem na Kaczawie, na Skorze, na Bobrze i... jest niedobrze Generalnie nie widac ryby, na 9 wyjazdów, 4 mikro lipipionki i kilka pstrągowych brań. Jest bardzo słabo i nie wiadomo dlaczego. Kilka wariantów po "mieście" krąży: 1) Kormorany; 2) "kormorany" na rowerach; 3) wysoka woda i ryba jest w Szczecinie; 4) PZW zapomniało do czego zostało powołane. pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Dzisiaj trochę czasu miałem, więc zrobiłem kółko po łowiskach - za mostem w strumieniu auta stoją, na kanale w Wiśle - masa ludzi, nawet ktoś jakiś film kręcił więc niedługo pewnie będzie w necie. W zatoczce przy drodze, też stały dwa auta. Wracając odwiedziłem ujście pszczynki - jak na goczałach - masa ludzi przed mostem - jak na zawodach. Ryba się ruszyła.1 punkt
-
Witam, Dzisiaj między 12-15 pojechałem na odcinek powyżej Wrocławia. Trafił się piękny okoń 25cm - pierwsza ryba sezonu. Połakomił się na chińską podróbkę Swing Impact-a na 3 gramowej główce. Poza tym przyłów w postaci 5 cm, najprawdopodobniej uklei na ten sam zestaw, nie wiem jakim cudem ale zacięta prawidłowo P.S. Miarka zaczyna się od 10 cm początek się odłamał.1 punkt
-
Dzisiaj dwie godz od stadionu do mostu zernickiego i tylko jedna sztuka na kajtka ale i tyle dobrego. Ryba choć nie duża ale bardzo silna stawiałem na około 40cm ale miarka pokazała 31😜Kto następny ?1 punkt
-
O proszę! Gratuluję rybek Marcinecki. Stare wygi nie dają rady to świeża krew walczy I to lubię. Ja też dzisiaj wywalczyłem swoje. Nowe miejsce namierzyłem z kabankami. Dzisiaj nastąpiła finalizacja. Po kilku rożnych przynętach nie dały się nabrać. Dopiero jak założyłem coś z domowego warsztatu: Gąsieniczka w barwach wiosennych .... chyba w trzecim rzucie..... Widzę jak na dłoni zassanie piękne. Krótka walka i podebrany. Połamania! Kto następny?1 punkt
-
1 punkt