Dzisiaj pomysł miałem taki by łowić na mikro wobki i tylko w szybszej wodzie,a zarazem głębszej. W pudełku miałem prawie wszystko z jajem.
Zero kajtków:) Itp.gumek. Drugi mój pomysł to łowić wspak. Tzn.miejsca, które robiłem zwykle na końcu to dzisiaj na początku. Chodziło mi o podejście ryb o innej godzinie. Bo coś ostatnio mi trudniej było o grubszego klenia.
Ba! O jakiegokolwiek Udało się Dokładnie to @peekol określił Pierwsze miejsce piąty może szósty rzut. Trzymam w nurcie widocznego na zdjęciu juniorka i czekam, aż opadnie do dna. Kilka sekund mija i szczytówka zaczyna mi się pięknie uginać bez konkretnego uderzenia. Zacinam i siedzi! Czuję moc! Trochę mi kopara opadła jak zobaczyłem ,że zapięty nie pewnie za skórkę i może spaść. Szybko go na wolną wodę skierowałem i spokojnie podebrałem. Piękny złoty, gruby klenio!!! Mój największy w tej turze. Fotka jak zwykle skradła co nieco.
42 cm tyle chyba widać Ciekawskim dopowiem w niedzielę ile faktyczne miał
Podsumowanie I tury 2017
W tej turze łowiłem w miejscach, które celowo w zeszłym roku nie odwiedzałem. Chciałem dać wodzie odpocząć. Tylko od czasu do czasu sprawdzałem, czy ktoś tam zagląda. Jak się okazało woda odpoczęła. I tu proponuję fajny eksperyment dla Was na Waszych wodach. Odpuśćcie. Żniwa będą obfite! Raczej łowiłem w górze. Ta tura mnie zaskoczyła ilością okonia w rzece. Jeszcze bardziej jego rozmiarami. Okonie 22-27 siadały bardzo często. Z tego co szybko naliczyłem na brzeg wyskoczyło ze cztery trzydziestki. To jest Ślęza?! Wiem, że są większe. U mnie ilościowo z kleniami krucho. Choć trzy zaliczyłem z 4. Bardzo dużo miałem przyłowów szczupłych. Przedwiośnie na Ślęzie to już u mnie tradycja , że tylko gumy. Ten sezon też jakiś taki dziwny. Niby wiosna, a ryby tak nie do końca się zachowują jak powinny. Klenie widać. ALE Klenie widzą lepiej i tu się nic nie zmieniło. Musimy o tym pamiętać jak chcemy je holować.
Teraz czas przewinąć żyłkę. Dać rzece odpocząć. Druga tura smużaki w ruch
Pozdrawiam!
.