Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. Booryss

    Booryss

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      1 403


  2. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      10 657


  3. bacyk

    bacyk

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      393


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.06.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Po kilku słabych żywcowych zasiadkach sandaczowych, wczoraj wybrałem się na komercję odreagować i połowić na spinning. Moim celem głównym miały być szczupaki, które ponoć ostatnio dobrze współpracowały oraz pstrągi. Nigdy nie byłem na tym łowisku poza zimą, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Od rana pada deszcz, więc nie dziwi mnie, że w sobotę rano jestem nad wodą sam. Zaczynam od szczupaków, ale pierwsze godziny to delikatne puknięcia, spady i jeden krótki szczupaczek. Przenoszę się więc na część pstrągową łowiska, ale i tu początkowo mimo spławów ryb nie notuję sukcesu. Wreszcie odnajduję żerujące ryby i przerzucając przynęty w pudełkach testuję na co zaczną reagować. Świetny okazuje się smużak, ale jak to na smużaki- mimo wielu brań, nieliczne kończą się holem. Przy pstrągach zjawisko znane z kleniowania było jeszcze bardziej irytujące... Może to kwestia budowy pyska, a może po prostu tak kaprysiły? W ciągle padającym deszczu łowię coraz skuteczniej kolejne ryby na różne przynęty. Mimo widocznej obecności ryb ich złowienie nie jest proste. Zaczyna się robić coraz ciekawiej- na małą wahadłówkę łowię potokowce! Największy ok. 40 cm. Trafiają się naprawdę ładne ryby. Tu nie podejmuję się określić odmiany- źródlak? Palia? Tak czy inaczej mocarny pysk Wstrzelam się też z woblerem w tęczaki i łowię kilka po kolei- w tym największego 56 cm, który bardzo ładnie powalczył. Około 15 odpuszczam pstrągom i po krótkiej przerwie obiadowej robię poprawkę ze szczupakami w coraz mocniej padającym deszczu. Od razu łowię kilka króciaków i jednego grubszego ok. 65 cm. Wszystkie szczupaki złowione na jerka od Corona Fishing. Ta przynęta nie przestaje mnie zadziwiać- uratowała mi skórę w Szwecji, gdzie złowiłem na nią wszystkie moje ryby a wczoraj po raz kolejny zmiażdżyła inne przynęty. Dla mnie to obecnie numer jeden na szczupaka. Ogółem mimo deszczu był to bardzo przyjemny dzień. Wreszcie połowiłem sobie na spinning- kilkanaście pstrągów i kolejnych kilka szczupaków. Przy tym wszystkim o ryby nie było wcale łatwo. Np. łowiący obok mnie przez kilka godzin wędkarz zanotował tylko jednego pstrąga i sandaczyka. Kluczem do sukcesu na pstrągi była torba pełna przynęt i kombinacje z prowadzeniem a na szczupaki w/w jerk- killer.
    5 punktów
  2. A co tam, i tak wszyscy znają te miejsca☺ Michal nie ma co czytać a Marcin chce wiedzieć gdzie wyskoczyć po powrocie z urlopu, to kilka zdań napiszę ☺ Wczoraj pogoda kiepska rower czy piła bądź inne rozrywki słabo motywowały Franka do odejścia od konsoli😯 A że ojciec wariat.... To wyskoczyliśmy pmachać wędka. Wykopałem młodemu kalosze coś na grzbiet przeciw deszowego i w drogę. Wiało, lało, i nie brało i bądź mądry wytłumacz 10 latkowi że jest fajnie ☺ Na szczęście jeden klenik się zlitował nad nami I jeszcze fotka z początku tygodnia, nie jest łatwo o rybkę. Tego wieczoru zostawiłem w wodzie sporo przynęt w nagrodę dostał mi się Sandaczyk około wymiaru, nie mierzony szybka fota i do wody☺
    5 punktów
  3. Mądry Polak po sandaczu ! Jak mawia klasyk.😆
    1 punkt
  4. Niemożliwe, nic nie możecie złowić...? A to przecież taki rybny zbiornik jest Panowie chwytają się już każdej deski ratunku aby rozreklamować jezioro... Ciekawe ile by im zajęło złowienie takiego klocka z .. brzegu Miłego oglądania:
    1 punkt
  5. Cześć. Pozabierali wam wędki w tym Wrocławiu, czy co się dzieje ze się nic nie dzieje? U mnie już dziesiątki godzin przestanych, przechodzonych, przekucanych, przekleczanych i po przerzuceniu drobizny wkoncu coś do zdjęcia.
    1 punkt
  6. Dzisiaj wypad w cztery osoby na komercję. Łowiliśmy od 06:00 do 15:00 wszyscy po dwie wędki metodami gruntowymi. Niestety tylko u mnie zameldował się jeden misio ok 60 cm, za to pięknie ubarwiony. Poniżej fotki :
    1 punkt
  7. Dzisiaj na Lagunie w Siechnicach od 8 do 12 z małymi przerwami. Metoda to oczywiście spin. Zaliczyłem kilka ładnych brań z powierzchni, po wielkości wirów obok przynęty podejrzewam że mogły to być ryby większe od tego bolka ze zdjęcia, który został złowiony na upatrzonego. Najpierw zobaczyłem go jak płynie pod powierzchnią, później udało się idealnie podać przynętę i nawet zauważyć moment ataku. Na kiju do 15 g trochę pochodził, później była szybka sesja zdjęciowa i do wody. Mina dziadków bezcenna.
    1 punkt
  8. Wczorajszy wypad na pstrągi pozytywnie mnie zaskoczył. Ilość brań może nie była zbyt duża za to częściej na wędce gościły ładne ryby. Mnie udało się złowić dwie ryby ponad 40cm, obie w świetnej formie, waleczne, pięknie wybarwione . Do tego kolega złowił swoją życiówkę pstrąga 46cm. Radość była wielka (co widać na zdjęciu ). Wszystkie ryby złowione na wobki, ale w bardzo różnych miejscach. Ja swoje złapałem w głębszych dołkach przy podmytych burtach, a Robek na bardzo płytkiej wodzie, pomiędzy kępami roślin. Do pełni szczęścia zabrakło tylko kontaktu z lipieniami. Ale może następnym razem. Moje 46cm i życiówka Robka
    1 punkt
  9. Dzisiejsze odrzańskie wojaże całkiem udane. Rybek trzeba było trochę poszukać. 5 okoni w przedziale 15-20 cm. Oraz 5 sandaczy 32-55 cm. Brania różne od cmoknięć do strzałów. Przynęta dnia twister 6 cm w kolorze pomarańcz na główce 4 g. Co ciekawe większość brań podczas deszczu. Woda lekko mętna.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.