Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 11.09.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
no to odespałem jednak spanie w ciepłym łóżku nie umywa się do mokrej zimnej trawy. Moze od początku zaczęliśmy od 15godz razem z Ppu88 Na początek postanowiliśmy złowić okonie wymiar który nas interesował to od 20 w górę. Między czasie zaliczam obcinke szczupłego. Okonie niezbyt gryzły wiec troszkę się męczyliśmy. Około 19 może 20 spotkaliśmy się z booryss'em chwila gatki i jazda dalej. Około 21 byliśmy na powodziowym. 10 min przerwy na jakies jedzenie i machamy dalej. W pierwszych kilku rzutach trafiam jazia 41cm wiec myślimy będzie fajnie połowimy 😁 Kanał przeszliśmy 4 razy od jazu do pierwszego mostu (siatka na dnie) w nocy Ppu88 trafia godnego klenia na boleniówke 44 cm później ja bolka 42 cm wiec brakło 3 cm do wymiaru street fishing. Około 3.30 rano mamy kryzys zmęczenia i postanawiamy odpocząć chwile wiec łowilismy na kucaka odkładamy wędki i bach na plecy jak żówie w mokrej zimnej trawie było mało wygodnie i po jakiś 30 min decyzja na powrót do miasta tam napewno jest ciepła kawa i coś na ząb. Byliśmy zmarznięci i mokrzy. Około 6 rano meldujemy się w biurze street fishing mówię do Ppu88 ze oddam wędkę za kubek kawy i co nie ma kawy bo agregat nie pociągnie czy coś w tym stylu 😳Myślimy trudno ogień na Orlen i z Orlenu na Odrę przy moście Sikorskiego. Ja łowie tam bolka 46cm i mam nadzieje na drugiego ale szybko przestały jeść. Kierujemy się w górę rzeki i nic cisza jak makiem zasiał. Przy moście Sikorskiego widzimy ataki bolka wiec ja próbuje i Ppu88 tez łowy na powierzchniowe wobki boleniowe i zaliczamy kilka pustych bran. Byliśmy już bardzo zmęczeni i kierujemy się w okolice biura zawodów aby już nie łazić. Mieliśmy tam polepszyc wynik okonia i plan się udał Ppu88 dołowił okonia a później sobie podmieniła na większe a ja kombinowałem z kolorem i dostałem klenia 36cm. Później skupiłem się na większych przynętach gumowych i nic. Jak bym łowił normalnie czyli kajtek 2" i złowił okonia 23 cm stał bym na pudle 🙈 Podsumowując sama impreza fajna. Z każdym można spokojnie pogadać. Dużo zawodników trochę ponosiło i łowili w niedozwolonych miejscach chodzi o jazy i budowle hydro. Czego brakowało na imprezie od organizatora: - coś do picia (woda) nawet w niedziele po posiłku nie było czym popić - ciepłe napoje (kawa, herbata) - uzgodnienie przed imprezą ze strażą rybacką gdzie można a gdzie nie i naniesienie tego na mapie - wydaje mi się że na start każdy powinien dostać "bułkę z serem" i 0,5l wody mineralnej ogolnie polecam wszystkim bo impreza bardzo fajna wiadomo ze zawsze znajdzie się ktoś kto będzie narzekał 😂 Ale podstawowe rzeczy powinny być. A i złotym środkiem na ryby był kajtek 2" i główka 4 gramy nie mniej nie więcej kolory przy tej kombinacji nie miały znaczenia.6 punktów
-
Cześć! Dzięki za gratulacje. Gratuluję @Budek, po 24 godzinach wspólnego łowienia mogę stwierdzić.. spryt, wiedza i zero przypadkowego łowienia. Gość potrafi po prostu łowić i robi to z głową. Budek dokładnie opisał przebieg naszych poczynań, więc wiecie jak to wyglądało. Co mogę dodać.. Okonie brały przez cały tydzień jak oszalałe i sam to sprawdzałem, w trakcie zawodów troszkę się to zmieniło.. Powiem tak, początek zawodów wyglądał obiecująco, im później tym słabiej, na drugi dzień tylko 4g i kitech 2,5" i to dosłownie tylko bolenie też droczyły się niesamowicie, bo chlapały się, ale nie współpracowały.. Na powodziowym była szansa fajnie połowić, ale trawska skutecznie to utrudniały. W połączeniu z wyziębieniem i zmęczeniem łapanie zielska potrafi mocno zirytować W nocy woda delikatnie się podniosła i przyspieszyła przez co ciężko było wypatrzeć zarośla. Żeby ograniczyć ilość zerwanych przynęt robiłem tak - w nowym miejscu kilka pierwszych rzutów wykonywałem lekko schodzącym smużakiem, jeśli mogłem go zwinąć bez żadnych zaczepów wtedy dopiero zakładałem głębiej schodzące wobki. Metoda działała całkiem ok. Efekt dało łowienie boleniówkami, chodziły płytko i nie plątały się w zaczepy. Patenty na spanie na powodziowym.. To trzeba zobaczyć My uskutecznialiśmy metodę nazwaną dalej "Na żula" czyli tam gdzie łowisz, odkładasz wędkę kładziesz się i śpisz. Inni uskuteczniali spanie siedząc na kamieniu, na murku, na chodniku bądź w kolektorze burzowym. 15 min snu w takiej sytuacji naprawdę pomaga. Co do imprezy widzianej moim okiem: -Ogólnie wrażenia pozytywne -Klimat niepowtarzalny i polecam go każdemu, -Ludzie świetni, fajnie spotkać w jednym miejscu tyle osób o wspólnej pasji, którą samemu się podziela, wszyscy serdeczni i do pogadania. Dla początkujących ogrom wiedzy do podpatrzenia i podpytania starszych kolegów. -Super, że pojawili się Panowie z PSR i mogli wytłumaczyć gdzie w końcu można łowić, a gdzie nie. Mogli.. ale tak wytłumaczyli, że dalej nie wiem gdzie można większość uczestników podobnie. -Organizacja..jeden mały minus.. akcja z kawą. Ok, organizatorzy nie dostali przyłącza do prądu i ciągnęli na agregacie. Efekt taki, że ekspres, który był przygotowany nie chciał działać.. Niestety planu B nie było.. może wystarczyłoby zorganizować zwykły czajnik i herbatę (Tesco 24h niedaleko.. czajniki mają i nawet młynki do kawy. Dostępne całą noc) dla przemokniętej i wychłodzonej osoby ciepły napój naprawdę pomaga.. Teraz jak już mi ciepło i sucho to jakoś nie jestem o to zły Na plus za to jest posiłek. W poprzednim roku były burgery ze znanego foodtrucka' efekt taki, że na jedzenie czekałem godzinę (spora kolejka) po czym dowiedziałem się od pana kucharza, że mojego zamówienia to on nie ma.. (tu się nie dziwię, bo dania wydawali na podstawie imion a Przemków to tam pewnie kilku biegało) w tym roku super sprawnie, szybko i smacznie. Widać, że organizatorzy uczą się na błędach i reagują w odpowiedni sposób Ogólnie szacunek za organizację @Budek dzięki za świetne towarzystwo @Booryss Dzięki za pudełeczko z błyskotkami:) W przyszłym roku też planuję startować i liczę na więcej Haczyków w rywalizacji4 punkty
-
Ja byłem w zeszłym tygodniu nad Kanałkiem Żerańskim. Godzina 14:00, wędkarzy grunciarzy w pobliżu 0, więc zadowolony mogłem zacząć wędkowanie. Drugi rzut i siedzi !!! Szczupły około 55-60cm może ciut więcej. Hamulec dobrze wyregulowany, kilka odjazdów w krzuny, nie było spektakularnych tańców na ogonie Oczywiście rybka wróciła cała i zdrowa do wody, niech rośnie! Miejsce bardzo malownicze i ciekawe. Później cisza jak makiem zasiał...4 punkty
-
Rzeka Warta 9-10.09.2017(weekend ze znajomymi + kleniowanie) Baza Stara Wieś. Domki są dla każdego. Zależy od portfela. My wybraliśmy te. Cztery opanowane przez Wrocław. Jest tam wszystko co potrzebne do wypoczynku. Rowery,kajaki,spa,basen z podgrzewaną wodą, sala zabaw, ping-pong, sauna itd. Jest też staw do wędkowania no i las z grzybami. Ale to nie dla mnie. Sobota 5.40 pobudka i solo wypad. Po 15 min marszu pierwszy kontakt z Wartą. Rzeka inna jak te na których łowię. Dno 90% piasek. Wschód A pod nim kilka ciekawych główek jakie znalazłem. Bardzo ciekawe wzmocnione kamieniami. Dużo drobnicy. I tyle. Zero śladu drapieżnika. Po godzince męczenia idę dalej w dół. Fajne miejscówki mijam. Pomimo braku kontaktu z rybami zapamiętuję wszystkie , bo może w niedzielę uda się jak dzisiaj na zero zejdę pomyślałem O godzinie 9.00 zaczynają się pokazywać rybki. co nie które całkiem grube. Ostatnie 200-300m od mostu zaczyna się coś dziać. Mam zbiórki na osy jaceena. Niestety pudła. Widzę wielkie bolenie, klenie i okonie. Są tu jednak!!! Klenie płochliwe. Nie udaje mi się skusić. Łowię natomiast kilka okoni. Ten największy: Keitech 3 cale.Przy główce od strony napływowej okoń stał w kamieniach. Doszedłem do mostu i tam mnie przywitał kolejny duży boleń. Swym atakiem pod drugim brzegiem pokazał mi, że są tu duże ryby. Mi już jednak czas się kończył. I pora wracać do domku. W drodze powrotnej znalazłem jakiś staw na bagnach. Bez kontaktu. Musiałem sprawdzić teren Potem pięknym lasem powrót Plus wyjście z bagien takimi przejściami. Bobry dzięki! Dobry skrót bobry Teraz wieczorem ognicho potem nocne podchody z dzieciorami. Niedziela Dzisiaj już byłem mądrzejszy po sobocie. Choć troszkę głowa bolała Wiedziałem, które miejsca sprawdzę i że klenie fajnie wychodziły do jaza w ten słoneczny poranek. Pogoda była podobna jak wczoraj. Przynęta gotowa ja już tak się nie śpieszyłem z rana. Ruszyłem z buta. Rano trochę zimniej było. Dzisiaj widzę ryb jeszcze więcej. Są czujne i płochliwe jak wczoraj. Męczę wodę jazem. I nic. Zmieniam na obrotówkę. Łowię kilka okoni. Czas się kończy muszę wracać. Idąc skarpą patrzę na wodę. W miejscu gdzie stoi drzewo po części nad wodą. I pod tym drzewem stoją mega grube klenie!!! Trzy może cztery sztuki. Ostatnia to dla mnie była szansa. Wlazłem pod to drzewo. Czekałem chwilę i znowu się pokazało stadko. Trzy grube kluchy!!! Musiałem delikatnie złamać gałązkę , by oddać rzut. Po cichu zmieniłem na jaza. Oddałem pierwszy rzut. Odprowadzenie. Lipa. Drugi rzut płynie przyśpiesza i ............ odpływa.... Ale po ostrej walce Najgrubszy mój klenio w tym sezonie. Walczył ostro ja pod drzewem. Kij do boku bo gałęzie nad głową. Dałem radę. Do następnego kleniowania rybko! I powrót do domu przez las i grzyby. Pozdrawiam!3 punkty
-
Dzisiaj wyskoczyliśmy w trójkę z kumplem i bratem nad Wisełkę. Wędkowaliśmy od około 14:45 do 18:00. Kumpel wyjął jednego bolenia ok 50 cm i drugiego podobnego spiął, brat niestety na zero. Ja natomiast zaliczyłem trzy brania, jedno nie wcięte, za drugim razem rybka się spięła, a za trzecim razem po atomowym braniu i fajnej walce kumpel podbiera mi nową życiówkę bolka 74 cm Ponad miesiąc przerwy w spiningu został dzisiaj wynagrodzony Poniżej fotki i link do filmu YT :3 punkty
-
Za namową Tomka wylądowaliśmy na łowisku w Ochabach. Uroku łowisko mówiąc delikatnie ma mało ale połowić można dobrze Przez pół nocy lało i wiało tak, że parasole można było szukać w polu. Rybom tą nie przeszkadzało, na zdjęciu z jesiotrem nie ma na mnie suchej rzeczy. Jesiotr 115 i 107 cm, karpie 12 i 13 kg oraz trochę mniejszych ryb.3 punkty
-
dziś znowu wybrałem się za boleniem... niestety z rana nie chciały współpracować... na szczęście jakieś kleniki się trafiły... szkoda że ciut nie większe ale każda rybka cieszy2 punkty
-
No dokładnie, ja nie mam swojego ulubionego wobka na bolki. Łowię i na huntery i na spirity i na trille i na handmade'y ( chociaż ostatnio łowię na tańsze wobki typu spirit bo skuteczność mają nie mniejszą niż handmady po 40-50 zł a urwanie takiego bardziej boli po kieszeni ). Najważniejsze moim zdaniem przy łowieniu boleni jest podanie przynęty w odpowiednie miejsce i w odpowiednim czasie1 punkt
-
Tez jade na pletce 0.12 bodajze... jak bolki bija to im nie przeszkadza... mysle ze to kwestia nastawienia lowiacego.. i wiary w przunete.. mi np. Na spirit nic nie wzielo.. na bolta tez nic... a inni lowia... a mam inne wobki ktore zakladam i lowia..1 punkt
-
1 punkt
-
Ja tam zauważyłem że przy łowieniu boleni grubość linki niema większego znaczenia, sam łowiąc na Wiśle używam plecionek ( obecnie 0,13mm + zawsze stalka conajmniej 30 cm ). Boleniom to nie przeszkadza zupełnie a w razie nieoczekiwanego wąsatego przyłowu jest przynajmniej szansa na wyholowanie, bez stalki najczęściej przetrze linkę o kamienie.. PS. Gratki nowego PB, ja sam przedwczoraj pobiłem swój z 67 na 74 cm1 punkt
-
U mnie efekty przyniosło odchudzenie linki, a dokładniej zmiana plecionki na żyłkę i odpowiedni wobler znanej marki. Łowię na kolanach, na wodzie płytkiej i bardzo płytkiej. Wczoraj poprawiłem swoje skromne PB bolenia. Dokładnie 66cm. Ryba ewidentnie żerowała. Pozdrawiam Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka1 punkt
-
Witam wszystkich.Po całotygodniowym czekaniu na poprawę pogody,wreszcie w piątek 08.09.się doczekałem i mogłem pojechać na rybki.wynik to ok.60szt. płotek i leszczyków.Łowiłem odległościówką na mady i pinki zestawem 8gr. z haczykiem nr.14. .1 punkt
-
1 punkt
-
powiem tak okonie dalej gryzą , po 20stym przestałem liczyć , brały oczywiście na wirujący ogonek tym razem inny deseń korpusu ale skuteczny był mały biały kajtek którego zdewastował mi 30 cm. szczupaczek , zakładam dużego spinłeja i po drugim rzucie szczupak 49cm. już taki grubiutki , dalej rzucam tym ogonkiem i co ? okonie nawet duża kotwiczka im nie przeszkadzała1 punkt
-
Zareagowałem na zaproszenie maniu394 i wspólnie wybraliśmy się na spining. Nad woda zameldowaliśmy się około 6:40. Ryb trzeba było trochę poszukać, ale opłacało się. Złowiliśmy około 50 okoni w rozmiarze do 26 cm, aczkolwiek dość obżarte i bardzo ładnie wybarwione . Trafił się też przyłów w postaci woblerka. Poranek porankiem, a około 18 stwierdziłem, że trzeba zobaczyć jak tam sobie koledzy radzą na mieście. Oczywiście z wędką no i znów pasiaki grały główną rolę. Około 15 sztuk. Dzień uważam za bardzo udany1 punkt
-
Tak obserwuję Twoje poczynania i widzę, że kroczysz mniej więcej podobnymi ścieżkami do moich, gdy się zauroczyłem tą rzeką i zacząłem odkrywać Nie jest lekko, nie wszędzie da się łatwo dojść, ale to dobrze, bo rzeka jest warta, by nie wszyscy ją deptali. Nie zawsze darzy rybami, ale okolica bajeczna. Okonek ładny. Kropek w przyszłym sezonie szukaj wyżej1 punkt
-
Po niedawnych nieudanych wypadach nad Bystrzycę dziś dałem jej kolejną szansę. Co do tych wypadów, to podczas jednego okazało się, że płynie kawa z mlekiem, więc podróż przez całe miasto i przez pokrzywy po pachy okazała się daremna, a przy drugim, po stracie kilku blaszek stwierdziłem, że tej ostatniej nie dam sobie zabrać i najwyżej zmoczę się do kolan, niestety było trochę głębiej . Dziś chciałem nowe odcinki zwiedzić. Na początek okolice mostu kolejowego na Złotnikach, fajna miejscówka z rwącą wodą. Dobry dostęp z brzegu. Powyżej mostu woda już spokojniejsza i sporo zarośli. w kilku miejscach widziałem zwisające żyłki z drzew, nie zdziwię się jeśli któryś z forumowiczów coś tam swojego zostawił, ale spokojnie, ja też udekorowałem drzewo swoją blaszką Rzeka przy progu wodnym wygląda tak A pod mostem tak Później wybrałem się dokończyć mój nieszczęsny odcinek przy ogródkach działkowych na Jarnołtowie. Pokrzywy po szyję żeby dojść do wody ale ładny, dziki teren Niestety nie wszędzie rzeka wygląda malowniczo. Takie małe wodne wysypisko śmieci Co do dzisiejszych sukcesów rybnych to kilka okoni i małych kleni, ale 3 okonki były naprawdę ładne. Jednego musiałem uwiecznić na zdjęciu, bo to mój rekordowy okonek . Te z Odrzańskie mogą się przed nim schować.1 punkt
-
witam towarzystwo,dzisiaj byłem pierwszy raz na tym akwenie 30 km. w kierunku na Środę Śląską , wygląda to na stare starorzecze dość płytkie od 2 m do metra brzegi dostępne zbiornik typowo karpiowo linowy ( w okularach polaryzacyjnych widziałem dwa karpie) coś waliło w grążelach , jak pod nogami przepłynął mi duży boleń to wiedziałem że to on tak bije miałem też odprowadzenie gumy przez okonia i tyle. fajne miejsce żeby stacjonarnie nastawić się na karpia lub lina1 punkt
-
1 punkt
-
Gratuluję wszystkim wyników Jak pewnie zauważyliście miałem trochę przerwy w wędkowaniu z powodu małego wypadku, ale już wracam powoli do łowienia Dzisiaj pojechaliśmy z bratem na nie zbyt duży pobliski staw prywatny, wędkowaliśmy od około 13:00 do 17:30. Brat trochę spiningował ale nic nie wyjął a później pomagał mi podbierać rybki. Ja wędkowałem na spławiczek oraz metodę, na tym łowisku jest zdecydowanie najwięcej japońca a poza nim trochę karpii, okoni, szczupaków oraz linów. Głębokość łowiska to średnio około metra więc często przed braniem widać falę lub poruszenie w wodzie, całkiem fajnie to wygląda W sumie wyjąłem z pomocą brata chyba około 30 japońców i jednego niewielkiego ok 20 cm okonia, który wsunął kukurydzę aż miło Poniżej kilka pamiątkowych fotek :1 punkt
-
Dziś fajne 2 godzinki na wodą 5 boleników 40-45 cm... i dwa kleniki nieduże.. i na koniec ciut większy boluś1 punkt
-
witam kolega się nie sprecyzował czy na starorzeczu czy na barce potocznie jest tam zatopiona koło brzegu. zaczne od starożecza -czysta woda -głęboko -dno zróżnicowane -lilie ,(kapelony) -cisza -ryby praktycznie wszystko oprucz miętusa bardzo dużo karpia amura sa miejsca nęcone a leszcz 4kg nienależy do żatkości ps może kiedyś słyszałeś o sumie w radio telewizja co był złapany w okresie ochronnym obecnie niewiem czy te starożecza nie są w dzierżawie. a barka- łatwy dostęp do brzegu niewiem z kturej strony wjeżdzaliście ale na wale po lewej widać barke polecam prawa strone tam jest starożecze łączy się dalej nie darady przejść dosyć głęboko w nocy na żywca bliżej brzegu jak niższa woda na środku z tej strony jest wysepka z piachu polecam jeżeli macie ponton lub łudke koło barki na żywca okoń lub sandacz szczupak też ale więcej na starorzeczu fajne miejsca ale czeba troche czasu żeby je poznać powodzenia mam nadzieje że pomogłem wszystkiego się nie pisze czeba zostawić coś sobie !-1 punktów